DŁUGIE BLOND WŁOSY. BŁYSZCZĄCE CIEMNE OCZY. IDEALNE PERŁOWOBIAŁE ZĘBY.
ZJAWIŁA SIĘ W TWOIM DOMU. ALE CZY NA PEWNO WIESZ DLACZEGO?
Nigdy wcześniej jej nie spotkałam, ale od razu wiem, że to właśnie ona, gdy tylko dostrzegam ją w tłumie na lotnisku. Ponieważ nasz nowy gość jest wierną kopią córki, którą niedawno straciliśmy. I właśnie dlatego ją wybrałam.
W chwili, gdy Tanya wchodzi do naszego domu, czuję, jakby moje dziecko wróciło do życia. Studentka z wymiany, z długimi blond włosami i smukłą sylwetką, tak bardzo przypomina Anabel, że czasami mogę niemal udawać, że córka nie zginęła w tamtym tragicznym wypadku.
Tanya jest naprawdę idealnym gościem – miła, uprzejma i zawsze chętna do pomocy w kuchni. Nareszcie ktoś komplementuje mój piękny dom i cieszy się domowymi obiadami, które przyrządzam. A kiedy zadaje pytania o moje życie, czuję, że wreszcie znalazłam kogoś, komu mogę się zwierzyć.
Moja młodsza nastoletnia córka, Paige, nie jest zadowolona z obecności gościni. Uważa, że to dziwne, że Tanya wygląda jak Anabel i nie cierpi, gdy nosi stare ubrania jej siostry. No ale relacje pomiędzy Paige i Anabel zawsze były napięte... A ja jestem pewna, że pojawienie się innej nastolatki w tym domu pomoże uzdrowić naszą rodzinę.
Teraz Paige nalega, żebym sprawdziła akta Tanyi. Jest przekonana, że dziewczyna nie jest tym, za kogo się podaje. Już dawno temu nauczyłam się, że czasami lepiej nie zadawać pytań, na które nie chce się znać odpowiedzi. Zdecydowanie nie chcę, żeby Paige ciągnęła ten wątek... ponieważ sama nabieram podejrzeń, że Tanya może jednak mieć jakiś sekret. Ale jestem pewna, że to drobiazg w porównaniu z tym, którego sama strzegę...
Intrygujący thriller psychologiczny z niemożliwym do przewidzenia twistem.
Powieść idealna dla wielbicieli prozy B.A. Paris, Jenny Blackhurst, Pauli Hawkins i Colleen Hoover.
Nelle Lamarr to pseudonim bestsellerowej autorki romansów, Nelle L’Amour, która była współtwórczynią i współproducentką popularnego serialu dla młodzieży z lat 90., „Power Rangers“.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 382
Właśnie takich thrillerów potrzebuję. Ta książka...uhhh...co tu się działo, to w głowie się nie mieści. Nie mogłam się od niej oderwać. Od początku trzyma w napięciu i daje takie poczucie, że zaraz coś pęknie i będzie draka. Ale to tylko wrażenie, bo autorka rewelacyjnie sobie pogrywa z czytelnikiem, trzymając go w garści do samego końca.
Tanya jest studentką z Wielkiej Brytanii, która właśnie przyleciała do LA w ramach wymiany studenckiej. Natalie widzi w dziewczynie swoją nieżyjącą córkę, Anabel. Z kolei Paige, druga córka Natalie, od początku jej nie ufa. Tanya może wizualnie jest podobna do jej zmarłej siostry, ale dla Paige bardziej niż ten aspekt, podejrzane staje się dziwne zachowanie dziewczyny. Nastolatka z pomocą młodszego brata postanawiają przyjrzeć się bliżej swojemu gościowi z Anglii, odkrywając przy tym coraz nowsze dowody, że Tanya niekoniecznie jest takim aniołkiem, za jakiego ma ją ich matka.
Czytało mi się ten thriller rewelacyjnie. Autorka utkała misterną sieć kłamstw i sekretów, które wraz z rozwojem akcji są skrupulatnie odkrywane, jednak uwaga, bo w myleniu czytelnika Nelle Lamarr jest równie dobra, co w budowaniu napięcia.
Dawno nie czułam takiej złości na postać z książki. Tanya to ucieleśnienie wszystkich tych zachowań, których nie znoszę. Roszczeniowa, spóźnialska, złośliwa, a co najgorsze — mściwa i zmierzająca po trupach do celu, zachowująca się, jakby wszystko należało do niej, a jeśli tak nie jest, to tupnięcie nóżką i mały szantaż na pewno pomogą osiągnąć cel.
Ale nie tylko Tanya, a każda inna postać występująca w tej książce jest charakterystyczna i reprezentuje jakiś konkretny zestaw cech, nie ma tu w moim odczuciu bezbarwnych bohaterów.
A żeby nie było tak łatwo, że tylko Tanya jest chodzącą tajemnicą, to autorka od początku naprowadza nas na postać Natalie, która odkrywa przed czytelnikiem fakt, iż zataiła coś przed swoją rodziną. I ten jej wątek też jest całkiem niezły, chociaż sama postać jest do bólu naiwna i taka trochę jakby odklejona, ale wciąż barwna i za to plus.
Czy polecam? No pewnie! Zwłaszcza tym, którzy mają niskie ciśnienie — Tanya skutecznie je podniesie. To jest "mój" typ thrillera. Od książek w podobnym stylu zaczęła się kiedyś moja miłość do tego gatunku i cieszę się, że powrót do niego zaczyna się właśnie od takich historii jak ta.
__
"Gdy tylko ją dostrzegam, od razu wiem, że to właśnie ona. Jest wierną kopią córki, którą niedawno straciliśmy. Właśnie dlatego ją do nas zaprosiłam..."
Tanya to studentka, która w ramach wymiany przyjeżdża do Natalie i Matta. Małżeństwo od razu łapie z nią dobry kontakt, a dziewczyna szybko zajmuje miejsce niedawno zmarłej córki. Jedynymi osobami, którzy nie wierzą w dobre intencje Tanyi to Paige i Will. Rodzeństwo robi wszystko, by zdemaskować sekrety studentki, ale prawda, która wkrótce wyjdzie na jaw, będzie znacznie gorsza niż sobie wyobrażają.
Książka wciąga już od pierwszych stron i urzeka swoją prostotą. Ot zwykła dziewczyna przyjeżdża na wymianę studencką. Dziewczyna bardzo szybko zadomawia się w nowym miejscu i wręcz stara się zająć miejsce zmarłej przed dwoma laty Anabel. Najpierw przejmuje jej pokój, później zaczyna nosić jej ubrania, by wreszcie "terroryzować" pozostałych członków rodziny, oprócz rzecz jasna Natalie i Matta, których nad wyraz ubóstwia.
Początkowo nie spodziewałam się, że Tanya może skrywać taką tajemnicę. Dopiero później, gdy Paige i Will prowadzą swoje małe śledztwo, zaczęłam domyślać się, co tak naprawdę wydarzyło się przed laty.
Podobał mi się styl pisania autorki oraz to, że historia do samego końca trzyma w napięciu. Jestem ogromnie ciekawa, jak rozwinęłaby się ona dalej.
To książka, w której bez przerwy coś się dzieje, a spokój oznacza ciszę przed burzą. Nie pozwala czytelnikowi się nudzić nawet na chwilę i bez przerwy emocje sięgają zenitu.
Chętnie sięgnę również po inne historie autorki.
Powieść Dziewczyna z wymiany zwróciła moją uwagę już jakiś czas temu. Po zapoznaniu się z jej opisem uznałam, że jest to tytuł, który bardzo chcę poznać bliżej. Nie umiem wyjaśnić, dlaczego, ale czułam silne przyciąganie do tej książki. Jednak czy okazała się ona tak dobra, jak obiecywał mi to opis? O tym w recenzji poniżej.
Ona jest niemalże idealna. Wkroczyła w życie Natalie i jej rodziny niczym huragan, choć nie robiła nic złego. Z pięknymi włosami, uroczą twarzą i przyjaznym usposobieniem bardzo przypominała córkę Natalie – Anabel, która zginęła w tragicznym wypadku. Wydawać by się mogło, że w ich rodzinie pojawił się anioł, choć nie wszyscy podzielają takie zdanie. Paige, druga córka Natalie ma co do dziewczyny z wymiany dużo wątpliwości, a kiedy zaczyna zauważać pewne nieścisłości w życiorysie rówieśniczki, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Czy uda jej się odkryć prawdę o tożsamości niezwykle irytującej pannicy, która pozjadała wszystkie rozumy? Czy naprawdę tylko Paige widzi te wszystkie niepokojące rzeczy?
Powiem szczerze, że zaczynając tę powieść, liczyłam po prostu na dobry thriller psychologiczny. Owszem, opis obiecywał mi sporo, jednak ja podeszłam do tego tytułu bez większych oczekiwań, by przez przypadek się nie rozczarować. Początkowe fragmenty dość mocno mnie irytowały, a właściwie Tanya, która od początku wzbudzała we mnie wątpliwości i niechęć.
Głównymi bohaterkami powieści są Natalie i Paige – matka i córka, z których to perspektywy opowiadana jest cała historia. Nie będę ukrywać, że o wiele bardziej polubiłam się z Paige, która to wzbudziła mój szacunek swoim opanowaniem i stanowczym podejściem do całej sytuacji. Wiele fragmentów tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu, z czego naturalnie bardzo się cieszę. Uważam tę bohaterkę za naprawdę dobrze wykreowaną, a jej obecność stanowiła bardzo dobrą równowagę dla dość łatwowiernej Natalie.
Skoro o niej już wspomniałam... Natalie to bohaterka, która z jednej strony może wzbudzać sympatię i odrobinę współczucie, jednak to, z jakim przesadnym zaangażowaniem otoczyła opieką właściwie obcą sobie dziewczynę... zszokowało mnie, nie będę ukrywać. Doskonale rozumiem fakt, że chciała, by Tanya czuła się jak u siebie i że odrobinę przypominała pierwszą córkę Natalie, ale wciąż — jej zachowanie mi nie odpowiadało. Nie mogę jednak odmówić tej bohaterce tego, że została wykreowana równie dobrze, przede wszystkim pod kątem psychologicznym.
Fabuła powieści skupia się na tytułowej dziewczynie z wymiany, ale i na tajemnicach, które towarzyszą bohaterom na każdym kroku. Nie jest ważne, czy są to tajemnice najwyższej wagi, czy też te nic właściwie nieznaczące — one po prostu są i tkwią w umysłach bohaterów, niczym irytujące i bolesne drzazgi w palcu. Przy lekturze kilku fragmentów odczuwałam bardzo silne emocje i nerwy, ale z perspektywy czasu myślę, że to dobrze – oznacza to, że książka wykonała swoją robotę perfekcyjnie, a przy okazji skutecznie skupiła na sobie całą moją uwagę.
Nelle Lamarr ma dobre pióro, które sprawiło, że lektura tej powieści minęła mi szybko i przyjemnie. Wspomnieć muszę też, że słuchanie audiobooka książki okazało się równie przyjemne i w chwilach, gdy nie miałam, jak sięgnąć po swój egzemplarz papierowy — słuchanie przychodziło z pomocą. Zarówno kreacja bohaterów, jak i dopracowanie fabuły i poprowadzenie akcji zasługują tutaj na uznanie. No, a sam plot twist – no przyznam szczerze, że skutecznie zostałam wpuszczona w maliny i nie domyśliłam się tego rozwiązania zagadki – szacun!
Jeżeli poszukujecie wciągającego thrillera psychologicznego, od którego nie można się oderwać, to Dziewczyna z wymiany zdecydowanie poleca się Waszej uwadze.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i dość zaskakujące. Autorka rozbudziła we mnie ogromne emocje, napięcie tryskało z każdej strony, a element zaskoczenia grał pierwsze skrzypce.
Studentka Tanya, w ramach wymiany studenckiej przyjeżdża do Stanów, zamieszkuje u zamożnej rodziny Natalie. Kobieta szybko znajduje nić porozumienie z dziewczyną i zaczyna ją traktować jak córkę, która dwa lata temu zginęła w tragicznych okolicznościach. Tanya zaczyna się zbytnio interesować życiem domowników, można odnieść wrażenie, że bardzo dużo wie o nich wszystkich. Dość ciekawe. Druga córka Natalie, Paige, nie może znieść obecności dziewczyny w domu. Z czasem rozpoczyna prywatne śledztwo mające udowodnić, że Tanya nie jest tą, za którą się podaje. Pomaga jej w tym młodszy brat. Jakich rewelacyjnych odkryć dokonają? Czy mają rację czy też to tylko młodzieńcze uprzedzenia i zazdrość? Jakie zamiary wobec studentki ma Natalie? Jaka nić łączy obie kobiety? Natalie też coś ukrywa, obawia się, aby jej przeszłość nie doszła do głosu. Co się skrywa za murem szczelnie tkanym kłamstwami? Przygotuj się na niezwykłą przygodę, niezwykle emocjonalną i nieoczekiwaną …
Dziewczyna z wymiany to połączenia thrillera psychologicznego z cierpkim dramatem. Autorka wykreowała osobliwą historię, w której do głosu dopuściła kobiety. To opowieść, w której przeszłość kreuje teraźniejszość. Kiedyś podjęte decyzje, nie zawsze słuszne i prawidłowe, dzisiaj odbijają się szerokim echem. Błędy młodości wychodzą na powierzchnię, nawet gdy tego nie chcemy. Nie zawsze uda się ukryć to co było, czego się wstydzimy i o czym pragniemy zapomnieć.
Lamarr pozwala, aby fabuła została przedstawiona przez dwóch narratorów, matkę i córkę. Każda z nich inaczej postrzega życie, inaczej traktuje obcą dziewczynę w domu. Każda z narratorek na swój indywidualny sposób relacjonuje wydarzenia, to my musimy sami ocenić, która z nich jest bliżej rzeczywistości i prawdy. Jakże odmiennie widzą świat i inaczej postrzegają innych bohaterów. Bardzo cenię autorów, którzy w taki sposób potrafią wykreować fabułę, oddając głos kilku narratorom. Czytelnik otrzymuje ogrom wrażeń i przeżyć, w tym przypadku bardzo różnych.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, a ich motywacje są zrozumiałe, mimo że Tanya zmaga się z wewnętrznymi konfliktami związanymi z przyjęciem obcej tożsamości. Lamarr doskonale uchwyciła wewnętrzną przemianę bohaterki, jej obawy, wątpliwości i momenty kryzysowe. Są chwile, kiedy jej współczujemy, jednak biorąc pod uwagę jej postępowanie, szala przechyla się na jej niekorzyść. Nie zdobywa serca, raczej je boleśnie kłuje i rani.
Nelle Lamarr posługuje się prostym, ale dynamicznym stylem, który sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Narracja jest płynna, a autorka skutecznie buduje napięcie, wprowadzając do fabuły zaskakujące zwroty akcji, które trzymają czytelnika w niepewności. Zręcznie balansuje między momentami lekkimi i pełnymi emocji, a tymi bardziej napiętymi, które mają na celu zbudowanie atmosfery niepokoju.
Dziewczyna z wymiany to idealna lektura dla osób, które lubią historie o poszukiwaniu siebie, odkrywaniu tajemnic i moralnych dylematach. Polecam.
Ależ to było świetne! Książka od której oderwać się nie można, klasyczny thriller psychologiczny, który wciąga od pierwszych stron i jak dla mnie, idealny materiał na film.
Rodzina Merrittów po tragicznej śmierci córki Anabel decyduje się przyjąć pod swój dach pochodzącą z Anglii Tanyę, studentkę z wymiany. Dziewczyna do złudzenia przypomina ich zmarłą córkę, co powoduje, że Natalie, matka Anabel z miejsca przyjmuje ja do serca. Niestety nie wszyscy domownicy podzielają zachwyt rodziców. Pies jej nie znosi, zresztą z wzajemnością, a druga córka pary, Paige i najmłodszy syn bardzo szybko odkrywają jej inne oblicze i zaczynają podejrzewać, że Tanya nie jest tym, za kogo się podaje.
Akcja opowiadana jest z perspektywy dwóch bohaterek: Natalie oraz jej nastoletniej córki Paige. W ten sposób poznajemy dwa oblicza nowej domowniczki. Stopniowo budowane napięcie pozwala na powolne odkrywanie kolejnych tajemnic wszystkich bohaterów.
Ta książka to nie tylko świetnie skonstruowana opowieść z dreszczykiem, w której trauma i niewyjaśnione sprawy z przeszłości bezpośrednio wpływają na teraźniejszość i przyszłość bohaterów. Autorka porusza też trudne tematy dotyczące skomplikowanych relacji rodzinnych, żałoby i obsesji.
Macie więc przed sobą naprawdę fascynująca książkę, którą polecam wszystkim miłośnikom gatunku, szukającym emocjonującej lektury z nieoczywistymi zwrotami akcji. Dla mnie 10/10.
Jest to genialny thriller, który łączy elementy psychologiczne z dramatem rodzinnym.
Książki nie da się ot tak odłożyć. Tu ,napięcie trzyma od samego początku a zwroty akcji sprawiają, że gęsia skórka towarzyszy bezustannie.
Tanya przyjeżdża na wymianę studencką do rodziny, która nie tak dawno straciła córkę ,siostrę -Anabel.
Tanya niespodziewanie bardzo przypomina zmarłą nastolatkę. Rodzina przyjmuje ja ciepło ,jedynie Paige ,siostra zmarłej Anabel, nie wierzy dziewczynie z wymiany.
Książka porusza tematy związane z żałobą, żalem, stratą, relacjami rodzinnymi i skrywanymi tajemnicami ,które nie wiadomo kiedy wychodzą na jaw ,a które maja spory wpływ na dalsze życie.
Książka ciekawie napisana ,bo mamy opis wydarzeń z perspektywy Paige oraz jej matki Natalie. Lubię taką formę narracji, bo mamy wtedy lepszy wgląd w psychikę głównych bohaterek.
Przyznaję, że książka bardzo mnie zaskoczyła a zakończenie wbiło mnie w fotel. Tego się nie spodziewałam...Polecam
Tanya przyjeżdża na wymianę, ale wygląda jak zmarła Anabel. Niczym kropla w krople.
Anabel zginęła, ale rodzina wciąż o niej pamięta. Tanya chciała zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Zrobiła prawie na każdym oprócz Paige. Dziewczyna wydaje się dla niej podejrzana i już nawet nie chodzi o to, że wygląda jak jej zmarła siostra. Tanya jest idealnym materiałem na córkę, dziewczynę, siostrę. Jednak to co mówi i robi jest podejrzane. Jest cukierkowa, aż do przesady. Poznajemy tą historię z perspektywy matki Paige i Anabel oraz samej Paige. W tej rodzinie każdy miał swoje tajemnice. Rodzina z wyglądu jak z obrazka była specyficzna. Widzimy jak Tanya umiejętnie zdobywa serce pani domu, stara się przypodobać również innym. Udaje dziewczynę do rany przyłóż, a kiedy nikt nie patrzy wprowadza swój plan. Paige razem z bratem rozpoczyna śledztwo i dowiadują się o dziewczynie sporo. Tylko co jest prawdą.
Bardzo polubiłam Paige. Straciła siostrę, ale jakoś się trzymała. Nie poddała się tylko walczyła o swoje.
Ten Thriller psychologiczny wzbudza wiele emocji. Na pewno tak szybko się od niego nie oderwiemy.
Lubię ten gatunek, bo zawsze potrafi zaskoczyć. Tak też było i tym razem. Wiele emocji do końca, a i tak byłam zaskoczona zwrotem akcji. Możemy zgadywać co się wydarzy, ale polegniemy. Autorka świetnie buduje napięcie. Chociaż to było moje pierwsze spotkanie z autorką to udane.
" [...] Chciałam zobaczyć zwycięską wojowniczkę, a ujrzałam pokonaną żołnierkę. Samotną i zmęczoną. Przegraną. [...]"
Uwielbiam thrillery psychologiczne, które wywołują wiele skrajnych emocji. Taką właśnie książką jest "Dziewczyna z wymiany" autorstwa Nelle Lamarr. Podczas czytania towarzyszyła mi gęsia skórka i stałe trzymanie w napięciu. Finał tej historii był naprawdę genialny. Autorka zostawiła sobie otwartą furtkę do kontynuacji. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś usłyszę o Natalie i jej rodzinie.
Książka "Dziewczyna z wymiany" jest genialnym thrillerem, który powinien zostać zekranizowany. Byłaby to idealna gratka dla wszystkich miłośników tego gatunku.
Poznałam tutaj kilka postaci, między innymi Natalie i jej córkę Paige. Wiodły na pozór normalne życie. Wszystko się zmieniło, gdy u nich w domu zamieszkała tytułowa dziewczyna z wymiany, czyli Tanya. Dzięki tej postaci przeżyjecie totalny szok. Ona jest jak niszczycielski huragan. Warto się trzymać od niej z daleka.
Tutaj każdy ma coś za uszami. Wszyscy coś niestety ukrywają i dobrze grają swoje role. Czy jesteście gotowi poznać ich wszystkie sekrety? Zapraszam was na jazdę bez trzymanki.
Po tak dobrym thrillerze mam ochotę na więcej. Mam nadzieję, że wkrótce usłyszymy o kolejnym dziele tej autorki.
Nelle Lamarr uświadomiła mi, że nie warto przyjmować pod swój dach nieznanych nastolatków z wymiany. A co wy na ten temat myślicie?
Z czystym sercem polecam wam ten wyjątkowy thriller. Dla takiej książki warto było zarwać nockę.
Przeczytane:2025-04-06,
Zamknięte drzwi posiadłości rodziny Merritt skrywają mroczne sekrety. Odważysz się je otworzyć?
Rodzina Merrittów ma swoje brudne tajemnice. Ich najstarsza córka zginęła w podejrzanych okolicznościach a przejmująca po niej pokój studentka dziwnie ją przypomina. Natalie jest zachwycona Tanyą i kompletnie nie zauważa jak cierpi i miota się jej młodsza córka Page. To co widać z zewnątrz nijak nie ma się do prawdziwego oblicza domowników.
Atmosfera tej książki jest tak gęsta, że można by ją kroić możem. Napięcie rośnie z każdą przewracaną kartką. Rodzące się podejrzenia ślizgają się zimnymi ostrzami po naszej skórze. Kłamstwa, matactwa, podstępy okręcają się wokół naszej szyi. Początkowe złośliwe interakcje pomiędzy bohaterkami tej powieść szybko przeradzają się w coś bardzo niebezpiecznego. Groźba utraty życia nagle staje się realna.
Wielu bohaterów tej powieści nie da się lubić, wszyscy jednak są doskonale wykreowani. Autorka tchnęła w nich życie, obdarzyła ich burzliwymi charakterami i wrzuciła ich w piekło wzajemnych nienawiści. Moje serce całkowicie skradła postać małego Willa, który skojarzył mi się z Małym Księciem.
Pomimo, że niektórych rzeczy można się domyślić to i tak finał trzyma nas w mocnym uścisku i pozostawia otwartą furkę do ewentualnej kontynuacji.
Czytając tą książkę całkowicie straciłam poczucie czasu i noc nagle stała się dniem😊