Akcja Edenu osadzona jest w niedalekiej przyszłości (przełom XXI i XXII wieku), w świecie spustoszonym przez tajemniczy wirus (Closure Virus). Epidemia, która zmniejszyła populację Ziemi o co najmniej 15%, zmieniła polityczną i ekonomiczną mapę świata. Historia opowiadana przez Hirokiego Endo rozciąga się na wiele lat i obraca się wokół postaci dorastającego chłopca Eliaha Ballarda. W tle rozgrywa się walka o światową dominację, podkreślona ciągłą groźbą następnego ataku śmiertelnego wirusa. Większość wydarzeń rozgrywa się w Ameryce Południowej.
Wydawnictwo: Kotori
Data wydania: 2023-02-01
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 460
CZY JEST JESZCZE RATUNEK?
Przecież żyjemy jak zwierzęta
Wolność nadejdzie wnet
Może tu jeszcze ktoś pamięta
Nasze psy
I nasze sny
Wyraźnie mówią to co w środku
- Elektryczne Gitary
Ósmy i jednocześnie przedostatni już tom ,,Edenu" to już właściwie ścisły finał opowieści, więc wszystko... Wszystko (no prawie) pozostaje takie samo, jak do tej pory. Akcja nie zagęszcza się bardziej, bo już była zagęszczona. Wydarzenia nie zmieniają tempa. Ale za to mocniej rzecz wchodzi w konkrety i nie żałuje nam naprawdę intrygujących scen, które naprawdę fajnie wypadają. No ale to taka manga, w której źle jak dotąd nic nie wypadło. I jedna z lepszych opowieści SF od japońskich twórców.
Walka trwa. Gdy sytuacja z każdą chwilą staje się coraz trudniejsza, wydaje się, że już tylko koloid może być ratunkiem dla ludzi. Ale czy tak się stanie?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/04/eden-its-endless-world-8-hiroki-endo.html
Akcja Edenu osadzona jest w niedalekiej przyszłości (przełom XXI i XXII wieku), w świecie spustoszonym przez tajemniczy wirus (Closure Virus). Epidemia...
Akcja Edenu osadzona jest w niedalekiej przyszłości (przełom XXI i XXII wieku), w świecie spustoszonym przez tajemniczy wirus (Closure Virus). Epidemia...
Przeczytane:2025-01-28, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Ciąg dalszy bombardowania mnie informacjami, że życie postaci jest o wiele gorsze niż moje i niby nie powinnam czuć się z tego powodu winna, ale może jednak powinnam.
Fajnie Mana opowiada o utopii, ale utopie mają to do siebie, że w pewnym momencie albo upadają, albo by je podtrzymać, zamieniają się w totalitaryzm czy tam dyktaturę. Każdemu się marzy świat bez wojen, głodu, całego szajsu i pełen dobrych rzeczy, tyle że definicji dobrych rzeczy jest tyle, ile ludzi na ziemi. I dołączenie do koloidu tego nie zmieni.
Już został jeden tom i coś mi się zdaje, że finał niczego nie wyjaśni i niczego nie zakończy. Pewnie wiele osób zginie, ale nie dowiem się, czy faktycznie życie w koloidzie to idylla, czy to tylko chwilowy zawrót głowy.