Frankestein

Ocena: 5 (33 głosów)
Inne wydania:
Powieść Frankenstein została opublikowana w 1818 roku w Anglii przez Mary Shelley. Akcja powieści rozgrywa się pod koniec XVIII w. w Europie oraz na Oceanie Arktycznym. Statek angielskiego żeglarza Roberta Waltona został uwięziony pośród arktycznych lodów. Pewnego dnia zauważa wycieńczonego rozbitka, który na saniach dociera do statku. Przybyszem okazuje się Wiktor Frankenstein. Gdy bohater odzyskuje siły, rozpoczyna swą niesamowitą opowieść o dziele swego życie, które okazało się jednocześnie najwspanialsze i najstraszniejsze. Frankenstein stworzył istotę w swym laboratorium, która zwróciła się przeciwko niemu.

Informacje dodatkowe o Frankestein:

Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Data wydania: 2016-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-65646-12-5
Liczba stron: 460
Tytuł oryginału: Frankenstein
Język oryginału: Angielski
Ilustracje:Nie

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Frankestein

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Frankestein - opinie o książce

Piękna i tragiczna historia, w której łatwo się zatracić. Zachwyciła mnie i wzruszyła, jest wszystkim tym, co mogę sobie wyobrazić, gdy pomyślę o romantycznej grozie. Ciekawiła mnie zarówno opowieść tytułowego naukowca, jak i stworzonego przez niego potwora. Tak się wciągnęłam, że czytanie szło mi bardzo sprawnie i przyjemnie. "Frankenstein" to książka o osamotnieniu, wyobcowaniu, nieszczęściu, ale także wyrzutach sumienia, odpowiedzialności za swoje czyny, przekraczaniu granic, które nie bez powodu zostały ustalone. Znajdzie się w niej tyle tematów do dyskusji, że aż się dziwię, że nie trafiła do obowiązkowej listy lektur. Polecam gorąco, dla wrażliwych dusz to pozycja idealna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2023-08-27,

Jestem pewna, że większość z was zna ten tytuł. "Frankenstein", bo o nim dzisiaj będzie mowa, powstał ponad dwieście lat temu w 1818 roku, kiedy Mary Shelley miała 21 lat (gdy zaczęła pisać 19). "Spędziłam lato 1816 roku w okolicach Genewy. Było wyjątkowo zimno i deszczowo i wieczorami zbieraliśmy się przy kominku, delektując niemieckimi opowiadaniami o duchach. Te baśnie budziły w nas chęć, by je naśladować. Dwoje przyjaciół [...] oraz ja postanowiliśmy, każde z osobna wymyślić historię opartą na fenomenach nadprzyrodzonych." Mary Shelley w przedmowie do pierwszego wydania.

Powieść została zainspirowana ówczesnymi odkryciami naukowymi; treścią jest więc zarówno triumf nauki, jak i tragedia duchowa uczonego, który nie sprostał swojemu odkryciu. Pisarz Brian Aldiss uważał "Frankensteina" za pierwszą powieść sci-fi ewentualnie za zapowiedź tego gatunku.

"Życie lub śmierć jednego człowieka – jakże niska to cena za zdobycie wiedzy, której szukałem, za zdobycie nieograniczonej władzy, która pozwoliłaby mi zapanować nad pierwotnymi siłami, zagrażającymi rasie ludzkiej"
 
         Bohaterem powieści jest młody naukowiec, Wiktor Frankenstein, marzący o przeniknięciu najskrytszych tajemnic natury, i który po latach nauki zdobywa sekret ożywiania materii martwej. Bardzo szybko przyjdzie mu się przekonać, że nie tak łatwo jest naśladować Boga, Przed Wiktorem bowiem żmudna praca, która początkowo nie daje żadnych efektów. Jednak po wielu, wielu próbach udaje mu się stworzyć odrażającą, ale silną fizycznie istotę. Wydawać by się mogło, że ów twór jest pozbawiony ludzkich uczuć. Nic bardziej mylnego, o czym przekona się jego stwórca.

 
                 Różni czytelnicy odbierają "Frankensteina" odmiennie. Jedni sądzą, że jest to literatura grozy – bo jest, ale nie tylko. Inni, że gotycki horror – i owszem, są pewne zalążki tegoż. Ja jednak odbieram za każdym razem czy to czytając, czy oglądając, zupełnie inaczej. To jest tak naprawdę niesamowicie smutna historia istoty, która powstała jako niezbyt udany eksperyment naukowy. Stworzenie, na którego nikt nie patrzy bez poczucia strachu i przerażenia, nawet jego stwórca. Każdy go odrzuca, nie dając mu żadnej szansy. Świat dla „potwora” jest wrogi i przerażający, a on chciałby tak naprawdę tylko jednego – przyjaźni i miłości. Niestety znajduje zamiast tego wszędzie tylko nienawiść i napędzany niesprawiedliwością i rosnącą w nim wściekłością postanawia się zemścić.

"Mam w sobie wielką miłość, której nie potrafisz sobie wyobrazić. Oraz wielki gniew, który zadziwiłby Cię ogromnie. Jeśli nie zaspokoję jednego... pogrążę się w drugim."
 
Sensacyjna fabuła powieści Mary Shelley zachęciła twórców filmowych do licznych ekranizacji i seriali (1910, 1931, 1957, 1974, 1994, 2011, 2015) gdzie na pierwszy plan wysunęła się postać budzącego fascynację i grozę potwora, który od tego momentu został nazywany Frankensteinem. Jednak mimo tylu adaptacji, trzeba stwierdzić, że większość bardzo zniekształca pierwowzór, więc potencjalny widz tak naprawdę nie wie o czym traktuje książka. Jeżeli miałabym oddać filmom sprawiedliwość to najbliżej oryginału Shelley znalazł się ten z 1994 roku w reżyserii Kennetha Branagh. Do tej pory mimo wszystko najpopularniejszym „potworem” jest rola Borisa Karloffa z filmu z roku 1931 i chyba ciągle każdemu kojarzy się postać stworzonego monstrum z twarzą Karloffa właśnie.

"I dopiero teraz zacząłem też rozumieć, jakie były obowiązki stwórcy względem swego stworzenia, i że najpierw powinienem stworzyć mu warunki do szczęścia, a potem dopiero uskarżać się na jego niegodziwość."
  

Bardzo rzadko szafuję wyrazem arcydzieło, ale tym razem nie zawaham się go użyć. "Frankenstein albo: Współczesny Prometeusz", bo tak brzmi pełny tytuł powieści, jest klasycznym arcydziełem i powinna to być lektura obowiązkowa dla każdego. Zwłaszcza teraz, gdy jesteśmy tak blisko… ożywienia człowieka? Może nie. Ale zwróćmy uwagę na niesamowity postęp w nauce: ożywianie komórek, transplantacje, sztuczna inteligencja. Myślę, że chociażby patrząc na to, co się dzieje w technice, nauce i w ogóle na świecie; jak ta ponaddwustuletnia powieść nie traci na aktualności, powinniśmy ją czytać. Polecam.

Link do opinii

"Frankenstein" to klasyk literatury grozy. W powieści tej mamy przedstawioną historię Victora Frankensteina - widzimy zarówno życie chłopca, który zaczyna interesować anatomią człowieka, jak i mężczyzny, który próbuje naprawić swoje błędy. Przechodzimy przez jego rozterki, zainteresowania, jak i najgorsze decyzje. A jednym z wspanialszych aspektów jest to, że swoją historię opowiada sam główny bohater. Jest to naprawdę niesamowite, gdyż cała ta książka i każde zdanie wypowiedziane w niej, są wypełnione ogromem emocji.
Ta powieść jest po prostu pełna smutku, ogromnego żalu i bezsilności.
Sprawiała, że odczuwałam bardzo sprzeczne emocje i skłoniła mnie do refleksji na temat samych bohaterów.
W trakcie lektury mamy kilka rozdziałów z perspektywy tytułowego monstrum, które rzucają na niego kompletnie inne światło. Zaczynamy postrzegać go kompletnie inaczej, niż przez pryzmat opisów i podejścia Victora.
Zaczynamy mieć wątpliwości.
No bo, kto tak naprawdę jest tutaj potworem?
Bo czy którykolwiek z nich, jest w stanie cofnąć się przed najgorszymi działaniami, które mają pomóc im w osiągnięciu celów?
To historia o stracie.
O ogromnym wewnętrznym bólu i chęci naprawienia swoich błędów.
To historia, którą bardzo Wam polecam.
Ocena: 10/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dizzy
Dizzy
Przeczytane:2018-10-09,

Frankensteina przedstawiać raczej nikomu nie muszę. Opowieść o człowieku, który stworzył potwora przewijała się już wielokrotnie w świecie, szczególnie w popkulturze. Nawet w bajkach dla dzieci ten stwór znalazł swoje miejsce. Jednakże z doświadczenia wiem, że choć ta postać jest znana niemal każdemu, to niewielu przeczytało powieść Mary Shelley. Nie rozumiem dlaczego. 

Z początku zrzucałam wszystko na niezbyt interesujące wydania książki, jednakże Frankenstein Wydawnictwa Vesper całkowicie przeczy tej myśli. Książka, którą teraz recenzuję, ukazała się na rynku już dużo wcześniej (2013), najnowsze wydanie różni się w zasadzie jedynie twardą, kolekcjonerską oprawą. Twórczość artystyczna Lyad Ward, której próbkę możemy ujrzeć na okładce książki, idealnie wpasowuje się w klimat Frankensteina i wywołuje niepokój odbiorcy. Są to ilustracje (drzeworyty w zasadzie) niezwykle mroczne i tajemnicze, zdecydowanie idealne dla powieści grozy. Szalenie spodobały mi się również opowieści towarzyszące dziełu Mary Shelley - fragment Pogrzebu George'a Gordona Byrona, Wampir Johna Williama Podlidori'ego i Dziennik z Genewy. Opowieści o duchach Percy'ego Bysshe Shelley'a. Dopełniły one całości tego wydania i - w porównaniu do innych, znanych mi wydań Frankensteina - to zdecydowanie jest najlepsza. Również tłumacz, Maciej Płaza, niezwykle wykazał się tutaj - wspaniale przetłumaczył pierwotną wersję powieści i w posłowiu dodał wiele od siebie, czym urozmaicił całość o ciekawe smaczki, nie tylko odnośnie samej genezy Frankensteina i autorki, ale i czasów powstania tego dzieła.

Fabule Frankensteina również zarzucić niewiele można. Rozpoczynają ją cztery listy, dalej śledzimy powieść oczami szalonego doktora i monstrum, które stworzył. Historia jest spójna, przerażająca, ale i wywołująca w czytelniku kalejdoskop emocji - od współczucia, po wściekłość i gniew. Napisana jest pięknym, kwiecistym językiem, który nie drażni a wspaniale oddziałuje na wyobraźnię.  Mary Shelley - mimo tego, że napisała tę powieść w wieku zaledwie piętnastu lat - stworzyła niezwykle inteligentną i porażającą historię, utkaną z jej koszmarów, lęków, doświadczeń i czasów, w których przyszło jej żyć. Nie brakuje tu odniesień do zachowań społecznych XIX wieku - mężczyźni zdają się być ważniejsi od kobiet, które w zasadzie pełnią głównie funkcję żon, matek i służek, wiele fragmentów odnosi się także do niepokojącego postępu nauki.

Frankenstein to powieść, z którą zdecydowanie powinien zapoznać się każdy. Jest to klasyka, intrygująca i ciekawa, często grająca na uczuciach czytelnika. Jak wspominałam wcześniej, podczas czytania doświadcza się wielu różnych emocji, nie tylko strachu. Ponadto powieść zdaje się być przepełniona samotnością, niezrozumieniem i smutkiem, ale nie w typowo kobiecym aspekcie - króluje tu groza. Jest to również wspaniałe odniesienie do mitu o Prometeuszu - nic dziwnego, że nazywana jest jego współczesnym odpowiednikiem. Polecam tę powieść serdecznie, szczególnie w najnowszym wydaniu Wydawnictwa Vesper - jest doprawdy okazałe.

Link do opinii

"Jesteśmy istotami nieukształtowanymi i tylko połowicznie wyrobionymi, jeżeli ktoś mądrzejszy, lepszy i bardziej nam miły niż my sami - bo taki właśnie powinien być przyjaciel - nie użyczy nam swej pomocy, by udoskonalić naszą słabą i błędną naturę."

Nauka potrafi być okrutna.
Eksperymenty nie zawsze udają się.

A wybujałe ambicje mogą doprowadzić do destrukcji.

Zawsze intrygowała mnie historia słynnego Frankensteina, jednak jakoś nie mogłam zabrać się do zgłębienia wiedzy o nim.
W końcu przyszedł ten moment, gdy pokusiłam się o wyjątkową powieść, wzbogaconą w dodatki w postaci nowel i opowiadań.

Robert Walton żeglując po niezliczonych wodach trafił na arktyczne lody, gdzie niestety albo stety utknął. Spędził tam wiele czasu, ale jego wysiłek opłacił się, bowiem pewnego dnia dotarł do niego na saniach rozbitek, wycieńczony Wiktor Frankenstein, który skrywa tajemnicę oraz przerażającą do szpiku kości historię. Wiktor jest mądrym człowiekiem, którego przerosły własne ambicje. Bawiąc się nauką i kierując arogancją stworzył potwora. Skutki "zabawy" były tragiczne. Sprowadziło to wiele bólu oraz cierpienia.

"Bo nic się tak nie przyczynia do uspokojenia umysłu jak zdecydowany cel- najlepszy punkt zaczepienia dla duszy i niczym nie zaślepionego intelektu."

"Frankenstein" to niesamowita historia pokazująca naukę, która potrafi być nieobliczalna. Obrazuje ludzkie ambicje, które nas przerastają. Powoduje, że przystajemy i zaczynamy zastanawiać się nad życiem. Przekazuje mnóstwo przemyśleń oraz motywów.
Historia pokazuje życie, które potrafi być okrutne. Przedstawia cierpienie, stratę, brak akceptacji, ale także miłość, która jest niewyobrażalnie silnym uczuciem.
Mary Shelley stworzyła wspaniałą historię, którą zdecydowanie powinien poznać każdy, kto miłuje literaturę. Ja po klasyki nie sięgam, ale w końcu przełamałam się i zdecydowanie jestem zachwycona. Fabuła jest majstersztykiem. Nie sądziłam, że tak bardzo mnie zaintryguje. Zdecydowanie jest interesująca. Opowieść pełna emocji. Autorka w bardzo dobry sposób, używając barwnego języka przedstawiła niebanalną historię.
Całość czyta się naprawdę szybko. Z każdą stroną płynie się. Możliwość poznania wspomnień Wiktora Frankensteina jest niesamowitym uczuciem oraz cudownym zabiegiem literackim. Wkradłam się do jego umysłu i przepadłam.

Książka jest bardzo pięknie wydana w twardej, kolekcjonerskiej oprawie, która cieszy oko. Dodatkowym atutem są zamieszczone w środku przepiękne ilustracje, drzeworyty, które są idealną ozdobą i wykończeniem całości. Amerykański Artysta Lynda Warda z całą pewnością włożył serce w swoją pracę, co widać od razu.
Ogromną uciechą są dodatki w postaci klasycznych nowel takich jak "Pogrzeb"George’a Gordona Byrona i "Wampir" Johna W. Polidoriego oraz niesamowite opowiastki Percy’ego Shelleya, które nadają książce dodatkowej świeżości. I chociaż to klasyki, to ja bawiłam się podczas ich czytania niesamowicie dobrze.

Link do opinii
,,Frankenstein" jest niewątpliwie powieścią ponadczasową, którą odczytywać można na wiele sposobów. Gorąco polecam ją waszej uwadze, nie tylko fanom gatunku. Dajcie sobie szansę na poznanie prawdziwej historii Frankensteina, niewypaczonej przez medium jakim jest film. Pełna recenzja dostępna na moim blogu: http://magicznyswiatksiazki.pl/frankenstein-mary-shelley/
Link do opinii
"Kto nigdy tego nie doświadczył, ten nigdy nie pojmie, jak kusząca potrafi być nauka... można nieprzerwanie sycić łaknienie odkryć i cudów." Dążenie człowieka do przekraczania granic, rozszyfrowania biologicznej esencji życia, wykorzystania zdobyczy nauki do tworzenia żyjących istot, fascynuje, pobudza zmysły, nęci sukcesem, wszechmocą, ujarzmieniem potęgi natury. Równocześnie balansuje na krawędzi moralnych zasad i etycznych odniesień. Jak tchnąć życie w martwą materię, dokonać tego przełomowego odkrycia, posiąść sekret zdumiewającej wiedzy? Z jakimi może wiązać się to konsekwencjami, nie tylko w aspekcie społeczeństwa, ale też jednostki? Jakie doniosłe i szaleńcze impulsy pchają naukowców w tym kierunku? Im bardziej zagłębiamy się w powieść, tym więcej ukazuje się motywów do interpretacji i przemyśleń. Ciekawe studium natury człowieka, jego namiętności, dążeń, aspiracji, możliwości poznawczych, ujarzmiania nadprzyrodzonego, nieznanego, magnetycznie przyciągającego. Również spojrzenie na uniwersalne wartości, rolę rodziny, złożone relacje między jej członkami. Problem odrzucenia i pogardy wobec dziecka niespełniającego pokładanych oczekiwań. Jego cierpienie i rozczarowanie wyrażane w dramatycznej formie. A także pragnienie przynależności, zrozumienia, akceptacji, miłości, swobody i wolności. Powieść czyta się z wielką przyjemnością, wciąga w niepowtarzalny klimat. Charakterystyczny styl przesiąknięty romantyzmem. W narracji wykorzystano formę listów i pamiętników. Towarzyszy nam niepokój i niepewność, echa praw wymykających się ludzkiemu poznaniu i przyswojeniu, destrukcyjna i niszczycielska potęga natury. Książka napisana dwieście lat temu, przez dziewiętnastolatkę, wywarła wielki wpływ na kulturę masową, stała się bazą do adaptacji teatralnych i filmowych ekranizacji, inspiracją dla późniejszych pisarzy i artystów. Jednak to właśnie pierwotna wersja zawarta w tej publikacji, pierwsza postać, bez kolejnych zmian i przeobrażeń, najbardziej fascynuje i porywa. W warsztacie na najwyższym piętrze domu, Wiktor Frankenstein, student zafascynowany filozofią naturalną, duchem chemii, matematyki i fizjologii, odkrywa pochodzenie pierwiastka życia. Zdobywa przełomową wiedzę, a w swojej pysze, arogancji, ekscytacji i triumfalizmie, decyduje się stworzyć istotę na podobieństwo człowieka. Przerażony potwornością dokonanego osiągnięcia ucieka i dystansuje wobec powołanego życia. Dochodzi do dramatycznych wydarzeń i czynów, ukazujących okrucieństwo, bezkrytyczność, naiwność i nieodpowiedzialność. Powstają wyrzuty sumienia, bezsilność, odraza, wzgarda, gniew, wściekłość i pragnienie zemsty. Czy wskrzeszając życie i pozwalając na nasiąknięcie go złem, Frankenstein sam niejako stał się synonimem zła? Kto tak naprawdę okazuje się być potworem? Fantastyczne i satysfakcjonujące spotkanie z klasyką, interesującą, refleksyjną, ponadczasową, demaskującą ludzką przewrotność, hipokryzję, niespójność zasad moralnych. Jako bonus dostajemy wpisujące się w pochodzenie powieści opowiadania, "Pogrzeb" George'a Gordona Byrona, "Wampir" Johna Williama Polidoriego i "Dziennik z Genewy. Opowieści o duchach" Perciego Bysshe Shelleya. Towarzysząca książce oprawa graficzna wzbudza uznanie. Tytuł polecany każdemu molowi książkowemu. bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2017-02-17,
Pierwsze wydanie ,,Frankensteina" ukazało się w 1818 roku anonimowo, gdyż Mary Shelley uważała swoje dzieło za młodzieńcze i niedoskonałe. Recenzje były skrajne, co tylko wpłynęło na popularność książki. Wydawnictwo Vesper wydało pierwszą wersję powieści, bez zmian wprowadzonych później przez autorkę. Genewski arystokrata Wiktor Frankenstein marzy o stworzeniu w laboratorium nowej rasy ludzi, którzy będą bardziej wytrzymali i wolni od chorób. Już we wczesnej młodości bada zjawiska naturalne rozgrywające się codziennie na jego oczach, fascynuje go alchemia. Burze z piorunami ogląda z zachwytem i ciekawością. Pali go głód wiedzy. Podczas studiów w Ingolstadt zdobywa potrzebną wiedzę chemiczną i matematyczną. Jednak by poznać tajemnicę życia najpierw musi zająć się śmiercią. Dniami i nocami przesiaduje w kostnicach i obserwuje, jak ludzkie ciało ulega pośmiertnemu zepsuciu. Po dokładnych analizach i znoju udaje mu się odkryć ,,pierwiastek życia". Nie poprzestaje jednak na tym, ale prowadzi dalsze badania popychany pychą i chęcią osiągnięcia sławy. Już wie, że może ożywić materię i stworzyć człowieka-giganta. ,,Bez tchu, bez spoczynku ściga naturę w jej najskrytszych tajnikach." Zagłębia się w grobowych wyziewach, dręczy żywe zwierzęta, zbiera kości po kostnicach i części ciała z sal sekcyjnych oraz rzeźni, by ożywić martwą materię. Wiktor uparcie dąży do osiągnięcia celu, choć czasami, to co robi napawa go odrazą. Przekracza granice nauki i pewnej listopadowej nocy powołuje do życia odrażającego stwora, którego szybko z przerażeniem porzuca. Potwór staje się przedmiotem wzgardy nie tylko swojego twórcy, ale też wszystkich ludzi, których spotyka po drodze. Żyje w upodleniu, bezgranicznej samotności i stara się nie poddawać rozpaczy. Znienawidzony i szpetny zwraca się o pomoc do ojca, który obdarzył go zmysłami i namiętnościami. U niego szuka zmiłowania, zadośćuczynienia i sprawiedliwości, której odmówili mu wszyscy. Zdaje sobie sprawę, że nie zwiąże się z nim żaden człowiek, dlatego żąda od Wiktora, by stworzył mu towarzyszkę, tak samo brzydką i straszną, bo tylko taka go nie odrzuci. Powieść Mary Shelly można interpretować na wiele sposobów i każdy Czytelnik położy akcent na inne zagadnienia. Patrialchalny model rodziny Frankensteinów, trauma braku matki i problem samotnego ojcostwa, odpowiedzialność rodzica za dziecko, służebna rola kobiet, dwuznaczne relacje erotyczne z rysem kazirodczym, krytyka autorytaryzmu i kary śmierci, miejsce człowieka w naturze i etyczna odpowiedzialność nauki, kara za pychę, okrucieństwo wobec żywych stworzeń oraz wiele innych. Powieść jest nieśmiertelna, gdyż porusza podstawowe problemy ludzkiej egzystencji, a także pobudza do dyskusji nad wartością i przyszłością nauki oraz jej etycznymi granicami. ,,Frankenstein" to wielopłaszczyznowa i wieloznaczna powieść gotycka o złu, winie i karze z dużą domieszką makabry. Wciąż nie traci swojej upiornej aury i dobrze, że jest wznawiana i urozmaicana oddającymi klimat ekspresjonistycznymi ilustracjami amerykańskiego artysty Lynda Warda. Powieść jak najbardziej polecam:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Link do opinii
"Frankenstein" jest powieścią grozy, w której główny bohater popełnia błąd - uniesiony pychą, powołuje do życia żądnego krwi potwora - za co pokutuje do końca życia. Tak można najprościej streścić to dzieło. Sięgając po "Frankensteina" nie spodziewałam się, że losy oprawcy przejmą mnie bardziej, niż losy ofiary. Ofiarą jest tu Wiktor Frankenstein, oprawcą - stworzony przez niego bezimienny potwór. Ale czy na pewno? Wiktor Frankenstein to postać, którą szczerze znienawidziłam. Dlaczego? W momencie, gdy tchnął w swojego potwora życie i stwierdził, że popełnił błąd, że ta istota mu nie wyszła i po prostu uciekł, miałam w głowie tylko jedno: przecież to stworzenie się boi. Właśnie się urodziło, jest kompletnie zagubione, bezradne i przerażone. Nie zna nikogo, nie zna siebie, nie zna ciała, którym się posługuje. Nie wie, że oddycha. Kiedy poczuje głód, nie będzie umiał go zaspokoić. Okrucieństwem jest zostawiać go samego sobie. A Wiktor to zrobił... Bo dzieło jego rąk, jego dwuletniej pracy, było szpetne. Ani przez chwilę nie poczuł się odpowiedzialny za istotę, którą stworzył. Podczas długiej opowieści bezimiennego potwora, jak wyglądało jego samodzielne uczenie się życia, jak był traktowany przez ludzi i w końcu, jak został odrzucony przez tych, których pokochał i nazwał swoją rodziną, po prostu nie mogłam przestać płakać. Wiktor przez cały czas podawał w wątpliwość wszystkie słowa potwora (bo to zła i przebiegła bestia...), ale dla mnie wszystko to było prawdą. To tak do siebie pasuje - dlaczego jakieś stworzenie staje się złe? Bo samo nigdy nie otrzymało dobra. A potwór Frankensteina był z natury dobry i wrażliwy, na co znajdujemy w powieści wiele dowodów. Nigdy, aż do ostatniej strony, nie przestałam go rozumieć i mu współczuć, choć przyszedł moment, że na moje współczucie zasłużył także Wiktor. Ale od początku do końca byłam sercem za potworem - tym biednym stworzeniem, które nie posiadało nawet swojego imienia. Mało która książka jest w stanie poruszyć mnie do tego stopnia i mało którego bohatera fikcyjnego obdarzam tak niefikcyjnie intensywnym uczuciem, jak Wiktora niechęcią, a potwora - empatią. Dla mnie jest to prawdziwa pozycja na 6!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2015-12-31,
Postanowiłam wreszcie przekonać się, jak to z tym Frankensteinem, a raczej potworem Frankensteina, było naprawdę i sięgnęłam po literacki pierwowzór. Historia wielce burzliwa, emocjonalna i odmalowana z prawdziwą fantazją, znacznie bardziej wielowymiarowa niż późniejsze popkulturowe produkcje na niej bazujące, aczkolwiek ciutkę się zestarzała i straciła pierwotną siłę rażenia, ową zdolność wywoływania strachu i łez, za to momentami dość śmieszyła. Warto się zapoznać, by przekonać się jakie było pierwotne oblicze potwora i jakie intencje przyświecały chłopcu, który go stworzył.
Link do opinii
Chyba każdy z nas słyszał o Frankensteinie - odrażającym stworze. Ja w swojej wyobraźni miałam jego obraz jako zielonego, pokiereszowanego potwora, takiego jakby zombie z nieobecnym wzrokiem i śrubami w głowie, mieszkającego w czeluściach pałacu. Jak się okazuje, w klasycznej wersji Frankenstein to naukowiec, który powołał do życia istotę, potwora. Przerażony porzucił go, lecz nie spodziewał się, że spowoduje to szereg strasznych wydarzeń w jego życiu. Pierwsze wrażenie podczas czytania - piękny język. Choć autorka tworząc książkę miała tylko 19 lat, jej dzieło świetnie się czyta. Mam jednak zastrzeżenia co do tego, że Potwór po krótkim czasie również posługiwał się literackim językiem, choć początkowo był niemy. Oprócz ciekawego, wzbudzającego emocje studium psychologicznego Frankensteina i Potwora (raz nienawidziłam jednego, a współczułam drugiemu, by po chwili całkowicie zmienić zdanie) to naprawdę dobra, trzymająca w napięciu historia, choć może chwilami męcząca. Zdecydowanie "Frankenstein" to klasyka, którą warto znać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-07-13,
"Frankenstein" - powieść gotycka

 

"Frankenstein" Mary Shelley to pierwsza powieść gotycka epoki romantyzmu. Choć od jej powstania minęło prawie 200 lat, motyw tego potwora jest wciąż popularny. Powieść doczekała się wielu przeróbek i adaptacji filmowych.

Eliksiry życia, wskrzeszanie zmarłych, tajemnica długowieczności - tematy te fascynowały ludzi od zarania dziejów. Nic więc dziwnego, że powstało wiele powieści, w których opisana jest próba rozwikłania zagadki śmierci. Jedną z najbardziej znanych książek z tej tematyki jest "Frankenstein" Mary Shelley.

Głównym bohaterem jest Wiktor Frankenstein, który od lat młodości marzył o poznaniu tajemnicy życia i śmierci. Czytał dzieła sławnych alchemików, Korneliusza Agrypy, Paracelsusa oraz Albertusa Magnusa. Jednak szybko porzucił te mrzonki, gdy poszedł na studiach i poznał nauki przyrodnicze i chemię. Zafascynowany nową wiedzą, postanowił oddać się im, nie zważając na konsekwencje. Kilka lat później, już jako naukowiec, zaczął pracować w swoim szwajcarskim laboratorium, w którym przeprowadzał straszne eksperymenty, przekraczające granice ludzkiego pojmowania. I księżyc widział mnie, jak noc po nowy wytężałem swe siły, by z niesłabnącą i nie znającą wytchnienia energią ścigać naturę aż do jej najskrytszych tajników. Któż zdoła pojąć grozę tej potajemnej pracy, gdy wśród plugawych wyziewów grzebałem w grobach lub zamęczałem żyjącą istotę, by kiedyś ożywić bezduszną glinę!? (...) Zbierałem kości po kostnicach i ręką profana naruszałem te straszliwe tajemnice ciała ludzkiego. (...) Od ciągłego patrzenia na okropny materiał i jego straszne detale oczy wychodziły mi z orbit. Wiele potrzebnych mi materiałów otrzymywałem z rzeźni, niejedne pochodziły z sekcji zwłok. Nieraz z odrazą odwracałem się od swego zajęcia, choć mimo to, stale pobudzany niespokojną, miotającą mnie gorączką, doprowadzałem tymczasem dzieło swe do końca.

W efekcie jego makabrycznej pracy został powołany do życia potwór, niby podobny do człowieka, a jakże różny. Stwór był znacznie silniejszy, wyższy i bardziej wytrzymały niż człowiek, co więcej budził strach. Do tego stopnia, że na jego widok wszyscy uciekali w popłochu. Ale tu dopiero straszliwy dramat...

Najsmutniejsze jest to, że stworzony potwór zostaje odrzucony przez ludzi przez swoją brzydotę, mimo że początkowo miał dobre serce. Takie traktowanie każdego może złamać i doprowadzić do ostateczności. Chciał żyć jak inni, kochać i być kochanym. Czy nie miał prawa do szczęścia?

"Frankenstein" to powieść gotycka, która powstała w 1818 roku. Mary Shelley zainspirowała się odkryciami naukowymi swojej epoki oraz jej duchem filozoficzno-artystycznym. Pomysł na to dzieło narodził się latem 1816 roku. Państwo Shelley w towarzystwie George'a Byrona i Johna Polidori podróżowali wtedy po Szwajcarii, w okolicy Genewy, i urozmaicali sobie wieczory tworzeniem opowieści o duchach.

Gotycyzm powieści przejawia się w klimacie oraz nadprzyrodzonych zjawiskach. Jak słusznie zauważa Brian W. Aldiss: W powieści Mary Shelley tkwią zalążki wszystkich późniejszych mitów diabelskich kreacji, w tym "Wyspy Doktora Moreau" H. G. Wellsa i legionów maszerujących od Čapka począwszy. Nie ma w niej krwawych i przerażających opisów, napięcie budowane jest w bardziej subtelny sposób.

Większość akcji dzieje się nocą, co potęguje nastrój grozy. Doktor Frankenstein poszukuje po zmroku odpowiednich zwłok do stworzenia potwora, zaś nocą pracuje w laboratorium nad swoim dziełem. Bohater zdaje sobie sprawę, że ciąży nad nim przekleństwo. Czytelnik od samego początku przeczuwa zbliżające się nieszczęście. A wszystko za sprawą wyboru pewnej nauki: Filozofia natury – to mój demon, narzędzie mego przeznaczenia. Dlatego w niniejszej opowieści pragnąłbym ustalić te fakty, które doprowadziły mnie do wybrania właśnie tej, a nie innej nauki.

Powieść czyta się szybko, gdyż przestawiona w niej historia jest naprawdę wciągająca. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji, które diametralnie zmieniają sytuację. W dodatku autorka opisuje imponującą scenerię, zmienność nastrojów, nie brakuje także elementów suspensu. Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie aż 3 narratorów - angielskiego żeglarza Roberta Waltona, który podczas podróży statkiem natknął się na naukowca, Wiktora Frankensteina i samego potwora. Aż trudno uwierzyć, że Mary Shelley napisała tę powieść w wieku 19 lat.

W powieści zostaje pokazany triumf nauki oraz tragedię duchowa uczonego, który nie sprostał swojemu odkryciu. Książka pokazuje co się dzieje, gdy człowiek bawi się w Boga, kreatora istnień ludzkich i jak wielka odpowiedzialność na nim spoczywa.

Warto wspomnieć, że "Frankenstein" doczekał się wielu przeróbek i adaptacji filmowych, które nie zawsze wiernie oddają pierwowzór. Dziś mało kto zna oryginał, który znacznie różni się od filmowych wyobrażeń. Zrodził się z tego błędny pogląd, że Frankenstein to nazwa potwora, a przecież to nazwisko naukowca, jego twórcy.

Powieść była też na różne sposoby interpretowana. Niektórzy krytycy doszukali się w bardziej makabrycznych scenach wątków wampiryzmu i kazirodztwa. Świadczy o tym chociażby okrzyk potwora: Zjawię się u ciebie w twoją noc poślubną. Jedno jest pewne, warto poznać powieść Mary Shelley i dowiedzieć się, jak było naprawdę. Polecam ją miłośnikom powieści grozy, science-fiction oraz literatury doby romantyzmu.

Link do opinii

Świetna książka. Pięknie ukazany tragizm postaci jak i jej aspekty psychologiczne. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2023-05-17, Ocena: 4, Przeczytałem,

Przyznam szczerze, że jestem mile zaskoczony. Jak na 200-letnią książkę czytało się to całkiem znośnie. Sam pomysł genialny, realizacja, a w zasadzie dialogi trochę trącą myszką, niemniej opowieść udana.

Sięgam ostatnio po klasyki sf i ta zmęczyła mnie zdecydowanie najmniej. Momentami nawet całkiem wciągała. 

Dla miłośników sf i horroru obowiązkowo do zaliczenia!

Link do opinii

Historię na zmianę czytałam i słuchałam, i przyznam, że w formie audiobook'u podobała mi się bardziej. Kiedy czyta się tą książkę to czuć, że jest ona stara. Czułam się trochę jakbym czytała lektrurę szkolną, ale dobrą. Fabuła była ciekawa i poruszająca, ale brakowało mi w niech trochę emocji. Opisy nie oddawały w pełni tragizmu historii. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - olalexis13
olalexis13
Przeczytane:2021-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

Egoizm człowieka, doprowadza do okrutnych zdarzeń. . A do czego doprowadza samotność i odtrącenie? Każdy w swoim życiu chce tylko akceptacji i miłości. A gdy ich brak, czasami dokonuje się złych wyborów. Piękna książka. Ale bardzo smutna. 

Link do opinii
Inne książki autora
Frankenstein
Mary Shelley0
Okładka ksiązki - Frankenstein

Angielski żeglarz Robert Walton utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia do jego statku dociera na saniach wycieńczony rozbitek: szwajcarski...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy