Debiutancka powieść Hayley Kiyoko oparta na viralowym hicie pod tym samym tytułem
Siedemnastoletnia Coley czuje się okrutnie zraniona i samotna. Po niespodziewanej stracie ukochanej mamy musi się przeprowadzić do wiejskiego stanu Oregon, do domu swojego ojca, którego prawie nie zna. Są wakacje i dziewczyna próbuje się odnaleźć w nowym środowisku. Postanawia, że przetrwa ostatni rok liceum, a potem zacznie wreszcie żyć po swojemu. Wszystko się zmienia, gdy poznaje Sonyę, którą jest zafascynowana od pierwszego spotkania. Lato mija im na kąpielach w jeziorze, nocnych imprezach i długich rozmowach. Coley nieustannie bije się z myślami i próbuje zrozumieć swoją nową przyjaciółkę, która daje jej sprzeczne sygnały. Dziewczyna pragnie miłości, jednak z powodu swoich smutnych doświadczeń panicznie boi się odrzucenia. Rozpoczyna się bolesna gra pozorów, która doprowadza obie do rozpaczy…
"Girls Like Girls" opowiada o poszukiwaniu własnej tożsamości, o potrzebie bycia zrozumianym, o umiejętności wybaczania i otwierania się na miłość, która często przychodzi wtedy, gdy najmniej się jej spodziewamy.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 301
Tytuł oryginału: Girls like girls
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Barbara Waniczek
Przeczytane:2025-02-24, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Hayley Kiyoko w swojej debiutanckiej powieści ,,Girls Like Girls" rozbudowuje historię znaną ze swojej piosenki o tym samym tytule, ale efekt końcowy jest taki sobie. Książka pełna jest nostalgicznych lat 2000., wewnętrznych zmagań i pierwszych miłości, ale niestety jak dla mnie brakuje jej głębi.
Główna bohaterka, Coley, zmaga się z żałobą i poczuciem odrzucenia, a jej relacja z Sonyą to mieszanka napięcia i toksyczności, która momentami wydawała mi się bardziej frustrująca niż angażująca. Kiyoko dobrze oddaje młodzieńcze emocje i wewnętrzne rozterki, ale nie do końca rozwija postaci, co sprawia, że trudno się z nimi utożsamić. Fabuła bywa powtarzalna, a zakończenie wydaje się zbyt szybkie i uproszczone.
Mimo niedociągnięć książka ma swoje dobre strony - wakacyjny klimat, sceny pełne napięcia i pierwszych, niepewnych uczuć. Dla fanów queerowego YA to może być ciekawa lektura, ale ja osobiście spodziewałam się czegoś lepszego i czuję niedosyt.