Grzeczna dziewczynka to gorzko-zabawna opowieść o pisarce, która pomaga tacie w opiece nad mamą chorą na alzheimera, a nieoczekiwanie spada jej na głowę ,,Hun" w postaci ekscentrycznej babci. Miranda Dobson, właściwie Mirka Świerk, nie przewidziała też, że jej kolega po piórze wpadnie na szatański pomysł podniesienia sobie statystyk sprzedaży książek. Wciągnie ją w romans, który stanie się medialnym tematem. Czytelnicy żyć będą informacjami o miłości pisarzy, a Miranda postanowi za pomocą seksu zapomnieć o swoich rodzinnych problemach...
Jednak jak to w życiu, nic nie jest proste. Większość spraw wymyka się bohaterom spod kontroli, powoduje szereg nieoczekiwanych zwrotów akcji, wywołując niejednokrotnie uśmiech, ale także łzy. A w powietrzu będzie się unosić zapach najróżniejszych ziół, którymi babcia spróbuje odczarować życie Mirandy.
Grzeczna dziewczynka to z jednej strony zabawna historia pisarki i jej osobistego ,,Huna", z drugiej smutna opowieść o odchodzeniu i starości.
Wydawnictwo: 0
Data wydania: 2025-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
W domu na przedmieściach Gdańska mieszka pisarka wydająca romanse pod pseudonimem Miranda Dobson. Żyje sobie niemal spokojnie wraz z kotem Leosiem aż do chwili, gdy po dekadzie milczenia odbiera telefon od swojej babki Zuzanny, która chce zamieszkać u wnuczki, bowiem boi się śmierci w samotności. Tylko czy to prawdziwy powód?
Zimna, oschła i określana przez Mirandę antysemitką i rasistką babcia ma wobec niej ewidentnie inne plany. Dzień zaczyna hałasami nie szanując, że pisarka pracowała do późna, oskarżona o wszelkie usterki i awarie twierdzi, że to nie ona a na dodatek próbuje wyswatać Mirandę, jednocześnie zachowując się jak czarownica.
Fabuła robi się coraz ciekawsza z chwilą, gdy w życiu pisarki pojawia się... pisarz - znany jej od dawna Lucjan Kulesza - twórca thrillerów. Świat medialny zaczyna żyć ich romansem, który ma niecodzienne podłoże i był czymś zupełnie innym z założenia, niż stał się z czasem...
Niezmiernie trudnym wątkiem w życiu Mirandy jest mama - Gosia, która choruje na alzheimera. Kobieta pomaga ojcu w opiece i przełyka gorzkie łzy, gdyż z dnia na dzień stan zdrowia matki ulega pogorszeniu...
Anna Sakowicz poruszyła w tej powieści wiele ważnych tematów, wątki z pozoru błahe stają się coraz bardziej poważne, niosą mądre przesłania a każdy kolejny rozdział to niespodzianki i tajemnice. Autorka poruszyła kwestię poważnej choroby, która sprawia że człowiek o wszystkim zapomina i żyje w swoim zamkniętym świecie a rodzina ma przed sobą liczne dylematy. Jest też sekret z przeszłości, który przez wiele dekad nie został wyjawiony, bowiem nawet uczucia nie zmieniały sytuacji.
Jak to w życiu bywa, tak i w książce mamy poluzowanie więzi rodzinnych, celebrowanie ostatnich normalnych chwil z osobą chorą a wielokrotnie też napięcie i poczucie strachu, gdy bohaterowie popełnili poważne błędy.
Bardzo podobała mi się pasja bohaterki, która miała być zmuszaniem mózgu do wysiłku - po co Mirandzie był potrzebny słownik wyrazów obcych? Odpowiedź znajdziecie w powieści.
Podsumowując - "Grzeczna dziewczynka" to historia słodko-gorzka, w której humor, ironia i zapędy babci przeplatają się z zagadkami z przeszłości, niewypowiedzianymi słowami, poczuciem winy i samotnością. Starość, choroba, przyjaciel potrzebny w biedzie czy uczucia, które nie do końca dają o sobie znać. Bardzo ciekawa, lekka i przyjemna - pomimo problemów - opowieść, która pokazuje że w życiu nieodzownymi towarzyszami są cierpienie, cierpliwość oraz zamiana ról, kiedy to najpierw rodzice zajmują się dziećmi a potem następuje zamiana. Polecam!
„Grzeczna dziewczyna” to nie moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Sakowicz. Podobnie jak wcześniej, zdecydowanie się nie zawiodłam! Fabuła bardzo mi się spodobała. Tym bardziej, że główna bohaterka jest pisarką. Początkowo książka zapowiadała się jako lekka lektura z ogromną dawką humoru. Jednak autorka poruszyła w niej bardzo ważny wątek dotyczący choroby Alzheimera. Cierpi na nią matka naszej głównej bohaterki. Miranda pomaga ojcu opiekować się nad kobietą, jednak najgorsze w tym wszystkim okazuje się być niemoc i patrzenie, jak kochająca osoba od nas odchodzi. Autorka bardzo trafnie opisała emocje targające zarówno chorym, jak i jego rodziną. Pokazuje jakie trudne może być życie zarówno z chorobą, jak i samą osobą chorą mieszkająca z nami pod jednym dachem. Dzięki temu wątkowi powieść tak naprawdę zyskała nad wyraz autentyczny charakter. Jeżeli chodzi o samych bohaterów to mamy tutaj cały przekrój różnych charakterów. Najbardziej wzbudzającą sympatię osobowością jest oczywiście babcia Zuzanna! Jak tu nie kochać takiego „dzikiego Hun’a” ? Tak, tak taki przydomek nosiła ta staruszka! Dlatego nie będę Wam zdradzać co wyprawiała, ale jestem pewna, że także ją polubicie! Co do reszty bohaterów ich portrety psychologiczne zostały bardzo dobrze dopracowane i co najważniejsze przemyślane.
Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych książek jakie ostatnio przeczytałam. Jest to książka, która Was rozśmieszy, ale także wzruszy. Gwarantuję Wam, że dostaniecie naprawdę porządną dawkę emocji. Zdecydowanie polem „Grzeczną dziewczynkę” oraz pozostałe książki Anny Sakowicz.
Życie pisze scenariusze, w których granica między komedią a dramatem bywa ledwie wyczuwalna. Każda rodzina to mikrokosmos, pełen niedopowiedzeń, starych ran i bezwarunkowej miłości, która musi zmierzyć się z nieubłaganym upływem czasu i ciężarem choroby. Właśnie w tych momentach próby, gdy komfort codzienności ustępuje miejsca wyzwaniom, najpełniej objawia się prawdziwa siła ludzkiego ducha i skomplikowana, ale niezmiennie piękna pajęczyna rodzinnych więzi. Anna Sakowicz w powieści "Grzeczna dziewczynka" mierzy się z tymi uniwersalnymi tematami z niezwykłą czułością i przenikliwością.
W swojej najnowszej książce, która jest jednocześnie wznowieniem wydawniczym, Sakowicz spogląda na relacje międzyludzkie przez pryzmat trudnych doświadczeń, skupiając się na Mirandzie - pisarce, której uporządkowany świat nagle zostaje zburzony przez chorobę matki i powrót ekscentrycznej babci. Autorka z mistrzowską lekkością balansuje między tragizmem a komizmem, ukazując, jak opieka nad osobą cierpiącą na Alzheimera staje się nie tylko wyczerpującym obowiązkiem, ale i okazją do głębokiego przewartościowania życia i relacji. Największą siłą "Grzecznej dziewczynki" jest jej autentyczność. Pisarka unika taniego sentymentalizmu, portretując bohaterów z całą ich złożonością - są w nich irytacja, zmęczenie, ale też bezgraniczna miłość i poczucie humoru, które pozwalają przetrwać najcięższe chwile.
To powieść, która rozbłyskuje gorzkim światłem ironii na prozie życia. W centrum opowieści stoi Miranda - pisarka uwięziona nie w szklanym, lecz w ciężkim, domowym kloszu opieki. Jej świat, niegdyś obiecujący i pełen literackich wizji, skurczył się do rytmu choroby Alzheimera, stając się nie tyle ostoją, ile labiryntem codziennych, dławiących poświęceń.
Kiedy jej matka, powoli gasnąca w objęciach niepamięci, symbolizuje ciężar dziedzictwa i przemijania, do tego ascetycznego świata wdziera się wicher - babcia Zuzanna. Prawie dziewięćdziesięcioletnia, z iskrą buntu w oku, staje się literackim uosobieniem wyzwolenia. Zuzanna, nieznosząca gorsetów konwenansów, jest żywym lustrem, w którym Miranda musi dojrzeć własną, stłamszoną tożsamość.
Nam czytelnikom zostaje postawione pytanie o to, kto tak naprawdę jest tytułową "grzeczną dziewczynką" i jaką cenę płaci się za posłuszeństwo wobec narzuconych ról. Jest to poetycki apel o prawo do własnej historii, do miłości odnalezionej w cieniu obowiązków, i do ostatecznego zrzucenia ciężkiej zbroi powinności. Sakowicz, z rzadką lekkością dotykając tabu starości, choroby, tka opowieść, która pulsuje tęsknotą za niezależnością i szuka piękna w samym środku chaosu.
Autorka z poruszającą szczerością oddaje ciężar, dylematy i samotność tych, którzy z miłością przyjmują na siebie rolę opiekunów. Czytając, zyskujemy bezcenną lekcję empatii i zrozumienia. Obserwujemy, jak córka i ojciec stają się rodzicami dla swojej matki i żony. To uniwersalny motyw, który dotyka każdego, kto mierzy się ze starością bliskich.
W to pełne napięcia środowisko wkracza Babcia Zuzanna - "Hun" w spódnicy, siła natury, która nie boi się życia, a na pewno nie waha się, by wziąć sprawy miłosne wnuczki w swoje ręce. Jej ekscentryzm i despotyczna żywiołowość wprowadzają do tekstu wyczekiwany, gorzki humor. To dzięki niej rzeczywistość staje się znośniejsza. Babcia pełni rolę wentyla bezpieczeństwa, udowadniając, że nawet w obliczu największego dramatu można znaleźć powód do śmiechu i niespodziewanego działania. Choć Zuzanna wywraca życie Mirki do góry nogami, to jej miłość i niekonwencjonalne metody w ostatecznym rozrachunku mają służyć dobru. Książka mądrze pyta o to, gdzie kończy się kontrola, a zaczyna prawdziwa, choć trudna, rodzinna troska.
Na drugim planie, a czasem w centrum, pulsuje wątek romansu. Miranda, pisząca pod pseudonimem, zostaje wciągnięta w medialną grę z kolegą po fachu. Ta fasadowa miłość, kontrastująca z realnym bólem i problemami, zmusza do refleksji
O relacjach w świecie mediów: Czy to, co pokazujemy na zewnątrz, ma jakikolwiek związek z tym, co przeżywamy wewnątrz? Mirka to postać zagubiona między oczekiwaniami a prawdziwymi pragnieniami. Jej droga to poszukiwanie autentyczności w miłości i w życiu zawodowym.
"Grzeczna dziewczynka" to literatura obyczajowa z głębią, która rozśmieszy Was do łez, by chwilę później wzruszyć i skłonić do poważnej zadumy. Przeczytajcie, by przypomnieć sobie, że życie jest kalejdoskopem - raz lekkim i kolorowym, raz mrocznym i trudnym, ale zawsze wartym przeżycia z otwartym sercem. To mądra lektura o tym, że bycie "grzeczną dziewczynką" rzadko prowadzi do szczęścia. Tytuł ten jest głęboko humanistyczną opowieścią, która z czułością i bez lukru opisuje uniwersalną prawdę o rodzinie: jest ona źródłem cierpienia i obowiązku, ale także jedynym miejscem, gdzie możliwa jest autentyczna przemiana i akceptacja siebie.
Punkt ciężkości narracji płynnie przesuwa się z dramatycznych scen zmagania się z chorobą na pełne ironii i dowcipnych dialogów starcia wnuczki z babcią, by w końcu spleść się z zaskakującym wątkiem tajemnic z przeszłości. To mistrzowskie balansowanie między komedią a tragedią sprawia, że książka jest nieodkładalna. Bohaterowie książki są wyraziści i wielowymiarowi, a ich relacje stanowią serce opowieści:
Miranda/Mirka jest sercem i głosem rozsądku w tym szaleństwie. Jako pisarka romansów jest marzycielką, ale jako Mirka Świerk jest dojrzałą, borykającą się z realnymi problemami kobietą, której sarkazm i wewnętrzny monolog stają się doskonałym źródłem humoru. Jej postawa jest słodko-gorzka - pomimo frustracji, jest pełna miłości i lojalności wobec rodziny.
Babcia Zuzanna to absolutna gwiazda powieści. Jest despotyczna, nieprzewidywalna i pełna archaicznych przekonań, ale pod maską tyrana kryje samotność, żal i ukryte sekrety. Jej postać udowadnia, że starsi ludzie to nie tylko "słodkie staruszki", ale skomplikowane osobowości.
Lucjan Kulesza natomiast wprowadza wątek miłosny i satyrę na świat mediów. Choć początkowo jego zamiary są pragmatyczne, z czasem ujawnia się jego prawdziwe, bardziej złożone oblicze.
Autorka unika schematów. Każdy bohater nosi ze sobą ciężar, a jego działania - nawet te najbardziej irytujące - mają swoje źródło w głębszych, ludzkich emocjach.
Warto również zwrócić uwagę na styl Anny Sakowicz, który bez wątpienia stał się już znak rozpoznawczym pisarki. Jest lekki, płynny i szczery, ale jednocześnie pełen brawury i pikantnych przypraw. Dialogi są iskrzące, pełne ironii i czarnego humoru, zwłaszcza w wymianie zdań między Mirką a babcią. Autorka z lekkością używa potocznego języka, co nadaje tekstowi autentyczności i dynamiki. Powieść zręcznie żongluje tonami. Od zabawnych, karykaturalnych scen (jak komentarze babci do dań Mirki czy jej próby swatania), przechodzi do lirycznych, wzruszających momentów dotyczących starości i pamięci. Na kartach książki znajdziemy wiele metafor i sarkastycznych porównań (jak nazywanie babci ,,Hunem"), które wywołują uśmiech, a jednocześnie podkreślają bezsilność głównej bohaterki.
,,Grzeczna dziewczynka" to lektura, która wciąga, bo jest jak życie: nieprzewidywalna, śmieszna, gdy powinna być smutna, i poruszająca w najmniej spodziewanych momentach.
Ta historia zaskoczy czytelników swoją słodko-gorzką naturą, nieustannie przeplatając śmiech ze wzruszeniem i skłaniając do głębokich refleksji na temat życia, starości i więzi rodzinnych. Przygotuj się na literacką podróż, w której emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Lektura zapewni Wam emocjonalny rollercoaster. Otrzymacie inteligentnie napisany, słodko-gorzki obraz prawdziwego życia, gdzie trudne zmagania przeplatają się z nadzieją, miłością i zaskakującym, czarnym humorem. Polecam ,,Grzeczną dziewczynkę" wszystkim, którzy w literaturze szukają prawdy ukrytej pod płaszczem ciepłego humoru. To lektura idealna dla tych, którzy mierzą się z brzemieniem opieki nad bliskimi dotkniętymi chorobą - zwłaszcza Alzheimerem. Znajdą w niej pocieszenie, zrozumienie i katharsis, widząc, jak Miranda walczy o zachowanie człowieczeństwa w obliczu postępującego cienia. Jej fabuła jest jak lusterko dla dorosłych dzieci, które próbują pogodzić własne życie, karierę i tęsknotę za miłością z poczuciem obowiązku wobec rodziców. Anna Sakowicz z czułością i bez lukru opisuje skomplikowane relacje rodzinne, zwłaszcza tę wyjątkową więź między matką, córką a babcią, pokazując, że nawet w chaosie można odnaleźć nadzieję i miłość - czasem najbardziej niespodziewaną (w postaci babci Zuzanny). Gorąco zachęcam do jej przeczytania również miłośników literatury obyczajowej z głębią, którzy cenią sobie powieści, gdzie śmiech i łzy przeplatają się, a bohaterowie są tak niedoskonali i realni, że wydają się wyjęci z sąsiedztwa. To książka dla każdego, kto wierzy, że miłość w rodzinie, choć bywa trudna i wymagająca, jest ostatecznie siłą, która potrafi przezwyciężyć samotność i strach.
Anna Sakowicz w swojej powieści porusza temat, z którym zmierzyła się już wcześniej w książce dla dzieci "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer" i który zna od podszewki. Choroba ta dotknęła bowiem członka jej rodziny. Można więc zakładać, że autorka opiera przeżycia bohaterów częściowo na własnych doświadczeniach. W książce "Grzeczna dziewczynka" autorka ukazuje, jak wygląda codzienność osób chorych, z jakimi trudnościami borykają się ich najbliżsi, najczęściej zdani wyłącznie na siebie. Uzmysławia czytelnikowi, jak wymagająca jest opieka nad chorym. Ile wysiłku, cierpliwości i samozaparcia potrzeba, by zapewnić takiej osobie bezpieczeństwo. Fragmenty skupiające się na Gosi, mamie Mirandy, przedstawione są w sposób bardzo obrazowy, dobitny, szczery. Nie ma tu miejsca na owijanie w bawełnę. Odbiorca zderza się z rzeczywistością być może trudną, być może odrobinę szokującą, ale prawdziwą, choć wplecioną w literacką fikcję.
Autorka jednak częściowo zdejmuje z czytelnika ten ciężar, wikłając go w szereg wydarzeń z Mirandą, Zuzanną oraz Lucjanem w rolach głównych. Tu na szali przeważają zabawne dialogi, słowne utarczki oraz humor sytuacyjny, choć nie tylko. Relacje tej trójki są burzliwe, nieokiełznane, zmienne jak w kalejdoskopie. Wywołują w odbiorcy nie tylko rozbawienie, ale również mnóstwo innych odczuć. Co jednak ważne, Anna Sakowicz zadbała o wiarygodność i postaci, i toczących się zdarzeń. Śledząc perypetie bohaterów, czytelnik odnosi wrażenie, jakby stał tuż obok, jakby wszystko odbywało się w jego obecności. Dla mnie to bardzo ważna umiejętność, by stworzyć osoby z krwi i kości, takie, które można by śmiało wyjąć z powieści i przenieść do rzeczywistości.
Historia przedstawiona na kartach powieści jest i zabawna, i smutna, wywołująca i uśmiech, i łzy wzruszenia. Czasem słodkawa, innym razem przeważają w niej nuty goryczy. Powieść wywołuje mnóstwo emocji, skłania do refleksji, do przeanalizowania i przewartościowania własnego życia. Uzmysławia czytelnikowi, że to, co cenne, bywa ulotne, ale najcenniejsze skarby nosimy w sercu. Miłości, nadziei, przyjaźni nie pozbawi nas żadna siła, jeśli będziemy ich strzec i pielęgnować każdego dnia. Gorąco polecam!
Patrząc na okładkę odnosi się wrażenie, że jest to ciepła, lekka, łatwa i przyjemna lektura, która pozwoli w pełni nam się zrelaksować. Czy ta książka taka właśnie jest?
Nic w życiu nie jest takie jakie to widzimy.
To cytat z książki, ale kto przeczytał chociaż jedną z powieści autorki wie, że tak właśnie ona pisze. Nie chcę używać słowa „manipuluje” bo ono jakoś źle mi się kojarzy, ale z całą pewnością Autorka świetnie potrafi „grać” na emocjach czytelników.
Zaczynasz czytać jej książkę i jesteś pewna, że będzie to lektura lekka łatwa i przyjemna i nagle dostajesz jak obuchem, bo fabuła wcale taka nie jest i nawet nie wiesz kiedy łzy zaczęły kapać na kartki książki.
Cóż, jeżeli ktoś będzie tak jak ja spodziewał się właśnie lekkiej historii, to może być trochę zaskoczony.
W tej powieści poruszonych zostało kilka bardzo ważnych tematów, głównym jest choroba Alzheimera, choroba tak trudna do zrozumienia i tak niszcząca ludzi, że kto nie miał z nią nigdy do czynienia z trudem ją zrozumie.
Autorka w ciekawy sposób ukazuje również stronę emocjonalną człowieka, zwłaszcza tę w której dominować powinna cierpliwość. Mieszkanie pod jednym dachem z mocno „upierdliwą” staruszką, może mocno nadwyrężyć cierpliwość każdego. Niestety nie wszystkie starsze panie, to sympatyczne i miłe staruszki, potrafią też być takie, które swoim zachowaniem są w stanie doprowadzić kogoś do szaleństwa. Wiadomo przecież, że każda cierpliwość ma pewne granice.
Mamy tutaj bardzo wyraźnie pokazany strach przed przyszłością, która może okazać się uciążliwa dla innych, piszę tu oczywiście o strachu przed chorobą, która niestety jest uwarunkowaniem genetycznym i może dopaść w każdej chwili.
Ale możemy również obserwować coś co nazwałabym fazą pogodzenia się z losem i nauczeniem życia innego niż planowane, które kierowane jest bezgraniczną miłością w ekstremalnych warunkach choroby. To, jak opisuje autorka życie ojca z chorą matką, kiedy choroba zaczyna panować nie tylko nad umysłem, fizjologią i ciałem, to nie tylko poświęcenie dla drugiego człowieka, to właśnie wielka miłość, która mimo zmęczenia, załamania, strachu, pozwala na traktowanie chorej osoby jak tej ukochanej z którą planowało się żyć długo i szczęśliwie. Osoby opiekujące się chorymi na Alzheimera często same potrzebują pomocy, depresje dopadają ich szybciej niż innych, bo w pewnym momencie życia wkracza bezsilność, z którą trudno walczyć.
Poruszył mnie również wątek przyjaźni dwóch kobiet, takiej przyjaźni przez duże P, która jest silna i bardzo potrzebna, bo kiedy ktoś potrzebuje pomocy, zwłaszcza takiej emocjonalnej, to nawet w nocy o północy, w środku tygodnia, prawdziwa przyjaciółka stawi się na spotkanie, odbierze telefon, pogada. Mieć taką przyjaciółkę to prawdziwy skarb.
Mamy tutaj również miłość, która może dopaść każdego, chociaż w pewnym wieku jest nieuniknione, że serce z rozumem będą toczyć spory i mimo uczucia ciągle zapalać się będzie ostrzegawcza lampka, że to może jednak nie TO. Czy namiętność i seks mogą być odskocznią od problemów życia?
Fabuła książki jest jak kalejdoskop, raz lekka i zabawna, by po chwili przeistoczyć się w poważną, psychologiczną z nutkami dramatu. Bo choroba Alzheimera to dramat, zwłaszcza dla opiekunów i najbliższych osób takiej chorej. Sama osoba dotknięta tą chorobą z czasem przestaje postrzegać tego w odcieniach dramatu. Żyje we własnym świecie zamkniętego umysłu, który powoli przestaje normalnie funkcjonować.
Polecam tę lekturę całym sercem, bo książka nie tylko jest warta przeczytania, ale jej fabuła z pewnością na długo pozostanie w pamięci każdego czytelnika.
Nietuzinkowa historia, trochę zabawna, trochę wzruszająca, w której bohaterowie są tak świetnie wykreowani, że czytając można pomyśleć o tym, że znasz kogoś takiego jak… on, czy ona. Ciekawe dialogi i coś co powoduje, że nie możesz się od lektury oderwać.
Miłość, tajemnice sprzed lat i rodzina, której los nie oszczędzał... Wybuch wojny rozdziela Wilamowskich, rzucając ich w różne miejsca:Soldau, Illowo...
Myśleliście, że to koniec perypetii POPR-ańców? Ależ skąd! Przypadkiem podsłuchane plany zastąpienia emerytowanegoGambita pewną Angielką wywołują poruszenie...
Przeczytane:2025-11-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Mirka Świerk pod pseudonimem pisze książki o miłości, jednak jej życie nie wygląda tak pięknie i kolorowo, jak to w książkach. Codzienność kobiety to pomoc ojcu w opiece nad mamą, która ma alzheimera. Nie jest to łatwe, a patrzenie jak choroba postępuje, jak jej „mamy jest coraz mniej” bardzo boli i to bardzo. Na dodatek to nie jedyny problem, z którym Mirka będzie musiała się zmierzyć. Przyjeżdża do niej babcia, która ma mocny charakterek. Nazywanie jej „huną” wcale nie jest przesadzone. Kobieta próbuje ją zeswatać, miesza w jej życiu, uprawia jakieś ziołowe rytuały. Wtedy w życiu Mirki pojawia się inny autor, mężczyzna, z którym kiedyś była blisko, jednak ich drogi się rozeszły. Kobieta wpada na pomysł jak sprawić, aby babcia przestała ją swatać, tylko nie wiedziała, że to wymknie się spod kontroli. Jaki miała pomysł? Co takiego się stanie? Jak będzie wyglądała walka z alzheimerem? Jak bardzo Mirce da popalić babcia? Jakie tajemnice rodzinne ujrzą światło dzienne? Jak potoczy się życie miłosne kobiety?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się bardzo podobała. To opowieść o aizhaimerze i walce z nim, o starości, rodzinnych tajemnicach, babci, która lubi wszystkimi rządzić, o miłości. W książce dość sporo się dzieje, poruszane są różne wątki, co mnie się zdecydowanie podobało.
Akcja sprawnie poprowadzona z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Mirka jest kobietą ciepłą, dobrą, kochającą rodziców, pomagającą zarówno im, jak i babci. Boi się choroby, która dopadła jej mamę, boi się, że sama na nią zachoruję, a jednocześnie stara się coś z tym lękiem zrobić. Zdecydowanie ją polubiłam i mocno jej kibicowałam, żeby odnalazła swoje szczęście.
„Grzeczna dziewczynka” to książka ze świetną historią wywołującą wiele emocji podczas czytania. Mnie bardzo się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA