Dwudziestodwuletnia Scarlet Stanford zamierzała rozpocząć studia od razu po zakończeniu liceum. Niestety choroba mamy pokrzyżowała jej plany. Dziewczyna musiała zrezygnować z marzeń i szybko otrzeć łzy. Zaczęła pracować jako modelka oraz ilustratorka książeczek dla dzieci, nie spodziewając się, że jedno zlecenie dla firmy jubilerskiej zmieni jej życie w koszmar.
Scarlet zostaje oskarżona o kradzież biżuterii wartej majątek. Dziewczynę zaczyna przytłaczać widmo odbycia kary oraz obawa, co stanie się z jej mamą, kiedy zamkną ją za kratkami.
Lorcan O’Connel – trzydziestoczteroletni właściciel firmy, prężnie działającej w sektorze jubilerskim – odnajduje skradziony naszyjnik w walizce jednej z modelek.
Mężczyzna proponuje Scarlet układ. Nie zawiadomi policji, jeśli ona zgodzi się pomóc mu zbliżyć się do Leonarda Stanforda, jej ojca.
Wydaje się, że reguły gry, na którą godzi się dziewczyna, są proste, szybko się jednak przekonuje, że nic nie jest tak oczywiste, jak sądziła.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2025-10-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 0
?Recenzja?
Premiera 03.09.2025 r.
,,Gwiazda Scarlet" - Joanna Chwistek
Główne motywy:
*modelka/biznesmen
*szantaż
*brylanty
*ona jest nieufna/on nie daje za wygraną
*slow burn
Zlecenie jak każde inne, ładnie się uśmiechać, zapozować, pokazać rzecz w jak najlepszym świetle. Wydawałoby się, że nie ma nic prostszego. Jednak Lorcan ma zupełnie inny plan wobec Scarlet. Daje jej ,,propozycję" nie do odrzucenia, a dziewczyna musi się zgodzić. Od tej pory jej życie diametralnie się zmieni. Została wplątana w intrygę, która waży losy wielu osób.
Scarlet nosi na swoich barkach ogromny ciężar i każdego dnia udowadnia jaka jest silna. Pracuje ponad siły, a zawsze ma czas dla swoich przyjaciół. Jej serce jest zawsze otwarte na innych. Nie trzyma żalu i urazy zbyt długo. Złe rzeczy zostawia za sobą. Na jej zaufanie trzeba mocno zapracować. Nie oddaje się od razu. Musi czuć, że komuś na niej zależy. Poniekąd miała silną wolę i umiała się sprzeciwić, ale dosyć szybko ją traciła i ulegała. A to za sprawą tego, że nie chciała ciągle żyć urazą.
Lorcan jest biznesmenem, który zajmuje się diamentami, jednak jego życie to rodzina. Kiedy ktoś wpada w tarapaty to zrobi wszystko i to dosłownie wszystko, aby go z nich wyciągnąć. Jest w stanie dopuścić się oszustwa, szantażu i innych rzeczy. Jest niezłomny i bezkompromisowy. Uwielbia gdy wszystko idzie po jego myśli, a jak się tak nie dzieje, to od razu staje się nerwowy. Swoim urokiem nie jedną kobietę potrafi zauroczyć, ale nie Scarlet. Użył podstępu i będzie musiał się bardzo postarać, aby udowodnić swoją dobrą wolę. Jednak pod tym wszystkim kryje się naprawdę dobry facet, który nie będzie naciskać, tylko jeszcze bardziej umacniał, że można mu zaufać. To nie tylko czułe słówka, to przed wszystkim czyny. Początkowa postawa drania i chama zmienia się w czułego i opiekuńczego mężczyznę.
Połączyła ich intryga, a zatrzymać może miłość. Nie będzie ona łatwa i szybka. Ona jest nieufna i wycofana, nie pozwoli zdobyć się jednym uśmiechem. Na nią trzeba zapracować, a on lubi wyzwania. Lorcana ewidentnie ciągnie do Scarlet, nie tylko przez nieprzeciętną urodę, ale też dobry charakter. Ich uczucie rośnie w miarę jedzenia. Każde spotkanie, wiadomość potęguje przywiązanie i poszerzanie zaufania. Nikt się w tej relacji nie spieszy, wszystko dzieje się naturalnie, przez co nie byłam zdziwiona jak pozwoliła mu się w końcu zbliżyć.
Autorka jak zwykle wykonała kawał dobrej roboty. Kolejna książka, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Nie znajdziecie tutaj standardowej fabuły, bo to jest coś zupełnie innego. No może oprócz zwykłej dziewczyny i milionera. To akurat jest teraz wszędzie. Ale pomysł z diamentami, intrygą i tajemnicami, które ciężko rozwikłać, to coś nowego i świeżego. A autorka umie wywołać wiele emocji swoimi opisami i dialogami. A bohaterowie są pełni historii i ciągłych zagadek. Ich myśli są chaotyczne i intrygujące. Nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Chociaż tajemnice, którą próbują rozwikłać, od razu miałam przeczycie co się za tym wszystkim kryje. Nie była to dla mnie niespodzianka. Jednakże z całego serca pokochałam Scarlet i Lorcana oraz to jak budowana była ich relacja. Chcę więcej takich historii, które urzekają serce i pokazują jak zaufanie jest ważne przy budowaniu czegoś nowego. Stały i bezpieczny związek nie może opierać się na domyśle, musi być oparty na pewnych fundamentach. Przeczytajcie i sami się przekonajcie jakie to ważne.
10/10
Szef jej nie cierpi i zrobi wszystko, żeby wróciła tam, skąd przyjechała. Noemi Marshall wychowywała się pod czujnym okiem czterech despotycznych mężczyzn...
Ich największym wrogiem było pożądanie, z którym nie potrafili walczyć. Carrie Murphey po tragicznej śmierci rodziców znalazła się pod opieką despotycznego...
Przeczytane:2025-09-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
"- Kto ci to zrobił?
- To nieważne i...
- Albo powiesz, kto ci to zrobił, albo kolejno policzę się z każdą osobą, z którą się dzisiaj widziałaś, rozumiesz?"
Wszystko zaczęło się od pewnego naszyjnika.
Locran właściciel firmy jubilerskiej. Scarlet, modelka. I ich układ. Udawane narzeczeństwo. Co z tego wyjdzie?
To lekka, przyjemna książka, której akcja nie dzieje się szybko. Jednak ani razu się nie nudziłam. Bohaterzy wzbudzają sympatię. Lorcan mimo, że stoi na czele rodzinnej firmy, to sam zapracował na swój sukces poznając biznes bardzo dokładnie i to mi się podobało. Dla swoich bliskich jest gotowy zrobić wszystko, posunąć się do wielu rzeczy, nawet do szantażu. Jeszcze większą sympatię wzbudza główna bohaterka. Silna, nie poddaje się mimo wielu przeszkód na swojej drodze. W praktyce sama jak palec, musi sobie radzić sama, bo na pomoc ojca nie ma co liczyć. Pracuje jako ilustratorka bajek dla dzieci, co kocha, ale z racji, że nie zapewnia to dużych funduszy pracuje również jako modelka. To właśnie podczas ostatniego zlecenia, sesji, pada w kłopoty. Oskarżona o kradzież, zgadza się na układ.
Relacja bohaterów rozwija się naprawdę bardzo powoli i to było fajne. Przede wszystkim jest to romans, nie brakuje tu emocji, ale również niewielkiego wątku kryminalnego. Dosyć szybko wychodzi na jaw dlaczego główny bohater chce się zbliżyć do głównej bohaterki. Dlaczego tak bardzo mu zależy, żeby udawali narzeczonych. Wprawdzie sposób jego działania z pewnością nie był dobry, ale jednak jego działanie można zrozumieć. W pewnych sytuacjach zrobimy wszystko dla swoich bliskich. Scarlet nie ma wyjścia, zrobi wszystko dla swojej matki. Im bliżej ze sobą przebywają tym zaczyna ich coraz więcej łączyć. Scarlet poznaje motywacje mężczyzny i mimo, że początkowo nie była chętna żeby mu pomóc to jednak to się zmienia. Lorcan jest opiekuńczy, troskliwy i zaczyna coraz bardziej wzbudzać jej zaufanie, czego wyrazem jest podzielenie się przez nią tym czego doświadczyła w przeszłości. Jego reakcja? Bardzo satysfakcjonująca, choć nie ukrywam, że miałam nadzieję, że trochę bardziej ten wątek będzie rozwinięty.
"- Ufasz mi.
- Bardzo ci ufam, Lorcan"
Scarlet zdaje się dla Lorcana tak ważna, że pierwotny plan wręcz odchodzi na boczny plan. Nie waha się jej bronić przed ojcem, pokazać mu, że nie pozwoli jej skrzywdzić. Z pewnością ojciec Scarlet nie zasługuje na miano ojca roku. Człowiek oczekujący posłuszeństwa, nie wahający się szantażować córki, a nawet posuwający się do groźby. Dlatego, tym bardziej moment, kiedy Lorcan na przyjęciu urodzinowym pokazał, że nie pozwoli tak traktować narzeczonej, nawet jeśli jest ona udawana, był genialny.
W historii pojawia się też wiele tajemnic. Nie ukrywam, że niektóre z nich były dosyć zaskakujące. Nieoczekiwane zwroty akcji, końcówka zwłaszcza zaskoczyła. To co bardzo mi się podobało to to, że w książce faktycznie występowało dosyć dużo momentów z pracy obojga bohaterów.
To przyjemna książka. Wszystko toczy się powolnym, spokojnym tempem. W taki naturalny sposób. Nie brakuje pikantniejszych scen, ale nie ma ich dużo i pojawiają się na samym końcu. Polecam, miłego.
Ps. W pewnym momencie historia zaczęła mi trochę przypominać modę na sukces. Ktoś oglądał? Dosłownie, już w trakcie lektury od razu pomyślałam o tym serialu.