Hegemon Apopi


Tom 1 cyklu Córa Lasu
Ocena: 5.31 (13 głosów)

W świecie elfów każdy człowiek jest służącym. W hierarchii stoi niżej niż zwierzę. Pracuje i umiera u boku swego pana. Co się stanie, jeśli do tego świata trafi ktoś z zewnątrz?

Apopi ‒ studentka, wieczorami dorabiająca jako barmanka ‒ zwraca uwagę na podejrzanego klienta. Młodzieniec skrywa twarz pod kapturem. To właśnie on pewnej nocy przebija jej serce sztyletem i odmienia jej los na zawsze. Mimo to dziewczyna budzi się ‒ wciąż żyje, ale… znajduje się w zupełnie nieznanym jej świecie, intrygująco pięknym, ale i brutalnym. W dodatku otrzymuje tytuł, który przynależy tylko elfom. To rzecz niebywała, żeby jakikolwiek człowiek był kimś więcej niż poddanym.

Kim jest tajemniczy młodzieniec? Dlaczego elfy nienawidzą ludzi? Czy Apopi znajdzie sprzymierzeńców w obcym świecie? I jakim cudem żyje, choć umarła?

Baśniowa opowieść o krainie pełnej rozpusty i zepsucia. Oto pierwszy tom niepowtarzalnej historii o Synach i Córach Lasu.

Informacje dodatkowe o Hegemon Apopi :

Wydawnictwo: BookEdit
Data wydania: 2021-08-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788396099754
Liczba stron: 324
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Hegemon Apopi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Hegemon Apopi - opinie o książce

Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2023-04-08, Ocena: 5, Przeczytałam,


🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️ Recenzja 🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️

J. K. Komuda " Hegemon apopi #1
@j.k.komuda

Cykl: Córka lasu #1

Wydawnictwo: Book Edit
@bookedit.pl

Premiera audiobooka 15/11/2023r.
🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️🧝‍♀️🧚‍♀️

" - Apopi, wraz z końcem dzisiejszego zmierzchu stajesz się hegemonem tego zabójcy- ogłosiła kobieta z tronu. - Dodatkowo jako nowo brzybyła rozpoczniesz żywot Córy lasu..."

" Hegemon apopi " to historia osadzona w magicznym świecie pełnym elfów, tajemnic i przygód.. Powieść, która pozwala nam oderwać się od rzeczywistości i przenieść się do fantastycznego świata pełnego magii..

Autorka potrafi stworzyć wspaniałą atmosferę i wciągnąć czytelnika od samego początku.. Jej słowa są barwne i pełne emocji, co sprawia, że historia jest jeszcze bardziej intrygująca.. Opisy są szczegółowe i obrazowe, pozwalając nam wczuć się w świat elfów i odkrywać tajemnice razem z główną bohaterką, Apopi..

Bohaterowie są opisani bardzo szczegółowo, co sprawia, że są naprawdę wyrazistymi postaciami..

Apopi, nasza główna bohaterka, jest odważna, inteligentna,pyskata i niezależna..
Mimo że jest zwykłą studentką, ma w sobie siłę, by stawić czoła trudnościom, jakie napotyka w nowym świecie elfów..

Shuet tajemniczy młodzieniec, który zaatakował Apopi, jest przystojny i intrygujący.. Jego motywy i przeszłość są owiane tajemnicą, co dodaje jeszcze większego napięcia do fabuły..
Elfowie są to mieszkańcy tego obcego świata, którzy wydają się nienawidzić ludzi..
Mają swoją własną hierarchię społeczną, w której człowiek jest uważany za niższy od zwierząt..

" Koszmar ma wiele wymiarów. A ja chyba w nim utknęłam bezpowrotnie. Czy nadejdzie kiedyś czas w moim życiu, będzie łatwo? Kiedy coś będzie zależało ode mnie?.."

Apopi, która jest studentką i pracuje jako barmanka.. Jednak pewnej nocy jej życie zmienia się drastycznie, gdy zostaje zaatakowana przez tajemniczego młodzieńca Shiro.. Pomimo tego, że zostaje raniona, budzi się w zupełnie innym świecie, który jest zarówno piękny, jak i brutalny..
W tym nowym świecie, Apopi odkrywa, że ludzie są traktowani jako służący i stoją niżej w hierarchii niż zwierzęta.. Jednak niespodziewanie otrzymuje tytuł, który przynależy tylko elfom.. To sprawia, że staje się kimś więcej niż tylko poddaną..
Podczas swojej podróży po tym tajemniczym świecie, Apopi musi zmierzyć się z nienawiścią elfów wobec ludzi i szukać sprzymierzeńców, którzy mogą jej pomóc..
W międzyczasie, próbuje również odkryć, kim jest ten tajemniczy młodzieniec, który ją zaatakował, oraz jakim cudem nadal żyje, mimo że umarła..

To jest tylko wstęp do tej baśniowej opowieści o Synach i Córach Lasu.. Jestem pewna, że w trakcie czytania odkryjesz jeszcze więcej emocjonujących zwrotów akcji i tajemnic..

Link do opinii
Avatar użytkownika - Maggiewksiazkach
Maggiewksiazkach
Przeczytane:2022-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Romans, fantasy/SF,

Justyna Komuda to początkująca autorka, a ,,Córa lasu: Hegemon Apopi" to jej debiut literacki, który okazał się bardzo przyjemną lekturą. O książce dowiedziałam się z portali społecznościowych. Tak po prostu znalazłam reklamę przedpremierową i zakochałam się w okładce. To właśnie ona przede wszystkim skusiła mnie do jej kupienia. Oczywiście musiała też swoje odczekać na półce, ale już ją przeczytałam i żałuję tylko jednego, że nie zrobiłam tego wcześniej. A o czym jest ta książka o tej pięknej okładce? Między innymi o miłości.
 
Apopi to młoda kobieta, która za dnia jest studentką, a w nocy barmanką. Pewnego dnia Apopi zauważa w pubie młodego mężczyznę, który uparcie się jej przygląda. Kilka dni tylko ją obserwuje, aż do dnia, kiedy coś się zmienia. Mężczyzna pojawia się na drodze do domu Apopi i atakuje ją. Ostatnią rzeczą jaką dziewczyna rejestruje to nóż w ręce agresora, który ląduje w jej piersi. Chwilę potem świat Apopi spowija ciemność.
 
Wkrótce dziewczyna budzi się. Otwiera oczy i totalnie zdezorientowana obserwuje otaczający ją świat. Apopi znajduje się w ogromnym lesie, otaczają ją wysokie i piękne postacie ze szpiczastymi uszami, a wśród nich zauważa tajemniczego mężczyznę, który ją zabił. Wpada w panikę i chce uciekać byle dalej od niego. Zostaje doprowadzona siłą na ceremonię zaprzysiężenia jej i o zgrozo, tajemniczego mężczyzny, Sheuta. Apopi nie miała nic do powiedzenia, wszystko to działo się poza nią. Mimo ogromnego strachu dziewczyna zaczęła poznawać miejce, w którym się znalazła, przede wszystkim las i istoty go zamieszkujące. W poznawaniu nowej rzeczywistości pomaga jej przystojny elf, Hegemon Shiro. Wkrótce Apopi dowiedziała się, że sama też jest hegemonem. Nie do końca wiedziała co to dla niej oznacza, ale Shiro i Sheut utwierdzili ją, że to ważna pozycja elfów, której nigdy nie dzierżył człowiek. Aż do teraz. Nie trudno sobie wyobrazić co to oznacza dla Apopi. Elfy jej tam nie chcą, najchętniej pozbyły by się jej, ale powstrzymuje je tradycja.
 
Apopi musi wkupić się łaski elfów, poznać ich sposób bycia, po prostu poznać ich bliżej, stać się bardziej elfia. Przy okazji musi dowiedzieć się dlaczego ona znalazła się w tym miejscu, kto ją tu ściągnął i w jakim celu. W tym wszystkim pomagają jej Shiro i Sheut. I tu pojawia się wewnętrzna chemia. Apopi nie wie co zrobić ze swoimi uczuciami do ich obu.
 
Kupując tą książkę byłam całkowicie zauroczona okładką. Nawet po przeczytaniu opisu, nie do końca wiedziałam czego mam się spodziewać po jej treści. ,,Córę lasu: Hegemon Apopi" czyta się bardzo przyjemnie, praktycznie nie ma tu żadnej akcji. No może poza końcówką, kiedy gwałtownie przyspiesza i to już koniec. Trzeba czekać na kolejną część. Ale żeby w takim momencie kończyć!!! Nie lubię jak tak robicie, wszyscy bez wyjątku.
 
Jak napisałam wyżej to historia między innymi o miłości. I tak było. Autorka pokazuje nam miłość elfów do przyrody, którą szanują, gdyż dzięki niej mają pożywienie. Cała fabuła skupia się jednak głównie na postaci Apopi. To jej przemyślenia i przeżycia przedstawia nam Justyna Komuda.
Pani Justyna opisuje wewnętrzne rozterki młodej kobiety, która chyba do końca nie wie co to miłość, której w życiu nie zaznała. Dlatego kiedy zaczyna czuć coś do Shiro a potem do Sheuta, sama nie wie co się dzieje. Nie może określić swoich uczuć.
 
Apopi to dziewczyna, która posiada własne zdanie i potrafi bronić swoich racji. Czasem za swój upór dostaje po uszach, ale generalnie to dobra dziewczyna. W bardzo drastycznym momencie poznała Sheuta. Początkowo bała się go, bo przecież już raz ją zabił. Potem połączyło ich uczucie, którego żadne z nich się nie spodziewało i nie wiedziało co z nim zrobić. W nowym życiu Apopi ważne miejsce zajął też Shiro. Przystojny elf, trochę arogancki, momentami bardzo nie przyjemny dla dziewczyny. Mimo, że Apopi go irytowała, drwił z niej, coś go do niej ciągnęło. O co chodzi w tym wybuchowym trójkącie? Tego to już musicie się sami dowiedzieć.
 
Ostatnio czytam same kryminały i thrillery. Miałam dość krwi i zbrodni wszelkiej maści. Moja głowa musiała złapać oddech. W takich momentach sięgam po coś lekkiego. Tym razem padło na ,,Córę lasu: Hegemon Apopi". Wiem, że to fantasy i rzadko czytam takie książki, ale mimo to naprawdę podobała mi się. To przyjemna i lekka historia, którą polecam Wam, choćby dla tych pięknych opisów przyrody, którymi raczy nas autorka. Czułam się jakbym była w sercu tego starego lasu. Myślę, że nie będziecie się nudzić z bohaterami tej książki.
 
Pani Justyno, czekam na ciąg dalszy.
 
Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Nanka_czyta
Nanka_czyta
Przeczytane:2023-03-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Apopi jest studentką oraz zarabia na swoje życie, pracując wieczorami i weekendami w barze.
Pewnego wieczoru nasza bohaterka zauważa w swojej pracy podejrzanego chłopaka, próbuje nawiązać z nim jakikolwiek kontakt, lecz on nie jest zainteresowany rozmową z nią.
Kilka wieczorów później dziewczyna znów zauważa podejrzanego chłopaka w barze i postanawia go wyprosić.
Wracając po pracy do domu, ten sam nieznajomy atakuje studentkę i przebija jej serce sztyletem.
Apopi umiera.
Ale to by było za proste i zbyt krótkie.
Dziewczyna powraca do życia w środku dziwnego lasu, a otaczają ją same elfy!
Gdzie nie spojrzy, tam wszędzie są te kłapouchy!
Dodatkowo te zwariowane stwory, każą naszej bohaterce przygotować się na rytuał, w którym otrzyma tytuł Hegemona.

O co w tym wszystkim chodzi?
Czy Apopi postradała zmysły?
Czy to był tylko zły sen?
Ale przecież ten ból ten sztylet w serce był taki rzeczywisty.

Jak tylko dowiedziałam się, że w książce występują elfy, to nie zastanawiałam się ani sekundy dłużej!
Uwielbiam te istoty i musiałam poznać tę historię!
Elfy w tej książce troszeczkę różniły się od moich wyobrażeń, ale kto wie?
Może Legolas poza kamerami też nie zależał do grzecznych i powściągliwych elfów!
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i wręcz się przez nią pędzi!
Początkowo byłam tak samo jak główna bohaterka zdezorientowana całą sytuacją, nie wiedziałam, o co chodzi ani do czego dążymy, ale było warto żyć w tej niewiedzy!
Oczywiście w książce pojawił się motyw trójkąta miłosnego więc który jesteście team kochani?
#teamSheut czy #teamShiro ?
U mnie tę ciężką walkę chyba wygrywa #teamSheut, ale mam nadzieje, że po kolejnej części będę pewna już tego zdania!

Ocenka: 10/10

Link do opinii

Ostatnio coraz częściej sięgam po fantastykę. Kiedyś jako dziecko ja uwielbiałam potem jakoś miałam przerwę w czytaniu albo było sporadyczne. Kiedy wróciłam do czytania w moje ręce wpadała w większości obyczajówka. Teraz czas wrócić do fantastyki. "Hegemon Apopi" to debiut literacki autorki. Dodatkowo to tom pierwszy więc z góry trzeba się przygotować na to, że książka ma kontynuację. Na plus, że właśnie ma i tom 2 więc nie będę musiała na niego czekać. 


Apopi to młoda dziewczyna, która studiuje i pracuje jako kelnerka w barze. Głowinie wieczorami lub w nocy. Od jakiegoś czasu widzi młodego chłopaka, który nic nie zamawia tylko siedzi zakryty kapturem. Denerwuje ją to i intryguje jednocześnie. Zawraca mu uwage ale to nie przynosi skutku. Dodatkowo ma wrażenie, że on ja śledzi. Pewnego wieczoru zostaje zaatakowana i ugodzona w serce przez tego zakapturzonego chłopaka. Kiedy wydaje jej się, że umarłą budzi się w zupełnie innej rzeczywistości. 


W świecie, w którym się budzi rządzą elfy, a ludzie są im poddani. Apopi jako jedyny człowiek zostaje hegemonem czyli jest na równi z elfami. Nie podoba to się nestorce, która jest najważniejsza w tym klanie. Dziewczyna budzi jednocześnie pogardę co zafascynowanie wśród elfów i ludzi. Jest zupełnie inna, ma ostry język i ciągle popełnia wg wszystkich błędy.  Rozpoczyna też szkolenie pod okiem Shiro syna nestorki, który jako jedyny odważył się dać szanse Apopi. 


Fabuła książki jest dobrze wykreowana, Dużo opisów, sama akcja na początku toczy się powolnym rytmem, w którym poznajemy główną bohaterkę. Dziewczyna próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Zawiera nowe znajomości, które nie koniecznie dobrze jej służą. Wpada też w masę tarapatów. Autorka wprowadziła też masę intrygujących zdarzeń, które mają swoje konsekwencje. Wykreowany świat jest nam zupełnie nieznany. Wiadomo postacie elfów przewijały się w wielu książkach. ale tu mamy nowy świat, który powstał w umyśle autorki. Muszę przyznać, że intrygujący. 


Główna bohaterka jest osóbkę , która zawsze mówi co myśli co wpędza ja w szereg niebezpiecznych momentów. Jej dialogi z Shiro są zabawne i pełne różnych insynuacji. W dodatku Apopi wbrew sobie zaczyna go lubić. Jednocześnie uczy się zwyczajów panujących w społeczności, choć nie wszystkie jej się podobają. W książce mamy kilka postaci, które są warte uwagi ale autorka skupia się głównie na trójce bohaterów. Apopi jej słudze i jednocześnie osobie odpowiedzialnej za jej przygody Sheutcie oraz Shiro. Obaj są postaciami, które mają swój udział w tworzeniu historii. Bardzo spodobał mi się postać Shiro. Młody elf jest dość specyficzny. Z jednej strony Apopi go irytuje z drugiej coś sprawi, że go do niej ciągnie. Sheut to postać dziwna. Z jednej strony jako sługa zachowuje się nienagannie, by zaraz robić coś wbrew temu. Pozwala sobie na więcej niż inni . 


Końcówka książki jest mega zaskakująca. Dynamiczna, intrygująca i kończąca się dramatycznymi wydarzeniami.  Wciąga od pierwszej strony a im dłużej czytam, tym bardziej chcemy poznać zakończenie. Muszę przyznać, że gdyby mi nawet książek nie przypała do gustu to zakończenie na tyle zaintrygowałoby się gnąc po kontynuację. Czy polecam? Mnie ta książka urzekał. Może nie jest wybitna, ale od debiutów nie wymagamy by były idealne. Fantastyka ma to do siebie, że każdy interpretuje ja jak mu wyobraźnia na to pozwala. Ja polubiłam Apopi i jej historie....

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytamtu
Czytamtu
Przeczytane:2022-09-22, Ocena: 6, Przeczytałem,

Hej

Lubisz rozbudowaną fantastykę?
Lubisz historie o elfach?
Lubisz oryginalne, niepokorne bohaterki?
Lubisz odkrywać młodych polskich autorów?

Jeśli na którekolwiek pytanie odpowiedział*ś tak historia Apopi jest właśnie dla Ciebie!

Mnie bardzo w polskiej fantastyce brakuje elfów, a Justyna Komuda stworzyła cały elfi świat z jego kulturą i historią. Ponadto podzieliła elfią społeczność ma kasty i znów stworzyła im historie i obyczaje. Wszystkie elfy są pełne gracji, piękne i eleganckie, chciałoby się powiedzieć, że szlachetne, ale to akurat mogą być tylko pozory. I niespodziewanie w to eleganckie grono trafia Apopi- dziewczyna wbrew własnej woli wyrwana ze świata,jaki znamy. Apopi unika sukienek, nosi glany i starą ramoneskę,ma krótkie włosy, nie stroni od alkoholu, ale pod jego wpływem zdarza jej się pakować w tarapaty, nie umie tańczyć i jest zaprzeczeniem gracji i elegancji. Równie dobrze mogłaby mieć na imię Agata, kiedy na nią patrzę, widzę własne odbicie, przez co polubiłam ją jeszcze bardziej.

Apopi nie może się odnaleźć w elfim świecie. Trafiła od razu na wysokie stanowisko społeczne i chcąc nie chcąc musi w przyspieszonym tempie uczyć się elfickiej etykiety, której nie rozumie i sztuk walki, do których nie ma predyspozycji. Z bólem uczy się, że nie raz sympatia okazywana przez innych to tylko pozory i prawie nikomu nie może ufać. Z drugiej strony chłonie piękny elfi świat pełen cudowności i stawia czoła przygodom. W końcu do przygód dochodzą emocje i namiętności i przyznaję, że razem z nią przeżywałam niesamowity emocjonalny rollercoaster!

Ogólnie wszystko bardzo mocno przeżywałam razem z Apopi dzięki świetnemu stylowi autorki i sugestywnym opisom! Kiedy zaczynałam ją czytać byłam w czytelniczym dołku, natomiast "Córa lasu" wręcz wykopała mnie z niego i pozostawiła z czytelniczym kacem i tęsknotą za bohaterami. Na szczęście tęsknota już nie będzie trwała długo 😉

Dawno żadna książka nie sprawiła mi takiej frajdy i chyba nie przesadzę pisząc, że to jedno z najlepszych polskich fantasy jakie miałam przyjemność czytać! Dziękuję Autorce za możliwość poznania Apopi i czekam na więcej, gdyż to pierwsza część przygód Apopi, a niebawem pojawi się kontynuacja❤️

Link do opinii

„Hegemon Apopi” to debiut powieściowy młodej, polskiej autorki. Justyna Komuda urodziła się i dorastała w Warszawie. Obecnie mieszka w Berlinie. Autorka ukończyła socjologię na Uniwersytecie Warszawskim. Uwielbia pisać, oprócz powieści zajmuje ją również pisanie tekstów piosenek. Równie chętnie śpiewa, a jeszcze chętniej podróżuje i poznaje odmienne kultury.

Bohaterką powieści jest Apopi, młoda studentka, dorabiająca w pubie. Pewnego wieczoru zauważa przy barze dziwnego mężczyznę, który tylko siedzi i nic nie zamawia. Młodzieniec skrywa twarz pod kapturem. Apopi zagaduje go kilka razy, chcąc się dowiedzieć, co tak właściwie ten człowiek tam robi. Kiedy któregoś dnia wraca z pracy do domu, zostaje przez tego człowieka zaatakowana. Mężczyzna przebija jej serce sztyletem. Po jakimś czasie dziewczyna się budzi. Nie znajduje się jednak w miejscu, które dobrze zna, a w wielkim lesie, w którym roi się od dziwnych istot. Na wieczornej ceremonii dziewczyna otrzymuje zaszczytny tytuł „Hegemona”, który, jak się później dowiaduje, należny jest tylko elfom. W tym świecie to elfy sprawują władzę, a ludzie są ich poddanymi. Jakim cudem Apopi zajęła miejsce jednego z nich? Kim jest jej morderca? I jakim cudem dziewczyna żyje, chociaż umarła?

Książka wpadła w moje ręce trochę przypadkowo. Nie słyszałam o niej wcześniej, jednak, kiedy ją zobaczyłam, najpierw zaintrygował mnie tytuł, później przeczytałam opis i przepadłam. Pomyślałam sobie, że skoro to książka o elfach, to muszę ją przeczytać. I jestem bardzo z tej decyzji zadowolona. Bo „Hegemon Apopi” to książka inna niż wszystkie. Świeża, przełamująca schematy, proponująca mnóstwo nowych rozwiązań i pokazująca świat elfów z zupełnie innej strony. Największą zaletą powieści jest to, że nic tu nie jest oczywiste. Od samego początku pojawia się w głowie multum pytań, nawet dość podstawowe sprawy długo pozostają tajemnicą. Ponieważ wiedziałam z opisu, że Apopi zostanie zabita, a później nadal będzie żyła, od początku wyczekiwałam tego momentu. Myślałam, że od razu wiele się wyjaśni. Ale nic z tego. Po tym, jak morderca przebija jej serce sztyletem, dziewczyna budzi się na polanie wśród nieznanych sobie istot. Jest w szoku, skołowana, nie wie, gdzie jest i po co. No i przede wszystkim nie wie, jakim cudem wciąż żyje. Czytelnik również tego nie wie. Nie martwcie się jednak, bo chociaż odpowiedzi nie pojawiają się od razu, z biegiem lektury wszystko się wyjaśnia i wszystkie brakujące elementy wpadają na swoje miejsce, tworząc klarowną i spójną całość.

Elfy Lasu Północnego, bo z nimi mamy do czynienia w powieści, to ciekawe istoty. Różnią się od ludzi wyglądem, są wyższe, szczuplejsze, mają charakterystyczne uszy i żyją dużo dłużej. Są jednak do nich bardzo podobne, chociaż same nigdy nie chciałyby tego przyznać. Chodzi mi w tym miejscu głównie o okazywanie przez nie emocji. Deklarują, że nie znają łez, że nawet nie wiedzą, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś płacze, taki Shiro jednak nie ma z tym najmniejszego problemu. Apopi, jak to człowiekowi, zdarza się płakać dość często i widać jak na dłoni, jak łzy dziewczyny działają na tego elfa. Chociaż twardy, nieustępliwy, w obliczu jej łez staje się miękki i troskliwy. Dziewczynę szokuje jeszcze jedna rzecz, chociaż w sumie nie powinna, bo w świecie, z którego pochodzi, ludzie są przecież bardzo różni. Otóż, elfy prowadzą dość rozwiązły tryb życia. Lubią się bawić, wliczając w to uciechy cielesne. Nie zawierają małżeństw, rzadko wchodzą w stałe związki, lubią zmieniać partnerów i nie zwracają uwagi na ich płeć. Od początku zagadką jest, dlaczego, mimo wyraźnej niechęci, elfy akceptują Apopi w roli hegemona. Taka rola zarezerwowana jest tylko dla jednego z nich, jest to zaszczytna pozycja, której na pewno nie powinien sprawować człowiek. A Apopi człowiekiem przecież jest. Elfy nienawidzą ludzi, pogardzają nimi, wykorzystują ich do najcięższych prac, do tych lżejszych, które mogłyby wykonać same zresztą również. Bo ludzie to służący. Każdy hegemon zresztą swojego służącego ma. A właściwie to ów służący, nazywany tutaj zabójcą sam wybiera sobie hegemona. Dlaczego Sheut wybrał Apopi? Jak to się stało, że w ogóle udało mu się przeforsować ten niedorzeczny pomysł, aby wprowadzić do społeczności człowieka i uczynić go równego elfom? Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w książce. Jak już wspomniałam, na odpowiedzi trzeba trochę poczekać, ale naprawdę warto.

Podoba mi się świat stworzony przez autorkę i zasady, według których funkcjonuje. Podobają mi się bohaterowie, a w szczególności Apopi, która próbuje się w tym wszystkim jakoś odnaleźć i co chwilę popełnia gafę za gafą. Fajny jest Sheut, jej zabójca i oddany sługa, którego ona stara się traktować na równi ze sobą, ale on się na to nie godzi. Ciągle jej powtarza, że aby dopasować się do tej społeczności, musi być bardziej elfia od samych elfów. Co, między innymi, oznacza traktowanie ludzi z góry. Najbardziej podoba mi się jednak, że dziewczyna ma swoje zasady. Znalazła się w zupełnie nowej dla siebie sytuacji, nikt nic jej na początku nie wyjaśnił, wszystko musiała odkrywać sama. I chociaż chciała być akceptowana, starała się jak mogła, aby nie podpaść elfom, była wierna swoich zasadom. Fajna babka, twarda, z pazurem, budząca zainteresowanie. Nic dziwnego, że od razu zawróciła w głowie jednej elfce, a i białowłosy Shiro, widać było, powoli tracił dla niej głowę. Jeśli chodzi o tego wymuskanego elfa, początkowo nie wzbudził mojej sympatii. Wydał mi się zbyt bezpośredni i odpychający. Jednak z biegiem lektury także ta postać zyskuje. Tak naprawdę wśród elfów jest jedynym sprzymierzeńcem Apopi i chociaż czasem zachowuje się jak typowy dupek, widać, że dziewczyna może na niego liczyć. Bohaterów w powieści jest więcej i wszyscy oni zostali bardzo dobrze nakreśleni. W międzyczasie poznajemy też inne rasy elfów, które zamieszkują inne części lasu i oni także zostali przedstawieni w wystarczający sposób. Nie mam do kreacji postaci żadnych zastrzeżeń. Jedynie akcja mogłaby być trochę bardziej dynamiczna, jeśli o mnie chodzi. Doceniam wysiłek włożony w opisy przepięknej przyrody, bo przecież większość akcji dzieje się w lesie. Fajnie się to czyta, jednak główne wydarzenia toczą się, w moim odczuciu, trochę zbyt wolno. Narracja pierwszoosobowa doskonale sprawdza się w tej książce. Głos oddany głównej bohaterce pozwala zajrzeć głęboko w jej myśli. Możemy zobaczyć, jak ona się z tym wszystkim czuje, jak się odnajduje w nowej sytuacji. Jeśli chodzi o wątek romantyczny, o którym jeszcze przed lekturą zdążyłam gdzieś przeczytać, właściwie go nie ma. Nic nie dzieje się w książce szybko, tak samo relacje budują się w odpowiednim dla nich tempie. Trochę iskrzy między Apopi a Shiro, ale równie dobrze można powiedzieć, że coś się wydarzy między dziewczyną a jej zabójcą. Zauroczonej nią elfki Apopi nie chce, dlatego tę relację można skreślić na samym początku. Jednak w przypadku wspomnianych dwóch mężczyzn, przez całą powieść sprawa nie jest oczywista. I to też bardzo mi się podoba, bo wolę, kiedy jakieś uczucia między postaciami tworzą się powoli, bo wypadają zdecydowanie bardziej autentycznie. No a zakończenie książki to naprawdę mistrz! To niezły cliffhanger, który każe niecierpliwie czekać na kolejną część. A, i podobał mi się w powieści bardzo również humor i rozkminy Apopi. Dziewczyna jest po prostu genialna!

„Hegemon Apopi” to kolejny bardzo dobry debiut i kolejna świetna fantastyczna powieść na naszym rodzimym rynku. Książka urzeka klimatem, ilością tajemnic do odkrycia i bohaterami z krwi i kości, których nie sposób nie lubić. Autorka stworzyła od podstaw ciekawy świat, w którym jeszcze wiele pozostaje do odkrycia. Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - margoth86
margoth86
Przeczytane:2023-05-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2023,

[Spoiler] Przyznam, że zaciekawił mnie opis. Miało być mroczno, eterycznie, zmysłowo. Miała być tajemnica, walka, przekraczanie granic własnego ciała. Wyszła natomiast z tego przyjemna historia, trochę przewidywalna, trochę banalna - porywacz zakochuje się w porwanej, a ona w nim. Ich miłość jest skazana na zagładę ze względu na panujące zasady w społeczeństwie, ale też dlatego, że w porwanej zakochał się bardzo wpływowy 'młodzieniec'. Nowość? Nie bardzo. Jednak daję pięć, bo książka idealnie wpasowała się w podróż pociągiem, nie wymagała ode mnie przesadnej uwagi, a jednocześnie nie usypiała przy miarowym kołysaniu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Librariada
Librariada
Przeczytane:2023-03-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Apopi to zwyczajna, nieco wyszczekana dziewczyna. Pewnego dnia w barze, w którym dorabia, spostrzega tajemniczego młodzieńca. Spotkanie to będzie miało dla niej fatalne skutki. Sztylet wbity prosto w jej serce to zaledwie początek zmian, które na nią czekają. Co spotka Apopi w pięknym lesie pełnym wrogich jej stworzeń? Kim jest jej zabójca? Przekonajcie się sami...
Ależ to jest niesamowita historia! Wciągnęła mnie od pierwszych stron. Podoba mi się sposób, w jaki Autorka poprowadziła całą narrację - z punktu widzenia Apopi. Dzięki temu czytelnik, tak jak ona, nie wie do końca, o co chodzi, niepewnie odkrywa nowy świat. A jest co poznawać - cudownie opisany las odurza zapachami i barwami, wprost czułam te niezwykłe aromaty, strukturę drzew i liści. Kolejny plus - to świetnie wykreowani bohaterowie - z Apopi na czele - wyszczekaną, silną, ale też nieco zagubioną i niepewną w obecnej sytuacji. I samotną w nieznanym świecie. Mamy też panów - bardzo od siebie różnych, ale niezwykle interesujących. Nie jestem wielką fanką miłosnych trójkątów i staram się nie obstawiać, kto zdobędzie rękę panny, ale ponieważ zdecydowanie wolę brunetów, więc sami rozumiecie #teamsheut ? - choć Shiro też lubię :) Ciekawa historia, zawierająca mnóstwo niedopowiedzeń, świetni bohaterowie i cudownie wykreowany świat sprawiają, że chce się sięgać po następne części... Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2021-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

Czy jest ktoś kto nigdy nie lubił bajek? Te magiczne krainy i ich mieszkańcy przywołują nas swoim klimatem. Czy fantasy nie jest właśnie swoistą baśnią dla starszych dzieci? Książki z tego gatunku pozwalają na eksplozję wyobraźni, zwłaszcza, gdy są tak dobrze napisane jak ,,Hegemon Apopi".

Kim jest Apopi? To młoda kobieta, która jest studentką i dorabia sobie w barze. Pełna energii i delikatnie mówiąc trochę zadziorna, właściwie to bardzo zadziorna. Ma swoje życie, znajomych, przyjaciółkę. Ma swoje marzenie i plany. Jednak pewnego dnia zostaje napadnięta i śmiertelnie zraniona sztyletem. Konsekwencją tego zdarzenia jest to, że przenosi się wraz ze swoim zabójcą do krainy elfów. Nie jest to przypadek, została wybrana, ale po co i przez kogo? Tego Wam nie zdradzę, o tym musicie przeczytać sami.

Cóż to była za cudowna podróż. Ten świat mnie zauroczył, przez całą czytelniczą drogę czułam subtelny powiew świeżości. Autorka tak smacznie prowadzi czytelnika przez opowieść, że trudno uwierzyć iż to debiut. Jest tempo, jest feria barw i zdarzeń, jest magicznie, ale i niebezpiecznie. A wszystko to okraszone delikatną nutą erotyzmu. Idealna kompozycja, wyważona i subtelna, a jednocześnie pochłaniająca do głębi.

Autorka ma piękny dar snucia doskonałej opowieści. Delikatnie buduje klimat, a dzięki temu, nie wiadomo kiedy jesteśmy w centrum wydarzeń. Opisy pobudzają wyobraźnię czytelnika i pozwalają poczuć ten świat, tak nowy a w odbiorze tak znajomy i bliski. Lekkość pióra i niebanalna wyobraźnia to ogromne atuty pisarza, a Pani Justyna jest nimi obdarzona. Historia jaką stworzyła, toczy się sama, wszystko jest naturalne i oczywiste, a przecież to świat elfów a nie nasz. Jednak nie ma się poczucia nierealności tej opowieści i to jest zdumiewające. 

Jestem tak zachwycona tą powieścią, że na jej kontynuację będę oczekiwać jak spragniony na wodę.

To taka bajka dla starszych dzieci, ale jaka bajka. Cieszyłam się, że mam chwilę przerwy by przeczytać choć trochę i poznawać ten elfi świat razem z Apopi. Teraz..... zaczynam już tęsknić 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-10-07, Ocena: 6, Przeczytałam,

Muszę przyznać, że tytuł jest bardzo dobrze dobrany do książki. Jego bohaterka jest osobą mówiącą wprost i zachowywującą się w ten sam sposób. Poznamy ją jako twardą babeczkę, choć gdzieś tam w głębi duszy czuje się samotna. Jej lodówka piszczy pustką równie głośno, co jej serce. W pracy jest barmanką, a na co dzień studentką. Jest bardzo spostrzegawcza, choć nie na tyle, by uniknąć czyhającego na nią niebezpieczeństwa. Ono czekało na nią tuż za rogiem i z rozmachem przebiło jej serce nożem. Co dziwnego, nasza postać wcale nie umiera. Przenosi się do zupełnie innego świata w którym żądzą Elfy, a tacy ludzie jak ona mają im służyć.
Co bardzo mnie zaskoczyło, Elfy są przedstawione jako mądre i piękne stworzenia. Niestety są też pamiętliwe, co nie wszystkim się spodoba. Na szczęście lub nieszczęście naszej bohaterce uda się doznać kliku zaszczytów z których pytanie, czy będzie dumna? Pamiętajcie, że Apopi ma niezły charakterek, którego nie zapomina używać w każdej sytuacji. W końcu to nie ona chciała stać się Hegemonem.
Książka piękna i cudowna w każdym calu. Bohaterzy są wspaniale wykreowani, a świat w którym się znajdziemy będzie zachwycał nas opisami.
Najbardziej przykrą rzeczą jaką mnie spotkała był fakt, że książka się skończyła! Ile bym dała by móc w nieskończoność ją czytać i czytać! Fantastyka na bardzo wysokim poziomie. Wszystko przemyślane bez scen w których nie rozumiemy o co im chodzi. Sama bardzo chciałabym się znaleźć w tym świecie, tylko niekoniecznie w roli służebnicy Elfiej;-)
Książkę czyta się jednym tchem. Ma w sobie coś takiego, co przyciąga nie tylko uwagę, ale i nasze serce. Wszystko poznajemy z perspektywy Apopi, więc za nic nie można jej przewidzieć. Bywały momenty, że miałam rumieńce na twarzy tak samo jak nasza postać. Zwyczaje tych istot były niepojęte, co jest ogromnym plusem dla wyobraźni autorki. Jest to część pierwsza, a mnie aż dech zapiera na wieści o wydaniu kolejnej! Czytajcie, a zobaczycie, że nie będziecie żałować ani chwili poświęconej tej lekturze:-)))

Link do opinii
Inne książki autora
Kapłanka chaosu
Justyna Komuda0
Okładka ksiązki - Kapłanka chaosu

Magiczna, niemoralna i zaskakująca kontynuacja bestsellerowej sagi CÓRA LASU Od samego początku pobytu w elfim lesie Apopi postrzegana jest jako intruz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy