Basia i Henio, dwunastoletnie bliźniaki, zauważają, że ich koleżanka z klasy, Wandzia, dziwnie się zachowuje. Dotychczas uśmiechnięta i towarzyska nagle nie chce z nikim utrzymywać kontaktu i zaczyna opuszczać lekcje. Okazuje się, że padła ofiarą hejtu. Bliźniaki postanawiają za wszelką cenę odnaleźć osobę, która nęka ją w sieci. Pomaga im ekscentryczny wujek Władzio, starszy brat Stach i rodzice.
„Hejt. Basia i Henio w akcji” to książka pokazująca, że nikt nie jest w Internecie anonimowy, a każdy problem można rozwiązać działając razem. Mimo poważnej tematyki sporo tutaj humoru.
Wydawnictwo: Krakowski Dom Wydawniczy
Data wydania: 2024-11-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 140
Monika Borkowska - Szmit do tej pory pisała o detektywistyczno - ekologicznych przygodach dzieci. Ekologia to bardzo ważny temat, który powinniśmy poruszać z dziećmi w każdym wieku. A teraz autorka porusza jakże ważny temat HEJTU! Dziś my sami - jako rodzice wprowadzamy dzieci w świat elektroniki i internetu. I to od najwsześniejszych ich lat. A nasze dzieci dużo szybciej ogarniają wszystko co związane z różnymi sprzętami, jak i z interentem. Jednak jak to się mówi: kontrola to podstawa! Nasze nastolatki chcą już, aby rodzice nie kontrolowali ich w necie. Ale czy to jest dobre wyjście? Czy powinniśmy im zaufać? Na pewno niektóre dzieci rozumieją, że ani w realu nie powinno się nikogo krzywdzić, ani w internecie. Bo niektórzy myślą, że w internecie są anonimowi i mogą obrażać kogo chcą. A to nieprawda! Bywa tak, że ktoś nam czymś podpadł, zdenerwował, może nawet przez tego kogoś płakaliśmy. Jednak to nie jest powód, aby zaraz obrażać czy prześladować tę osobę w necie. Tutaj ktoś bliski Wandzi postanowił sprawić jej wielką przykrość. Dlaczego? Hmm... Doczytajcie sobie. Jednak dziwne było też to, że ta właśnie Wandzia, tak lubiana w klasie, a jednak tylko Basia i Henio zauważyli, że coś złego się z nią dzieje a później, że dziewczynka opuszcza szkołę. Dlaczego inne dzieci nie zwróciły na to uwagi? Nawet najlepsza koleżanka, która z Wandą się trzymała, miała gdzieś fakt, że nie ma tej dziewczynki! Dziwne to. Ale jednocześnie pokazuje, że dziś dzieci bardziej interesują się sobą i tym co dzieje się w świecie wirtualnym, a nie najbliższym otoczeniem. Smutne to. Jednak widzę też po moich własnych dzieciach, że więcej wiedzą co dzieje się tam czy owam, albo u tego czy tamtego człowieka, którego nie znają, ale nie wiedzą, co słychać u naszych sąsiadów czy co dzieje się w naszej wiosce. Choć z drugiej strony, za dużo interesować się też człowiek nie powinien sąsiadami, bo to też niezdrowe. ;) Ale wracając do książki. Główny wątek, to oczywiście poszukiwania owego hejtera. Niemniej Monika Borkowska - Szmit porusza tutaj też inne tematy, jak wspominki rodzinne, problemy dorastania, podsuwa różne pomysły na rozwiązywanie problemów rodzeństwa - czasem w bardzo zabawny sposób.
"...- Balkon, to jest myśl! ... - Przynieście mi migiem miarkę...
- Jeszcze kartkę i długopis.
...- Wszystko wymierzyłem. Jutro przeprowadzam się na balkon. ..."
No mówię Wam, nudzić się nie będziecie podczas czytania tej książki. Ja osobiście jestem mega wdzięczna, że po pierwsze: autorka porusza tak trudne tematy w swoich książkach i jest to świetny pomysł na dotarcie do dzieciaków oraz do młodzieży, a po drugie: że kolejny raz miałam tę przyjemność, że do mnie właśnie autorka wysłała tę cudowną i mądrą książeczkę. Tematy z ekologią, ale i takie dotyczące dzisiejszego świata internetu są bardzo ważne. Rodzice powinni mieć świadomość tego, że nasze dzieci biorą z nas przykład. Jeśli my zjemy batona i opakowanie po nim wyrzucimy do śmietnika, a nie na trawnik, to dzieci będą nas naśladowały. Jeśli my nie będziemy nikogo obrażać w necie, a jednocześnie będziemy przypominać naszym pociechom, że w necie nikt tak naprawdę nie jest anonimowy, bo dobry haker każdego odnajdzie, to nasze dzieci też ostrożnie podejdą do neta i wszystkiego co z nim związane. Mam nadzieję, że ta lektura spodoba się Wam tak mocno, jak mi i moim dzieciom. Dodam jeszcze, że mój 9 letni syn powiedział: że on jak coś ma do kogoś, to woli mu to osobiście powiedzieć niż pisać o tym w internecie. A tak w ogóle, to mój syn nie ma ani FB, Ig czy czatów z kolegami z klasy. Więc na razie jeszcze go przed tym chronimy z mężem.
Powiem wam, że czytam naprawdę bardzo dużo bajek i ta zdecydowanie odróżnia się od innych jedną konkretną rzeczą. Przeważnie wszystkie bajki mają tylko jeden temat do którego przechodzi się od razu po wstępie. Szybkie rozwinięcie i koniec. Tutaj tego nie ma. Wpierw mamy przedstawienie postaci, gdzie dwunastoletnie bliźniaki nam o sobie opowiadają. Poznajemy ich rodzinę, zwykłe dnie w szkole i małe zastanowienie nad tajemniczym zachowaniem jednej z dziewczynek. Następnie ten temat cichnie, a my czytamy o kolejnym członku rodziny, którego określić można jako tajfun, gdzie ogromnie bałagani i wyjada wszystko z lodówki. Po czym po raz kolejny wychodzi temat tej dziewczynki. Zauważyli, że coraz częściej opuszcza lekcje, jest wycofana, zbyt cicha i smutna. Kiedy rozgadują się na jej temat, pociągają innych znajomych, by zobaczyć co jest powodem jej nagłej zmiany.
Musicie jeszcze wiedzieć, że bliźniaki to naprawdę dobre dzieci, które nie lubią, kiedy ktoś cierpi. Są inteligentne i bardzo ciekawskie, dlatego wszystko od razu rzuca im się w oczy. W opowieści mamy bardzo dużo zabawnych sytuacji, różnych wygłupów oraz tematów, które dotyczą grupy wiekowej z książki. Autorka bardzo dobrze ugrała ich charaktery, by wyglądali wiarygodnie, a jednocześnie z wolna odkrywali tajemnicę ich koleżanki. To, czego się dowiedzą, nie będzie ani miłe ani przyjemne, a dodatkowo może dotyczyć każdego z nas. Ewentualnie dotyczyło nas w przeszłości. Chodzi mianowicie o hejt. Nie dodam o co w tym wszystkim chodziło, gdyż to najważniejszy urywek bajki i warto poznać go samego od podszewki. Często bowiem rodzice nie zwracają uwagi na to jak ich dzieci się zachowują po szkole. Pamiętam sama jak podobna sytuacja dotyczyła mojego dziecka i też wydawało mi się, że wszystko jest w porządku. Niekiedy drobne gesty nie zdradzają zbyt wiele, a my sami zajęci własnymi sprawami cieszymy się, kiedy dziecko zapewnia nas, że jest wszystko dobrze. Teraz już wiem, że kiedy tak mówi, z pewnością dobrze nie jest. Jednak na tym temacie historia się nie kończy. Została tutaj poruszona również sprawa porównywania jednego dziecka do drugiego. Rodzice bohaterki wymagali od jednego szeregu obowiązków naukowych, gdyż pierwsze dziecko radziło sobie we wszystkim idealnie. To było bardzo krzywdzące, gdyż nigdy nawet bliźniacy nie będą mieli ilorazu inteligencji oraz zainteresowań na równym poziomie. Każdy z nas jest inny, więc i jego osoba jest indywidualna. Sprowadzanie jednego do drugiego jest bardzo krzywdzące przede wszystkim dla dzieci. To również nie koniec tematów, które tutaj znajdziecie. Uważam, że to bardzo wartościowa opowieść, którą powinni przeczytać nie tylko dzieci, ale i rodzice. Bywa bowiem tak, że dorosły nie widzi swoich błędów wychowawczych, a czytanie ich zwraca tą uwagę. Nie na darmo jest powiedzenie ,,Przyganiał kocioł garnkowi."
Niech ta historia będzie takim przebudzeniem dla każdego. Pamiętajcie, że nawet jako osoby dorosłe również możecie mieć doczynienia z powyższymi problemami. Ja mam to szczęście, że mogłam ją przeczytać i wiem już co nie powinno mieć miejsca. Dlatego gorąco zachęcam was wszystkich do lektury:-)
Do Lasku Witkowickiego, ulubionego miejsca zabaw Stacha, Marcela i Antka, ktoś regularnie zaczyna podrzucać śmieci. Chłopcy postanawiają odkryć, kto i...
W okolicach Lasku Witkowickiego, ulubionego miejsca zabaw Stacha, Antka i Marcela, ktoś pali w piecu śmieci. Coraz więcej osób odczuwa skutki smogu. Chłopcy...
Przeczytane:2025-05-11,
Bullying forma przemocy rówieśniczej, która tak miała miejsce w czasach mojego dzieciństwa, ma miejsce obecnie i pewnie będzie występować w przyszłości. Rozwój Internetu, w ostatnim czasie spowodował nie tylko wiele korzyści, ale także stał się przyczyną przeniesienia szykanowania i przemocy psychicznej do świata social mediów i powstania zjawiska cyberprzemocy. Wiemy o tym, słyszymy o tym, ponieważ coraz częściej dostajemy informacje o samobój*ej śmierci małoletnich. I zadajemy sobie pytanie gdzie byli inni?
Pisarka @monikaborkowskaszmit postanowiła na to zareagować wydając bardzo potrzebną i ważną książkę, którą, tu nie boję się tego stwierdzić powinni przeczytać zarówno dzieci jak i rodzice. A już szczególnie powinna być przeczytana i omówiona na każdej godzinie wychowawczej.
Opisując przygody małych, empatycznych bliźniaków, którzy nie pozostali obojętni i postanowili przeprowadzić śledztwo, kto szykanuje w Internecie ich koleżankę z klasy, autorka pokazuje w tym przypadku, jak ważne jest wsparcie dorosłych. Ponieważ dzieci nie pozostają w tym same, tylko wspiera ich cała rodzina.
Jest to bardzo lekka lektura, którą czyta się szybko. Przepełniona humorem i zaskakującymi zwrotami akcji. Sprawia, że z pewnością jej treść trafi do małych, jak i dużych czytelników.
Książka też świetnie pokazuje psychologiczny portret ofiary. Stres, wykluczenie z grona rówieśników, a nawet wstyd. A przede wszystkim jest odpowiedzią na pytanie: co można zrobić, aby z tym zjawiskiem walczyć?
Nawet mój mały smyk zainteresował się tą lekturą, a jej treść skłoniła nas do rozmów na ten temat. Myślę, że to właśnie jest najlepszą rekomendacją dlaczego warto, aby ta książka znalazła się w każdej domowej i szkolnej biblioteczce.