Okładka książki - Impuls

Impuls


Ocena: 4.67 (6 głosów)

Zimny listopadowy wieczór dla kogoś może być ostatnim.

Warszawa. Dziennikarz śledczy Krzysztof Milczar zostaje zawiadomiony o znalezieniu zwłok w szkole na Pradze. Kolejne zdarzenia nie wydają się być dziełem przypadku: dochodzi do następnego samobójstwa, tym razem w szkole syna Milczara, a on w redakcji ma coraz bardziej pod górkę i musi odejść. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wyjaśnić, co się wokół niego dzieje.

Wszystko zaczęło się od przeprowadzki na Pragę. Pojawia się pytanie, czy śmierć przyjaciela syna nie była jednak zabójstwem. Dociekliwy nadkomisarz Tomasz Zagłada z praskiej komendy policji początkowo dość opornie współpracuje z Milczarem, ale w końcu przekonuje się do jego metod detektywistycznych. Dochodzenie rusza z miejsca. Mimo iż śledczy zbliżają się do podejrzanego, ten w ostatniej chwili wymyka się z obławy.

Dla kogo jeszcze listopadowy dzień okaże się ostatnim?

Robert Bogaj - inżynier, absolwent Politechniki Warszawskiej, z zawodu programista baz danych. Pisanie sprawia mu satysfakcję, umożliwia refleksję nad ważnymi sprawami, zabawę z własnymi przemyśleniami. Na co dzień ufa ludziom i z optymizmem patrzy w przyszłość. Uwielbia ruch, muzykę oraz podróże. Z książek czyta głównie kryminały, z których czerpie inspiracje.

Informacje dodatkowe o Impuls:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383910611
Liczba stron: 432

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Impuls

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Impuls - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2025-09-16, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Czy wśród Waszych bliskich, znajomych, rodziny… ktoś popełnił samobójstwo ? Znaliście / straciliście osobę, która postanowiła, że jej/ jego dalsze życie nie ma sensu, nie potrafi udźwignąć kolejnego dnia ?


“Człowieczeństwo w ciemnej przestrzeni było tylko frazesem.”


Lubię sięgać po debiuty, poznawać nowych autorów, dawać szansę tym, którzy zaczynają istnieć na rynku książkowym. Wątki książki “Impuls” debiutanta, Roberta Bogaja, przypadły mi do gustu i ta historia bardzo mnie intrygowała. Ale… muszę przyznać, że z początku walczyłam z każdym rozdziałem, ciężko było mi się zaangażować w wydarzenia tu opisane. Był moment, że chciałam odłożyć książkę, ale na szczęście tego nie zrobiłam. 


Z początku nie potrafiłam ani się w to wszystko wczuć, bohaterowie wydawali mi się dziwni i nie rozumiałam w jakim kierunku to wszystko zmierza. Później już jedyne co mnie nieco irytowało to dość szczegółowe, miałam wrażenie, że chwilami zbędne, opisy. Ale reszta, w końcu zaczęła mi się układać, zaczęłam czuć i rozumieć to co stworzył nasz nowy twórca. 


Ale po kolei, o co chodzi w “Impulsie”?


Warszawa, miasto rodzinne Krzysztofa Milczara, dziennikarza śledczego, który już na starcie trafia z biegu, wręcz wślizguje się podstępem do jednej z tamtejszych szkół, by zdobyć materiały na temat samobójstwa, którego dokonał tam jeden z uczniów. Niewiele później kolejny 15 latek, w innej szkole, także odbiera sobie życie. Podobne okoliczności, wiek i tym razem doszło do tego w szkole jego syna, zabił się jego przyjaciel. Te wydarzenia nie tylko coraz bardziej intrygują bohatera ale też widzi, że syn może mieć z tym jakiś związek, może wiedzieć więcej niż mówi. Drąży, węszy, szuka… A policja widzi, że dziwnym zbiegiem okoliczności, wciąż przewija się osoba Milczara w ich śledztwie i zamiast skorzystać z jego pomocy, biorą go na celownik jako podejrzanego…


Ach ta nasza krystaliczna policja… Bogaj to kolejny autor, który pokazuje tu ich jako ludzi, którzy są nie zawsze idealni, popełniają błędy i też łamią prawo. Tu wkracza na scenę Borek - dzielnicowy, którego od początku nie polubiłam i też na swój sposób chyba z początku mnie zniechęcił do tej książki. Taki brudny glina, do którego szybko straciłam szacunek i nie rozumiałam po co jego działania są tu opisywane, nie widziałam związku pomiędzy jego dokonaniami i wątkiem śmierci nastolatków. Cóż, pamiętajcie by nie dać tu zwieść się pozorom, bo każdy drobny szczegół nie dość, że jest istotny, to jeszcze jednak jest elementem jednej i tej samej układanki. 


Z Milczarem też z początku miałam trudności. Autor stworzył tajemniczego bohatera, którego na wstępie miałam za podejrzanego typa, o dziwnych dolegliwościach, tajemniczej przeszłości, podejrzanych…przywilejach. Ta historia to wiele niepewnych poszlak, podejrzeń które mogą być totalnie bezpodstawne ale jednak nie ma co ich ignorować. I coś co z początku mnie nudziło i męczyło, później zaczęłam wręcz chłonąć z zapałem jak gąbka, niepewna do czego to wszystko doprowadzi. 


Ważne kwestie z pewnością zostały tu poruszone. Coraz częściej młodzież odbiera sobie życie i jako rodzic spijałam wszelkie wskazówki jakie tu zostały wplecione, by nie przeoczyć sygnałów, że dzieje się źle. 


“W większości przypadków dziecko próbuje dawać sygnały. Kluczowe dla rodzica jest to, aby nauczyć się rozpoznawać, co się z córką czy synem dzieje, odpowiednio wcześnie reagować.”


Pfff… Łatwo powiedzieć ale… Dostrzec już trudniej. I zostaje strach, że nie zareagujemy w odpowiedniej chwili.


Jednak “Impuls” zwraca uwagę na to jak działać, czego nie ignorować. W książce tej jest też sporo interesujących wątków, które są rzadko spotykane, co nadaje jej wyjątkowości, wyróżnia wśród licznych książek tak do siebie podobnych. Konkretnie Wam ich nie wyliczę gdyż boję się, że w pewnym sensie bym zaspojlerowała. Ale gwarantuje Wam, że jeśli nawet jak ja z początku będziecie sceptyczni, to ciąg dalszy Wam to zrekompensuje z nawiązką i nie raz będziecie zszokowani, przerażeni i nie będziecie w stanie uwierzyć w to do czego finalnie doszło. 


Czuję niedosyt, pewnego rodzaju rozczarowanie ale nie książką tylko pewną porażką bohaterów. Wierzę jednak, że ciąg dalszy nastąpi i naprawią swoje błędy, a sprawiedliwość zwycięży. Bardzo polubiłam w końcu Milczara i Zagładę i chętnie poczytam więcej na ich temat. Uznaję tę książkę za wstęp do świetnej serii i dowód na to, że warto sięgać po debiuty, a także, że nie ma co rezygnować z książek, bo nie każda wciąga od pierwszej strony, jednak mimo wszystko może okazać się rewelacyjna. 

 

To był impuls, dla mnie, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę. A dla bohaterów, co było “Impulsem”? Przekonajcie się sami. Warto. 


Dziękuję za egzemplarz do recenzji i oczywiście - polecam. 

 

 

 

Link do opinii

„Impuls” Roberta Bogaja to pierwszy tom nowego cyklu z dziennikarzem śledczym Krzysztofem Milczarem. Autor serwuje nam mroczny, wielowątkowy kryminał osadzony w zimowej scenerii Warszawy, który sprawnie łączy osobiste dramaty z brutalną intrygą śledczą.
W chłodny listopadowy wieczór Milczar zostaje wezwany na Pragę, gdzie w szkolnej hali znajdują się zwłoki. Choć oficjalnie śmierć uznaję się za samobójstwo, dziennikarz szybko dostrzega niepokojące zbiegi okoliczności. Kiedy kolejna tragedia dotyka… ucznia tej samej szkoły, do której uczęszcza syn Milczara, zawodowe śledztwo nabiera osobistego, dramatycznego wymiaru. W obliczu problemów, w redakcji i braku zaufania współpracowników, dziennikarz decyduje się działać na własną rękę, współpracując z opornym, ale dociekliwym nadkomisarzem Zagładą. Trop prowadzi przez szkolne mury wprost do możliwego zabójcy, wywołując pytania o bezpieczeństwo dzieci i granice dziennikarskiej determinacji.
Akcja powieści zagęszcza się z każdą kolejną stroną, a odkrywanie kolejnych tajemnic jedynie wzmaga i tak wysokie już napięcie. Autor potrafi zaskoczyć zaskakującymi zwrotami akcji, ale to, co serwuje na zakończenie, przechodzi wszelkie możliwości. Ale nie chcę zdradzić zbyt dużo! Postać wykreowana przez autora – Krzysztofa Milczara, to postać wiarygodna – dziennikarz z zasadami, dla którego praca staje się misją. Dodatkowo świetnie osadzona akcja w Warszawie, którą wielu z nas zna, dzięki czemu czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem!
„Impuls” to genialny początek nowej serii, który zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy! Zdecydowanie ten tytuł to kolejny genialny debiut, po jaki miałam okazję sięgnąć, którego autor zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej! Ja bardzo polecam!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-06-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Prószyński i S-ka*

Do czytania nie przekonała mnie okładka ale opis tej książki, a także to, że już na wstępie kładziony jest nacisk na dziennikarstwo śledcze, a ten motyw coraz bardziej mi się podoba. Książka jest literackim debiutem, czyli kolejny powód żeby po nią sięgnąć. Kryminał z elementami thrillera, złożona zagadka, dość wartka akcja, wszytko składa się na bardzo dobry i interesujący debiut.

Dziennikarz śledczy Krzysztof zostaje zawiadomiony o zwłokach w jednej ze szkół. To zdarzenie sprawia, że chce zgłębić temat, czemu sprzyjają kolejne zdarzenia, którymi są kolejne samobójstwa nastolatków. Kiedy okazuje się, że nie żyje przyjaciel jego syna, Krzysztof angażuje się w sprawę jeszcze bardziej, tym bardziej, że w jego otoczeniu zaczynają dziać się podejrzane rzeczy. Do śledztwa dołącza także dociekliwy komisarz, który początkowo nie bierze słów dziennikarza na poważnie, jednak wkrótce przekonuje się, że mężczyzna może stanowić klucz do rozwiązania zagadki.

Jak to bywa z początkami, zaczęło się moim zdaniem dość opornie, ale to uczucie bardzo szybko zniknęło, a na jego miejsce pojawiała się ekscytacja i ciekawość. Im dalej tym więcej się działo, sprawa była zawiła, zahaczała o wiele ciekawych tematów, przez co przy czytaniu pojawiało się sporo teorii. Autor bardzo zgrabnie plącze ze sobą wszystkie wątki, przez co początkowo dość trudno jest się w tym wszystkim połapać, ale im bardziej zagłębiamy się w powieść, tym ciekawsze wnioski, a sprawa staje się coraz bardziej klarowna, choć niemal do samego końca nie można być pewnym jak to się skończy i kto za to wszytko odpowiada.

Moją bolączką przy tej lekturze były przeskoki pomiędzy perspektywami i wydarzeniami, z jednej kryminalnej zagadki zrobiło się ich kilka, przez co pojawiło się bardzo dużo zarówno informacji, faktów jak i wydarzeń, podejrzanych, występujących w powieści postaci, itp. Mam wrażenie, że jednak trochę tego wszystkiego za dużo, choć na końcówce spina się to w konkretną całość. W biegu wydarzeń i tych wszystkich zmianach można się pogubić. Ja czytam dość szybko, ale staram się analizować to co czytam, zwłaszcza przy kryminałach, i tutaj nie raz zgubiłam wątek, bo zastanawiałam się nad jednym, a cała akcja przeskoczyła w inne miejsce.

Ogólnie lektura jest bardzo dobrym debiutem, jest ciekawie, poruszone są ważne ale jednocześnie trudne tematy, głównie te dotyczące samobójstw wśród młodzieży, ale znaleźć można też wzmianki o prześladowaniu, zmianie tożsamości, korupcji, handlu dziełami sztuki i wielu innych tematach, z którymi ja osobiście dość rzadko się spotykam w książkach. Do gustu przypadł mi styl pisania autora, jest on przyjemny, nie przytłacza i nie nuży, co przy wielu kryminałach się zdarza, gdy fabuła jest przeciągnięta, tutaj tego nie ma, fabuła jest dynamiczna, złożona, nieoczywista przez co wymaga zastanowienia się, przez też, kryminał jest prawdziwa gratką dla fanów tego gatunku.

Ze swojej strony szczerze zachęcam do przeczytania, to lektura niebanalna, nieszablonowa, poruszająca kontrowersyjne ale i nietypowe tematy. Można ją nazwać oryginalną, mi się podobało, polecam.

Link do opinii

W szkole na warszawskiej Pradze nastolatek popełnia samobójstwo. Sprawę śmierci chłopca bada dziennikarz Krzysztof Milczar, który sam wychowuje nastoletniego syna i niedawno, po wielu latach, ponownie zamieszkał na Pradze. Atmosfera w miejscu zamieszkania nie jest przyjazna. Milczara ktoś nęka w domu, a na dodatek w pracy pojawiają się problemy. Gdy kilka miesięcy później kolega syna również popełnia samobójstwo, Milczar postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Tropy wiodą do darknetu, gdzie grupa zwyrodnialców organizuje makabryczne igrzyska.

Takie książki to ja mogę czytać bez końca. Autor stworzył intrygującą, wielowarstwową, skomplikowaną fabularnie powieść, zbudowaną tak misternie jak sieć pająka. Wątków jest tutaj sporo, ale każdy ma swoje uzasadnienie, płynnie prowadzi do kolejnych wydarzeń, wypełnia mozaikę zdarzeń nowym elementem, by ostatecznie dać pełny obraz tragicznej historii śmierci dwóch chłopców, którzy zagubieni w dorosłym świecie zaufali niewłaściwym osobom. Warstwa psychologiczna to również atut powieści.

Nie znajdziemy tu szybkiej akcji, atmosfera powieści budowana jest raczej subtelnie, dramatyzm wybrzmiewa jakby zza kadru, ale jest sugestywny i kierujący uwagę na wszystko, co niewypowiedziane wprost. Zło czai się w mrokach północnej Pragi, niepokój jest nieustannie wyczuwalny, a niektóre sytuacje są naprawdę złowieszcze.

,,Impuls", prócz tego, że jest dobrym debiutem i świetnym, niesztampowym kryminałem, jest też społecznie zaangażowany. Porusza kwestie, o których, moim zdaniem, wciąż zbyt mało się mówi: zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży... Depresja nastolatków, poczucie osamotnienia, szukanie pocieszenia w wirtualnym świecie, brak wsparcia, aż do targnięcia się na własne życie. Główny wątek zbudowany jest właśnie wokół samobójstw nastolatków i jest wręcz krzykiem rozpaczy, wołaniem o pomoc. Bo czasem wystarcza jeden impuls, by życie zgasło...

Postać Milczara ostatecznie przypadła mi do gustu, mimo że początkowo znielubiłam chłopa. No ale potem się zrehabilitował i wyszedł z niego porządny gość. Autor zbudował też dla niego ciekawą, choć tragiczną historię osobistą i obdarzył go pewną przypadłością, która sprawiała, że zdarzało mi się wątpić...

Duży plus należy się za wykorzystanie w powieści malarstwa Beksińskiego, zbudowanie wątku wokół jednego z obrazów, i za ciekawą interpretację twórczości artysty.

Osobisty plus dorzucam za "Klub Cynicznych Egoistów" Kazika i Kwartetu Proforma oraz za Floydów i za to, że Milczar jest takim samym dinozaurem jak ja i wciąż preferuje srebrne krążki ? Cisza deprymuje mnie tak samo jak jego ?

Polecam bardzo!

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-06-23, Ocena: 4, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

Swój chłop. Prażanin. Dziennikarz z krwi i kości. Krzysztof Milczar wraca po latach na swoją dzielnię - serce i pazur Warszawy - Pragę Północ. Kto zna te rejony, ten wie, że klimat tu gęstszy niż poranna mgła nad Wisłą. Dla mnie ta lokalizacja to nie tylko tło. To wspomnienia. Dziadkowie mieszkali na Ząbkowskiej już przed wojną, a sukienkę komunijną kupili mi rodzice na legendarnym bazarze Różyckiego, mimo że mieszkaliśmy już wtedy na Służewcu. Bo przecież w latach 80-tych nie było lepszego miejsca na zakupy w całej Warszawie.

 

Debiut Roberta Bugaja nie uderza w czytelnika od razu. Powoli się rozkręca, po mocnym punkcie wyjścia, którym jest samobójstwo piętnastoletniego chłopaka w warszawskim liceum. Od tego momentu zaczyna się śledztwo, które - jak sama Praga - okazuje się pełne zakamarków, powiązań i sekretów.

 

Na początku może się wydawać, że fabuła rozchodzi się we wszystkie strony, ale to tylko pozory. Wszystko ładnie się spina, gdy poznajemy powiązania między wątkami kryminalnymi, postaciami i ich motywacjami, a przede wszystkim kiedy poznajemy przeszłość głównego bohatera. Milczar nie daje się od razu rozgryźć. Najpierw gra na półtonach, trochę unika światła, ale gdy w końcu pokazuje, kim jest naprawdę - nie sposób mu nie przyklasnąć. I to był dla mnie najmocniejszy punkt całej historii.

 

,,Impuls" to dopiero początek. Zapowiedź kontynuacji sugeruje, że Krzysztof Milczar jeszcze nie raz zamiesza na stołecznych ulicach. I dobrze! Bo czekam na kolejne śledztwa w jego wydaniu. W świecie, gdzie każdy dźwięk miasta może być początkiem tajemnicy, warto poddać się temu jednemu - silnemu, nieoczywistemu impulsowi. Polecam!

 

 

Link do opinii

" [...] W każdym z nas mieszka zło i jest tylko kwestią czasu, kiedy z nami zagra. Jeśli dasz się w to wciągnąć, możesz już się zacząć bać. [...]"

 

"Impuls" to świetna powieść Roberta Bogaja. Gdybym nie wiedziała, to nigdy bym nie wpadła, na to, że trzymam w rękach debiut literacki. "Impuls" jest rasowym kryminałem, którego czyta się od deski do deski. Znalazłam tutaj świetne śledztwo, znakomite i nieprzewidziane zwroty akcji, które mocno mną wstrząsnęły, oraz głównego bohatera, który jeszcze nieraz nas zaskoczy.

Autor przyłożył się do wykreowania głównego bohatera Krzysztofa Milczara. Krzysiek jest dziennikarzem śledczym. Jest wdowcem. Wychowuje swojego nastoletniego syna Pawła. Co jakiś czas pomaga mu w tym, jego była teściowa. Zauważyłam, że teściówka lubi matkować swojemu ex zięciowi. Podobały mi się wątki osobiste Milczara. Krzysztof Milczar ma w sobie jeszcze wiele do odkrycia. Czy chcielibyście poznać jego wszystkie tajemnice? Ja bardzo. Takiego bohatera się nie zapomina. Właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Jak myślicie, czy osiedle ma znaczenie, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo i wychowywanie dzieci? Główny bohater razem z synem przeprowadza się na Pragę. Czy dobrze zrobił? Wkrótce się o tym przekonacie.

Mam cichą nadzieję, że autor po tak świetnej powieści, nie spocznie na laurach, tylko szybko zabierze się do pisania kolejnych tomów -- minimum czterech. Gołym okiem widać, że Bogaj ma duży potencjał, do znalezienia się w czołówce topowych pisarzy. Tego z całego serca mu życzę.

"Impuls" wywołał u mnie wybuchy adrenaliny i niezapomnianych emocji. Zdarzyły się momenty, w których z moich oczu płynęły łzy. Nie byłam w stanie ich powstrzymać.

Od razu wam powiem, że tutaj znajdziecie zwłoki nastolatka. Czy było to samobójstwo, czy raczej morderstwo? Ja już znam odpowiedź, a was odsyłam do tej książki.

Jeżeli kochacie Warszawę, rasowe kryminały i lubicie odkrywać nowych pisarzy, to nie powinniście przegapić tego tytułu.

Okładka idealnie odzwierciedla treść. Jest tak samo mroczna, tajemnicza, przyciągająca wzrok, jak cała historia.

 

Ps.

 

Czy zgadzacie się z cytatem umieszczonym na początku mojej recenzji? Czy zło faktycznie mieszka w każdym z nas? Temat do głębszej refleksji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2025-06-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

 

Bogaj w ,,Impulsie" nakreślił mroczną, duszna miejską atmosferę, tworząc scenerie, gdzie w codzienność z impetem wkracza groza, a zbrodnie układają się w jakiś złowieszczy wzór.

 

Głównym bohaterem książki jest dziennikarz Krzysztof Milczar, człowiek ciekawy w swej niedoskonałości, niezwykle uparty i posiadający niemal stalowy kręgosłup moralny. Pomimo trudnych początków zawiązuje się nić porozumienia między dziennikarzem, a nadkomisarzem Zagładą, postacią nieco szablonową, bo to policjant z  podążającymi za nim demonami.

 

Milczar zostaje wciągnięty w wir dramatycznych wydarzeń po odnalezieniu zwłok na terenie jednej ze szkół. Impetu historii dodaje fakt, że kolejne zwłoki zostają odnalezione w szkole głównego bohatera, co nadało powieści zupełnie inne tony i bardziej dramatyczny wydźwięk. W następstwie splotu zdarzeń dziennikarz podejmuje wyzwanie, by samodzielnie odkryć prawdę.

 

Autor wykazał się umiejętnością podbudowania swojej historii napięcie i co warte odnotowania Bogaj bardzo umiejętnie do tworzenia klimatu wykorzystał aurę miasta, która miała w sobie coś ponurego i przeszywającego ciemnością. Dla mnie opisy warszawskiej Pragi miały taka aurę Detroit wraz z zaniedbanymi ulicami, złowrogo milczącymi sąsiadami i szkoły, która we mnie wzbudzała klaustrofobiczny niepokój.

 

,,Impuls" nie jest powieścią z twistami i licznymi zwrotami akcji, jest to jednak historia brutalnie rzeczywista i prawdziwa. To autentyczna historia, która swoja klaustrofobiczną auro może mózg zamknąć w imadle i nieustannie dociskać.
Finał historii pozostawił we mnie lekki niedosyt, jednak książka spełniła swoją rolę, ponieważ przykuła moją uwagę, zaniepokoiła i dała impuls do rozważań.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy