Okładka książki - Inny dom: Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS

Inny dom: Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS


Ocena: 6 (1 głosów)

Pierwsza taka książka o systemie pomocy społecznej w Polsce.

To może być przyszłość twoja lub twoich bliskich.

Przeczytaj. zrozum. Nie ODWRACAJ WZROKU. 

Polskie społeczeństwo starzeje się szybciej, niż chcemy to przyznać. Do 2060 roku osoby po 65. roku życia mogą stanowić nawet 40% populacji. Wiele z nich - z nas - nie uniknie długoterminowej opieki. Ale co tak naprawdę wiemy o miejscach, do których trafiają najciężej chorzy, niesamodzielni, zapomniani?

Domy Pomocy Społecznej rzadko bywają tematem publicznej debaty. Kojarzymy je z niedoborami, złą prasą i dramatycznymi historiami, które przebijają się do mediów. A to tylko część prawdy.

Jędrzej Dudkiewicz rozmawia z mieszkańcami DPS, ich bliskimi, personelem, kierownictwem i przedstawicielami organizacji społecznych. Pokazuje ten świat od środka: z empatią i bez uproszczeń. Analizuje system, który coraz trudniej utrzymać w obecnym kształcie, i pyta, jak długo jeszcze będziemy udawać, że nas to nie dotyczy.

To książka nie tylko o starości, ale też o tym, jak chcemy traktować się nawzajem jako społeczeństwo.

Informacje dodatkowe o Inny dom: Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-09-10
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788383678306
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Inny dom: Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inny dom: Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS - opinie o książce

Po książkę  "Inny dom. Ludzie, system i granice wsparcia w polskich DPS" sięgnęłam świadomie, choć wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura. Opieka społeczna a w szczególności DPS-y to trudny i niewygodny temat. Zazwyczaj mówi się tylko o jakichś aferach czy przekrętach mających tam od czasu do czasu miejsce.
Wiem co to jest opieka nad osobą chorą i niedołężną, to naprawdę trudna praca. Opiekowałam się kilka lat swoją mamą, lecz mimo trudów z tym związanych, moja mama była osobą bardzo pogodną i niekonfliktową. Dlatego też, mimo własnej choroby starałam się z pomocą rodziny dać radę. Chociaż czasem po głowie krążyła mi myśl o DPS-sie, lecz okazało się, że nie było takiej potrzeby. Lecz zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy są osobami nie sprawiającymi zbyt wielu kłopotów. Mam w rodzinie osoby, które mimo swojego wieku, dalej knują i jątrzą, zamieniając życie bliskich, którzy się nimi opiekują w piekło... 


"Praca ze starszym człowiekiem nie jest łatwa. W jednej chwili może się uśmiechać, w drugiej powie "spierdalaj". Nigdy nie ma gwarancji, jak się ktoś zachowa, zdarza się agresja. Trzeba umiejętności, by sobie z tym poradzić."
Domy Pomocy Społecznej to (zgodnie z ustawą) placówki dla osób wymagających całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, niemogących samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu, którym nie można zapewnić domowej niezbędnej pomocy w formie usług opiekuńczych. Lecz co innego ustawa a co innego życie...
Domy Pomocy Społecznej zazwyczaj źle się ludziom kojarzą, chociaż większość z nich nawet nie miała okazji być w takiej placówce. 
Ja byłam, odwiedzałam znajomych i członków rodziny, lecz ostatnio zupełnie z innej pespektywy przyglądałam się panującym tam warunkom. Po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że ja też prawdopodobnie będę potrzebowała kiedyś takiej opieki. Nie chciałabym żeby moje dzieci musiały się mną zajmować, niech żyją tak, jak do tej pory, swoim życiem. Przecież mogą mnie odwiedzać równie dobrze w tym "innym" domu. Oprócz DPS-ów są też prywatne domy opieki. Koszty pobytu są tam zdecydowanie wyższe i nie zawsze poziom opieki jest lepszy. Trzeba to wszystko sprawdzić wcześniej.


"Warto dodać, że poza DPS są jeszcze domy opieki, nazywane też domami spokojnej starości. Różnią się od DPS tym, że są prywatne, więc mogą tam panować nieco inne zasady, zwykle są też mniejsze. Świadczą jednak dość podobny zakres usług."
Jędrzej Dudkiewicz rozmawiał z pensjonariuszami oraz pracownikami DPS-ów, co pozwala nam zajrzeć jakby do środka, zobaczyć jak się tam żyje i pracuje. Ja podziwiam osoby, które pracują w takich placówkach. To z pewnością nie jest łatwe i wdzięczne zadanie. Nie zawsze problemem są mieszkańcy DPS, ale ich rodziny, którzy często dla swojej wygody pozbywając się swoich bliskich mają niewyobrażalne oczekiwania.
Krzywdzące opinie o domach opieki powodują, że stereotyp o tym, że DPS to samo zło ma się ciągle dobrze.

Przytoczę jeszcze jeden cytat z książki, który powinien dotrzeć do naszych władz:


" Politycy zaczęliby działać skuteczniej, gdyby musieli odbywać obowiązkowe wolontariaty w miejscach takich jak DPS, hospicja, domy dziecka. Parlamentarzyści mają dwa miesiące wakacji - idealna okazja na taką prospołeczną działalność przynajmniej przez połowę tego czasu..."
To nie jest książka tylko o starości, bo w DPS-ach mogą być też i młodsze osoby.
Książkę, mimo trudnego tematu czyta się lekko i szybko. Polecam.

Książkę przeczytałam dzięki BONITO i Dobre Chwile.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy