Czy poczucie bliskości wystarczy, by pokonać mrok?
Siedemnastoletnia Sage Parker przeprowadza się do Blue Bell Hill po aresztowaniu ojca. Miasteczko zdaje się tak samo zimne i obce jak nowa rzeczywistość, w której przyszło jej żyć.
Dziewczyna poznaje Oriona Montgomery’ego – zamknięty w sobie chłopak intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Oboje noszą ciężar przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć. Wspólne rozmowy, ukradkowe spojrzenia i wieczory pod gwiazdami sprawiają, że tworzy się między nimi więź. Ale gdy rodzinne sekrety wychodzą na jaw, ich świat zaczyna się rozpadać…
"Konstelacje bezsennych nocy" to poruszająca i pełna emocji opowieść o bliskości, która rozświetla nawet najciemniejsze chwile.
Wydawnictwo: Nie powiem
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: Polski
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Nie powiem*
Literatura młodzieżowa, dość dawno nie było, a jak już jest to trafiła się mi naprawdę świetna lektura. Zacznę standardowo od okładki, bo jest cudowna i klimatyczna i ma swoje odzwierciedlenie w fabule. Lektura wartościowa i warta przeczytania.
Sage po rozwodzie rodziców i aresztowaniu ojca przeprowadza się wraz z matką do Blue Bell Hill. Nastolatka jest zagubiona, z matką nie łączą jej ciepłe uczucia, jest wyobcowana, jednak dość szybko zostaje przygarnięta do towarzystwa przez paczę przyjaciół. Sage poznaje też Oriona, syna znajomego matki, oboje od początku nie pałają do siebie sympatia, jednak wspólna kara, która zmusza ich do spędzania wspólnego czasu sprawia, że lody topnieją, a oni sami zaczynają rozmawiać, bo jak się okazuje, mają ze sobą wiele wspólnego.
Debiut, jak ja uwielbiam debiuty, szczególnie takie dobre, które wzbudzają całą masę emocji, poruszają trudne tematy, zawierają w sobie wiele wartości, nie ubarwiają rzeczywistości i przede wszystkim czyta się je z ogromną przyjemnością. Te wszystkie aspekty znalazłam w tej powieści, jestem nią poruszona do głębi, wciągnęłam się od pierwszej strony, historia Sage i Oriona chwyciła mnie za serce, momentami nawet musiałam walczyć ze łzami, oj dawno żadna książka mną tak nie ruszyła.
Mamy tutaj dójkę nastolatków, wychowywanych przez jednego z rodziców, oboje mają skomplikowane życiorysy, oboje nie do końca dogadują się z własnym rodzicem, a można nawet mieć wrażenie, że są dla siebie wrogami. Głównie jednak skupiamy się na Sage, dziewczynie która musi dostosować się do nowej rzeczywistości. Początkowo wszystko jest na dobrej drodze, jednak przez zadawanie się z Orionem, wchodzi na cenzurowane pole. Tę dójkę z czasem zaczyna łączyć przyjaźń, później więź a ostatecznie mocne uczucie, które zostaje wystawiane na kolejne próby.
Fabuła powieści bywa przytłaczająca, ale jest ona przepełniona emocjami, głównie tymi negatywnymi, w których tkwią główni bohaterowie, a czytelnikowi ich emocje się udzielają, pojawia się niezrozumienie, współczucie, nadzieja, że obojgu uda się wyjść z tych skomplikowanych czy nawet toksycznych relacji. Autorka pokazuje w tej powieści jak łatwo jest kogoś oceniać, jaką się mają pozory, że pod płaszczykiem idealnych rodzin tkwią problemy i toksyczność na szeroką skalę. Jest mi przykro z powodu zakończenia, no miałam nadzieję, że skończy się to wszytko nieco inaczej, ale mam nadzieję, że autorka przygotuje równie wspaniałą kontynuację tej powieści.
Największą zaletą tej historii są wartości, pokazane jest wsparcie, przyjaźń, uczucia i emocje, walka samego siebie, pokazane jest że w życiu trzeba być przygotowanym na wszytko, także na porażkę. Do tego pokazana jest wartość i siła marzeń oraz walka o to, żeby się one spełniły. Pokazana jest tutaj także okrutność losu i ludzi, którzy stawiają młodych ludzi przed najtrudniejszymi wyborami w życiu. Mnie jako matkę najbardziej boli fakt, że są na świecie rodzice, którzy nie wspierają a nawet utrudniają swoim dzieciom życie, a ta powieść obrazuje taki stan rzeczy bardzo szczegółowo.
Debiut uważam za udany, dla mnie to była rewelacyjna lektura, która dała mi rollercoaster emocji, dała do myślenia i chwyciła za serce. To książka mocna, ale i ważna i potrzebna, w której zarówno fabuła jak i bohaterowie zasługują na kontynuację, w której odmienią swój własny los. Ja jestem zachwycona i szczerze namawiam wszystkich do lektury.
Przeczytane:2025-04-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca Recenzencka ,
Konstelacje bezsennych nocy - Aleksandra Petruk
Dziękuję wydawnictwu Nie powiem za możliwość przeczytania tej książki.
Książka w całości mnie pochłonęła. Historia angażuje do udziału już od pierwszego rozdziału.
Pewne elementy przypomniały mi tu inne książki, m.in.:
"Seria After"- relacje rodzinne, trylogia "50 twarzy Greya" i sny prześladujące Christiana, trylogia "Winnych" - wtrącający się rodzice w uczucia miłosne/ Bogacze oraz film "Książę i ja".
Historia skłania do refleksji. Ma w sobie wiele emocji, nie tylko tych smutnych, ale zdarzają się również te radosne. Książka porusza bardzo życiowe tematy. Mamy tutaj depresję, śmierć, niezrozumienie/ trudne reakcje z rodzicami, a także odnajdywanie siebie. Znajdziemy tutaj także noszenie maski obojętności (obojętnej osoby), samotność w tłumie, oraz pierwszą miłość.
Spodobał mi się ten zabieg w ostatnim rozdziale, który przedstawiał punkt widzenia i uczucia Oriona. To było naprawdę dobre posunięcie. Ono też sprawiło godne zakończenie historii. W głębi duszy wierzę, że ich rozdział jeszcze się nie skończył.
Polecam wszystkim przyszłym czytelnikom. Tym, którzy się nie boją uronić kilku łez, a także osobom, które lubią popatrzeć na świat z szerszej perspektywy.
Gratulacje tak udanego debiutu, oraz tego, że każdy czytelnik może tę książkę zrozumieć na swój własny sposób.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"- Żenujące. - Pokręcił głową z dezaprobatą, a następnie wyciągnął książkę. - Powinnaś zapomnieć o tym miejscu. Nie chcę cię tutaj już więcej widzieć.
- Natomiast ja uważam, że powinieneś sięgnąć po słownik, zamiast czytać dramat. Słowo "żenujące" zbyt często pada z twoich ust, co świadczy o twoim ubogim słownictwie. - Wbiłam w niego intensywne spojrzenie, czując, jak żyła na mojej szyi zaczyna pulsować. - Podobno jak się sporo czyta, to wzbogaca się słownictwo. Zaczynam wątpić, czy faktycznie czytasz te książki, czy tylko je przeglądasz w poszukiwaniu obrazków. "
"Każdy z nas nosi jakieś brzemię, a największym osiągnięciem, jakiego można dokonać, jest pozbyć się go."
"Codziennie widujemy ludzi, prawda? Powoli przestajemy jednak widzieć człowieczeństwo."
"- Czym właściwie jest dla ciebie szczęście? - zapytałam, mrużąc oczy.
- Życie w zgodzie z samym sobą. - Zerknął na mnie, po czym uśmiechnął się krzywo. - Pogodzenie się z faktem, że nie wszystko, co dzieje się w twoim życiu, jest twoją winą. Bycie naprawdę szczęśliwym nie oznacza braku negatywnych emocji. One są naturalną częścią drogi do wewnętrznego spokoju, na który zasługujesz i o który walczysz."
"Skoro miałem się prawie codziennie katować twoją obecnością w bibliotece, zdecydowałem się dać sobie szansę na poznanie ciebie.
- Mam się czuć zaszczynona? - prychnęłam pod nosem. - Orion Montgomery, najbardziej znienawidzony przez wszystkich uczeń, obdarował kogoś swoją sympatią.
- Powinnaś zapisać sobie tę datę w kalendarzu. - Wciąż towarzyszyło mu rozbawienie.
-Mam nadzieję, że nie pożałuję tej decyzji, mimo że wszyscy mnie pezestrzegali przed tobą - wyznałam, poważniejąc.
- Uważam, że jeśli jedna osoba potrafi zrozumieć drugą, to reszta świata właściwie nie jest już potrzebna."
"Niektórzy ludzie czują się dobrze sami ze sobą i nie potrzebują nikogo więcej."
"Los łączy osoby w momencie, w którym widzi, że są na to gotowi. Wtedy nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Chyba że naprawdę się o to postarają."
"Gwiazdy są trwałe. Dlatego tak bardzo jestem w nie zapatrzony."
"Zdałam sobie sprawę, że nasza relacja była piękną, choć bolesną lekcją. Nigdy nie uda nam się zrealizować wszystkich planów i niestety nie nauczyliśmy się kochać w sposób, który przetrwałby próbę czasu. Ale nauczyliśmy się czegoś od siebie, o swoich potrzebach i pragnieniach, o sile i kruchości ludzkich uczuć."
"Może kiedy będziemy gotowi, wszechświat ponownie postawi nas sobie na drodze, abyśmy mogli wspólnie stworzyć lepsze zakończenie. Przez konstelacje bezsennych nocy nasze dusze się odnajdą i zaprowadzą nas ku nowemu rozdziałowi, gdzie będziemy mogli napisać naszą historię od nowa, bez bólu i rozłąki."