Po śmierci rodziców Twinkle trafia pod opieką okrutnej ciotki i jej dwóch córek, które przywłaszczają sobie jego dom. Kuzynki nienawidzą chłopca i robią wszystko, by uprzykrzyć mu życie. Bardzo szybko jego codzienność zamienia się w koszmar, a we własnym domu staje się służącym do wszystkiego. Nazywają go Kopciuszkiem. Jedyną osobą, która okazuje mu życzliwość, jest kucharka, pani Middleton. Za to zaufana ciotki, stara Grizedla, nienawidzi go z całych sił.
Kopciuszek marzy przed zaśnięciem o innym życiu. Spogląda przez okno na zamek, gdzie mieszkają władcy kraju. Ich syn, młody książę Jonathan, również pragnie zmienić swoje życie i odnaleźć prawdziwą miłość. Jednak rodzice mają wobec niego inne plany – chcą go jak najszybciej ożenić, by przedłużyć ród. Chłopak ma jednak tajemnicę, którą skrywa przed wszystkimi.
Pewnego dnia wraz ze swoją kuzynką Blandyną wyruszają w podróż. W przebraniu trafiają do wioski, gdzie książę poznaje przystojnego chłopaka o imieniu Twinkle. Od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać.
Kiedy na zamku odbywa się przyjęcie, podczas którego Jonathan ma wybrać przyszłą żonę, Twinkle, dzięki trzem zaczarowanym orzeszkom, zamienia się w księcia i tej nocy pojawia się na dworze. O północy jednak musi opuścić bal, ponieważ czar przestaje działać...
Jak potoczą się losy Twinkle'a i księcia Jonathana? Czy miłość ma prawo zwyciężyć tam, gdzie priorytetem powinien być obowiązek?
Pełna humoru przygoda. Przyjaźń. Miłość. I dwa różne światy, które lgną do siebie.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2025-07-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 252
Język oryginału: polski
Andrew Packett w swojej powieści „Kopciuszek i Książę” sięga po dobrze znany motyw baśni o Kopciuszku, ale nadaje mu zupełnie nowy wymiar. Tym razem głównym bohaterem nie jest dziewczyna, lecz chłopiec o imieniu Twinkle, który po śmierci rodziców trafia pod opiekę okrutnej ciotki i jej córek. Od pierwszych stron autor rysuje obraz codzienności pełnej upokorzeń i niesprawiedliwości – świat, w którym bohater staje się służącym we własnym domu i otrzymuje przezwisko „Kopciuszek”. Taki punkt wyjścia wydaje się znajomy, ale Packett odwraca klasyczne schematy i stawia pytania o to, kto może być bohaterem baśni oraz czy miłość i szczęście muszą wyglądać zawsze tak samo.
Na tle mrocznego dzieciństwa Twinkle’a wyróżnia się ciepła i pełna serca postać pani Middleton, kucharki, która jako jedyna okazuje mu dobroć. To kontrast wobec starej Grizedli – zaufanej ciotki – która nienawidzi chłopca i dodatkowo podsyca złośliwość kuzynek. Dzięki takim postaciom powieść zyskuje wyrazistość: czytelnik szybko wie, komu kibicować, a kogo szczerze nie znosić. Autor posługuje się jasnym podziałem na dobro i zło, ale nie rezygnuje z nuty humoru, która rozświetla nawet najbardziej dramatyczne sytuacje.
Równoległą linią fabularną jest historia księcia Jonathana. Młody następca tronu zmaga się z presją rodziny, która oczekuje od niego szybkiego małżeństwa i przedłużenia dynastii. Jonathan ma jednak własne marzenia – pragnie sam decydować o swoim życiu i odnaleźć prawdziwą miłość. Wyruszając incognito w podróż ze swoją kuzynką Blandyną, poznaje Twinkle’a i od razu między chłopcami rodzi się nić porozumienia. Packett prowadzi tę relację z dużą wrażliwością, stawiając na subtelność i stopniowe budowanie więzi. Wątek uczucia pomiędzy bohaterami to zdecydowanie najciekawszy element książki – nowatorski, świeży i przełamujący stereotypy znane z tradycyjnych baśni.
Motyw magicznych orzeszków, które pozwalają Twinkle’owi pojawić się na balu w królewskim przebraniu, to wyraźne nawiązanie do klasycznej historii o Kopciuszku. Jednocześnie autor dodaje do tego element tajemnicy i komizmu, dzięki czemu scena przyjęcia nie jest prostą kalką baśni, ale pełna napięcia i emocji. Moment, gdy bohater musi opuścić bal o północy, działa tu nie tylko jako dramatyczny zwrot akcji, ale też jako symbol ulotności szczęścia i trudnych wyborów, przed którymi stoją obaj chłopcy.
Największym atutem książki jest sposób, w jaki Packett łączy tradycję z nowoczesnością. Z jednej strony mamy wszystkie składniki znanej opowieści: magiczne przemiany, okrutnych krewnych, królewski bal i poszukiwanie miłości. Z drugiej – bohaterowie nie wpisują się w utarte role, a autor odważnie porusza temat wolności w decydowaniu o własnym życiu i uczuciach. Powieść podkreśla, że miłość nie zawsze mieści się w narzuconych schematach i że warto walczyć o prawo do szczęścia, nawet jeśli świat stawia przed nami obowiązek i oczekiwania.
„Kopciuszek i Książę” to opowieść pełna ciepła, humoru i baśniowej magii, ale też historia, która niesie ze sobą ważne przesłanie. Packett udowadnia, że klasyczne baśnie mogą być inspiracją do nowych interpretacji, a ich bohaterowie nie muszą być tacy sami jak dawniej. To książka zarówno dla młodszych czytelników, którzy znajdą tu przygodę i czary, jak i dla starszych, którzy dostrzegą w niej odważne przełamanie schematów.
Podsumowując, powieść Andrewa Packetta to udane połączenie tradycyjnej baśniowej fabuły z nowoczesnym przesłaniem o miłości, akceptacji i wolności wyboru. „Kopciuszek i Książę” to lektura, która wzrusza, bawi i skłania do refleksji, a przy tym udowadnia, że w literaturze wciąż jest miejsce na nowe wersje starych historii.
Przeczytane:2025-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, WasPos, Współpraca,
Kopciuszek jakiego jeszcze nie znacie?
Przyznam się szczerze, że sięgając po książkę „Kopciuszek i książę” autorstwa Andrew Packetta, spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego. Dawka humoru, jaką tutaj zaserwowano, przekracza wszelkie skale, a ja śmiałam się do rozpuku niemal na co drugiej stronie. To istna groteska, a nie romantyczny retelling MLM.
W królestwach oddzielonych lasem dzieje się wiele, choć na potrzeby tej historii przenosimy się głównie na ziemie rządzone przez jego wysokość Szaleta Pisuara (tak, tak, śmiałam się tu niemało). Król i królowa, a zwłaszcza królowa, wnuków doczekać się nie mogą, więc postanawiają nieco przymusić jedynego syna do ożenku. I tu zaczyna się, moi drodzy, jazda bez trzymanki, bo książę Jonathan nie gustuje w urokliwych księżniczkach.
Zniewieściały książę, męska księżniczka z sąsiedniego królestwa (hedonistka zakapior) i dwóch strażników, a wszyscy w przebraniu, ruszają na poszukiwania. Czego? Tu każdy odpowie inaczej, bo książę chce odsapnąć, królowa obawia się o jego bezpieczeństwo, a księżniczka Blandyna o chłopskich manierach i niekonwencjonalnym zachowaniu węszy hedonistyczną zabawę co wieczór w domu uciech. Nikt nie oczekuje, że miłość książę spotka już w pobliskim miasteczku zamiast na wystawnym balu, gdzie księżniczki odpuszczą, damy zapolują, a chłopki pochłoną jadło.
Kreacja bohaterów jest cudowna i obłędna zarazem. Packett idealnie ich kontrastuje i różnicuje między sobą. Każdy jest jakiś, przy każdym zachowano konsekwencję, a nawet poboczne postaci mające swoje pięć wersów prozy zapadają w pamięć – zwłaszcza jeśli pochłonie je niedźwiedź.
Mimo ogromu humoru wylanego na stronice tej niepozornej opowieści, czytelnicy zderzają się z masą trudnych społecznie zagadnień. Współczesność miesza się z średniowiecznym zaściankiem, który – jak się okazuje – wcale nie jestem takim ciemnogrodem, jak można byłoby przypuszczać.
Homoseksualność jest tu na porządku dziennym, choć nie wszyscy ją akceptują, a bohaterowie o odmiennej orientacji muszą nie tylko określić się przed sobą, ale też zdecydować, czy są gotowi na ujawnienie przed bliskimi.
W baśniowej opowieści nie umyka też ważny wątek znęcania się nad zwierzętami. Tu za przykład służą niedźwiedzie i „cyrkowe” sztuczki prezentowane w mieście zachwyconym mieszkańcom. Póki zaszczuty misiek kogoś nie wszama na przekąskę, owacjom nie ma końca, a świadkiem tortur są dzieci powielające wzorzec zaczerpnięty od dorosłych. Zresztą nadmienić należy, że i one samopas błąkają się po ulicach, bo rodzice mają inne zajęcia.
Aranżowane małżeństwa, miłość o wielu obliczach, wyzysk i wieloletnia przemoc psychiczna splatają się z humorem, dzięki czemu historię czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Co więcej, autor zaczerpnął co nieco z baśni o Kopciuszku, więc nie zabraknie tu też odrobiny magii kończącej się wraz z wybiciem północy.
Zakończenie Kopciuszka mnie nie rozczarowało. Dostałam więcej, niż oczekiwałam, bo poznałam losy nie tylko księcia Jonathana i jego wybranka, ale również księżniczki Blandyny – przysłowiowej baby z jajami, a także księżniczki, która stronice książki odwiedza głównie w wieściach rozgłaszanych przez harolda. Aczkolwiek równie dobrze autor mógł zakończyć pracę znacznie wcześniej, bo bohaterami tej historii nie była ani owa księżniczka, ani Blandyna, tylko Jonathan i Twinkle.
Historię wystylizowano na baśniowe brzmienie adekwatne do pierwowzoru Kopciuszka. 65 rozdziałów rozmaitej długości, ale zwykle krótszej niż dłuższej, a także epilog czyta się szybko i płynnie. Na lekturze – zgodnie ze statystykami – spędziłam niby 4h, ale kompletnie tego nie odczułam.
Błędów znalazłam tyle, co kot napłakał. Zbyt mało, by się boczyć, zbyt drobne, żeby przyłożyć do nich większą wagę. Biorąc pod uwagę całokształt grzech niedokładnej korekty trzeba wybaczyć i przyznać, iż Packett dokonał coś, co rzadko się zdarza współczesnym autorom – zbliżył się do ideału, choć tego oczywiście nie sięgnął. Niestety opadł też na dno przy scenach spicy, bo starsze panie są bardziej wylewne w tej kwestii.
Nie jest to literatura wysokich lotów zasługująca na Nobla, ale zabawę gwarantuje przednią, jako retelling spełnia wszelkie baśniowe założenia, a ponadto nie boi się trudnych społecznie tematów – nawet jeśli trudno tą pozycję traktować poważnie.
Kogo zachęcam?
Z pewnością osoby o nietuzinkowym poczuciu humoru i czytelników otwartych na różne „bezeceństwa”.
[współpraca barterowa][współpraca recenzencka]