Kotka Brygidy
Joanna Rudniańska

Jak wygląda wojna oczami dziecka? Jest przerażająca, bo dorośli nie mówią dzieciom wszystkiego, bo niczego nie tłumaczą i dzieci pozostają ze swoim strachem, swoimi wyobrażeniami same. Podobnie dzieje się z Heleną, kilkuletnią dziewczynka, której bezpieczny świat za sprawą wojny pęka jak bańka mydlana. Chociaż rodzina dziewczynki żyje we w miarę spokojnej (jak na wojnę) rzeczywistości, to przecież spostrzegawcza, wszędobylska dziewczynka widzi i słyszy wszystko. I sama musi sobie poukładać te wiadomości, nie pomogą w tym jej rodzice i opiekunka Stańcia. Ta niewielka książeczka zapada w pamięć. Bez wielkich słów, bez krwawych opisów pokazuje zagładę warszawskiego getta, degrengoladę przedwojennej równowagi pomiędzy różnymi nacjami, wyznaniami. Tytułowa kotka, filigranowa trikolorka, to przyjaciółka żydowskiej dziewczynki, Brygidy. Gdy rodzina Brygidy musiała przeprowadzić się do getta, kotka, trafiła na przechowanie do Heleny. Kotka - wg słów Brygidy - pomogła jej później wyjść z getta i dzięki kotce dziewczynka przeżyła. Wojna miała ogromny, niszczący wpływ na psychikę ludzi, na psychikę Heleny też. Przez tamte przeżycia Helena nie ułożyła sobie życia osobistego (w potocznym rozumieniu tego słowa), stała się "wariatką" ze stadem kotów w mieszkaniu. Pod koniec życia Helena wreszcie spotka Brygidę i zaopiekuje się kotką, potomkinią tamtej trikolorki.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

książka nieco niepokojąca... ale przy tym taka inna od masowej lektury młodzieżowej. Polecam czytać dokładnie i pomyśleć troszkę po przeczytaniu.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Druga wojna światowa to brutalność, bezwzględność, tragedia milionów rodzin. Nietrudno znaleźć ksiązki, które opisują koszmar wojny ze wszystkimi drastycznymi szczegółami. O wiele trudniej znaleźć takie jak ta, które pokazują wszystko poprzez obrazy i nastrój. Główna bohaterka jest dzieckiem i tak jak dziecko przyjmuje za oczywiste, że świat, który ją otacza jest taki, a nie inny. Dopiero stopniowo zaczyna zauważać, że z tym światem jest coś nie w porządku...każdego dnia coraz bardziej...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)