Krystyna Kofta. Kobieta Zbuntowana. Autobiografia

Ocena: 5 (1 głosów)

Po ,,dzienniku choroby" przyszedł czas na jej własny. Krystyna Kofta, po raz kolejny, szczerze o sobie.

Autorka przenosi się pamięcią do swojego dzieciństwa, bez skrępowania opisuje okres dojrzewania, pierwszych prób pisarskich, miłości czy nawet inicjacji seksualnej. Przedstawia swoje drzewo genealogiczne - nazywając je skromnie drzewkiem bonsai, starannie prezentuje postaci ze swojego życia i tym samym poszerza wątki autobiograficzne zawarte w powieściach i opowiadaniach. Oprócz opisów miejsc, wydarzeń, ludzi, nie boi się motywów trudnych - bardzo intymnych, barwnie przedstawia swoje relacje z teściową, poruszająco opisuje śmierć ojca, matki, Jonasza czy pogrzeb Pawła Grabiasa.

Dla Kofty nie ma tematów tabu - nie unika dywagacji na temat Boga, śmierci (również własnej), feminizmu, polityki, używek. Otwiera się na Czytelnika - pozwala poznać nie tylko jako pisarka, ale i kobieta, żona, kochanka, matka -  ze swoim specyficznym humorem i, jeśli sytuacja tego wymaga, ciętym językiem.

fragmenty z książki:

Na terytorium mojej auto-bio- foto-grafii mieści się tylko tyle, ile może objąć pamięć jednostkowa, moja własna, pamięć pamięci obojga rodziców, i ewentualnie to co pamięta brat i chce mi przekazać. Tyle pies ma swego terenu ile zdoła obsikać, moja pamięć obsikuje przeszłe i teraźniejsze tereny, żeby zawłaszczyć je na przyszłość.

Setki a może tysiące przeczytanych podczas studiów książek, powieści, esejów, traktatów, dramatów niewiele we mnie zmieniło, mój gust ukształtował się w łonie matki, Marianny z domu Schoener, miłośniczki najlepszego gatunku, świetnych materiałów, dobrze uszytych rzeczy i dobrych marek, powtarzającej przy każdej okazji a nawet bez niej

- Pamiętaj, że na dobrym się nigdy nie traci! - Nie dotyczyło to literatury, przekładało się jednak we mnie na dobre gatunki, dobre marki i świetnie uszyte powieści. Może ukształtowałam się nawet wcześniej, poza łonem, gdy wisiałam jako byt duchowy w kosmosie pomiędzy galaktykami.

AUTO-BIO- FOTO-GRAFIA jest odzyskiwaniem przeszłości dla teraźniejszości, i dla przyszłości, zatrzymywaniem jej, nadawaniem odpowiedniej wagi przeszłym wydarzeniom, nawet tym najmniejszym, jak pewien motyl, którego obserwowałam w lipcu, i opisałam to w dzienniku.

Jeśli czynię dobro - a robię to, bo im jestem starsza tym więcej widzę ludzi, którym trzeba i należy pomóc - to owo dobro wynika z imperatywu kategorycznego, poczucia obowiązku, litości, miłości, współodczuwania, a nie z woli bożej. Mogę zrobić coś dobrego dla kogoś, kogo nie lubię. Marylka polecała mi zajęcie się autoterapią, psychoterapią, chyba nawet auto psychoanalizą, jej to podobno bardzo pomogło. Chyba wolę już autoerotyzm, powiedzmy wprost - masturbację, bo więcej z tego przyjemności, niż z platonicznej miłości do samej siebie.

Dzieci zawsze wiedzą więcej niż się rodzicom wydaje. Zwłaszcza małe, ciekawe dziewczynki, które później zostają pisarkami. Powieść ,,Złodziejka pamięci", jest o takim dziecku. Tak, to jestem ja. Kradłam pamięć rodziców, krewnych, rodzeństwa, komu się dało i układałam z tych skrawków światy.

Ciekawa jestem czy ktoś zauważył związek między żebrem, Ewą i żebraczką, żebraniem, żebraniną. Czasami da się to zauważyć, nawet ja to widzę, gdy żebrzę o łaskę obecności, czułość, albo tylko uwagę własnego męża. Kobiety często muszą o to żebrać.

Ojciec, matka, dzieciństwo. Wszystko w pogotowiu. Pamięć posłuszna, jak nałożnica, gotowa na skinienie ręki, tak o tym kiedyś pisałam w powieści i tak jest rzeczywiście, choć to nie cała prawda. Pamięć jest co prawda kapryśna i nie zawsze oferuje tę nałożnicę, której się pragnie, czasami podsuwa szpetną, albo złośliwą, taką z którą nie ma się przyjemności obcować, trzyma się ją w głębokich piwnicach świadomości. Czy kobiety nie miewały nałożników? Komputer słowo ,,nałożnik" rozpoznaje jako błąd. Jakie to szowinistyczne! Chyba tylko królowe i caryce miewały nałożników. W takim razie jestem królową przy swoim laptopie.

Krystyna Kofta - ukończyła filologię polską na UAM w Poznaniu. Jest autorką powieści: Wizjer (1978), Wióry (1980, wydanie zmienione W.A.B. 2006), Pawilon małych drapieżców (1988), Złodziejka pamięci (W.A.B. 1998), Chwała czarownicom (2002), Krótka historia Iwony Tramp (W.A.B. 2001), Fausta (W.A.B. 2010), jak również scenariuszy filmowych, książek publicystycznych i dramatów. Za słuchowisko radiowe Stare wiedźmy otrzymała Grand Prix na Festiwalu ,,Dwa Teatry - Sopot 2007". W tym samym roku we Frankfurcie nad Odrą odbyła się premiera jej sztuki Salon profesora Mefisto. Sztuka Pępowina została wystawiona przez teatr z Glasgow i znalazła się w programie tamtejszego festiwalu teatralnego.

W 2003 roku nakładem W.A.B. ukazała się najbardziej osobista z książek pisarki: Lewa, wspomnienie prawej. Z dziennika, a w 2006 - Monografia grzechów. Z dziennika 1978-1989. Wydawnictwo W.A.B. wznowiło też w 2011 roku jej bestellerowy poradnik Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę. Jako felietonistka Kofta współpracuje z czasopismami ,,Twój Styl" i ,,Nowe Książki". Maluje, rysuje, bloguje.

Informacje dodatkowe o Krystyna Kofta. Kobieta Zbuntowana. Autobiografia:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-09-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788377479513
Liczba stron: 480

więcej

Kup książkę Krystyna Kofta. Kobieta Zbuntowana. Autobiografia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Krystyna Kofta. Kobieta Zbuntowana. Autobiografia - opinie o książce

Avatar użytkownika - patkabm
patkabm
Przeczytane:2014-02-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Bardzo, bardzo dobra książka. Jak pisze sama autorka "W końcu to jest moja auto-bio-foto-grafia i mogę swobodnie decydować o panującym w niej porządku. Albo chaosie." Dlatego książkę czyta się jak dobrą powieść z wieloma bohaterami i wątkami. Autorka otwarcie pisze o swoim stosunku do Kościoła, rodziny, śmierci.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-02-23, 26 książek w 2014r,
Ponieważ od dłuższego czasu jestem wierną czytelniczką K.Kofty, to miejscami miałam uczucie deja vu. Pisarka często przytacza spore urywki z innych publikacji. I tak też znalazłam tutaj wątki z "Wizjera", "Wiórów", "Pawilonu małych drapieżców", "Złodziejki pamięci", "Monografii grzechów". Nie ukrywam, że osobiście nie byłam tym zachwycona. Jednak trudno było to ominąć, skoro w tamtych pozycjach, oprócz "Monografii grzechów" (typowa biografia), też jest biografia K.Kofty, tylko pod płaszczem innych- wymyślonych postaci. Od zawsze fascynuje mnie sentyment, którym darzy Jonasza Koftę. Dopatruję się w częstych nawiązaniach sympatii. To ładny gest artysty dla artysty. Książkę polecam tym, którzy w bibliotece sięgają na wyższe półki. Koneser lipy i cienkiego gniota nie znajdzie tutaj nic dla siebie. Dorosłeś? Sięgaj! Ulubione cytaty: "Czasami śmierć jest gościem upragnionym, gdy ból zabija człowieczeństwo, depcze godność. Brak morfiny powodował, że moja siostra wyłamywała sobie palce z bólu. Morfiny jej nie dali, może była za droga albo cholerny lekarz uznał, że "Bóg tak chce", że "to musi boleć". Księża uważają, że Bóg nas doświadcza, żebyśmy w świętości wkroczyli w rajska nierzeczywistość. " Str. 503. "Wróciłam, bo bardzo chciałam pobyć jeszcze, ponarzekać na codzienne rytualne obowiązki, na pisanie, na samotność mimo bliskości, na bóle takie i owakie, na słabość, na bezradność, gdy nie mogę pomóc bliskim albo obcym, którzy cierpią, na tance śmierci dookoła, nagłe luki, na czarne krzyżyki stawiane w notesie, na starzenie się, brzydnięcie, słabnięcie, na dziury w pamięci, choć z tym jeszcze nie jest najgorzej...Pamiętam, że nie chciałam wrócić, ale też nie chciałam odjechać. Jednak wiem, ze były to, że są to już początki końca". Str. 506.
Link do opinii
Inne książki autora
Ciało niczyje
Krystyna Kofta 0
Okładka ksiązki - Ciało niczyje

Jedyny romans w bogatym dorobku Krystyny Kofty, ale jakże niesamowity, przepełniony gotyckim klimatem, przesycony erotyzmem, odrobinę baśniowy. Powstała...

Monografia grzechów. Z dziennika 1978-1989
Krystyna Kofta0
Okładka ksiązki - Monografia grzechów. Z dziennika 1978-1989

Chcę, żeby moje dzienniki stanowiły jako taką pełnię. I mam w nosie opinie, że być może stawiam sobie kapliczkę, bo wiem, że raczej odzieram się ze skóry...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy