Zostań obrońcą starożytnej mądrości
Książę Liam zostaje osierocony w bardzo młodym wieku. Skrupulatnie zaplanowane skrytobójstwo jego rodziców sprawia, że władzę w królestwie Eridal przejmuje jego bezwzględny stryj. Książę uchodzi z życiem tylko dzięki pomocy członków tajemniczego Zakonu Smoków.
Dorastając wśród nich, Liam zgłębia tajemną wiedzę. Stary mędrzec Molinder uczy go władania mieczem, odkrywa przed nim sekrety jego rodu oraz zasady Zakonu, którymi należy się kierować. Książę szybko pojmuje, że żadna z tych nauk nie jest bezcelowa. Już wkrótce Liam będzie miał do odegrania kluczową rolę w historii Eridalu. Podróż na mroczną, owianą tajemnicą Wyspę Cieni będzie dopiero początkiem czyhających na niego wyzwań…
Gdy nad królestwem Eridalu zbiorą się czarne chmury, napięcie między smokami a ludźmi wzrośnie. Żeby je rozładować, może być potrzebne coś więcej niż spryt, siła i odwaga: na przykład starożytna moc.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 428
Język oryginału: polski
Dzięki uprzejmości autora miałam możliwość przeczytania tej pozycji i napisania o niej kilka słów. Jest to pierwsza pozycja spod pióra Dawida Ilów i już wiem, że nie ostatnia.
Debiutancka książka ,,Książe Liam i zakon smoków” opowiada o tytułowym bohaterze oraz o jego smoku, są to postacie wykreowane typowo pod kątem dobra, nie mają żadnej skazy. Zabrakło mi opisu wyglądu głównych bohaterów, wiemy tylko, jakie są ich cechy charakteru. W pierwszym rozdziale bardzo dużo, według mnie pojawiały się słowy ,, miłość, mądrość, inteligencja oraz czystość serca”. Mogło być więcej dialogów między innymi z głównymi bohaterami.
Na drodze wędrówki Liama i Ardagona przewijało się mnóstwo miejsc, postaci fantastycznych, przedmiotów, podobało mi się, że pisarz opisał je, czasami zbyt dokładnie i dużo ich było, przez co ciężej się czytało.
Osobiście nie przypadło mi do gustu zbyt mała ilość rozdziałów oraz wątków, często powtarzające się słowa.
Początek zapowiadał się dobrze, w czasie czytania im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym robiła się coraz nudniejsza. Końcówka jak i finał opowieść uratowało to, ponieważ akcja się rozkręciła – pozytywnie się zaskoczyłam
Książka świetnie by się sprawdzała dla młodszych czytelników, zaczynających swoją przygodę z literaturą fantastyczną, łatwo można książkę zrozumieć, niema wiele wątków oraz pojawia się motyw ,,dobro zwycięża”
Pozycji daję 7/10, ponieważ pozycja jest naprawdę dobra ale bardziej dla młodszych odbiorców. Bardzo gratuluję wydania tej książki
Przeczytane:2025-03-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Książę Liam w bardzo młodym wieku zostaje sierotą. Wtedy władzę w królestwie Endalu przejmuje jego bezwzględny stryj. Ocalony potomek zamordowanych władców trafia pod opiekę członków tajemniczego Zakonu Smoków. Tam dorasta i czerpie nauki z różnych dziedzin, nie wiedząc jeszcze jak ważną rolę będzie miał do odegrania...
Tuż przed śmiercią mentor Liama -Molinder - wyjawia mu wiele sekretów i wysyła razem ze smokiem Andagonem w podróż na Wyspę Cieni w celu odnalezienia tajemniczego artefaktu. Czy młodzieńcowi uda się ukończyć misję oraz uratować królestwo, nad którym zbierają się czarne chmury?
Jest to debiut autora, który moim zdaniem skierowany został do młodszych czytelników dopiero zaczynających swoją przygodę z fantastyką i właśnie w takim kontekście postanowiłam ją ocenić. Język pisarza jest bardzo prosty, zrozumiały i nad wyraz obrazowy - dzięki wielu, aż czasem zbyt, szczegółowym opisom. Sam pomysł na fabułę okazał się bardzo ciekawy, a twórcy nie można odmówić pomysłowości. Wykreowanie krainy Endalu również zasługuje na pochwałę. Pełno w niej niespotykanych nigdzie indziej hybryd czy nietuzinkowych roślin. To z pewnością stanowi poryw świeżości wśród książek tego gatunku, pokazując nieco inne jego oblicze. Akcja nie pędzi na łeb na szyję, co sprawia, iż odbiorcy są w stanie śledzić treść bez niepotrzebnych zawirowań, a wszystko od razu wydaje się jasne oraz przejrzyste. Na minus niestety muszę zapisać nieskazitelność głównego bohatera. Przez to jego charakter nie należy do nazbyt realnych, wszak wiadomo, że ideały nie istnieją. To sprawia, że może się też wydać między nudny czy przewidywany.
To magiczna opowieść o odwadze, wytrwałości, odpowiedzialności, empatii i lojalności, przyjaźni czy odwiecznej walce dobra ze złe. Polecam ją zdecydowanie tym młodszym i jeszcze nie w pełni obeznanym z fantastyką czytelnikom, gdyż ci już zaznajomieni z gatunkiem, dojrzali odbiorcy mogą się trochę rozczarować.