Znali go tylko jako chłopca, który zniknął bez śladu.
Dwadzieścia dwa lata. Właśnie wtedy siedmioletni Oliver Lynch zniknął bez śladu. Ludzie uznali go za martwego - ale nie Sydney Oville. Dla niej był wszystkim: przyjacielem, bratnią duszą, utraconą częścią serca.
Aż nagle... powraca.
Tylko że to nie ten sam chłopiec. To mężczyzna wychowany w piwnicy, karmiony kłamstwami, odcięty od świata, który dawno o nim zapomniał. Wierzył, że na powierzchni przetrwali nieliczni - że apokalipsa pochłonęła ludzkość. Jego jedynym ratunkiem była wyobraźnia i komiksy, które tworzył w ukryciu. Sydney chce pomóc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości... Ale czy można odbudować relację, która została brutalnie przerwana dekady wcześniej? Czy można odnowić więź z kimś, kto ledwo pamięta, czym jest wolność?
Z każdym dniem łączy ich coraz więcej - coś głębszego. W cieniu tej rodzącej się miłości czai się prawda... i nie wszystkie sekrety powinny ujrzeć światło dzienne.
Ta historia jest naprawdę SPICY. Sugerowany wiek: 18+
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Lotus
Czy miłość okaże się silniejsza niż strach? Po doświadczeniu niewyobrażalnej straty Cal stara się trzymać swoje uczucia na dystans, bo wie, że miłość...
Jak można przeżyć, gdy ktoś, kogo nienawidziło się najbardziej na świecie, staje się dla ciebie jedyną nadzieją na przetrwanie? Cora i Dean zawsze mieli...
Przeczytane:2025-10-03, Ocena: 3, Przeczytałam, Wyzwanie - przeczytam 65 książek w 2025 roku,
109/52/2025 110/52/2025
109/52/2025 „Lotos” Jennifer HartmannWydawnictwo Papierowe Serca
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 02.07.2025
Po przeczytaniu zapowiedzi fabuły miałam spore oczekiwania wobec tej książki. Szykowałam się na wciągającą lekturę, jednak czar dość szybko prysł — do tego stopnia, że odłożyłam czytanie. Wróciłam do niej jedynie dlatego, że bardzo ciekawiło mnie rozwiązanie zagadki uprowadzenia Oliviera.
Liczyłam na mocniej rozbudowany wątek kryminalny, bo fabuła ma ku temu duży potencjał. Tymczasem, jako że jest to romans, większość uwagi skupia się na wzajemnym przyciąganiu głównych bohaterów. Trudne przeżycia Oliviera schodzą na dalszy plan, przyćmione przez temperament Sydney. Mam wrażenie, że to właśnie ona całkowicie przykuwa uwagę czytelnika. Z kolei powrót Oliviera do normalności wydaje się zbyt łatwy i przez to mało wiarygodny.
Zakończenie okazało się najbardziej przekonującym elementem całej historii. Zasada, że „najciemniej jest pod latarnią”, sprawdza się tu idealnie, choć muszę przyznać, że moje podejrzenia co do sprawcy były zupełnie inne.
„Lotos” nie jest książką dla mnie, jednak fani romansów i gatunku new adult mogą odnaleźć w historii miłości Sydney i Oliviera coś dla siebie.