Okładka książki - Mate

Mate


Ocena: 5 (3 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Ona jest hybrydą, on wilkołakiem alfa.

Wyczekiwana przez czytelniczki kontynuacja Bride

Hybryda i wilkołak alfa walczą z przeznaczeniem

Serena Paris jest sama. Nie stoi za nią żadne stado.

Powstanie pierwszej hybrydy człowieka z wilkołakiem miało zasypać wielowiekową przepaść między gatunkami i przynieść pokój. Tak, tak pięknie może być tylko w bajkach.

Dla Sereny życie nie jest bajką, bo nagle stała się celem. Ofiarą bezwzględnych przepychanek między wilkami, wampirami i ludźmi. A wrogowie zaczęli niebezpiecznie deptać jej po piętach. Ma tylko jedną szansę: musi zechcieć ją ON.

A on, Koen Alexander, alfa stada północno-zachodniego, rządzi twardą ręką. Ma władzę absolutną i autorytet. Nikt przy zdrowych zmysłach nie śmiałby zagrozić jego partnerce. I nie ma większego znaczenia, że Serena nie odwzajemnia jego uczuć. Możliwe, że na razie. Na pewno nic go nie powstrzyma przed zapewnieniem jej bezpieczeństwa.

I znów, życie byłoby prostsze, gdyby zagrożeniem dla Sereny były tylko żądne władzy wampiry i wilkołaki. Ale nie ma tak dobrze, bo nikt nie może uciec od swojej przeszłości. Serena też nie.

A Koen jest między młotem a kowadłem: między nią a wizją całkowitej zagłady...

Informacje dodatkowe o Mate:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Romans
ISBN: 9788328736801
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Mate

Tagi: romans Romance: fantasy & paranormal

więcej

Kup książkę Mate

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mate - opinie o książce

Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2025-11-10, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Znacie autorkę Ali Hazelwood? Jej książki są znane z bardzo wciągających romansów, z niekiedy kontrowersyjnymi scenami erotycznymi. Rok temu w moje ręce trafiła jej książka, pierwsza z gatunku fantastyki. “Bride” przerosła moje oczekiwania. Nie mogłam się od niej oderwać i przypominała mi lata nastoletnie, w których zaczytywałam się w książkach o wilkołakach i wampirach. Co prawda, po książkę Ali nie sięgnęłabym jako nastolatka, bo sceny erotyczne są szczegółowe i bardzo pikantne, a dodatkowo, anatomia wilkołaków, jest trochę inna niż ludzi. W “Bride” autorka skupiła się na przedstawieniu wykreowanego świata, na ukazaniu polityki międzyrasowej i intrygach snutych przez rządzących. W “Mate” skupiamy się bardziej na relacjach w watasze, na samym uczuciu, jakie powstaje, gdy pozna się swojego Partnera i na zjawisku, jakim jest ruja. Autorka przemyślała, co chce nam przedstawić i zrobiła to naprawdę świetnie. “Mate” wydaje mi się bardziej zmysłowe, a “Bride” bardziej polityczne, mimo elementu romansu międzygatunkowego.

Ona nie jest tylko wilkołakiem, nie jest też tylko człowiekiem, jest hybrydą, a los chce, by na jej drodze stanął alfa watahy, który w prosty i zimny sposób mówi jej: “Jesteś moją Partnerką.” Serena jest nowo odkrytą hybrydą człowieka i wilkołaka, nie ma swojego stada, nie ma rodziny, ma tylko przyjaciółkę, którą uznaje za siostrę, tylko że Misery jest wilkołakiem. On, Koen, jest alfą stada północno-zachodniego, zmaga się z wieloma ograniczeniami i prawami, które mają na celu utrzymanie pokoju jak najdłużej. 

Uwielbiam styl autorki, niekiedy sarkastyczny, niekiedy szalony i niekiedy nieprzewidywalny, jednak w 100% przemawiający do mnie. Humor, jaki wprowadza w swoich powieściach, zawsze do mnie przemawia i mimo niektórych momentów, gdy miałam oczy szeroko otwarte ze zdumienia, to w większości szybko zamieniały się w szeroki uśmiech. Tym razem nawet się wzruszyłam, autorka poprowadziła tak jeden wątek, że gdy prawda wyszła na jaw, była w pełni zaskoczona, a nie zdarza się to często, ponieważ za dużo fantastycznych książek już czytałam. Nie rozpisując się za bardzo, powiem wam, że polecam wam ten tom całym sercem. Dziękuję bardzo wydawnictwu You And Ya, Muza za możliwość poznania tej historii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-11-02,

Z książkami Ali Hazelwood mam skomplikowaną relację. Jej romanse kompletnie mi nie leżą, natomiast te z elementami fantastyki, o dziwo — bardzo. Przy "Bride" bawiłam się doskonale, dlatego sięgnięcie po drugą część z tego uniwersum było dla mnie czymś naturalnym. "Mate" w moim odczuciu wypada równie dobrze co jej poprzedniczka. Było ciekawie, zabawnie i hot, a ja właśnie tego oczekiwałam po tej fantastycznej odsłonie twórczości Hazelwood.


✨️Kto pokocha?

Lubisz motyw slow burn, spicy rom-comy, sarkazm (dużo sarkazmu), wilkołaki, wampiry i hybrydy? To przewiduję, że spodoba Ci się też ta historia. Oprócz tego dostaniesz ciekawie zbudowaną fabułę i akcję, która zmierza do jakiegoś celu, robiąc co prawda przystanki na s*ks: czy to w ramach rozmów o nim, czy już samych działań. 


✨️Za co pokochasz?

Za humor, to w pierwszej kolejności. Ale! Ale pod warunkiem, że nie przeszkadzają Ci przekleństwa, złośliwe docinki, czasami wulgarność. Ali w doskonały sposób właśnie takie poczucie humoru łączy z pozostałymi elementami i moim zdaniem świetnie wszystko ze sobą współgra. Pokochasz, jeśli lubisz połączenie fantastyki ze zwyczajnymi, ludzkimi elementami życia codziennego. Ja uwielbiam ten zabieg, o wiele lepiej odnajduję się w nim niż w takim czystym odrealnieniu. Myślę, że pokochasz za relację głównych bohaterów. Serena i Koen to dwa przeciwne bieguny, chociaaaaaaż może jednak nie tak do końca... W każdym razie wielokrotnie rozczuliło mnie podejście wilkołaka do problemów Sereny. Hazelwood zgrabnie łączy naukę, emocje i er*tykę bez utraty lekkości stylu. Ale jedno jest pewne — pokochasz za całokształt.


✨️Czy ja pokochałam?

Do miłości troszkę brakuje, ale bardzo polubiłam. Bawiłam się przy tej książce, nomen omen fantastycznie i dodatkowy plus za humor, bo ten świetnie zgrywa się z moim. Była to idealna historia na październik, z halloweenowym zacięciem, a ja bardzo lubię takie sezonowe czytanie.


✨️Czy polecam?

Tak, jasne! Myślę, że nie trzeba znać "Bride", aby sięgnąć po "Mate". Mimo iż główna bohaterka pojawia się w pierwszej części, to jest to odrębna historia. To lekka powieść, ale dbająca o emocje czytelników, nie jest płaską historią, która tak jak przyszła, tak odejdzie. To książka z rodzaju tych, które raczej zapadają w pamięć i pozostawią pozytywne wspomnienia.


✨️O czym jest?

Ona jest hybrydą człowieka z wilkołakiem, on wilkołakiem alfa. Serena staje się celem w świecie, gdzie sojusze zmieniają się szybciej niż księżycowe fazy. Koen Alexander przysięga chronić ją za wszelką cenę, nawet jeśli serce Sereny bije w innym rytmie. W świecie pełnym zdrad, wampirów i pradawnych nienawiści oboje muszą zdecydować, czy miłość może ocalić to, co inni chcą zniszczyć. A oboje ryzykują dużo.

Link do opinii

Ali Hazelwood to jedna z tych autorek, po której książki zawsze sięgam w ciemno. Uwielbiam jej twórczość, ponieważ jej publikacje mają w sobie coś, co przyciąga mnie jak magnes, ale mam do niej też pewnego rodzaju sentyment, ponieważ swego czasu jej debiut literacki wyciągnął mnie z wielkiego zastoju czytelniczego. Ali zaczęła swoją przygodę z pisaniem od romansów, ale napisała też dwie książki będące połączeniem romansu i fantastyki, czyli romantasy. Pierwszą z nich było ,,Bride", a drugą jest ,,Mate", z której recenzją dzisiaj do was przychodzę. Jesteście ciekawi, czy ta powieść również przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Główną bohaterką książki jest znana z poprzedniej części -- Serena Paris. Dziewczyna jest hybrydą, czyli połączeniem człowieka i wilka, pierwszą tego typu istotą, która ujawniła się opinii publicznej. Czy zatem jej życiu zagraża niebezpieczeństwo?

Jedno jest pewne, gdy wrogowie zaczną niebezpiecznie deptać jej po piętach, w jej obronie stanie on -- Koen Alexander, alfa stada północno-zachodniego. Czy Koenowi uda się ochronić Serenę? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.

W przeciwieństwie do ,,Bride", gdzie w pierwszych chwilach lektury, nie mieściło mi się w głowie, jak związek pomiędzy wilkołakiem a wampirem miałby funkcjonować -- w ,,Mate" od samego początku poczułam, że Koen i Serena są sobie przeznaczeni, chociaż po ich interakcjach można było wywnioskować coś zgoła innego. Niemniej jednak w ich otoczeniu dało się wyczuć swego rodzaju magię, która w późniejszym etapie wybuchła i sprawiła, że główna bohaterka uwierzyła w to, że może zaznać szczęścia.

Chociaż w pierwotnym planie -- historia Sereny i Koena nie miała powstać, cieszę się, że autorka jednak zdecydowała się napisać tę książkę, ponieważ wątek przyjaciółki Misery i jej tajemniczego zniknięcia bardzo spodobał mi się w trakcie czytania ,,Bride" i już wtedy zapragnęłam dowiedzieć się czegoś więcej o tej postaci. Dlatego cieszę się, że mogłam poznać jej losy.

Natomiast największą bolączką ,,Mate" jest ilość scen zbliżeń, które w pewnym momencie zrobiły się po prostu nudne i tłumaczenie, co nieco mnie dziwi, bo pan, który się tym zajmował, tłumaczył również inne książki autorki i wtedy nie miałam do niego jakiś wielkich zastrzeżeń. Jednak to, jakich określeń używał, by opisać choćby żeńskie organy rozrodcze miejscami było dość niesmaczne albo wręcz groteskowe i trochę mnie dziwi, że nikt nie wyłapał tego podczas korekty tekstu.

Niemniej jednak w ogólnym rozrachunku dobrze bawiłam się podczas lektury i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych publikacji autorki.

Link do opinii

,,Mate" Ali Hazelwood to historia, w której miłość nie jest nagrodą, lecz próbą. Gdzie każde uczucie ma swoją cenę, a przetrwanie wymaga czegoś więcej niż odwagi. Wymaga zaufania. To opowieść o świecie, który rządzi się siłą, instynktem i hierarchią, a jednak w jego surowych ramach tli się coś tak kruchego i ludzkiego, że trudno odwrócić wzrok.

 

Autorka potrafi pisać tak, że nawet fantastyka staje się lustrem codzienności. Świat wilkołaków, wampirów i ludzi to tylko tło. W istocie ,,Mate" opowiada o potrzebie bliskości i o tym, jak trudno pozwolić komuś się zbliżyć, gdy całe życie budowało się z ostrożności. To książka o ludziach, którzy nie do końca są ludźmi, ale czują bardziej niż większość z nas. O walce z przeznaczeniem, które nie zawsze jest wyrokiem, czasem bywa darem, jeśli ktoś ma odwagę po niego sięgnąć.

 

W tej historii nie ma prostych emocji. Wszystko jest tu napięte, pełne niewypowiedzianych słów i spojrzeń, które mówią więcej niż całe dialogi. Autorka powoli rozplata relację między dwiema duszami, które nigdy nie miały prawa się spotkać, a jednak los zderza je ze sobą z siłą, której nie sposób się oprzeć. To nie jest klasyczny ,,slow burn", to raczej żar pod lodem, który tli się długo, zanim wybuchnie.

 

W ,,Mate" widać dojrzałość autorki. Tam, gdzie ,,Bride" bawiło się konwencją, tu pojawia się coś poważniejszego. To opowieść o granicach,  o tym, co człowiek gotów jest poświęcić, by ochronić to, co kocha. O władzy, która nie zawsze daje siłę i o strachu, który potrafi zamienić się w miłość. Każdy konflikt, każda decyzja ma tu ciężar i konsekwencję. Nic nie jest tylko tłem dla romansu, a świat autorki żyje własnym rytmem, zderzając lojalność z pragnieniem, obowiązek z potrzebą bliskości.

 

,,Mate" to powieść, która nie tylko kontynuuje historię ,,Bride", ale ją pogłębia. Zamiast obiecywać bajkowy finał, pokazuje coś prawdziwszego, że miłość, nawet ta najbardziej nieprawdopodobna, jest wyborem powtarzanym każdego dnia.

Link do opinii
Inne książki autora
Pod jednym dachem
Ali Hazelwood0
Okładka ksiązki - Pod jednym dachem

Pierwsza z trzech nowelek autorki bestsellerowej powieści The Love Hypothesis Młoda doktorantka mieszkająca pod jednym dachem ze swoim wrogiem numer jeden...

Nienawidzę, że cię kocham
Ali Hazelwood0
Okładka ksiązki - Nienawidzę, że cię kocham

Trzy krótkie nowele Ali Hazelwood, autorki The Love Hypothesis, światowego bestsellera i fenomenu TikToka. Po raz pierwszy w formie książkowej i ze specjalnym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy