Mowa nie trawa czyli kwiatki na języku

Dziś mam dla Was kilka słów o uroczej, interaktywnej książeczce dla młodszych dzieci, która pozwala rozwijać kreatywność i ćwiczyć dobrą i wyraźną dykcję. Zatem usiądźcie wygodnie I zaczynamy :)

"Mowa nie trawa czyli kwiatki na języku" to wspaniala publikacja, która w zabawny sposób zarówno bawi jak i uczy. Znajdziemy tutaj bowiem m.in.wierszyki, które w prosty i łatwy do zapamiętania sposób, pokazują nam, jak powinno się wymawiać niektóre słowa. Np.: "W przedszkolu Michał, Staś i Tomek we TRZECH stawiali z klocków domek. Daniel, Filip i Krysia - każde z napojem - WE TROJE siedzieli jeszcze przy stole". Dowiemy się też, jakich słów nie powinniśmy używać np.: wziąść czy proszę panią. Poznamy również znaczenie słowa pleonazm i przekonamy się, że nie powinniśmy ich używać na co dzień. Bo robi się z tego co? No właśnie "masło maślane". 😁 Tak, to określenie zostało użyte celowo, jako przykład pleonazmu właśnie :)

Tak jak wspomniałam na poczatku, znajdziemy tutaj całe mnóstwo rymowanek, które "syczą". Są one doskonałym narzędziem do ćwiczenia poprawnej wymowy, dobrej, wyraźnej dykcji oraz sposobem do doskonałej zabawy. Kolejnym plusem jest to, że książeczka zawiera wiele rysunków, które dziecko może pokolorować samodzielnie. Co więcej, na początku, znajduje się informacja, w której możemy wypełnić przez kogo ilustracje zostały pokolorowane, dzięki czemu nasze dziecko może się poczuć jeszcze bardziej wyjątkowo, gdyż w jakimś stopniu sam przyczyni się do upiększenia tej wyjątkowej pozycji :) Warto również wspomnieć o tym, ze oprócz rysunków i wierszyków, w lekturze tej znajdują się zadania, które mały czytelnik może wypełniać. Zarówno w trakcie czytania jak i na końcu książeczki. Uważam, ze jest to doskonały sposób na sprawdzenie tego, co udało się dziecku zapamiętać a przy tym świetna okazja do wspólnej, rodzinnej zabawy.

Kocham takie historie. Gdzie książeczki dla dzieci bawią i uczą. Gdzie mogą być elementem zabawy dla wszystkich członków rodziny niezależnie od wieku. Autorka po raz kolejny wykazała się niesamowitą kreatywnością i wyczuciem, stwarzając książeczkę, której najmłodsi wręcz nie chcą odkładać. Gratuluję serdecznie pomysłu i z niecierpliwością oczekuję na kolejne historie. Na zakończenie dodam tylko, że Rozalka była w równym stopniu zachwycona lekturą, co ja :) i od razu mądrze zauważyła, że to jej książeczka a mama ma swoje 😁 Obie polecamy Wam gorąco tę książeczkę. Warto mieć ją w swoim księgozbiorze :) Ogromnie się cieszę, że miałam przyjemność być jedną z patronek medialnych tego wspaniałego przedsięwzięcia 😀, za co bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwo Literackie Białe Pióro. Zachęcam Was gorąco do czytania, a moja ocena to 10⭐️/10 😀📖♥️