Na Wodach Północy

Ocena: 4 (5 głosów)

Finalista Booker Prize 2016.

Okręt z mordercą na pokładzie wyrusza w rejs.

Rok 1859. Do załogi statku wielorybniczego wypływającego na Morze Arktyczne dołącza Patrick Sumner, który ze zszarganą reputacją odszedł z armii, a teraz obejmuje stanowisko lekarza okrętowego.

Gdy statek jest już daleko od portu, znalezione zostają zwłoki zamordowanego chłopca. Sumner, choć niechętnie, wchodzi w rolę detektywa. Wkrótce stanie twarzą w twarz z potwornościami większymi nawet od tych, z jakimi zetknął się podczas powstania sipajów. Uosobieniem zła okazuje się Drax. Harpunnik. Morderca. Bestia.

Kiedy stanie się jasne, jaki jest prawdziwy cel wyprawy, a załoga straci wszelką nadzieję, między Sumnerem a Draxem w przerażających ciemnościach arktycznej zimy dojdzie do nieuchronnej konfrontacji.

Zapierające dech w piersiach osiągnięcie - naprzemiennie jest kapitalną rozrywką, szokuje, przeraża i prowokuje. Nie przegapcie, to jedna z najważniejszych książek roku.

James Kidd, ,,Independent"

McGuire oferuje jeden popis narracyjny za drugim. W ,,Na Wodach Północy" wyczuwa się miejscami Conrada i Melville'a, ale generalnie najbardziej zauważalny jest wpływ Dickensa. Oszałamiająca powieść. Należy do tych, które usidlają od samego początku i od których nie można się oderwać aż do gorzkiego finału. 

,,Financial Times"

Bezlitośnie wciąga. Można odnieść wrażenie, że tak finezyjne pisarstwo zostało żywcem wyjęte z kart ,,Moby Dicka" Hermana Melville'a. 

,,Independent"

Niesamowita, przepojona smoliście czarnym humorem, napisana z rozmachem, który przybiera na sile aż do zakończenia, czyli nieoczekiwanej, ale niezmiernie satysfakcjonującej sceny. Dzieło natchnione. 

Stephenie Cross, ,,Daily Mail"

Jako narrator McGuire prowadzi nas pewnie i niewzruszenie, a powieść stworzył pierwszorzędną, zajmującą i pełną napięcia. Pod względem stylistycznym również ani razu nie zawodzi. Pisarz o wyjątkowym kunszcie i wyjątkowej odwadze. 

Paraic O'Connell, ,,Irish Times"

Bezlitosna, nie sposób jej odłożyć. Wyobraźcie sobie film ,,Zjawa" - z tą różnicą, że jego akcja rozgrywa się na kole podbiegunowym. 

,,The Millions"

Niewiele innych powieści działa tak silnie jak ,,Na Wodach Północy". 

Nick Rennison, ,,Sunday Times"

Żywa lektura, bogata w zwroty akcji, szczegóły historyczne i wyraziste postacie. Miły kontrast w porównaniu z większością fikcji literackiej.

Robbie Millen, ,,The Times"

Błyskotliwa, wartka, porywająca. Majstersztyk budowania napięcia, mistrzowska rekonstrukcja minionego świata. 

,,Hilary Mantel"

Fascynująca i na swój mroczny sposób olśniewająca. ,,Na Wodach Północy" jest jak spotkanie Josepha Conrada z Cormakiem McCarthym w jakimś zapuszczonym porcie, gdzie chłodno kiwają sobie głowami na znak uznania. McGuire to wyjątkowy talent. 

Colm Toibin, ,,New York Times"

Siła ,,Na Wodach Północy" kryje się w doskonale przestudiowanych szczegółach i sugestywnych opisach mrozu, brutalności, okrucieństwa oraz bezlitosnego, krwawego rzemiosła, jakim jest zabijanie wielorybów. 

,,Guardian"

Ian McGuire dorastał w Anglii, w okolicach Hull. Studiował na University of Manchester, a także na University of Virginia w Stanach Zjednoczonych. Jest współzałożycielem i współkierownikiem University of Manchester's Centre for New Writing. Pisze teksty krytyczne i beletrystykę, a opowiadania publikował między innymi w ,,Chicago Review" i ,,Paris Review". ,,Na Wodach Północy" to jego druga powieść.

Informacje dodatkowe o Na Wodach Północy:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-04-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380971158
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Na Wodach Północy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na Wodach Północy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2017-05-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Fragment recenzji: ",,Na Wodach Północy" po prostu nużą... a wspomniany rasizm, seksizm, wulgaryzm językowy i ten dotyczący zachowań występujących w powieści postaci działają jedynie na jej minus i stanowią powód tego, że nie jestem w stanie polecić wam tej książki. Zdaję sobie sprawę z tego, że znajduję się w tej chwili w mniejszości, gdyż zewsząd atakują mnie pozytywne opinie dotyczące dzieła McGuire'a. Zapewne ten mój mały głos krytyki w morzu tylu przychylnych słów na jej temat na niewiele się zda... ale cóż... powtórzę się: nie polecam." Cały tekst dostępny na moim blogu: http://magicznyswiatksiazki.pl/na-wodach-polnocy-ian-mcguire/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-04-17, Ocena: 4, Przeczytałam,
Książka, która mimo przerażającego i makabrycznego tonu fabuły, magnetycznie przyciąga do siebie. Z zainteresowaniem zagłębiamy się w fascynująco snutą opowieść, poruszającą wrażliwe struny duszy czytelnika. Z jednej strony skłania do głębszych refleksji, a z drugiej strony pozostawia pewien niesmak w stosunku do natury człowieka. Realistyczne opisy wyniszczających gatunek wielorybów połowów, brutalnych polowań na foki, przejmujących zabójstw niedźwiedzi, wzmocniono wyjątkową przebiegłością i morderczymi instynktami jednego z członków załogi statku wielorybniczego "Ochotnik". Podróż na Grenlandię, przez skute lodem wody Morza Arktycznego, wypełnione bielą rozległe przestrzenie, niecierpliwie rozkołysane powierzchnie, przeszywane zacinającym śniegiem i szalejącymi wiatrami. Wszechogarniający i przenikliwy mróz, wynikający z zewnętrznych warunków pogodowych, również z zamienionego w górę lodową ludzkiego serca. Człowiek jako istota polująca nie tylko na zwierzęta, ale także na przedstawicieli własnego gatunku. Ian McGuire w niezwykły sposób przybliża wyraziste portrety powołanych do życia na łamach powieści męskich postaci. Obserwując ich postawy, zachowania, przyjęte systemy wartości, zdajemy sobie sprawę, że z dużym prawdopodobieństwem natrafilibyśmy na tego typu osoby, gdybyśmy cofnęli się właśnie do lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku. Henry Drax, harpunnik, podążający za ciemnymi instynktami, niepotrafiący, a nawet niepróbujący, okiełznać mrocznych cech osobowości, mimo zamknięcia w ciasnej przestrzeni i skazanej na siebie trzydziestoosobowej społeczności, nie wahający się przed podjęciem prób zaspokojenia psychopatycznych żądz i dzikich namiętności. Patrick Summer, młody irlandzki lekarz pokładowy, o niewyraźnej przeszłości wojskowej, próbujący udowodnić coś sobie i innym, z wielką niechęcią odsłaniający własne karty życia, odcinając się od popełnionych błędów. Niepokojące i mocno zatrważające zdarzenia, które mają miejsce na statku, niejako przymuszają go do podjęcia roli detektywa, rzetelnego obserwatora, czasem aktywnego działacza, a kiedy indziej biernego widza. Pełna narastającego napięcia, mocnych akcentów, nieunikniona konfrontacja dwóch mentalności, jej wiążące i znaczące konsekwencje. A do tego odwołania do woli przetrwania, unikalnych cech stanowiących o mocnym charakterze, pokładów sił pozwalających na przyjęcie bólu i cierpienia. Zmieniające się relacje między członkami załogi statku, kumulujące przewinienia i występki, zagęszczająca posępna i lodowata atmosfera. Przesuwanie środka ciężkości wiary, zaufania, wierności i oddania, przywracanie do łask wyrachowania, perfidii, zdrady i zemsty. Zaskakująco, zdumiewająco, bezpośrednio, dosadnie, szorstko, może nieco bulwersująco i prowokująco. Wyśmienita mieszanka różnych odczuć towarzyszy podczas czytania książki, pragniemy jej coraz więcej, nie chcemy się od niej oderwać. Z satysfakcją śledzimy intrygujący scenariusz zdarzeń, ale równolegle zastanawiamy się nad zakończeniem, które zaoferuje nam autor. A ono choć gorzkie i cierpkie w smaku, to jednak doskonale spinające opowieść. bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2017-04-14, Przeczytałam,

Statek wielorybniczy wyrusza w rejs. Żaden z pasażerów nie spodziewa się jednak tego, co z góry zostało dla nich zaplanowane. Poleje się krew, nie tylko zwierzęca.

McGiure opowiada swoją historię szczerze i po męsku. Jego język jest ostry, szorstki, miejscami wulgarny, a nawet chamski. Ciężko jednak się dziwić, skoro opowieść dotyczy mężczyzn zajmujących się połowem wielorybów w celu pozyskania cennego tłuszczu czy skórowaniem fok i niedźwiedzi. Poprzez język ujawnia się ich nieokrzesanie, grubiaństwo, trudne charaktery. Ten właśnie język to jedna z najmocniejszych cech tej książki- przybliża nam realia życia wielorybników, niełatwą XIX-wieczną rzeczywistość, a także sprawia, że w powieści tej łatwo się zagłębić i zagubić.

Za sprawą języka czyta się lekko, ale trudna tematyka trochę nas hamuje i sprawia, że lektura okazuje się sporym wyzwaniem. Streszczenie książki przygotowuje nas na spotkanie z mordercą, ale postać Draxa zdecydowanie przerasta nasze wyobrażenia, bo ten harpunnik to prawdziwa bestia. Nieludzki, nieczuły, kierujący się dzikimi popędami. Dawno już nie spotkałam bohatera tak bardzo pozbawionego serca, takiego zwierzęcia w ludzkiej skórze. Drax nieustannie zaskakuje, przeraża, zmienia bieg powieści. Zdecydowanie nie jest to bohater, którego można by polubić, jednak nie sposób tej postaci zapomnieć. Uosabia ona całe zło i całą potworność i doskonale wpisuje się w ponury i mroźny charakter tej książki, wspaniale go dopełniając.

Ta lektura boli, zastanawia, oszołamia na każdym etapie. Uderza w czytelnika, sprawdza jego granice, próbuje go złamać. Im głębiej angażujemy się w tę historię, tym więcej mamy pytań, refleksji, tym bardziej zakorzenia się w nas gniew i niemoc. Co ciekawe, jestem przekonana, że na każdego czytelnika ta powieść podziała w inny sposób, czym innym go zaskoczy i przerazi. Mnie poraziło ludzkie okrucieństwo, niepotrzebna przemoc, a przede wszystkim obchodzenie się książkowych bohaterów ze zwierzętami. Polowanie na wieloryby, pozyskiwanie foczych skór czy niedźwiedziego futra było dla nich źródłem zarobków, a jednak niełatwo było mi zmierzyć się z tymi fragmentami, zwłaszcza, że McGuire o wszystkim opowiada dokładnie i szczegółowo.

Opowieść ta osnuta jest głębokim chłodem, który z jednej strony towarzyszy bohaterom podczas ich długiej podróży przez Morze Arktyczne, a z drugiej mieszka w ich sercach. To zimno czuć na każdej stronie książki. Autor stworzył intrygujący klimat, w którym mróz podkreśla zło i najgorsze ludzkie instynkty. To zimno to także walka o przetrwanie, egzystencja w nieludzkich warunkach, zdrada, zemsta, krew. Te elementy robią na czytelniku piorunujące wrażenie, a także mocno zapisują się w jego pamięci.

„Na wodach Północy” zdaje się łączyć cechy charakterystyczne różnych gatunków. Powieść bywa przerażająca i makabryczna niczym horror, zaskakuje zwrotami akcji przypominającymi dobry film sensacyjny, a morderstwa i krwawe sceny zbrodni zbliżają nas do kryminału. Nieistotne tak naprawdę jest, do którego z gatunków chcielibyśmy ją zaliczyć. Liczy się bowiem jest całościowy charakter. Dopracowanie sylwetek postaci, oddanie klimatu epoki, przybliżenie czytelnikowi życia na statku wielorybniczym, a także zakończenie, którego nie spodziewałam się w takiej formie. Ta książka niepokoi, obrzydza, pokazuje niewygodną prawdę i istnienie ogromu zła, ale to takie historie uczą, przestrzegają i zapadają w pamięć czytelników. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bwasilkowska
bwasilkowska
Przeczytane:2023-04-06, Ocena: 4, Przeczytałam,

Akcja powieści rozgrywa się w 1859 r., na statku wielorybniczym płynącym na Morze Arktyczne w celu polowań na wieloryby. Muszę przyznać, że od pierwszych stron, książka zwaliła mnie z nóg. Już na samym początku powieści dochodzi do makabrycznego gwałtu i zabójstwa chłopca, wychowującego się na ulicy. Morderca chłopca Drax, jest bezwzględnym, pozbawionym jakichkolwiek uczuć zwyrodnialcem. Dołącza on do załogi statku. Na okręt zaciąga się także Patrick Sumner, były żołnierz z tajemniczą przeszłością, który ma pełnić funkcję lekarza okrętowego. Po jakimś czasie również na statku dochodzi do morderstwa młodego chłopaka. Medyk okrętowy, targany wyrzutami sumienia z przeszłości, postanawia przyjrzeć się sprawie i odnaleźć mordercę. Od tego momentu rozpoczyna się śledztwo i tym samym bezwzględna walka o przetrwanie na statku, w ekstremalnie trudnych warunkach klimatycznych i wśród dzikiej, nieprzyjaznej przyrody.
Książkę czytało mi się bardzo ciężko. Język jest bardzo brutalny, naszpikowany wulgaryzmami. Od samego początku czytelnik wie, kto jest mordercą i może oceniać prowadzenie śledztwa przez jednego z bohaterów. Opisy zabijania zwierząt są bardzo drastyczne. Raczej nie jest to książka w moim guście czytelniczym ale rozumiem dobre recenzje, które otrzymuje.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy