Jak sprawy zatajone w dzieciństwie mogą rzutować na dorosłe życie? Jakie konsekwencje niosą za sobą decyzje podjęte przez rodziców przed narodzeniem dziecka?
Pewnego letniego dnia roku 1991, dziewięcioletnia Jana Berzelius budzi się w szpitalu. Nie jest w stanie przypomnieć sobie kim jest, ani skąd pochodzi.
Kilkanaście lat później, jako ceniona i rozpoznawalna prokuratorka, podejmuje się prowadzenia śledztwa dotyczącego morderstwa szefa imigracyjnego Hansa Juhlena. Sprawa nabiera tempa, kiedy odnalezione zostaje kolejne ciało, tym razem małego chłopca, którego odciski palców pasują do tych znalezionych na pierwszym ciele. Uwagę młodej prokurator przykuwa jednak znamię na szyi chłopca. Jest niemal pewna, że widziała je już wcześniej...
Przewrotna i trzymająca w napięciu intryga, której złożoności nie powstydziłby się Nesbo ani Kepler.
,,DAST Magazine"
Pisarka uwodzi nas, czytelników, aż do ostatniej strony snując swoją historię z językową finezją. Taka właśnie powinna być powieść kryminalna. ,,Sundsvalls Tidning"
Bezgranicznie porywająca aż do ostatniej strony. Anna Jansson, bestsellerowa szwedzka pisarka
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2021-09-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Märkta för livet
Jana Berzelius jest znaną i cenioną prokuratorką. Wychowywała się w dobrej i zamożnej rodzinie, jednak nie jest z nimi spokrewniona, jako dziecko została adoptowana. Decyduje się poprowadzić śledztwo szefa imigracyjnego, który został zamordowany. Sprawa nie wydaje się być wcale taka łatwa do rozwiązania, gdyż na miejscu zbrodni zostają odnalezione ślady dziecka. Wszystko nabiera tempa, gdy zostaje odnalezione ciało małego chłopca, którego odciski pasują do tych znalezionych u szefa imigracyjnego. Jednak na jego karku Jana znajduje tatuaż, który jest łudząco podobny do tego, który sama posiada.
Czy głównej bohaterce uda się rozwiązać to śledztwo? Czy mały chłopiec byłby w stanie zamordować dorosłego mężczyznę? Czy ten tatuaż na karku wzbudzi uśpione wspomnienia i Jana odkryje swoje pochodzenie?
Przyznam, że z zapartym tchem czytałam tę książkę. Już od pierwszych stron sprawiła, że byłam ciekawa, co będzie dalej, a autorka potrafi budować napięcie.
Głowna bohaterka jest bardzo pewną siebie panią prokurator, która podejmuje się z reguły nie zbyt trudnego śledztwa, jednak nie podejrzewa, że może ono być z nią po części powiązane.
Na początku zupełnie nie wiedziałam, co do tej sprawy mają wspomnienia jakieś dziewczynki, która była przewożona w kontenerze a następnie szkolona do walki. Jednak im dalej zagłębiałam się w lekturze tym więcej puzzli trafiało w odpowiednie miejsce i wszystko powoli puzzel po puzzlu układało się w całość. Choć Emelie Schepp do samego końca trzymała mnie w niepewności.
Ta przewrotna historia porwała mnie w świat intryg, gdzie zagłębiłam się w mroczną i zimną Szwecję. Podoba mi się ten klimat, ten mrok i wilgotność tego kraju, bo ja właśnie tak wyobrażam sobie Szwecję, no może nie pełną zwłok i morderców, ale właśnie idealnie nadaje się do miejsca scen z kryminału.
Z tego, co mi wiadomo drugi tom z serii jest już dostępny, a premiera trzeciej części ma ukazać się już we wrześniu. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy by poznać dalsze losy pani prokurator Jany Berzelius. Was również zachęcam, jeśli jeszcze nie czytaliście.
Sięgając po ,,Naznaczonych na zawsze" Emelie Schepp, nie sądziłam się, że ta historia będzie aż tak intensywna emocjonalnie. To szwedzki kryminał, więc spodziewałam się mroku, chłodu i skrupulatnej analizy psychologicznej - ale nie tego, że zostanę wrzucona w tak głęboką i bolesną podróż w głąb tożsamości.
Pierwsze, co przykuwa uwagę, to konstrukcja głównej bohaterki - Jany Berzelius. Prokuratorka, która na co dzień składa się z opanowania, lodowatego profesjonalizmu i... sekretu, który aż pulsuje tuż pod powierzchnią jej idealnie kontrolowanego życia. Już sam prolog wciąga nas w przeszłość - mała dziewczynka budzi się w szpitalu. Nie pamięta kim jest, nie wie, skąd się tam wzięła. Pustka. Trauma. Biała karta. I właśnie ta karta zaczyna się zapełniać, kiedy dorosła Jana staje przed sprawą morderstwa, które budzi echa dzieciństwa, o jakim wolałaby nigdy nie pamiętać.
Schepp nie daje nam prostych odpowiedzi. Tu każde zdanie jest jak nitka, którą trzeba mozolnie rozplątywać. Narracja prowadzona jest chłodno, analitycznie, ale z ukrytym napięciem, które narasta z każdą stroną. Sprawa zabójstwa szefa imigracyjnego Hansa Juhlena rozwija się niepokojąco: kolejne zwłoki, mały chłopiec z dziwnym znamieniem na szyi... Coś, co Jana już kiedyś widziała. Tyle że nie wie gdzie.
Czytałam i czułam, jakby ktoś systematycznie zaciskał palce na moim gardle. Atmosfera jest gęsta, duszna. I to nie tylko przez same zbrodnie, ale przez emocjonalne rozdarcie bohaterki. Z jednej strony: prawo, obowiązek, śledztwo. Z drugiej: krzyk przeszłości, której nie da się już zagłuszyć.
Nie ukrywam, że ,,Naznaczeni na zawsze" to książka wymagająca i sądzę, że nie będzie dla każdego. Styl autorki miejscami bywa zbyt szczegółowy, wręcz maniakalnie skupiony na detalach - czy rzeczywiście musiałam wiedzieć, co kto jadł na śniadanie? Może nie. Ale mimo tej przesadnej drobiazgowości nie mogłam się oderwać od lektury. Coś mnie do niej przyciągało - może właśnie sama Jana. Postać nieoczywista, pełna kontrastów, niewygodna w odbiorze. To nie bohaterka, którą pokochasz od razu, ale której historię chcesz poznać do końca. Choćby bolało.
To, co szczególnie doceniam, to brak popadania w schematy. Jana nie jest ani alkoholiczką, ani rozbitkiem życiowym z przymusu, jak to często bywa w skandynawskich kryminałach. Jej dramat nie wynika z błędów dorosłości, ale z dzieciństwa, które zostało jej odebrane. I to właśnie czyni ją tak prawdziwą.
Jednak nie jest bezkrytyczna wobec tej historii. Momentami miałam wrażenie, że autorka zaplątała się w logikę fabularną - szczególnie pod koniec, kiedy kilka rozwiązań wydawało mi się naciąganych. Ale nie na tyle, by zepsuć odbiór całości.
,,Naznaczeni na zawsze" to historia o poszukiwaniu własnych korzeni, o konsekwencjach cudzych decyzji i o tym, jak bardzo jesteśmy naznaczeni - nie tylko tym, co widoczne na skórze, ale tym, co nosimy głęboko w sobie. Jeśli lubisz kryminały, które angażują nie tylko umysł, ale i serce to zdecydowanie pozycja dla Ciebie. Ale ostrzegam: nie przejdziesz obok niej obojętnie.
Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy, bo chcę wiedzieć więcej o Janie. Chcę sprawdzić, czy da się poukładać życie z rozsypanych wspomnień. Chcę zobaczyć, czy można być wolnym, jeśli zna się całą prawdę o sobie.
A Ty? Odważysz się zajrzeć pod powierzchnię i sprawdzić, co naprawdę kryje się za znakiem na szyi dziecka?
Na numer alarmowy dzwoni kobieta. Zgłasza śmierć swojego męża.
Kiedy śledczy przyjeżdżają na miejsce okazuje się, że zamordowany mężczyzna to szef urzędu imigracyjnego. Jedynym śladem znalezionym na miejscu zbrodni jest odcisk dziecięcej dłoni.
Kilka dni później pojawiają się kolejne zwłoki. Tym razem małego chłopca. Jego odciski pasują do tych znalezionych na wcześniejszym miejscu zabójstwa. Chłopiec ma na karku znamię, na które szczególną uwagę zwraca prokuratorka Jana Berzelius.
Kobieta ma za sobą dzieciństwo, którego znacznej części nie pamięta. Znamię martwego chłopca przypomina jej o własnym. Postanawia za wszelką cenę odkryć kim jest, skąd się biorą jej koszmary i skąd pochodzi.
"Naznaczeni na zawsze" to pierwsza część cyklu z prokuratorką Janą Berzelius. Kobieta jest charyzmatyczna, pewna siebie, a otoczenie trzyma na dystans. W pracy nie ma przyjaźni i rozmów o niczym. Interesują ją tylko sprawa, którą prowadzi. Dlatego wielu uważa ją za wyniosłą i zimną.
Intryga stworzona przez autorkę jest skomplikowana i trzymającą w napięciu. Autorka porusza trudny temat nielegalnych imigrantów (tak aktualny teraz u nas), wykorzystywania dzieci i kobiet. Sytuacja dzieci opisana w książce budziła we mnie masę emocji. Zwłaszcza złość, że coś takiego może się dziać.
Główną bohaterkę można polubić lub nie, ale z całą pewnością jest to mocna postać. Bardzo dobrze wykreowana. Budzącą sprzeczne emocje.
Nie polubiłam za to innej postaci tj. aspirantki Marii Bolander. Ta kobieta budziła we mnie tylko negatywne uczucia. Jest pełna zawiści i zazdrości.
"Naznaczeni na zawsze" to nie nowość na rynku wydawniczym, ale wznowienie. Mam nadzieję, że druga część cyklu również zostanie wznowiona i trafi w moje ręce. Bardzo chciałabym poznać dalsze losy pani prokurator.
,,Naznaczeni na zawsze" to pierwszy tom kryminalnego cyklu z prokuratorką Janą Berzelius.
Wydawnictwo Sonia Draga już szykuje do druku kolejną cześć, co na pewno zadowoli miłośników mocnych wrażeń.
Emelie Schepp stworzyła bowiem nietuzinkową postać, a jej powieść pochłania się jednym tchem, mimo iż jest ona niezwykle wstrząsająca.
Pewnego dnia policja w szwedzkim Norrköping dostaje zgłoszenie o morderstwie. Ofiarą okazuje się Hans Juhlen, szef urzędu emigracyjnego. Kto mógł zabić powszechnie szanowanego, oddanego pracy człowieka?
Pierwsze podejrzenia padają na emigrantów, którzy mieli zatargi z decyzyjnymi urzędnikami. Szybko jednak okazuje się, że sprawa jest bardziej złożona, a zamordowany wcale nie był tak nieskazitelnym człowiekiem, jak można by przypuszczać.
To znacznie poszerza krąg podejrzanych. I pojawiają się kolejne ofiary.
Sprawą zajmują się komisarz Henrik Levin i aspirantka Maria Bolander.
Bada ją też bardzo wnikliwie prokuratorka Jana Berzelius, która w trakcie śledztwa odkrywa, że coś łączy ją z zamordowanym chłopcem.
Nie wie jednak, w jaki sposób odkryć tajemnicę, tym bardziej, że nie pamięta wielu rzeczy z własnego dzieciństwa. Od lat jednak dręczy ją ten sam koszmar, który teraz powraca ze szczególną siłą. Może to jest klucz do prawdy?
Poszczególne elementy zaczynają układać się całość, która ostatecznie okazuje się tak szokująca, że zapiera czytelnikowi dech w piersiach.
Zakończenia, oczywiście, nie zdradzę, ale zapewniam, że zaskoczy nawet najbardziej wybrednych miłośników mocnych kryminałów.
,,Naznaczeni na zawsze" to nie tylko powieść podnosząca czytelniczą adrenalinę. Poznajemy prywatne życie śledczych i głównej bohaterki, ich rodzinne problemy, codzienne rozterki, niekoniecznie związane z pracą (a to bardzo lubię).
Książka zwraca szczególną uwagę na problem emigrantów w Szwecji i Europie, zwłaszcza tych, którzy przybywają tu nielegalnie, często z narażeniem życia i stają się łatwym łupem dla świata przestępczego.
Jak się jednak okazuje, w najróżniejsze sposoby bywają również wykorzystywani przez tych, którzy pod płaszczykiem niesienia humanitarnej pomocy dopuszczają się najbardziej wynaturzonych i obrzydliwych czynów.
Całość napisana jest żywiołowo. Dużym plusem są wyraziste kreacje bohaterów i barwne dialogi.
Polecam z czystym sumieniem. I czekam niecierpliwie na kolejny tom, mimo iż emocjonalnie treść tej powieści mnie sponiewierała (a nie jestem mimozą). BEATA IGIELSKA
Druga część przygód znanej już polskim czytelnikom prokurator Jany Berzelius. W bestsellerowych "Naznaczonych na zawsze" Jana odkryła szokującą prawdę...
Prokuratorka Jana Berzelius, stojąc na straży prawa, niebezpiecznie zbliża się do jego granicy... Akcja książki nie zwalnia ani na sekundę. Rozdziały...
Przeczytane:2025-05-04,
Powieści kryminalne to gatunek, do którego nie trzeba mnie namawiać. Niezależnie od tego, czy jest to debiut, czy dzieło znanego mi autora, jeśli opis mnie zaintryguje, sięgam po książkę. „Naznaczeni na zawsze” to debiutancka powieść Emelie Schepp, a zarazem pierwszy tom serii z prokurator Janą Berzelius w roli głównej, która bardzo szybko zdobyła status światowego bestsellera. Uwielbiam szwedzkie kryminały, dlatego z ogromną przyjemnością i ekscytacją zagłębiłam się w lekturę tej książki.
Jana Berzelius została adoptowana w wieku dziewięciu lat. Wychowana w zamożnej rodzinie, dziś jest rozpoznawalną i cenioną prokuratorką. Pewnego wieczoru na komisariat dzwoni kobieta, która twierdzi, że jej mąż, szef Urzędu Imigracyjnego Hans Juhlen, został zamordowany. Jana podejmuje się prowadzenia śledztwa w sprawie jego śmierci, która od początku wydaje się skomplikowana, gdyż na miejscu zdarzenia znaleziono nietypowe ślady. Sytuacja nabiera tempa, gdy policja natrafia na zwłoki chłopca, którego odciski palców pasują do tych znalezionych w domu ofiary. To, co szczególnie przykuwa uwagę prokurator, to znamię na szyi chłopca, które przywołuje zatarte wspomnienia z jej dzieciństwa.
„Naznaczeni na zawsze” autorstwa Emelie Schepp to kryminał, który w pełni odpowiada moim gustom – z wyraźnie zarysowaną warstwą obyczajową i psychologiczną. Autorka stworzyła powieść, której fabuła zaintrygowała mnie od pierwszych stron. Skomplikowane śledztwo, mnóstwo niewiadomych oraz mroczna, a zarazem pełna tajemnic przeszłość bohaterki, w połączeniu z idealnie zarysowanymi portretami psychologicznymi postaci oraz krótkimi rozdziałami, sprawiają, że książkę czyta się z dużym zaangażowaniem. Emelie Schepp zadbała o odpowiedni klimat – surowy, mocny, pełen niepokoju i niepewności. Śledztwo prowadzone jest sprawnie, a zaskakujące zwroty akcji nie pozwalają na chwilę wytchnienia. Autorka co chwilę odkrywa przed nami nowe tropy, manipulując naszymi emocjami i potęgując napięcie, które nie odpuszcza aż do ostatniej strony. Szczególnie urzekła mnie dogłębna charakterystyka każdej z postaci; autorka z dużą starannością zarysowała bohaterów, pozwalając nam poznać ich nie tylko w kontekście pracy, ale także ich życie prywatne oraz wydarzenia, które ich ukształtowały.
„Naznaczeni na zawsze” to moje pierwsze spotkanie z piórem Emelie Schepp i cieszę się, że to właśnie od pierwszej części mogłam poznać bohaterów serii. Mimo iż jest to debiut literacki autorki, jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą. Na kartach książki znalazłam wszystko, czego oczekuję od dobrze skonstruowanego kryminału – nietuzinkową zagadkę, świetnie wykreowanych bohaterów, wartką akcję, która nieustannie trzyma w napięciu, niesamowity klimat oraz mnóstwo emocji. Jestem zachwycona i już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejne książki z tej serii. Gorąco polecam!