Okładka książki - Nekromantka

Nekromantka


Ocena: 5.5 (2 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

WIEDŹMA, KTÓRA NIE MIAŁA PRAWA SIĘ URODZIĆ

ŁOWCA, KTÓREGO RÓD WYMORDOWAŁ JEJ PRZODKÓW

Życie Kani Zyler jako wiedźmy-nekromantki nie jest łatwe. Nie dość, że musi ukrywać swoje pochodzenie i moce, to na dodatek wszystkie jej wizje są związane ze śmiercią. Kiedy w wieku osiemnastu lat dowiaduje się, że musi zmienić zwyklakową szkołę na magiczną, nie dowierza. Nie jest to bowiem bajkowa szkoła dla wróżek, tylko stare zamczysko w bieszczadzkich lasach, z którego uczniowie nie zawsze wracają w jednym kawałku.

Kania nie ma złudzeń, to nie będzie spacer po parku, i jedyne, czego pragnie, to przetrwać najbliższy rok. A przeszkadza jej w tym wszystko, nawet własna ciekawość, przez którą rozpoczyna tajne śledztwo w sprawie morderstwa jednej z uczennic. I jeszcze ten przeklęty łowca, na którego ciągle wpada... Nie, nie może się rozpraszać. Ostrożność przede wszystkim! Na szali jest jej rodzina i... jej moce!

Mrok, magia i enemies to lovers, czyli książka idealna. Każda decyzja ma tu swoją cenę, a granica pomiędzy dobrem a złem jest niebezpiecznie cienka.

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jakby wyglądało połączenie Totalnej Magii z motywami z Szóstki Wron... dobrze trafiliście.

Maddie Pawłowska - autorka Akademii Hanover

Informacje dodatkowe o Nekromantka:

Wydawnictwo: Nowa Baśń
Data wydania: 2025-11-05
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788382033915
Liczba stron: 368

Tagi: Fantasy dla dzieci i młodzieży Romans fantasy dla młodzieży Dzieci od ok. 13 lat

więcej

Kup książkę Nekromantka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nekromantka - opinie o książce

Avatar użytkownika - dorotapach
dorotapach
Przeczytane:2025-11-30,

Główną bohaterką „Nekromantki” jest młoda dziewczyna o imieniu Kania. Od chwili narodzin nosi w sobie dar, który jest zarówno częścią jej natury, jak i ogromnym ciężarem, ponieważ jest nekromantką. Nekromancja w tym świecie jest zakazana, dlatego teoretycznie Kania nie powinna była się urodzić. Dodatkowo posiada zdolność jasnowidzenia, co jeszcze bardziej komplikuje jej sytuację.

Matka i babki decydują, że dziewczyna musi spędzić rok w Czeremsze, magicznej szkole ukrytej pośród posępnych bieszczadzkich gór, aby szlifować swój dar jasnowidzenia. Kiedy w szkole zaczynają dziać się rzeczy, których nikt nie potrafi wyjaśnić, a cienka granica między magią a śmiercią zaczyna się zacierać, Kania zostaje wciągnięta w sprawy, od których lepiej byłoby trzymać się z daleka…

Szczególnie spodobało mi się, że autorka wplata w magiczny świat elementy słowiańskiej kultury i tradycji, nadając im wyjątkową rolę w fabule. Imiona bohaterów, rytuały i nawiązania do dawnych obrzędów, takich jak Dziady, sprawiają, że historia zyskuje głębię Dzięki temu opowieść staje się nie tylko wciągającą przygodą, ale także subtelnym hołdem dla polskich tradycji, co nadaje jej niepowtarzalny klimat i czyni ją jeszcze bardziej intrygującą.

Również wątek romantyczny został poprowadzony subtelnie. Podobało mi się, jak chemia między bohaterami jest delikatna, młodzieńcza i niewulgarna, dzięki czemu relacja wydaje się naturalna i wiarygodna. Momentami zachowanie Kani wobec Olka, szczególnie w początkowym okresie ich więzi, wydawało się nieco przeciągane, ale nie zmienia to ogólnego pozytywnego wrażenia z rozwoju ich relacji.

Historia uczy akceptacji siebie i własnych zdolności. Kania zmaga się z darem, który jest jednocześnie przekleństwem i częścią jej natury. Pokazuje też, że prawdziwa siła to odwaga w stawianiu czoła trudnościom oraz konsekwentne działanie.

 

 

Ważnym przesłaniem jest także znaczenie przyjaźni i zaufania, ponieważ budowanie prawdziwych więzi wymaga czasu, otwartości i wzajemnego wsparcia.
Chociaż Czeremsza jest miejscem pełnym magii i tajemnic, czytelnik może odczuwać brak szczegółowego rozwinięcia tematu zajęć, zwyczajów szkolnych czy atmosfery samego miejsca, przez co świat przedstawiony wydaje się nieco niedopracowany. Jako czytelniczka, której wyobraźnia łaknie takich informacji i lubi zagłębiać się w każdy detal wykreowanego świata, brak tych elementów był dla mnie odczuwalny. Niektóre kwestie, jak zakaz nekromancji, pozostają jeszcze nie do końca wyjaśnione, więc liczę, że autorka nadrobi te elementy w kolejnych tomach i rozwieje wszystkie wątpliwości.
„Nekromantka” to udane połączenie młodzieżowego fantasy, wątku romantycznego i słowiańskiej magii, okraszone tajemniczym, jesiennym klimatem. To idealna lektura na długie, chłodne wieczory. Mam nadzieję, że pojawi się kolejny tom, ponieważ autorka zostawia czytelnika z otwartym zakończeniem, które tylko podsyca ciekawość. Ten magiczny świat naprawdę mnie wciągnął i sprawił, że chcę więcej. @a.sadura , czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.

 

 

[współpraca @wydawnictwonyks]
@a.sadura

 

Link do opinii

"Nigdy nie powinnam była się urodzić. Jedyne, co wiedziałam, to że nikt nigdy nie może się dowiedzieć o tym, kim byłam"

Kania jest wiedźmą, ale nie taką zwyczajną. Jest bowiem nekromantką i nie powinna istnieć. Oficjalnie jest zwyczajną dziewczyną, wiedźmą, który ma dar jasnowidztwa. Nekromancja to jej pilnie strzeżony sekret. Ale nie da się tak przez całe życie, prawda? Nadchodzi moment, kiedy wszystko się zmienia.

Początek historii nie zapowiadał się obiecująco, ale im dalej to było bardzo, bardzo dobrze. Główna bohaterka? Uwielbiam takie postaci. Odważna, pewna siebie i ten cięty język. Zdecydowanie te cechy jej się przydają, kiedy zaczyna naukę w szkole i to nie byle jakiej szkole. W szkole, gdzie śmierć uczniów nie jest niczym niezwykłym, a wręcz pojedynki, wyzwania są na porządku dziennym. Dziewczyna wprawdzie stara się trzymać na dystans i unikać wszelkich kontaktów, ale jednak nie na długo. Nie pomaga w tym również to, że prawie co chwilę pakuje się w kłopoty. Na szczęście zawsze ją ktoś ratuje i w ten sposób zyskuje przyjaciół a spędzając z nimi czas uświadamia sobie, że ich lubi. Polubiłam cała ekipę, ale zdecydowaną jestem największą fanką Warty, który skradł moje serce. Nie ukrywam, że prawie, aż do samego końca miałam problem z połapaniem się odnośnie tego kto jest kim, głównie ze względu na przyjęte przez nicki na ich wspólnym czacie. Trochę to było skomplikowane.

Klimat książki bardzo dobrze został tutaj przedstawiony. Jest bardzo intrygująco. Kania ma tajemnicę. Tajemnicę, która nie może ujrzeć światła dziennego. Jeśli ktokolwiek dowie się o tym i jeśli ta wiedza dojdzie do niepowołanych osób, to może bardzo źle się to skończyć nie tylko dla niej, ale przede wszystkim dla jej matki. Nie jest to coś błahego, dlatego byłam zaskoczona, że dosyć szybko zaufała pewnym osobom. Nie do końca mnie to przekonało, bo jednak nie zna ich bardzo dobrze, a bardzo szybko wyjawiła tą wiedzę. Ponadto, pojawia się tutaj dosyć często pojęcie wynaturzenia jako konsekwencja tego, jakby tożsamość, a raczej dar bohaterki wyszedł na jaw, ale do końca lektury nie potrafiłam znaleźć co rozumie się pod tym pojęciem. Wiadomo, że to na pewno nic dobrego, ale jednak chciałabym konkretną definicję.

Jest mrocznie i bardzo tajemniczo. Napięcie i poczucie niebezpieczeństwa cały czas wisi w powietrzu. Emocje gwarantowane i z pewnością nie można się tutaj nudzić. Kania jest z pewnością zabiegana. Nie tylko stara się pomóc pewnej istocie, co wymaga nie do końca akceptowanych przez szkołę działań to jeszcze do tego pojawia morderstwo. Morderstwo, gdzie nikt nie wie kto za tym się kryje i jaki ma cel. No prawie nikt. Bo akurat Kania bardzo dobrze wie kto jest sprawcą morderstwa. Tylko jak to udowodnić nie zdradzając swojej tajemnicy? Jednak to nie jest tak, że od początku jest wszystko oczywiste. Nie, oczywiście że nie. Jest wiele tajemniczych postaci, których tożsamość nie jest znana, a to powodowało, że jest coraz bardziej ciekawie. Bohaterka wraz z przyjaciółmi decyduje się rozpocząć swoje własne śledztwo. Tylko czy to na nią nie sprowadzi kłopotów? Dodajmy jeszcze do tego konieczność nauki, a nie wszyscy nauczyciele wzbudzają sympatię. Bohaterka równocześnie stara się także pracować nad swoim drugim darem, jakim jest dar jasnowidzenia i trzeba przyznać, że bardzo się rozwinęła w tym zakresie w porównaniu z początkiem historii. Jest w stanie przewidzieć nie tylko małe, wbrew pozorom niewiele znaczące wydarzenia, ale znacznie trudniejsze, poważniejsze, rodzące niebezpieczeństwo dla niektórych. Im bliżej końca tym napięcie wzrasta. Wszystko się komplikuje, a w środku tego wszystkiego kto? Oczywiście, że Kania. Zakończenie fajne, zaskakujące, bo pojawiły się dosyć nieoczekiwane zwroty akcji.

Olek i Kania. Powinna łączyć ich nienawiść. W końcu łowcy i wiedźmy do wrogowie od zawsze, prawda? Wydaje się, że po pierwszym spotkaniu wszystko do tego zmierza, a im dalej tym nic nie zapowiada się, że to się zmieni. Olek cieszy się dosyć niepochlebną reputacją i okazuje, się że całkiem słusznie. Tak się składa, że niejedną śmierć ma na sumieniu. Podobało mi się to, że nie jest to typ grzecznego bohatera, a ma wiele za uszami. Z czasem ich relacja się zmienia. Olek jest zawsze wtedy kiedy Kania potrzebuje pomocy. To zdecydowanie on jest pierwszym, który wpadł po uszy. Kania od początku nie ukrywa swojej głębokiej niechęci wobec chłopaka, nie szczędzi mu ostrych ripost i naprawdę było to cudowne. Pomiędzy nimi wręcz iskrzy. Same ich dialogi były chyba najlepsze w całej tej historii. Ich relacja naprawdę jest bardzo dobrze ukazana, a wspólne śledztwo coraz bardziej ich zbliża. Jednak to niemożliwe, prawda? O ile związki pomiędzy wiedźmami a łowcami w szkole są w pewien sposób zaakceptowane to jednak nie w prawdziwym życiu. Dodajmy jeszcze do tego, że obie rodziny nie darzą się sympatią ze względu na trudną przeszłość. Krwawą przeszłość. Nie jest to coś o czym można by łatwo zapomnieć. No cóż, ich związek jest z góry skazany na katastrofę, prawda?

"Problem polega na tym, że ja nie umiem być miły i łatwo ulewam pokusom. A ty... wodzisz na pokuszenie jak sam diabeł"

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2025-11-27, Przeczytałem,

?Recenzja?
 
Premiera 05.11.2025 r.
 
,,Nekromantka" - Aleksandra Sadura
 
Współpraca reklamowa z @wydawnictwonyks
 
Motywy:
- nekromantka
- czarownice, czarodziejki, łowcy
- tajemnicza szkoła
- zagadkowe morderstwa
- tajemnice, które mogą zniszczyć wszystko
- enemies to lovers
 
Kania pochodzi z dawnego klanu nekromantek, jednak jej zdolność jest zakazana i w związku z tym musi się ukrywać. Idzie jej to całkiem dobrze, dopóki matka nie każe jej wyjechać do szkoły, aby została później przyjęta do sabatu. Dziewczyna niechętnie to robi, tym bardziej, że w szkole giną uczniowie. Boi się, że może być następna, tym bardziej przez swój dar. Początki nie są łatwe, ale zbliża się do innych i zyskuje prawdziwych przyjaciół. Poza tym tajemnicze morderstwa bardzo ją fascynują oraz to jak może im pomóc, zarówno za życia jak i śmierci. Krok po kroku odkrywa tajniki księgi i zawsze znajduje się tam gdzie nie powinna. Jest nieustępliwa, odważna i nie przejmuje się innymi. Może nie mieć przyjaciół, bo daje sobie sama radę, ale gdy pomagają jej w kłopotach, wie, że może na kogoś liczyć. Jej postawa jest mocno bojowa i nie spocznie póki nie rozwiąże zagadki oraz nie pomoże innym.
 
W jej życiu pojawia się znienawidzony Łowca, który od pierwszej chwili nie przypadł jej do gustu. Drą ze sobą koty, nie są uprzejmi wręcz przeciwnie pałają do siebie jawną niechęcią. Z czasem ich emocje łagodnieją i nienawiść przekształcili w zrozumienie, fascynację i lubienie. Widać to w ich spojrzeniach, gestach i trosce. To on bardziej ją okazuje ( nawet zazdrość), a ona jest na tyle niezależna, że nie potrzebuje tego. To on bardziej z początku się stara, a ona jest zimna. W końcu jednak się przełamuje i zaczyna coś kiełkować. Wspólne tajemnice naprawdę potrafią połączyć ludzi. A niestety w tym świecie związek łowcy czarownic i czarownicy nie jest dobrze widziany, wręcz zakazany. Czy to uczucie ma szansę przetrwać ?
 
Ojej co to był za cudowny czas. Bardzo, ale to bardzo mi się podobała. Wszystko było tak jak lubię. Slown burn między bohaterami. JEST. Fantasy, w nowym wymiarze JEST. Morderstwa w tajemniczych okolicznościach. JEST. Szkoła magii. JEST.

Mam wrażenie, że autorka wymyśliła nowy świat w którym postacie już znane zostały odkryte na nowo. Pomysł ze szkołą niby typowy, ale tak tu przedstawiony, że to była wielka i przemiła niespodzianka. Nie spodziewałam się tak dobrej historii, która porwała mnie bez reszty. Fabuła pełna tajemnic i magii, która jest widoczna na każdym kroku. Nie ma jej tylko z nazwy, jest w każdej wypowiedzi, opisie, sytuacji oraz dialogu. Autorka mocno się postarała i stworzyła wyjątkowy świat, który przyciąga mnie całą. Nawet nie wiecie jak miło było mi zatopić się w ten świat, czytać o ich perypetiach, główkować razem z nimi i czekać na to co może przenieść los.

Historia, która magia wyłania się z każdej ze stron, a wszystko ma swój tajemny sens. Czy świat w którym żyją będzie na tyle bezpiecznym miejscem dla nekromantki ? Przeczytajcie a się dowiecie. Aż Wam zazdroszczę, że będziecie mogli to wszystko przeżyć pierwszy raz.

11/10?

Link do opinii
Avatar użytkownika - w_kolorycie_lite
w_kolorycie_lite
Przeczytane:2025-11-19, Ocena: 6, Przeczytałem,

Czytacie powieści z gatunku fantastyki, których akcja dzieje się w Polsce? Macie do polecenia jakieś tytuły? Chętnie przyjmę.
Ja niestety bardzo rzadko na takie trafiam, ale ostatnio miałam okazję przeczytać ,,Nekromantę", którą w dodatku jestem zachwycona.

,,Nie jesteś jasnowidzką, co? - odezwał się cicho, ale w jego głosie słyszałam tylko zdumienie. - Odesłałaś upiora do innego wymiaru. To mi wygląda na nekromancję.
Cóż, szybko osiągnęłam dno dna, zwane także drugim dnem.
Na tym etapie nie było sensu kłamać. Jedyne, co mogłam teraz zrobić, to prosić go, żeby nikomu nie powiedział. Proszenie Olka o cokolwiek wzbudzało we mnie odrazę, ale tu nie chodziło tylko o mnie, ale też o moją mamę. A dla niej byłam gotowa znieść największe upokorzenie i ból.
- Proszę, nie mów nikomu - szepnęłam.
- Nie powiem - odparł poważnie, a ja z jakiegoś powodu mu uwierzyłam."

Po powieść @a.sadura sięgnęłam we współpracy barterowej z @wydawnictwonyks. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się poznać tę historię pełną magii i mrocznego klimatu, rozgrywającą się w Bieszczadach. Razem z główną bohaterką Kanią czytelnik trafia do Czeremchy - szkoły, w której krzyżują się drogi wiedźm, łowców i czarodziejek. Wywodzą się z różnych, często wrogich rodów, ale tutaj ta przeszłość lubi się zacierać. Za murami tego budynku czai się nie tylko mnóstwo sekretów, ale również morderca, a może i mordercy... Niewyjaśnione zgony uczniów, tajemnicze śledztwo i śmiertelne wizje... Jaki będą miały wpływ na przebieg tej historii? Zacznę od tego, że bardzo spodobał mi się stworzony przez Aleksandrę Sadurę świat oraz wykreowane przez nią postacie. Prócz wątku romantycznego opartego na uwielbianym przeze mnie motywie enemies to lovers, który został poprowadzony tu w genialny sposób, mamy ukazane również inne relacje. Te rodzinne, pokazujące ciemniejsze i jaśniejsze strony. Te przyjacielskie, oparte na wsparciu i zaufaniu. Tylko czy w takim miejscu jak Czeremcha, z którego można nie wrócić już żywym, powinno powierzać się swój los każdemu?
Jestem zachwycona tym, w jaki sposób został przedstawiony tu motyw dark academia. Ten szkolny klimat pełen mroku i tajemnic, odniesienia do literatury, wierzeń słowiańskich i słowiańskiej mitologii, nadprzyrodzone umiejętności, zmagania ze słabościami i lękami. Wszystko się tutaj zgadza. Wszystkie relacje stworzone w ,,Nekromantce" są bardzo naturalne, a dialogi to złoto. Nie ma w nich żadnej sztuczności ani przymusu, są lekkie i błyskotliwe. Wracając do wątku romantycznego, jestem zauroczona zarówno Kanią, jaki i Olkiem. Tworzą wspaniały duet. Czuć tu rywalizację, niechęć, wrogość, ale i ciekawość, pożądanie i kiełkującą miłość, która tli się wzniecając powoli ogień. Fabuła jest bardzo dynamiczna, ale i uporządkowana. Akcja rodzi reakcję, nic się nie dzieje bez konkretnego powodu. Ta historia nie pozwalała mi się od siebie oderwać. Z każdym rozdziałem mówiłam sobie: Jeszcze jeden, jeszcze jeden... Wzbudza zainteresowanie, napięcie, a zarazem serwuje ogromną dawkę świetnego humoru. Co ja wam mogę jeszcze więcej powiedzieć? Czytajcie, czytajcie, czytajcie. Ta książka jest genialna.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy