Okładka książki -  Nerwy ze stali

Nerwy ze stali


Ocena: 4.5 (2 głosów)

Nawet nerwy ze stali mogą pęknąć pod ciężarem win

Tokio, rok 1886. U szczytu rewolucji industrialnej Yukimura Sanada, genialny neuroinżynier, zmaga się z osobistą traumą i wyrzutami sumienia. Wiecznotrwałe Serce, technologiczny cud, który miał zrewolucjonizować naukę, stało się przyczyną tragedii i zniszczyło życie Sanady oraz jego bliskich.

Rok po tym wydarzeniu Yukiego wciąż prześladuje inspektor Fujita – człowiek, którego gniew napędza osobista strata i pragnienie sprawiedliwości. Tymczasem Tokio staje się areną krwawych zbrodni, gdy na ulicach miasta zaczyna grasować seryjny morderca.

Sanada już wkrótce odkryje, że granica pomiędzy ofiarą a sprawcą jest równie cienka, co ostrze katany. W świecie, gdzie różnice między ludźmi a maszynami się zacierają, będzie musiał stawić czoła pytaniom o istotę człowieczeństwa, moralność i… cenę geniuszu.

„Nerwy ze Stali”, pierwsza część cyklu „Kroniki Wiecznotrwałego”, to zaskakujący thriller o drodze do odkupienia, osadzony w alternatywnej wizji świata po upadku szogunatu.

Informacje dodatkowe o Nerwy ze stali:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-04-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383737676
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Nerwy ze stali

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nerwy ze stali - opinie o książce

Współpraca barterowa z autorką Anna van Steenbergen Wydawnictwo Wydawnictwo Novae Res "Mówi się, że prawdziwy mężczyzna powinien mieć nerwy ze stali, serce ze złota i żelazną wolę - powiedział na pożegnanie Fujita, wysoko podnosząc kołnierz. - Tego pierwszego z pewnością ci nie brakuje. Co do reszty... - wyszedł na zewnątrz, na chłód - ... pożyjemy, zobaczymy." Lubicie powieści w klimacie steampunk? Ja uwielbiam takie historie od kiedy kilka lat temu przeczytałam książki Kady Cross. Dla niewtajemniczonych dodam tylko, że steampunk jest nurtem m.in. w literaturze, który stanowi odmianę fantastyki naukowej i boczną gałąź cyberpunka. Nazwa pochodzi od "steam" czyli pary i stylistyką nawiązuje do maszyn parowych oraz epoki wiktoriańskiej. Mamy więc mocny rozwój techniki prowadzący do tworzenia wynalazków nieznanych w naszych czasach. Co mnie ogromnie ujęło w książce Anny van Steenbergen to połączenie klimatów steampunkowych z XIX wieczną Japonią. To jest strzał w dziesiątkę. Nie tylko mamy przedstawioną alternatywną wizję Japonii po upadku szogunatu, ale również postęp technologiczny, jakiego nie mamy nawet dzisiaj, wraz z licznymi przypisami dotyczącymi historii Japonii i ważnych wydarzeń dla tego kraju. Do tego genialna i niezwykle klimatyczna okładka, która wprost zachęca do sięgnięcia po tą historię. Tokio, rok 1885. Yukimura Sanada, neuroinżynier o genialnym umyśle, wyprzedzającym swoją epokę o lata, stworzył wraz ze swoim przyjacielem Ashtonem Blackwellem wiecznotrwałe serce. Jednak technologiczny cud, zamiast zrewolucjonizować naukę, stał się przyczyną tragedii. Rok po tych wydarzeniach inspektor Fujita wciąż prześladuje Yukiego. Jest to człowiek związany z poprzednim ustrojem, z licznymi zobowiązaniami, którym kieruje gniew napędzany osobistą stratą i pragnieniem sprawiedliwości. Tymczasem Tokio staje się miejscem krwawych i drastycznych zbrodni. Rozpoczyna się walka z czasem by odnaleźć mordercę. Yuki Sanada za sprawą swojej wiedzy zostaje wciągnięty przez inspektora Fujitę w jego poszukiwania. Nerwy ze stali jest pierwszym tomem cyklu Kroniki Wiecznotrwałego. Stawia pytania o cenę geniuszu, istotę człowieczeństwa oraz moralnych wyborów, a także koszt, jaki przyjdzie zapłacić za dążenie do rozwoju nauki. "Skoro ustanowiliśmy łączność pomiędzy automelem a nerwami określonej części ciała, to znalezienie podobnej dla organów jest kwestią czasu i eksperymentów (...) W mojej opinii szok elektryczny powinien wystarczyć dla zainicjowania tętna. Przy odpowiednich obliczeniach raz wprawione w ruch serce nie powinno wymagać dodatkowej stymulacji." Nerwy ze stali są debiutem literackim autorki, jednak wcale tego nie odczuwamy. Bohaterowie są świetnie wykreowani. Popełniają błędy, zmagają się z traumą i rozczarowaniem. Cierpią i cieszą się tak, jak każdy z nas, dlatego stają się nam niezwykle bliscy. Możemy odnaleźć w nich nasze cechy. Niewątpliwą zaletą powieści jest dawka ciętego humoru, który autorka wkomponowała w dialogi pomiędzy Fujitą i Yukim. Do tego idealnie wyważony balans pomiędzy Japonią sprzed rozwoju technologicznego, i jej historią oraz szybkim postępem naukowym wiążącym się m.in. z otwarciem granic tego kraju dla cudzoziemców. W książce znajdziemy wiele japońskich nazw historycznych, wierzeń czy potraw wraz z ich objaśnieniami, które pozwalają nam jeszcze bardziej wczuć się w klimat powieści. "Weterani ostatniej wojny domowej. Z biegiem lat stanowili coraz rzadszy widok na ulicach, bo trzebiły ich bieda, nałogi lub wiek. Od pokoleń samurajowie byli przyzwyczajeni do skromnego życia, ale od początku nowej ery nie mieli już za co żyć. Ta niegdyś szanowana kasta wegetowała i wymierała w niesławie po tym, jak wypełniła przysięgę wierności szogunowi, walcząc w wojnie przeciwko cesarzowi. Wojnie, którą przegrali." "Fujita w zamyśleniu pogłaskał rękojeść katany. - Pułk mojej żony został wybity do nogi w bitwie pod Aizu. Nazywanie tej rzezi bitwą to zresztą ponury żart. Pięć tysięcy lojalistów hatamoto przeciwko piętnastotysięcznej armii cesarza. - Zaśmiał się gorzko. - Miecze i staroświeckie samopały kontra nowoczesne muszkiety i armaty." Ta historia wciągnie was od pierwszej strony. Nerwy ze stali to książka, w której stare przeplata się z nowym. Dawne zwyczaje i wierzenia kontra nowoczesna technologia. Japonia XIX wieku kontra nowoczesne maszyny parowe, automatony i humatony. Do tego poszukiwania mordercy i moralne rozterki o to, co jest dobre, a co złe. Zapraszam was w podróż do alternatywnej Japonii. Jestem przekonana, że ta historia wam również się spodoba. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom cyklu. Jestem ogromnie ciekawa, co jeszcze czeka Yukimurę Sanadę i inspektora Fujitę. "Yuki-kun, joker to nie tylko błazen, może być cennym atutem. Najtrudniejszych gier nie wygrywa się asami czy królami, ale właśnie jokerem (...) - Umiejętność odwracania losów czyni zeń najbardziej pożądaną kartę w całym rozdaniu." Polecam gorąco, a autorce gratuluję udanego debiutu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zapiskimola
zapiskimola
Przeczytane:2025-06-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

"Nerwy ze stali" - Anna Van Steenbergen

  4/5 ?   "Nie ma czegoś takiego jak cudza wina. Przyzwalając na zło, pomagamy je czynić."   Czytaliście kiedyś thriller, którego akcja rozgrywałaby się w Japonii?    Do tego wszystkiego dorzucę fakt, iż jest to trochę fantastyka? Urban fantasy?    No i wisienką na torcie jest to, że.. to naprawdę dobra książka ?   Debiut.. ale jaki debiut!    Jestem oczarowana światem, jaki stworzyła autorka, oczarowana tym, jak dobrze się to czytało, jak nie potrafiłam się od niej odkleić przez długie godziny!   Chciałabym na tym skończyć, ale nie mogę. W końcu o dobrych książkach aż chce się mówić, prawda?   Wiecznotrwałe serce, którego nie można zatrzymać.. brzmi jak marzenie, prawda?   Ale jeśli w wyniku tego wynalazku.. ktoś umrze?   Ktoś.. bliski?   "Nerwy ze stali" to pierwszy tom z cyklu "Kroniki Wiecznotrwałego" - Tak więc fani książek, które nie kończą się po jednym tomie, będą zadowoleni.   W tym ja ?   Autorka przenosi nas do Tokio, do roku 1886. Przenosi nas do krwawych m*rdersrw, ale takich naprawdę, wprawiających człowieka w przerażenie, oraz akcji tak szybkiej, że dostosowuje się do niej bicie naszego serca.   Jest też mowa o samurajach, czyli coś, co szczególnie mnie zaciekawiło!    Aż sobie musiałam poczytać na ten temat po lekturze ?   "Skoro świat już jest piekłem na ziemi, ukształtuję to piekło na swój obraz i podobieństwo. Aż jedynym światłem będzie to, które niszczy i spala. Aż nie pozostanie nic, prócz popiołów."   Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jakich bohaterów wykreowała pani Anna. I według mnie, to właśnie ci bohaterowie są największym plusem całej książki.    Mamy tutaj postacie, które naprawdę żyją, nie tylko na kartkach papieru, ale i w naszych głowach. Szarzy moralnie, z problemami i uczuciami. Tacy, którzy kiedy prowadzą dialog, to naprawdę go prowadzą, przez co czuć, jakby naprawdę słuchało się rozmowy dwójki ludzi.    Wiecie o co mi chodzi, prawda?   Czasem te dialogi w książkach są takie.. sztuczne. Takie drętwe..   Ale nie tutaj.   Uwielbiam też humor w tych dialogach. Takie cięte riposty, dogryzanie sobie..  To chyba moje ulubione momenty ?   Autorka też celnie trafia w emocje, trochę manipulując czytelnikiem, co też jest bardzo na plus.   Powieść podzielona jest jakby na trzy części.    Dwie pierwsze trzymają bardzo mocno w napięciu, a trzecia daje nam trochę odetchnąć.   I dobrze, bo groził mi zawał z tych emocji ?   To książka, którą wam bardzo polecam. Jestem pewna, że niejedna osoba wciągnie się w ten świat, w relacje między bohaterami i w całą akcję, a po skończeniu będzie myślał o tej historii jeszcze przez wiele godzin.. a może i dni.   Nie mogę się doczekać kolejnych tomów ?   "- Mówi się, że prawdziwy mężczyzna powinien mieć nerwy ze stali, serce ze złota i żelazną wolę - powiedziała na pożegnanie Fujita, wysoko podnosząc kołnierz. - Tego pierwszego z pewnością ci nie brakuje. Co do reszty... - wyszedł na zewnątrz, na chłód. - pożyjemy, zobaczymy."   Współpraca reklamowa z @annasteenwriter

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy