Nie czytaj mnie
Asia Olejarczyk ;

Chyba każda książka chce być przeczytana chociaż raz w życiu, ale nie ona, ta robi wszystko, żeby do siebie zniechęcić, liczne zakazy wstępu oraz ostrzeżenia jednak nie pomogły, ponieważ my i tak tam zajrzałyśmy. Nie możemy wam jednak zdradzić, tego, co tam zobaczyłyśmy, otworzyć ją musicie na własną odpowiedzialność, ale ostrzegamy to, co jest w środku, wywołuje przerażenie, dreszcze oraz niedowierzanie.
Książka ma twardą oprawę oraz ciekawy, kwadratowy format oraz śliskie, kolorowe strony pełne ilustracji, także sprawdzi się ona również u młodszych odbiorców. Uważam, że jest to świetny pomysł na publikację dla dzieci, w końcu każde z nich uwielbia robić wszystko na przekór i kiedy powiemy im, że tej książki nie wolno przeczytać, one właśnie to zrobią. Treść bardzo nas zaintrygowała i z ciekawością pokonywałyśmy kolejne strony, bo jak już zaczęłyśmy czytać, to musiałyśmy skończyć, a na sam koniec niestety dostałyśmy mandat za to, że ośmieliłyśmy się pomimo zakazów do niej zajrzeć. Ciężko jest przekonać kogoś do przeczytania książki, nie zakreślając choć trochę fabuły, a nawet nie wspominając, czego możemy się po niej spodziewać, ale to właśnie ta tajemnica ma sprawić, że książka będzie wyjątkowa dla każdej osoby, która będzie chciała się z nią zapoznać.
My bardzo tę książkę polecamy, ponieważ jest to zdecydowane coś nowego i sprawia, że jesteśmy nią zaintrygowani i na pewno nie jesteśmy w stanie oprzeć się pokusie, żeby chociaż ukradkiem nie zerknąć, choć na chwilę, co skrywa środek.

ℕ𝕚𝕖 𝕔𝕫𝕪𝕥𝕒𝕛 𝕞𝕟𝕚𝕖

Nie czytaj tej recenzji.

A już na pewno nie czytaj tej książki!

Nie chcesz tego, wierz mi.

No dobrze, skoro nadal tu jesteś...

Zdradzę Ci sekret.

Ta książka nie chce być czytana.

Zrobi wszystko, żeby Ci to uniemożliwić i Cię zniechęcić.

Nadal czytasz?

Zawzięt* jesteś 🤔

To dobrze.

Bo ta historia jest tylko dla wytrwałych!

I jak się okazało, takim dzieckiem jest mój syn 😁

Od razu, jak tylko odebraliśmy przesyłkę od @dreams_wydawnictwo

Z rąk kuriera, Piotruś zabrał się za czytanie (nie potrafi jeszcze samodzielnie więc mu pomagałam).

I wiecie co?

To naprawdę zawzięty dzieciak!

Jeszcze w ogrodzie przeczytaliśmy całą, 80 stronicową historię!

A ile było radości 🧡

Śmiechu co nie miara, gdyż ta książka, mimo iż nie chce być czytana to jednak w zabawny sposób zachęca by przewracać strony dalej 🤭

Bardzo Wam polecamy jej NIE czytać.

Chyba, że jesteście zdeterminowani i wytrwacie do końca 💪