Przerażająca opowieść o dziedzictwie, którego nie sposób się wyprzeć
Magda ma wszystko – prestiżową pracę, pieniądze, kochającego narzeczonego. A jednak coraz częściej czuje w sobie pustkę. Gdy jej ukochana babcia umiera i zostawia jej w spadku stary, urokliwy dom na przedmieściach, Magda zaczyna wierzyć, że właśnie tam odnajdzie upragniony spokój.
Nowe życie jest jednak dalekie od wyobrażeń. W środku nocy Magdę budzi czyjś głos. Na piętrze znienacka rozlegają się kroki. Po ścianach pełzają cienie, które nie mają żadnego właściciela…
Magda nie zdaje sobie sprawy z tego, że te niedogodności to początek prawdziwego koszmaru. Wkrótce odkryje, jak niewiele wiedziała o zmarłej krewnej. Wkroczy do świata mrocznych rytuałów oraz pradawnych wierzeń i tym samym obudzi zło, które długo czekało, by rozgościć się wśród ludzi…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-28
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 278
Język oryginału: polski
Magda z jednej strony można by powiedzieć, że ma wszystko, z drugiej kobieta czuje wielką pustkę. Prestiżowa praca, pieniądze, kochający narzeczony – o tym marzy wiele kobiet, jednak jej to nie wystarcza. W pewnym momencie umiera jej ukochana babcia, zostawiając jej w spadku swój stary dom na przedmieściach. Magda postanawia tam zamieszkać, wierzy, że właśnie w nim odnajdzie spokój, którego tak bardzo jej brakuje.
Prawda okazuje się zupełnie inna niż jej wyobrażenia i pragnienia. Dzieją się dziwne rzeczy. Magda słyszy czyjś głos, czyjeś kroki, choć powinna być sama w domu. Na ścianach widać cienie, których zdecydowanie nie powinno tam być. Na dodatek to dopiero początek. Kobieta zaczyna odkrywać tajemnice domu i swojej nieżyjącej babci, jedna straszniejsza od drugiej. Koszmar się zaczął, zło się obudziło. Czy to przetrwa? Co się stanie? Co odkryje? Jak potoczy się historia Magdy i tajemniczego domu jej babci?
Przyznam szczerze, że bardzo lubię oglądać horrory, ale jakoś nigdy mi nie było po drodze z ich czytaniem. Książka, którą dziś chciałabym Wam pokazać, należy właśnie do tego gatunku i mi się podobała. Od samego początku czuć nutkę strachu, co zdecydowanie jest zaletą.
Historia, jaką znalazłam w książce, była dość ciekawa, wciągająca, mroczna. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Nie są idealni, a to sprawia, że mnożna się z nimi utożsamiać. Niestety nie mogę Wam nic więcej o nich powiedzieć niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że warto ich poznać blisko.
„Nieumarłe czarownice. Tom 1” to ciekawa książka, którą warto przeczytać. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Nieumarłe czarownice
Historia opowiada o Magdzie, która traci ukochaną babcię i w spadku po niej odziedzicza dom. Gdy jedzie go obejrzeć wraz z narzeczonym, oboje odrazu decydują się tam przeprowadzić. Mają nadzieję na cudowne życie, niestety nie jest im to dane. Niedługo po przeprowadzce dziewczyna zaczyna słyszeć i widzieć rzeczy których nie ma, a jej życie bardzo szybko zaczyna iść w złym kierunku.
Powiem szczerze spodziewałam się innej historii, a nawet podczas czytania miałam moment w którym pomyślałam, "aha to tak będzie poprowadzona akcja" i niestety znów się myliłam. Czemu mówię, że niestety? Ponieważ, pomimo iż książkę mega dobrze się czytało i wkręciłam się w nią szybko i mocno, to były sprawy które nie do końca przypadły mi do gustu. Po pierwsze, to zbyt szybki rozwój wydarzeń. W książkach grozy lubie odczuwać narastający lęk, wydarzenia są co raz straszniejsze, co raz bardziej nie do wyjaśnienia i owszem, tu one wzrastały, ale już po tym jak wiedzieliśmy co się mniej więcej dzieje, pierwsze spotkanie z lękiem było zbyt silne. Już początkowe występowanie czegoś nadprzyrodzonego było mocne, przez co nie byłam w stanie wczuć się w tę grozę, bo pierwszą myślą było "aha czyli to już", a powinnam się zastanawiać, czy może bohaterka się przesłyszała, przewidziała, a może kot coś zrobił. Drugą sprawą jest zakończenie i tu muszę dodać, że to bardzo subiektywna ocena, bo rozumiem taki koniec pod względem fabuły i pewnie wielu z was polubi to zakończenie, nie jest one jednak dla mnie. Niechce zdradzać zbyt dużo, ale myślałam, że nie będzie ono tak... wielkie. Pozatym tak jak pisałam, w książkę bardzo szybko się wkręciłam, bardzo fajnie ją się czytało, było kilka straszniejszych momentów w których poczułam lęk i kilka dość krwawych sytuacji. Polecam poznać samemu.
Magda wiedzie spokojne i poukładane życie. Wszystko zmienia się wraz ze śmiercią jej babci. Dziewczyna otrzymuje w spadku dom, w którym spędziła dzieciństwo. Nie wahając się ani chwili, właśnie tam przeprowadza się ze swoim chłopakiem. Szybko jednak okazuje się, że babcia przepisała jej coś jeszcze - dziedzictwo, którego w żaden sposób nie może się zrzec.
Jeśli patrzycie teraz na okładkę i myślicie, że przeczytacie historię o czarownicach, to niestety muszę Was rozczarować. Wszystko zdawało się iść w dobrym kierunku - stary dom, tajemnica, dziwne zjawiska - aż nagle akcja rozegrała się tak szybko, że ledwie byłam w stanie mrugnąć i zdecydowanie nie miała nic wspólnego z wiedźmami. I tu muszę przyznać, że okropnie się zawiodłam.
Chociaż lubię krwawe i brutalne horrory, zwłaszcza te o opętania, to jednak to nie pasowało do tej historii. Autor zdecydowanie nie popisał się tu swoją wiedzą ani o demonach, ani o przeprowadzaniu egzorcyzmów (ani nawet jak wygląda proces sprowadzania egzorcysty z Watykanu, który swoją drogą trwa długo i potrzeba dowodów na obecność demona).
Mimo że nie ma w książce zbyt dużo bohaterów, to zostali oni wykreowani tak nijako, bez żadnej głębi. Akcja biegnie tak naprawdę na łeb, na szyję i ciężko wyciągnąć z niej jakiś przekaz.
To pierwszy tom serii, ale szczerze wątpię, że sięgnę po jej kontynuację.
Książka ta jest zarówno ciekawostką, jak i drogowskazem. Opowiada historię o chłopcu, który na skutek jednej złej decyzji znajduje się w samym centrum...
Przeczytane:2025-11-14, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
*współpraca reklamowa*
Po raz kolejny decydowałam się przeczytać horror. Oczywiście moją uwagę zwróciła okładka ale też i te czarownice w tytule. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, nawet opis nie oddaje w pełni tego co dzieje się w książce. Wciągnęło mnie i przeczytałam za jednym zamachem, ale to żaden wyczyn bo książka jest krótka.
Magda prowadzi sobie spokojne i poukładane życie, jednak coraz częściej czuje pustkę. Gdy umiera jej babcia, a ona dziedziczy po niej dom, wraz z narzeczonym postanawiają się do niego wprowadzić. Marzenie o sielance jednak się nie spełnia, a Magda ma coraz mocniejsze wrażenie, że z domem jest coś nie tak. Kobieta słyszy głosy, po ścianach pełzają cienie, towarzyszą jej koszmary i coraz większy strach. Zdeterminowana szuka pomocy i odpowiedzi, które rzucają na ukochaną babcie zupełnie inne światło.
Powiem wam, że nie mogłam się oderwać. Ta książka to idealny scenariusz na film grozy. Początek szybki i spokojny, jednak ten spokój szybko się kończy. Wraz z Magdą obserwujemy to co się dzieje, dostrzegamy że tylko ona doświadcza niepokojących rzeczy, otoczenie ją lekceważy, a kobieta zaczyna się gubić. Zwraca się o pomoc, która pomimo szczerych intencji, tylko pogarsza sprawę. Bohaterka zaś czuje się coraz gorzej, pojawiają się luki w pamięci, do tego dochodzą straszne zbornie i zaskakujące wydarzenia.
Autor tutaj poszalał z tematyką, choć tych tytułowych czarownic niestety nie ma. Pojawiają się za to demony, opętanie, pradawne wierzenia, egzorcyzmy, straszna wizja przyszłości, brutalne zbrodnie, cała masa tajemnic, domysłów, i droga po trupach do celu, a to tylko część tego co tutaj można znaleźć. Co więcej to dopiero pierwszy tom cyklu, więc tu jeszcze bardzo dużo może się zadziać i wydarzyć. Koniec mnie troszkę zdezorientował, choć wszytko wskazuje na to, że Magda ma jeszcze coś do zrobienia, jej rola pomimo tego, że ostatecznie została odstawiona w kąt, jeszcze się nie skończyła i może okazać się kluczowa. Niewiele brakło a w końcu doczekałabym się horroru, w którym na koniec wszyscy giną, no jeszcze muszę na ot poczekać.
Naprawdę mi się podobało, lektura zrobiła na mnie wrażenie, choć wydaje mi się zdecydowanie za krótka, a opowieść choć pełna konkretów, nie była dopieszczona pod kątem szczegółów czy detali. Szybka i intensywna w wydarzenia akcja dawała, dawała też czasami wrażenie panującego chaosu, nie dawała też czasu na zastanowienie się nad tym co się działo w fabule. Nie mniej pomysł świetny, wykonanie dobre, choć mogłoby być lepsze, a sama historia zrobiła na mnie porażające wrażenie. Ja z chęcią sięgnę po kolejny tom, a tymczasem zachęcam do poznania tej niecodziennej historii.