Malowniczo położona letniskowa miejscowość na Mazurach jawi się Iksowi, prywatnemu detektywowi, jako miejsce zasłużonego odpoczynku nie tylko od pracy, ale i od coraz bardziej skomplikowanego związku.
Niewielki domek, wynajęty od samotnego mężczyzny, ma tylko jednego sąsiada – posesja należy do warszawskiego biznesmena, gdzie jego syn zaprasza czasem swoich znajomych na wakacje. Iks otrzymuje jasne instrukcje, by im nie przeszkadzać. Gdy jego pierwszy samotny wieczór przerywa dramatyczny hałas dobiegający zza żywopłotu, Iks postanawia interweniować. Nie spodziewa się, że spotkani tam ludzie zmienią jego życie, a rozmowa z poznaną na tarasie dziewczyną wznieci iskrę, która przyniesie śmierć.
Piotr Bolc wprowadza czytelnika w mroczny świat przemocy, podejrzanych dyskotek, nielegalnych układów, handlu narkotykami i – miłości owianej widmem przerażającej tajemnicy i lokalnych legend. Sielankowy nastrój mazurskiej wsi rozpływa się wraz z pierwszą brutalną konfrontacją z jej mieszkańcami. Wszystko zgodnie z zasadą, że ludzie nawet raj na ziemi potrafią zmienić w piekło.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą
Data wydania: 2024-11-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 390
Język oryginału: polski
Witam Was bardzo serdecznie moi drodzy książkomaniacy.
Dziś będzie bardzo krótko.
Z tą książką wiązałam duże nadzieje na ciekawą przygodę ale się mocno rozczarowałam. O ile opisy miejscowości, domku w którym miał wypoczywać na urlopie tytułowy bohater i otoczenia wokół były ciekawe o tyle już sama jego postać niekoniecznie. Prywatny detektyw, który jak kot ma siedem żyć i zawsze spada na cztery łapy nie wzbudził we mnie większej sympatii a i pozostałych bohaterów nie polubiłam. I jak niektóre książki wzbudzają emocje, ta lektura spłynęła po mnie jak woda po kaczce.
Główny bohater Iks- taki przydomek nosi od lat szkolnych, jest prywatnym detektywem, który wybiera się na swoje długo wyczekiwane wymarzone wakacje.
Planuje spędzić dwa tygodnie pośród szumu trzcin w sielskiej okolicy mazurskich jezior. Towarzyszyć ma mu jego ukochana, jednak w ostatniej chwili przed samym wyjazdem dziewczyna wykręca się pracą... niestrwożony Iks, jednak dociera do miejsca docelowego z nadzieją na spokój z dala od ludzi i zgiełku miejskiego. Na miejscu po domku letniskowym oprowadza go właściciel Ali Mucha, cisza, wiatr, spokojne jezioro idealne miejsce by odetchnąć.. jednak jak się szybko okazje nie dla naszego bohatera przeznaczony jest spokój.
Domek obok młodzi warszawiacy zamierzają spędzać urlop bardziej energicznie, jak łatwo się domyślić ma to wpływ na Iksa i jego sielskość tego miejsca. I tak małymi krokami bohater wplątuje się intrygę, a wszytko przez nowo poznaną Dianę, która ma zadatki na nowa panią Iksową.. Generalnie chłop ma pecha do bab..
Trochę mi zgrzytały dialogi między bohaterami, brakowało mi naturalności, fabuła ciekawa choć odrobinę przewidywalna. Dużym plusem jest poznanie barwnego mazurskiego folkloru.
,,Nudziarz" Piotra Bolca to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Opis tej powieści bardzo mocno mnie zaintrygował, dlatego też zdecydowałam się po nią sięgnąć. Zapoznałam się również z kilkoma recenzjami tej książki, które były pozytywne, więc ta książka znalazła się w moich rękach.
Iks to prywatny detektyw. Razem z dziewczyną mają wybrać się na wspólne wakacje, jednak jego wybranka w ostatniej chwili rezygnuje. Iks staje przed dylematem czy jechać, czy odpuścić. Jednak ostatecznie wybiera wyjazd. Nie wie, że te dwa tygodnie wakacji odmienią jego życie, a beztroskie lato zamieni się w dramat.
Jaką ostatnio powieść udało wam się przeczytać w jeden dzień? U mnie jest to właśnie ,,Nudziarz". Książka, która szokuje, zachwyca i wciąga. Chociaż przyznam, że początek troszkę mnie przynudzał. Jednak im dalej w powieść tym było lepiej i nie mogłam jej odłożyć dopóki nie poznałam zakończenia! Na początku mamy wrażenie, że czytamy książkę, gdzie przeważać będzie sielskość lata, jednak dość szybko okazuje się, że pozory mylą. Miłość, narkotyki, przemoc, korupcja to wszystko i jeszcze więcej ta lektura ma wam do zaoferowania!
Coś co bardzo mi się tutaj spodobało to to jak autor umiejętnie buduje napięcie. Na początku akcja rozwija się dość powoli. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem nabiera tempa, aż dochodzimy do momentu kulminacyjnego, którym jest dość szokujące i zaskakujące zakończenie. Dzięki temu czytanie tej powieści było niezwykle przyjemne.
Tym razem o dziwo bardzo spodobały mi się opisy, które mocno oddały realizm miejsca wydarzeń. Mazury miejsce piękne, gdzie człowiek może raczyć się ciszą i spokojem stają się tłem dla mrocznej natury człowieka. Czytając tę lekturę miałam wrażenie, że razem z głównym bohaterem jestem na Mazurach i przemierzam tamte ulice.
,,Nudziarz" to książka również o tym, że nie tylko duże miasta mogą być idealnym miejscem na akcję książki. Tutaj mamy małą miejscowość, praktycznie odciętą od świata. Na początku wydaje się, że jest to miejsce piękne, sielskie, idealne na wakacje od zgiełku miasta.. Jednak poznając je coraz bliżej zaczynamy odkrywać kolejne mroczne tajemnice...
Reasumując, ,,Nudziarz" to powieść, którą szczerze polecam. Chociaż początek był dla mnie troszkę nudny jak już wspomniałam to wraz z biegiem stron i rozwojem akcji od książki nie mogłam się oderwać! To historia o tym jak jedno spotkanie może odmienić nasze życie. Niekoniecznie na dobre. Świetni bohaterowie, ciekawa fabuła, zaskakujące zakończenie, oraz stopniowo narastające napięcie sprawiają, że książkę ciężko odłożyć. Polecam!
IG: libresunn
,,Czasami człowiek zostaje, nawet jeśli wie,
że najwyższy czas dać nogę."
Jadąc na wakacje, czy urlop lub po prostu na weekend w ciche miejsce szukamy z reguły spokoju, sielankowego nastroju i relaksu na łonie natury. Takie warunki obiecują na pewno Mazury, gdzie można znaleźć piękne miejsce nad jeziorem i cieszyć się urokiem otaczających nas krajobrazów. Takie nadzieje miał bohater książki ,,Nudziarz", której okładka wskazuje na lekką wakacyjną opowieść. I tak z początku ta historia wygląda, gdy detektyw o pseudonimie Iks wybiera się na urlop. Miał nadzieję, że spędzi go ze swoją partnerką, ale okazało się, że ona ma zupełnie inne plany.
Mazurska oaza spokoju miała być dla Iksa, prywatnego detektywa, miejscem wytchnienia - nie tylko od wymagającej pracy, ale również od skomplikowanych relacji, które zaczęły go przytłaczać. Wynajęty od samotnego mężczyzny domek miał zapewnić ciszę i anonimowość, a jedynym sąsiadem była posiadłość warszawskiego przedsiębiorcy, którego syn organizował tu wakacyjne spotkania ze znajomymi. Iks otrzymał jasne instrukcje: nie wtrącać się w ich życie. Jednak już pierwszego wieczoru spokojną atmosferę przerywa niespodziewany hałas zza żywopłotu. Wbrew rozsądkowi, Iks postanawia zajrzeć do sąsiadów i interweniować. Ta decyzja okazuje się zgubna w skutkach, a to za sprawą pewnej dziewczyny o imieniu Diana. Ona i jej przyjaciele stają się drogą do niebezpiecznych wydarzeń, które mogą skończyć się nawet śmiercią.
,,Nudziarz", wbrew pozorom, wcale nie jest nudny - wokół bohatera nieustannie coś się dzieje. On sam czuje się skołowany, nie do końca rozumie, w co się wplątał. Po prostu znalazł się w miejscu, gdzie nie powinien. Jego detektywistyczny instynkt go nie zawiódł - szybko odkrył, że detektywem jest się cały czas, bez możliwości wzięcia urlopu.
Już pierwszego dnia spotyka się z niechęcią mieszkańców wioski Rogi, których zachowanie skutecznie odstrasza od pierwszego kontaktu. Szczerze mówiąc, gdybym była na miejscu Iksa, opuściłabym ten rejon natychmiast. Tak niesympatycznego przyjęcia nie doświadczyłam nigdy w rzeczywistości. Iks trafia do społeczności, która nie toleruje obcych, patrzy na nich podejrzliwie i z dystansem. A jeśli ktoś nie spełnia ich niepisanych zasad, mają swoje sposoby, by się go pozbyć.
Jeśli chodzi o bohaterów, ich charaktery stopniowo wyłaniają się z fabuły, ale ich wygląd, wiek czy szczegóły życia pozostają niedoprecyzowane. To sprawia, że trudno się do nich przywiązać. Żadna z poznanych postaci, poza Iksem, nie wzbudziła mojej sympatii, a najmniej polubiłam Dianę. Jest niezdecydowana, pełna sprzeczności, a przy tym wredna, perfidna, samolubna i narzucająca innym swoją wolę. Zaskoczyło mnie, że Iks jest nią zafascynowany i nie dostrzega jej manipulacji oraz fałszu. Bezkrytycznie ulega jej kaprysom, jakby nie widział jej prawdziwej natury.
Książkę ,,Nudziarz" czyta się lekko, mimo że nie jest wesoło i przyjemnie. Wokół detektywa pojawiają się dziwni, agresywni osobnicy, niespodziewane zagrożenia, niebezpieczne sytuacja zagrażające życiu. Nie ma on do kogo zwrócić się o pomoc, bo nawet policja nie rwie się do przyjrzenia się sprawie, mimo że wydaje się wiedzieć o tym, co się dzieje w ich miejscowości.
Piotr Bolc wciąga nas powoli w duszny świat ukrytych układów, nielegalnych interesów, brudnej gry w cieniu dyskotek i narkotykowego półświatka. Tworzy wrażenie zagrożenia i sprawia, że mamy obawy o życie bohatera.
Fabuła rozwija się początkowo wolno, nawet zbyt wolno - zanim pojawiają się niepokojące spotkania i dramatyczne zwroty akcji, śledzimy szczegółowy opis podróży Iksa do Rogów. Nieco irytujący jest fakt, że nie poznajemy prawdziwego imienia i nazwiska bohatera, lecz następujące po sobie wydarzenia skutecznie odciągają uwagę od tego szczegółu. Na tle tej mrocznej historii pojawiają się również drobne zgrzyty - chociażby użycie przez autora słowa ,,rogówka" zamiast bardziej popularnego ,,narożnik" (tak przynajmniej się domyślam), co może brzmieć dziwnie dla czytelnika przyzwyczajonego do innej terminologii. Dodatkowo, na końcu książki pojawia się tekst, który pozostaje bez tłumaczenia, co może budzić niedosyt i wprowadzać irytację, jeśli jego treść jest istotna dla całości historii.
Książkę ,,Nudziarz" czyta się lekko, mimo że jej fabuła nie należy do przyjemnych. Wokół detektywa pojawiają się agresywni osobnicy, niespodziewane zagrożenia i sytuacje zagrażające życiu. Nie ma on do kogo zwrócić się o pomoc, bo nawet policja zdaje się niechętnie angażować w sprawę, mimo że doskonale wie, co dzieje się w miejscowości. Autor sprawnie buduje duszną atmosferę świata ukrytych układów, nielegalnych interesów i brudnej gry w cieniu dyskotek oraz narkotykowego półświatka. Powoli tworzy wrażenie zagrożenia, sprawiając, że zaczynamy obawiać się o życie bohatera. Piotr Bolc zręcznie splata mroczną rzeczywistość z romansem i tajemnicami tak głębokimi, że budzą strach. Sielankowy pejzaż mazurskiej wsi stopniowo ustępuje miejsca brutalnej prawdzie - wszędzie tam, gdzie są ludzie, nawet raj może zmienić się w piekło.
,,Już dawno odkryłem, że nic tak nie potrafi zatruć życia, jak postrzeganie go z perspektywy innych ludzi. Czasami lepiej jest się skupić wyłącznie na sobie, wsłuchać się we własne potrzeby, a nie w oczekiwania innych ludzi, którym najczęściej nie sposób dogodzić.".
Z tą refleksją Iks wyrusza na wymarzone wakacje, w stronę malowniczych Mazur, gdzie w otoczeniu natury, chce w spokoju odpocząć od codzienności, pracy i problemów w związku. Wynajmuje mały domek z dala od zgiełku, jednak szybko przekonuje się, że o spokoju może tylko pomarzyć. Już pierwszego dnia trafia na podejrzane towarzystwo kręcące się pod lokalnym sklepikiem, a wieczorną ciszę burzy hałaśliwa impreza dobiegająca z sąsiedztwa. Gdy w pewnym momencie rozlega się niepokojący okrzyk, Iks po chwili wahania decyduje się sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Nie spodziewa się, że spotkani tam ludzie zmienią jego życie, a zawodowa dociekliwość stanie się początkiem serii zdarzeń, które wpędzą go w niemałe kłopoty.
Wbrew temu, co sugeruje tytuł, ,,Nudziarz" przekornie nie należy do spokojnych powieści, oferując czytelnikowi nieszablonową lekturę. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy Iksa dość tajemniczej postaci, o której dowiadujemy się niewiele, a w zasadzie tylko to, że jest detektywem, a jego obecny związek przeżywa kryzys. Na tyle poważny, że mężczyzna postanawia spędzić wakacje samotnie. Ta decyzja staje się punktem wyjścia kolejnych zdarzeń, a wymarzony wyjazd okazuje się daleki od oczekiwań. Autor bardzo realistycznie uchwycił tło mazurskiej rzeczywistości, ukazując zarówno jej piękno, ale i tę mroczniejszą odsłonę. Iks wiedziony ciekawością wplątuje się w nielegalne lokalne interesy, podejrzane układy niejednokrotnie, narażając się na niebezpieczeństwo. Pojawia się również wątek miłosny, chociaż w moim odczuciu rozwinął się za szybko. Zabrakło mi jednoznacznego domknięcia jednego życiowego rozdziału przed rozpoczęciem nowego, przez co niezbyt pozytywnie odebrałam zachowanie Iksa i Diany. Czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem obserwowałam, w którym kierunku finalnie podąży cała akcja.
Z pewnością sięgnę po kolejne książki autora, bo czuję, że jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Pewnego dnia do Tczewa przyjeżdża samotny łowca – Alek Jakusz, prywatny detektyw z Gdańska. Zajmuje się porwaniem córki pewnego biznesmana. Miasto...
Dawne tajemnice, niezabliźnione rany i brutalne morderstwo Dawid Szanser dowiaduje się od matki, że ojciec, który ich kiedyś zostawił, teraz wraz...
Przeczytane:2025-07-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Ludzie bez ambicji, którzy ograniczają swoje marzenia do minimum, najczęściej są omijani przez społeczeństwo, gdyż nikt nie chce utrzymywać stałych kontaktów z kimś nudnym. W takich przypadkach związki są krótkotrwałe zwłaszcza, jeśli druga połówka nie wyznaje takich zasad. Jednakże, może nastąpić choć delikatna poprawa pod warunkiem, że ktoś taki znajdzie powód do zmiany, na którym będzie mu naprawdę zależeć.
Zarys fabuły
W książce spotykamy prywatnego detektywa o pseudonimie Iks, który chce wyjechać wraz z partnerką na wczasy na Mazury. Kobieta w ostatniej chwili zasłaniając się pracą rezygnuje z wyprawy, a prawdziwa przyczyna jest taka, że nie na to liczyła, bowiem woli poznawać świat, a nie zamykać się na odludziu w jakiejś chatce nad jeziorem. Mężczyzna zdecydował się wyjechać sam, gdyż on nie wymagał od życia zbyt wiele i taki odpoczynek w pełni mu wystarczył. Wkrótce po dotarciu na miejsce doszło do bójki między Iksem i miejscowym elementem, a wieczorem niepokojony głośną muzyką z sąsiedniej posesji, po przyjściu tam na miejsce poznał grupę młodych ludzi, którzy przyjechali poimprezować. Wśród nich była Diana, która od razu wpadła mu w oko. Dziewczyna bez zahamowań kokietowała detektywa i to również w obecności jej chłopaka. Niebawem wszyscy wybrali się na plażę, skąd Diana wraz Iksem wypłynęła łódką, którą dotarli na Wyspę Miłości. Niestety detektyw przypadkiem zobaczył, jak jakiś mężczyzna coś chowa tam pod drzewem, a że został zauważony, to musieli szybko stamtąd uciekać i za jakiś czas nastąpił szereg niebezpiecznych i tragicznych wydarzeń. Jaką tajemnicę kryje wyspa? Co spotkało młodych ludzi? Jakie niebezpieczeństwo grozi głównemu bohaterowi? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Nudziarz” autorstwa Piotr Bolca.
Nudziarz
Iks jest postrzegany przez społeczeństwo jako osoba nudna, bez żadnych większych aspiracji, toteż nie ma się co dziwić zachowaniu jego dotychczasowej partnerki. Iksowi pasowały nie za wielkie zarobki i odpoczynek na odludziu. Niestety kolejne kryminalne wydarzenia pokazały, że dodatkowo nie reaguje jako doświadczony detektyw adekwatnie do danej sytuacji. Zdecydowanie mógł uchronić Dianę przed tym, co ją spotkało, ale niestety zachowywał się nierozsądnie i zareagował zbyt późno i co ciekawsze nie ostrzegł jej przed mężczyzną z wyspy, z którym miał już za sobą kolejne niebezpieczne spotkanie. Ponadto mając do dyspozycji swoją broń, przy tak dużym zagrożeniu nie brał jej ze sobą. Niestety tacy ludzie się zdarzają, a przypadek Iksa jest szczególnie irytujący i daje wrażenie, że jego życie zawodowe nie obfituje w sukcesy lub w spektakularne sprawy.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się dość płynnie, choć bardzo powoli się rozkręcała. Niektóre zdarzenia były zakasujące, a główny bohater wywoływał swoim zachowaniem szereg różnych emocji. Autor przedstawił w pozycji lekceważący stosunek służb i społeczeństwa do ofiar przestępstw, a także ich świadków, co niestety jeszcze się na świecie zdarza i przynosi dodatkowe cierpienie poszkodowanym. W tym przypadku otrzymujemy kryminał w połączeniu z powieścią obyczajową i elementami romansu w tle. Okładka jest zdecydowanie zachęcająca dzięki pięknemu krajobrazowi, na którym widzimy łódkę zmierzającą ku tajemniczej wyspie znajdującej się na środku jeziora. Polecam pozycję wszystkim pragnącym chociażby za sprawą książki przenieść się w ciche, odludne miejsce, w którym będziecie mogli zobaczyć prawdziwą ludzką naturę oraz rozwiązać tajemniczą zagadkę kryminalną.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorowi Piotrowi Bolcowi.