PASJONUJĄCY OBRAZ POLSKI Z OKRESU PROCESÓW CZAROWNIC i WSZECHOBECNEGO NIERZĄDU
,,Dobrze, że nie żyjemy w tamtym ponurym okresie ciemnoty i zacofania" - te słowa profesora Bohdana Baranowskiego odpowiednio określają opisywane w książce wydarzenia i przedstawianych ludzi. Wiek XVII i XVIII w Polsce to czas, gdy za niegroźne z pozoru pomówienie kat wymierzał krwawą i bolesną karę. Nierząd mógł zakończyć się mrożącymi krew w żyłach torturami, zaś zgwałconej kobiecie lepiej było popełnić samobójstwo niż żyć w mroku przekleństwa.
Baranowski ukazuje świat, który dziś jest dla nas trudny do wyobrażenia. Istniały w nim czary i ludzie o nie oskarżani. Obok ,,ludzi gościńca", funkcjonujących na granicy prawa lub poza nim, zgodnie żyły kurtyzany, których działalność prężnie kwitła mimo procesów, jakie im wytaczano. Autor barwnie opisuje przebieg takiego procesu, dbając o najdrobniejsze szczegóły.
Oparta w dużej mierze na księgach miejskich i aktach sądowych opowieść ,,O hultajach, wiedźmach i wszetecznicach" to wyjątkowa lektura o bardzo ciekawym, pod względem obyczajów i kanonów moralnych, okresie w dziejach naszego kraju, o którym na co dzień niewiele się mówi.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2020-08-18
Kategoria: Socjologia, filozofia
ISBN:
Liczba stron: 336
Wiek XVII i XVIII. Autor opisuje ten czas w Polsce jako okres ciemnoty i zacofania.
Procesy o czary, cudzołóstwo, dzieciobójstwo, gdzie często dowodem były tylko pomówienia. Los kobiet i ich szanse na sprawiedliwy wyrok. Tortury wymuszające oczekiwane zeznania. Biedota w starciu z zamożnymi.
Nierówność społeczna, hipokryzja wyższych sfer, pieniądze.
Lektura wzbogacona o fragmenty akt sądowych.
Wartościowa lektura, którą gorąco polecam.
Jedna z najważniejszych książek na temat słowiańskiej demonologii! Strzygonie, zmory, południce, latawce, kikimory, leśne duchy, wąpierze, przypadki polowań...
Niezwykła książka poświęcona procesom czarownic na ziemiach polskich! Strach przed diabłem i złymi mocami stanowił przez wieki nieodłączny atrybut cywilizacji...
Przeczytane:2025-08-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Autor analizuje pisma sądowe z przełomu XVII i XVIII wieku, bohaterami swojej książki czyniąc osoby wyjęte spod ówczesnego prawa. Nie była to dla mnie aż tak fascynująca lektura jak w przypadku „W kręgu upiorów i wilkołaków” oraz „Pożegnania z diabłem i czarownicą”, ale też nie powiem, żeby czytało się jakoś dużo gorzej. Dzięki tej lekturze łatwo wyobrazić sobie, co niosło ze sobą życie w dawnej Polsce. Wytrącały mnie z równowagi błędy, literówki w tekście, których było całkiem sporo („ipowsizechnie” już na pierwszej stronie…), za to duży minus dla redakcji. Polecam czytelnikom interesującym się historią.