Obcy powiew wiatru. Saga nadmorska

Ocena: 5.75 (12 głosów)

Wielopokoleniowa, pasjonująca saga o rodzinie, która po wojennej zawierusze odnalazła swoje miejsce na ziemi w Ustroniu Morskim.

Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko - spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.

Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.

Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek - spokój i miejsce do życia.

Informacje dodatkowe o Obcy powiew wiatru. Saga nadmorska:

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381034654
Liczba stron: 400

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Obcy powiew wiatru. Saga nadmorska

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Obcy powiew wiatru. Saga nadmorska - opinie o książce

Wołyń, w którym umieszczono akcję książki to tygiel wielokulturowy. Tu mieszkają Polacy, Żydzi, Ukraińcy. Nikogo nie dziwią małżeństwa zawierane pomiędzy Polakami a Ukraińcami, wszyscy żyją w zgodzie, ale tylko do wybuchu II wojny światowej. Po jej wybuchu wszystko się zmienia. Jak domek z kart wali się ustalony porządek. Najazd Sowietów i Niemców daje się boleśnie odczuć mieszkańcom Wołynia. W dodatku Ukraińcy dążą do utworzenia niepodległego państwa. Ceną odzyskania niepodległości jest pozbycie się każdej nacji, która nie jest ukraińską. Sąsiad występuje przeciwko sąsiadowi. Rodziny rozpadają się. Krwawa rzeź trwa, tylko nieliczni uchodzą z niej z życiem, dając świadectwo o okrucieństwie tamtych wydarzeń.
Autorka nakreślając tematykę rzezi na Wołyniu, pisze o niej nad wyraz delikatnie. Wątek o rzezi wołyńskiej pojawia się, w opowieści Rozalii - kuzynki Marcjanny- która wraz z mężem i dzieckiem ucieka do miasta, będąc wcześniej świadkiem bestialstwa jakiego doświadczyli mieszkańcy wsi, w tym rodzina Rozalii.


" W tej wojnie nie ma Polaków, Niemców, Ukraińców, Sowietów, Żydów i innych nacji. Są ludzie dobrzy i źli. W każdym narodzie znajdą się zarówno jedni, jak i drudzy. (..) Nie liczy się narodowość, ale to, jakim kto jest człowiekiem"


"Powiew obcego wiatru" to historia Kresowiaków, którzy targani zawieruchą wojenną doświadczyli nie tylko okrucieństwa wojny w postaci wywózek na Sybir, głodu czy rzezi dokonanej przez Ukraińców. Oni po zakończeniu wojny zostali pozbawieni swojego miejsca na ziemi. Nowe władze zmusiły ich do przesiedlenia na tereny odzyskane przez Polskę, pozostawiając na Kresach swoje majątki i rodziny. W nowym miejscu na nowo musieli budować swoją tożsamość.
W książce nie zabraknie wątku o miłości tej pierwszej, delikatnej, którą odkrywa Marcysia czy Paulina. Będzie też miłość zakazana, pełna pasji, pożądania, głucha na wszelkie racjonalne argumenty, której doświadczy Rozalia. 

Jeżeli lubicie powieści o skomplikowanych losach bohaterów, gdzie miłość ma nie jedno imię, a codzienności towarzyszy strach o rodzinę, brutalność wojny zagląda w oczy każdemu, bez względu na narodowość, to ta książka jest dla was. 
Mnie "Obcy powiew wiatru" wciągnął, jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy Marcjanny i jej rodziny. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - red_sonia
red_sonia
Przeczytane:2019-04-29, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Obcy powiew wiatru” mnie zachwycił, mogłabym do niej wracać i wracać, aż w końcu nauczyłabym się jej na pamięć i nadal byłoby mi mało. Do bólu realna, tak jakby autorka sama była świadkiem wydarzeń, które opisuje. Od pierwszej strony wchodzimy w skórę Marcjanny, stajemy się nią i wszystko to, co ona widzi, widzimy i my. Najpierw beztroska, piękne lato na wołyńskiej wsi, szczęśliwe dzieciństwo u ukochanych dziadków, z czasem obraz się zmienia, czujemy narastające napięcie, napływają pierwsze informacje o zbliżającej się wojnie. Wraz z Marcjanną łapiemy nieprzychylne spojrzenia Ukraińców, którzy do tej pory dobrze żyli z polakami, aż dochodzi do rzezi, do niewyobrażalnego okrucieństwa, płoną domy, giną niewinni ludzie. Krótko przed otrzymaniem książki obejrzałam fragment filmu „Wołyń” i po lekturze stwierdzam, że można o tych wydarzeniach opowiedzieć bez epatowania przemocą. Mnie za gardło chwyciły nie wnętrzności, które wylewały się z brzucha, ale babcia Marcjanny, to co się z nią stało, kiedy na własne oczy zobaczyła, jak przyjaciel z dnia na dzień stał się wrogiem.


Autorka nie oszczędziła swojej głównej bohaterki, której przeżycia zostają w pamięci na długo. Po trosze się tego spodziewałam, bo to jednak jest Magdalena Majcher — kobieta od trudnych i traumatycznych tematów, ale też mnie zaskoczyła. Lekkością i delikatnością pierwszej miłości Marcjanny, te przysłowiowe motyle w brzuchu, spacery, pierwsze nieśmiałe pocałunki, schadzki nocami... byłby z tego porywający romans, były, a dlaczego nie jest? Przekonajcie się, sięgając po książkę. „Obcy powiew wiatru” na pewno znajdzie się w moim podsumowaniu rocznym jako jedna z najlepszych książek, już dzisiaj na to zasługuje :)

Link do opinii

Magdalena Majcher już kilkakrotnie zachwyciła mnie swoimi powieściami, dlatego nie mogłam pominąć najnowszej książki - "Obcy powiew wiatru" - która rozpoczyna nowy cykl w dorobku pisarki - sagę nadmorską. Wprawdzie w tym tomie niewiele fabuły zostało osadzone w Ustroniu Morskim, ale jako że dwukrotnie miałam okazję być tam na urlopie, czekam z niecierpliwością na kolejne tomy sagi.

Marcjanna Zielczyńska w 1939 roku otrzymała świadectwo dojrzałości i nie wiedząc, jakie decyzje podjąć w sprawie swojej przyszłości wyjechała na wakacje z rodzinnego Lubomla do dziadków mieszkających w Woli Ostrowieckiej. Jednak nie będzie to tak beztroski wypoczynek jak w ubiegłych latach... Dostrzega niesnaski między żyjącymi dotychczas w zgodzie po sąsiedzku Polakami, Ukraińcami, Żydami i nawet jej kuzynka Rozalia coś ukrywa. Zachowuje się dziwnie, okłamuje rodziców i Marcjannę. Sąsiadka dziadków Milentyna również ma jakieś sekrety... Co się tutaj dzieje? Do tego ludzie wciąż obawiają się wybuchu wojny.

Wojna wybuchła, gdy Marcjanna była już u rodziców i choć początkowo na Kresach słyszano o tym wyłącznie w radiu, z czasem macki zawieruchy dotarły i tutaj. Jak bardzo dały się we znaki rodzinie Marcjanny? Kto był wrogiem a kto przyjacielem? Kogo obawiano się bardziej - Niemców czy Sowietów? Jak trudne decyzje musieli podejmować każdego dnia mieszkańcy Kresów? Po odpowiedzi odsyłam Was już do powieści. Poznacie okoliczności narodzin pierwszej miłości Marcjanny oraz dowiecie się jak czuje się człowiek, gdy traci najbliższe osoby a finalnie jest zmuszony opuścić rodzinny dom w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Dlatego właśnie docelowym miejscem akcji tej sagi jest Ustronie Morskie, ale to co przeżyli bohaterowie zza Buga zanim tam dotarli... Szok, ból, łzy i niedowierzanie!

Jak by nie pisać o wojnie, taka lektura zawsze będzie wywoływała we wrażliwym czytelniku poruszenie. Jednak Majcher wplotła w opisywaną historię takie epizody, że miałam ciarki na ciele a łzy same płynęły nad zachowaniami ludzi - gwałty, podpalenia, mordowanie całych rodzin - długo nie zapomnę tego, co dotknęło Marcjannę czy mieszkańców Woli Ostrowieckiej. Niby to losy fikcyjnych postaci, ale przecież tak było w realnym świecie.

Autorka opisała losy tych, którzy spodziewali się wszystkiego co najgorsze właściwie z trzech stron - od Niemców, Sowietów oraz Ukraińców (banderowców) i właściwie nie widzieli światełka w tunelu, prowadzącym do wolności. Pokazała jak mieszkańcy Kresów zostali pozbawieni polskości, bez kraju na mapie, z narzuconym sowieckim obywatelstwem musieli pogodzić się z odebranymi oszczędnościami, wywożeniem dóbr z Wołynia w głąb ZSRR a przede wszystkim z wysiedleniami przyjaciół czy aresztowaniami. Napisała o młodych dziewczętach i chłopcach , którym wojna stanęła na drodze do szczęścia i choć teoretycznie miłości nic nie może przeszkodzić, wiedzieli jak ówcześnie była ona ulotna. Jak szybko młodziutkie przyjaciółki zmieniły tematykę swoich rozmów a niejeden dorosły nie radził sobie z życiem w nowych warunkach.

Tę powieść czyta się jednym tchem, choć nie jest łatwo, gdyż przeżycia są ogromne. Książka dotyka tematycznie trudnego tematu, jednak z Magdaleną Majcher i jej stylem pisania jest on przyjemny w odbiorze, mimo okrucieństwa zawartego na kartach. Pamiętajmy o naszej historii, o przeszłości, o tych którzy tak wiele wycierpieli. A powieścią się delektujmy.


Podsumowując - "Obcy powiew wiatru" to przepełniona emocjami historia, która z beztroskiego czasu przemienia nagle życie ludzi w wojenny koszmar. Młodzieńczą radość, szczęście i pierwsze miłostki zastępuje walka o codzienny chleb, leki a przede wszystkim życie i honor. Jest to opowieść o niepewności, strachu, głodzie, rozżaleniu do Boga i ludzi. Boleśnie prawdziwa, pozostająca w człowieku znacznie dłużej niż tytułowy powiew wiatru... Polecam, ta historia wciąga!


recenzja pochodzi z mojego bloga:

Link do opinii
Avatar użytkownika - izanaglik
izanaglik
Przeczytane:2023-05-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

?MOJA OPINIA ?

 

Tytuł: "Obcy powiew wiatru"

Autor: Magdalena Majcher

Wydawnictwo: Pascal

( Książka pochodzi z prywatnej kolekcji)

 

To pierwszy tom Sagi Nadmorskiej, wywarł na mnie przeogromne wrażenie.To piękna a zarazem wzruszająca historia. Porusza temat dramatycznych przesiedleń tysięcy Kresowiaków. Historia tych wydarzeń związanych z utratą z dnia na dzień najcenniejszego majątku jakim jest spokój i miejsce do życia.

 

Marcjanna żyje beztrosko - spędza czas z przyjaciółmi i marzy o wielkiej miłości. Kiedy wybucha wojna wszystko się zmienia. Szarość i zło wojennych schematów uczą człowieka kim jest, kim mógłby być i co stracił na zawsze.Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane.Poszukiwanie domu staje się walką o przetrwanie te fizyczne i te we wnętrzu człowieka.

 

Bardzo pięknie opisana historia,aż chętnie się ją czyta. Napisana prostym stylem. Pełno zmartwień i wzruszeń, które łapaly za serce podczas czytania. 

Lubię czytać o ludzkich relacjach które były kiedyś, bo nie oszukujmy się relacje kiedyś a dziś to istna przepaść. Kiedyś ludzie mieli do siebie więcej szacunku. Powieść ukazuje wielką siłę kobiet w czasie wojny. Jestem pełna podziwu dla autorki że potrafiła w tak piękny sposób przedstawić tak tragiczną historię. 

Zdecydowan

ie polecam ?

Link do opinii

„Obcy powiew wiatru" rozpoczyna nowy cykl powieści pióra Magdaleny Majcher. Akcja powieści dziej się w latach 1939 – 1949 i przedstawia głównie losy Marcjanny. Znam styl pisania autorki, wiem, że nie boi się trudnych tematów ani tych społecznych, ani historycznych. Niemniej jednak jakoś trudno było mi się zabrać do czytania tej powieści.
Jeśli chcecie wiedzieć, czy było to udane literackie spotkanie z autorką czy też może tym razem rozczarowałam się wnętrzem, zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

Wielopokoleniowa, pasjonująca saga o rodzinie, która po wojennej zawierusze odnalazła swoje miejsce na ziemi w Ustroniu Morskim.
Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko – spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.
Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.
Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek – spokój i miejsce do życia.

„Obcy powiew wiatru” to powieść, w której autorka zabiera nas do Wołynia. To tam mieszka wraz z rodzicami młoda Marcjanna. Magdalena Majcher wprowadza nas w życie mieszkańców powoli, zaczynając od ostatniego przedwojennego lata, prowadzi nas ścieżkami Marcjanny w czasie wojny i w okresie powojennym.

„Obcy powiew wiatru” nie jest powieścią szablonową, a tego obawiałam się najbardziej, bo choć wokół zdarzeń na Wołyniu wciąż wisi gruba kurtyna milczenia, są osoby, które nie boją się głośno mówić o okrucieństwie jakiego doświadczyli mieszkańcy Kresów. Zdecydowanie Magdalena Majcher należy do tej kategorii autorek, które po rzetelnym studium historycznym wiedzą o czym piszą i robią to w sposób kompetentny.

Autorka już raz dotknęła rysu historycznego w innej powieści pt. „W cieniu tamtych dni” i już wtedy mogłam zobaczyć jej piórze ogromną skrupulatność. Tym razem jednak Magdalena pisze zdecydowanie mocniej i dosadniej na temat autentycznych wydarzeń tamtego czasu. Książka jest więc trudniejsza i mocniej uderza w odbiorcę.
Dzięki czemu nabiera jeszcze więcej autentyzmu i realizmu, a czytelnik ma okazję naprawdę poczuć, chociaż nie w najokrutniejszy sposób, krzywdę żyjących ówcześnie ludzi.

 

Magdalena Majcher pisząc „Obcy powiew wiatru” jest dojrzalsza niż w poprzednich powieściach, co bardzo mnie cieszy. Autorka przepięknie ukazuje uczucia i emocje, opisuje tragedie zwykłych ludzi na tle „wielkich i okrutnych” wydarzeń historycznych, jakimi były masowe mordy, brutalne gwałty, zsyłki do obozów, bezpardonowe wysiedlenia, Jednocześnie w sposób delikatny i subtelny opisuje chęć życia, która nie opuszczała owych ludzi, którzy pragnęli żyć i być wolnymi wbrew i pomimo zaistniałych okrucieństw. Opisuje ludzi, którzy stracili wszystko a nawet więcej niż wszystko, a którzy na tyle, na ile się dało zachowywali własne człowieczeństwo i marzenia w owej tragicznej rzeczywistości wojennej i powojennej już nie na „swoim” a na Ziemiach Odzyskanych.

 
Moje początkowe obawy związane z tą powieścią, okazały się zupełnie bezpodstawne. Autorka nie zawiodła mnie, mimo ogólnie panującego teraz trendu na „wojenne” rysy w literaturze. Jestem wręcz zachwycona warsztatem tej powieści, która okazała się tak przejmująca.
Z pewnością nie odmówię sobie przyjemności przeczytania drugiej części tej sagi.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu PASCAL.
https://przeczytajka.blogspot.com/2019/08/obcy-powiew-wiatru-magdalena-majcher.html

Link do opinii

Nie wiem czemu ale jakoś nie ciągnęło mnie do przeczytania tej książki.  Za bardzo się bałam opisów wojny bo nie lubię takiej tematyki.  Jednak jestem pozytywnie zaskoczona. Czyta się ją jednym tchem, ciekawa byłam co dalej, jakie są losy bohaterów,  jak musieli żyć kiedy wybuchła wojna i Rosjanie ich atakowali oraz jak Ukraińcy potraktowali swoich sąsiadów Polaków.  Przed wojną każdy się szanował A w trakcie wojny każdy był swoim wrogiem. Niektórych ruszyło sumienie i pomagali sobie pomimo narodowości.  Ciężkie były ich losy i czasy. Dziękujemy Bogu że to minęło.

Link do opinii

Świetnie napisana, świetnie ukazany est w niej Wołyń i przekrój każdego z ważniejszych, wstrząsających wydarzeń tamtego regionu i jego mieszkańców. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2019-05-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019, Mam,

Wielopokoleniowa, pasjonująca saga o rodzinie, która po wojennej zawierusze odnalazła swoje miejsce na ziemi w Ustroniu Morskim.
Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko – spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.
Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.
Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek – spokój i miejsce do życia.

 

"Jeśli miłość robi z ludzi głupców, nigdy nie chcę się zakochać."

 

"Obcy powiew wiatru" to powieść, która rozpoczyna nową serię, "Sagę Nadmorską". To pierwsza saga Magdaleny Majcher. Jestem pewna, że historia Marcjanny i jej rodziny poruszy i skradnie Wasze serca tak jak i moje. W książce znajdziecie przedwojenną historię, trudne emocje i piękne Ustronie Morskie. To książka dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Myślę że miłośnicy powieści historyczno-obyczajowych będą zachwyceni.

 

Byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z trudnym i już wielokrotnie poruszanym w literaturze tematem rzezi wołyńskiej. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak sugestywnie to wszystko wyszło. Magdalena Majcher urzeka sposobem prowadzenia fabuły, historią przedwojennego świata, jaki roztacza przed czytelnikiem. Pisarka nie epatuje nadmiernie brutalnością, niczego nie przerysowuje, nie nadmuchuje. Potrafiła wszystko doskonale wyważyć, ale w sposób, który wywołuje w czytelniku ogrom emocji, porusza, nie pozostawia go obojętnym na minione wydarzenia.

 

"Nigdy nie przyszłoby jej na myśl, że pewnego dnia ktoś zapuka do ich drzwi i powie: Tu już nie jest Polska, nie jesteście u siebie."

 

Z miejsca poczułam więź z Marcjanną, jak i jej rodziną. Wraz z nią przeżywałam wszystko to, co ją spotyka. To dziewczyna, która chciałaby tak wiele, ale musi wybierać. Ma marzenia, plany, ale i towarzyszą jej obawy, lęki i rozterki. Nastolatka kocha spędzać większość czasu w Lubomlu, ale jest jeszcze Wola Ostrowiecka, w której mieszkają jej dziadkowie i ciocia z ukraińskim mężem i kuzynostwem. Autorka w ciekawy sposób nakreśliła żyjących ze sobą ludzi różnych narodowości - Polaków, Ukraińców i Żydów. Wszyscy potrafią mimo wyznawanych i kulturowych różnic przyjaźnić się. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie. Zbliżająca się wojna sprawia, że ludzie stają się wobec siebie wrodzy. najbardziej boli i szokuje fakt, iż do tej pory byli sobie tacy bliscy, a pod wpływem zmieniających się okoliczności i oni się zmieniają. Wszystko zaczyna się od błahostek, a kończy na nienawiści, okrucieństwie, gwałtach, morderstwach, nacjonalizmie. Jedyny wówczas cel, jaki przyświecał ludziom to przetrwanie.

 

"...Marcjanna zrozumiała, czym jest wojna. Wcześniej wydawała jej się straszakiem, pogróżką starszych pokoleń. "Przeżyłam wojnę, nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić, oby nigdy nie przyszło ci żyć w takich okrutnych czasach. Szanuj to co masz", powtarzali, ale Marcjanna nie była w stanie tego pojąć. Abstrakcja. Zrozumienie przyszło dopiero wówczas, gdy wpatrywała się w pełne bólu twarze ludzi, którzy w jednej chwili stracili wszystko."

 

"Obcy powiew wiatru" to bolesna, wstrząsająca, przejmująca i prawdziwa opowieść o rodzinie, która doświadczyła dramatu przesiedleń. To książka o Kresach i Kresowiakach inspirowana autentycznymi wydarzeniami. To lektura o człowieczeństwie, upokorzeniu, odarciu z godności, rozczarowaniu, strachu, niepewności, głodzie, ale i miłości, przyjaźni, marzeniach i cichutko tlącej się nadziei. Magdalena Majcher wciąż nie przestaje mnie zaskakiwać. Tym razem dokonała tego za sprawą drzemiącej w niej romantycznej natury... Ale to już sami musicie sprawdzić o co mi chodzi. Czy wyruszycie z Marcjanną i jej rodziną w podróż w nieznane?

Link do opinii
Inne książki autora
Finalistka
Magdalena Majcher0
Okładka ksiązki - Finalistka

Lata dziewięćdziesiąte. Na wrocławskim osiedlu dochodzi do ataku nożownika. Ranni zostają mężczyzna oraz kobieta, która stanęła w jego obronie. Kobieta...

Wszystkie pory uczuć. Jesień
Magdalena Majcher0
Okładka ksiązki - Wszystkie pory uczuć. Jesień

Życie Hani to z pozoru bajka. Niepewna siebie dziewczyna z domu dziecka wychodzi za zamożnego i atrakcyjnego wdowca, dostając to, czego nigdy nie miała...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy