Jedna z najbardziej zaskakujących powieści SF, jakie kiedykolwiek napisano.
Miasto przemierza zrujnowany świat po torach, które trzeba stale przed nim układać, a następnie usuwać. Jeżeli się zatrzyma, zostanie w tyle za ,,optimum" i wpadnie w miażdżące pole grawitacyjne. Brak postępu oznacza śmierć.
Rządzący miastem starają się, żeby mieszkańcy nie zdawali sobie z tego sprawy. Jednak kurcząca się populacja staje się niespokojna. A przywódcy wiedzą, że miasto coraz bardziej zwalnia.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2016-02-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 288
Tory, tory i tory... To na nich właśnie, stale układanych przemierza miasto przez zapuszczony świat. Przed miastem tory się buduje, a za miastem usuwa. Miasto musi być w ciągłym ruchu, inaczej oznacza to dla jego mieszkańców śmierć... Mieszkańcy, których życie podporządkowane jest miastu są coraz bardziej sfrustrowani... Brzmi przerażająco, prawda?
Funkcjonowanie miasta poznajemy dzięki Helwardowi, świeżemu uczniowi cechu. To wszystko przypomina trochę średniowieczne gildie. Spowity tajemnicą przed mieszkańcami system cechów podzielony jest na różne frakcje, gdzie każda zajmuje się czymś innym, co ma znaczenie dla przetrwania miasta na kołach. W miarę rozwoju sytuacji, wraz z nowymi odkryciami Helwarda atmosfera coraz bardziej gęstnieje. A im dalej od miasta tym większe dziwy... prawa fizyki zdają się ulegać deformacji.
Co tak naprawdę dzieje się z miastem? Co z resztą świata? Czy jest szansa na wyrwanie się z błędnego koła?
Ta historia jest jak przejażdżka puszką w psychodelicznym śnie, a z każdą kolejną milą robi się coraz bardziej upiorna i mroczna. Jest w tym wszystkim coś klaustrofobicznego, poczujecie się uwięzieni w pędzącym, stalowym monstrum.
Stopniowo odkrywane szczegóły świata wykreowanego przez Priesta niezwykle pobudzają wyobraźnię. Miałam wiele wyjaśnień, co do zakończenia, ale nic mnie nie przygotowało na taką prawdę! WOW! I jakie to jest wstrząsające, aż ściska trzewia. Totalne zaskoczenie, prawda sprawiła, że poczułam się jakbym dostała obuchem w głowę.
Skłania do refleksji nad percepcją, nad naszym postrzeganiem otaczającej nas rzeczywistości. Jak nasze życie, wychowanie ma wielki wpływ na to jak odbieramy świat.
Polecam miłośnikom SF i nie tylko!
Już w styczniu film ze Scarlett Johansson, Hugh Jackmanem, Davidem Bowie i Michaelem Cainem nakręcony na podstawie tej książki przez twórcę Memento i Bezsenności...
W 1936 roku dwaj bracia bliźniacy wracają do Wielkiej Brytanii z igrzysk olimpijskich w Berlinie z brązowymi medalami oraz młodą Żydówką, która uciekła...
Przeczytane:2022-05-03, Przeczytałam, Mam, 2022,
Od jakiegoś czasu częściej nawiedzam naszą bibliotekę miejską. Można powiedzieć, że na nowo odkrywam, że czasem można znaleźć w niej niezwykłe perełki - często praktycznie nie do kupienia, jak chociażby "Odwrócony świat" Christophera Priesta.
Opis fabuły:
Miasto przemierza zrujnowany świat po torach, które trzeba stale przed nim układać, a następnie usuwać. Jeżeli się zatrzyma, zostanie w tyle za optimum i wpadnie w miażdżące pole grawitacyjne. Brak postępu oznacza śmierć. Rządzący miastem starają się, żeby mieszkańcy nie zdawali sobie z tego sprawy. Jednak kurcząca się populacja staje się niespokojna. A przywódcy wiedzą, że miasto coraz bardziej zwalnia.
~*~
Sięgając po "Odwrócony świat" zupełnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej książce. To było moje pierwsze spotkanie zarówno z serią "Artefakty" wydawaną przez wydawnictwo MAG, jak również z twórczością autora.
Okazało się, że nieświadomie wkroczyłam do fascynującego i wymagającego świata, który zachwycił mnie swoją złożonością oraz pomysłem, jaki miał na niego Priest. Historia, którą autor oddał w nasze ręce na początku bardzo kojarzyła mi się z "Zabójczymi maszynami", jednak dość szybko zorientowałam się, że jest to coś nieco bardziej ambitnego i dającego do myślenia.
Miasto, które wędruje po zniszczonym świecie dąży do tak zwanego optimum, w którym według mieszkańców miasta rzeczywistość jest bliższa tej sprzed Kryzysu. Jednak autor dzięki głównemu bohaterowi stopniowo zapoznaje nam ze światem przedstawionym w tejże powieści. Dzięki temu łatwiej jest nam przyswoić sobie realia, które rządzą rzeczywistością otaczającą bohaterów książki.
To co znalazłam w tej niepozornej wielkości książce jest niezwykłą, aczkolwiek trudną w odbiorze opowieścią, która moim zdaniem jest wielowarstwowa. Na takim podstawowym poziomie Priest nie podejmuje wprost trudnych tematów - te docierają do nas z czasem, kiedy zaczynamy dostrzegać wielowarstwowość zawartą w "Odwróconym świecie". Największą trudność sprawiały mi techniczne opisy oraz mocno rozbudowany wstęp, przez co trudniej było mi wciągnąć się w historię opowiedzianą w powyższej powieści. Jednakże nadszedł taki moment, w którym absolutnie zakochałam się w tej książce, o której jeszcze długo będę myśleć i wyciągać wnioski. Moim zdaniem to jedna z tych powieści, które warto znać jeżeli lubi się czytać fantastykę naukową. Szkoda tylko, że jest dostępna właściwie tylko w bibliotekach. Niestety nakład się wyczerpał, nie ma jej na Legimi, a na Allegro można ją kupić za jakieś niebotyczne sumy.
"Odwrócony świat" to jedna z tych książek, która zostaje z czytelnikiem na dłużej oraz, z której wynosi się coraz więcej z każdym kolejnym przeczytaniem. Myślę, że podczas pierwszego czytania ciężko jest wyłapać wszelakie niuanse oraz to co autor ma do powiedzenia. Muszę przyznać, że nie umiem napisać o niej więcej bez spojlerów, bo mam wrażenie, że jeśli wspomnę coś więcej, to tym samym zdradzę zbyt dużo z fabuły, przez co zniszczę komuś przyjemność z lektury. Dlatego pozwólcie, że z tym Was zostawię.