Bohaterowie ,,Zbawcy" powracają. Trzy miesiące po ucieczce Ogara Julia Marzewska nadal nie może poradzić sobie z tym, co się wydarzyło, a Marcin Rau tylko pozornie daje sobie radę jako nowy naczelnik wydziału kryminalnego - szybko okazuje się, że i na nim sprawa Zbawcy odcisnęła piętno, być może głębsze niż na policjantce.
Marzewska próbuje dorwać uciekiniera. Nie wie przy tym, że jedyne, czego Ogar aktualnie pragnie, to właśnie ona. Na drodze stoi mu partner Julii i wieloletni policjant z wydziału kryminalnego Wiktor Rybak. Ich starcie jest nieuniknione. Tymczasem w mieszkaniu Julii pojawia się pewna osoba, która miała od dawna nie żyć. Jaki jest jej cel? Dlaczego zjawia się wtedy, gdy Marzewska i Rybak polują na Ogara?
Zło nie śpi. Czasami tylko zmienia twarz. ,,Ogar" to opowieść o traumach funkcjonariuszy i bezwzględnej zemście. Autentyczny policyjny kryminał, bez cenzury i upiększeń.
Mroczniejszy. Brutalniejszy. Prawdziwszy.
Krystian Stolarz - policjant, magister prawa, sportowiec amator i miłośnik książek. Prowadzi na Instagramie konto @policjant_czytaipisze, na którym promuje czytelnictwo i recenzuje książki. Stolarz dba o autentyzm języka, atmosfery panującej w policji i szczegółów śledztwa. Prawda o policyjnej robocie jest znakiem rozpoznawczym jego powieści.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-08-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Kto czytał “Zbawcę” i czekał na kontynuację?
“Ogar zerwał się z łańcucha, a jego wolność przyniesie zagładę wielu ludziom. I chaos. Czysty. Nieokiełznany. Demoniczny.”
Twórczość Krystiana Stolarza poznawać zaczęłam właśnie od “Zbawcy”. Taki może skok na głęboką wodę, bo to naprawdę mocna książka, ale ten autor chyba delikatnych pisać nie potrafi. I wcale mi to nie przeszkadza. Marcin Rau oraz Julia Marzewska i reszta ekipy policjantów, schwytali przywódcę przerażającej sekty. Ale to wcale nie znaczy, że zagrożenie minęło i mogą być spokojni. Ogar pozostał na wolności…
Julia to skomplikowana kobieta, nie każdy ją polubi ale Wiktor ją pokochał. Facet ewidentnie lubi wyzwania ;) Po wydarzeniach ze “Zbawcy” Julia jest szczególnie… trudna i podziwiałam jego cierpliwość, wyrozumiałość dla niej. Taki facet to skarb. I gdy nawet Julia zaczęła to w końcu rozumieć doszło do wydarzeń, po których już byłam wręcz pewna, że Stolarz ma u mnie prze...chlapane. Ale pamiętajcie - warto czasem autorom dawać drugą szansę, nie ma co działać impulsywnie, nawet jak ma się ochotę kogoś po prostu poturbować. Na szczęście nie miałam ku temu okazji i nie było to konieczne :)
Ale wracając do sedna - ta książka to polowanie na bestię i walka o to by samemu nią się nie stać. Julia czy Ogar - kto jest tak naprawdę łowcą? On ma łatwiej, wie gdzie jej szukać, wie przede wszystkim kogo szukać. A dla niej to wyzwanie i obsesja. Wg mnie policjantka walczyła tu nie tylko z traumą, widać objawy stresu pourazowego. Ale dumna, udaje twardą i niepokonaną. Żyje przekonaniem, że tylko schwytanie tego potwora da jej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Tylko to ją wyzwoli. Ale musi być przebieglejsza od niego co nie jest łatwe bo wciąż czuje jego oddech na karku…
Każda sprawa jaka trafia w ręce ich wydziału z miejsca jest analizowana pod kątem możliwości powrotu Ogara. Jednak nie znaczy to, że te nie mające z nim nic wspólnego są bagatelizowane. Autor wplata w to polowanie na Ogara inne, nie mniej wstrząsające wydarzenia. Obnaża ludzką naturę, pokazuje ją z tej najpaskudniejszej strony, zaskakuje zwrotami akcji. A zarazem pokazuje takie realistyczne, pełne autentyczności działania policji. Ich życie nie jest łatwe, nawet po służbie, bo tak naprawdę wiecznie są na posterunku.
“Zbawca pragnie zemsty.”
Nawet gdy go nie ma, wciąż sieje postrach za pomocą swojego sługi. Ile ofiar będzie tym razem? Bez owieczek, a i tak bohaterów czeka krwawa rzeź? Czy ich misja zakończy się klęską ?
Tu naprawdę akcja pędzi na łeb na szyje. Rau szuka wskazówek, Julia korzysta z tych podsuwanych przez…sojusznika czy zdrajcę? Presja z jaką mierzy się zespół kryminalnych jest wyczuwalna na każdej stronie, odbija się też na czytelniku i nie mogłam przez nią oderwać się od tej książki mając wrażenie, że jak to zrobię to coś przeoczę, że czas ucieka, a trzeba przecież schwytać potwora. Już nie tylko Zbawca chce zemsty…
Kontynuacja to zwykle przedłużenie pewnej historii. Tu Krystian stworzył ciąg dalszy, który jest jeszcze lepszy niż wstęp. Miks doświadczenia z życia policjanta z taką mega dawką talentu, daje nam coś co naprawdę robi wrażenie. Niepozorny policjant, który czyta i pisze, stał się porządną konkurencją dla innych twórców tego gatunku. I ponownie czekam na ciąg dalszy. Bo on musi nastąpić, przecież autor sam dał nam go już zasmakować.
To ma moc! Mroczną aczkolwiek ogromną. Czytajcie koniecznie tylko jeśli jeszcze “Zbawcy” nie znacie to bezdyskusyjnie zacznijcie od niego. Nie będziecie żałować jeśli lubicie mocne wrażenia, bo to nie są książki dla wrażliwych czytelników.
Polecam i bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Po lekturze książek Pana Krystiana zakochałam się w kryminałach z konkretnym dreszczykiem.
Julia Marzewska znana czytelnikom z książki “Zbawca” powraca i wciąż szuka jednego z najniebezpieczniejszych przestępców poruszających się po polskich ulicach. Trzy miesiące temu uciekł Ogar, mörderca a od teraz również i prześladowca. Do tej pory Ogar polował na dzieci, teraz czuję potrzebę dopadnięcia Julii… osoby, którą obdarzył obsesją. W poszukiwaniach zbrödniarza pomaga jej życiowy i służbowy partner Wiktor. Mężczyzna obawia się o życie swojej dziewczyny, nie wie tylko że od nie tylko jej życie jest w niebezpieczeństwie. “Zbawca” zginął, ale pozostawił po sobie osoby, które wciąż będą niszczyć i atakować bezbronnych z jego imieniem na ustach.
ZBAWCA PRAGNIE ZEMSTY!
Genialna fabuła, przemyślana w każdym najdrobniejszym szczególe. Niesamowicie wracało mi się do świata Zbawcy, bardzo podobał mi się wątek zemsty, rewelacyjnie stworzony profil Ogara. Po raz kolejny Krystian Stolarz porwał mnie w swojej mrocznej historii, rozwiązanie wszystkich zagadek, bardzo mnie zdziwiło, czułam się zaskoczona tym jak niepozorna osoba potrafi namieszać. Pewnie dziwnie to brzmi, ale jestem urzeczona tą książką. Z wielką chęcią sięgnę po kolejne książki autora
Trzy miesiące po wydarzeniach związanych ze Znawca Julia Marzewska wciąż poluje na Ogara. Mimo tego że dla partnera czy współpracowników jest dość twarda ale w środku wciąż walczy z demonami przeszłości. Niestety szef wydziału kryminalnego Rau też nie radzi sobie najlepiej.
~
Nieustępliwa policjantka za wszelką cenę chce dorwać tego potwora. W mieście znów dochodzi do zaginięć nie tylko dzieci i niestety też do okrutnych morderstw. Julia zatraca się w tych sprawach bez pamięci dla niej liczy się tylko aby dorwać Ogara.
~
Ten psychol bo inaczej nie można go nazwać miał obsesję na punkcie Marzewskiej. To było takie ich wzajemne polowanie na siebie. Gdy wszystkie puzzle zaczynają do siebie pasować pojawia się Zbawczyni i wszystko komplikuje. Co wydarzy się w życiu Julii? Kim był Ogar? Czy w końcu uda się go złapać?
~
Ten drugi tom cyklu z Julia i Rauem ma taką fenomenalna moc działająca na wyobraźnię czytelnika. To co tutaj autor zrobił jest niczym kadr z amerykańskiego filmu nagrodzonego Oscarem. Muszę z czystym sumieniem przyznać że najlepszy kryminał jaki przeczytałam w tym roku.
~
Autor tak idealnie wszystko opisuje za całą fabuła świetnie się że sobą łączy. Mimo iż ta książka tak naprawdę opisuje różne etapy traumy pourazowej to dodatkowo powoduję dreszcze na plecach przy niektórych scenach.
~
Zakończenie, którego nie spodziewałam się w żaden sposób. Jak czytałam kto jest prawdziwym Ogarem to szczękę zbierałam później z ziemi. Zaskoczenie totalne. Bardzo polubiłam Julię i cieszę się z w jakimś stopniu spełniła swój cel i złapała tego diabła w ludzkiej postaci.
~
"Ogar" to książka, która wbija w fotel i na pewno długo zagości w głowę czytelnika. Krystian Stolarz stawia w niej na jeszcze mroczniejsze sceny czy też większą brutalność. Na pewno książka dla osób o mocnej psychice i zdecydowanie dla odbiorców 18+. Ja jestem pod takim wrażeniem że mam nadzieję że to nie koniec przygód Julii Marzewskiej. A co do samego autora to muszę przyznać że pnie się ku górze i coraz wyżej podnosi poprzeczkę. Gratuluję i czekam na więcej. A jeśli Wy chcecie ścigać Ogara z Julia to zachęcam do przeczytania tejże lektury. Emocje a za razem dreszcze grozy gwarantowane już od pierwszych stron.
Dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz ♥️
Bohaterowie Zbawcy powracają. Trzy miesiące po ucieczce Ogara Julia Marzewska nadal nie może poradzić sobie z tym, co się wydarzyło, a Marcin Rau tylko pozornie daje sobie radę jako nowy naczelnik wydziału kryminalnego - szybko okazuje się, że i na nim sprawa Zbawcy odcisnęła piętno, być może głębsze niż na policjantce.
Nie jest to taki łatwy, przyjemny kryminał. Jest gatunku takiego, że zostanie on u Ciebie dłużej. I na półce, w głowie i myślach.
Widać, że Julia dużo przeszła ostatnio, a także jej nieudana próba samobójcza mówi sama za siebie. Stara się być twarda, by nikt niczego niezauważył, ale w głębi siebie jest mała zranioną dziewczynką, która ciągle przeżywa starcie ze Zbawcą i Ogarem.
Nic nie jest takie jak by się wydawało. Julia próbuje kontrolować przestrzeń wokół niej ale przychodzi jej to z trudem. By poradzić sobie częściowo idzie zrobić tatuaż, ale ma on odwrotny skutek od pożądanego.
Jej relacja z Wiktorem też jest bużliwa ze względu na ostatnie wydarzenia. Jednakże starają się znaleźć nić porozumienia. Jak to bywa w związkach, które są ze sobą i w domu i w pracy- ciężko jest, ale dają radę.
Pracują nad kilkoma sprawami jednocześnie, ale w głowie Juli jest tylko jedna - Ogar. Znalezienie go i zatrzymanie. Nawet gdyby musiała skierować do niego broń. Za to co jej zrobił, za to co zrobił tym małym dzieciom.
Sprawy zostają rozwiązane, ale nie będę za dużo mówić by nie psuć radości czytania. Sama musiałam cierpliwie doczytać do końca, który jak się okazuje był inny niż można przypuszczać.
Jest to dobre zakończenie, ale aby napewno? Może będzie kolejna część sądząc po epilogu? Zobaczymy. Ja chętnie przeczytam i wrócę do tego tematu.
Trzy miesiące po wydarzeniach związanych z próbą schwytania Zbawcy Julia Marzewska próbuje wyjść na prostą. Zmaga się ze stresem pourazowym, który zafundował jej zwyrodnialec. Gdzieś z tyłu głowy czuje, że to nie koniec, a Ogar, który uciekł wciąż jest ogromnym zagrożeniem.
Marcin Rau objął dowodzenie w wydziale kryminalnym, który staje przed równie trudnym zadaniem. Kolejne zbrodnie, kolejne zaginięcia. Wszystko to łączy jedna osoba – Ogar, który chce się zemścić.
W międzyczasie przy Julii pojawia się ktoś, kogo zupełnie się nie spodziewała. Młoda policjantka nie wie czy może zaufać nieoczekiwanemu pomocnikowi. Musi być czujna – zło czai się bardzo blisko.
Kluczem do schwytania Ogara i zakończenia jego „tańca śmierci” będzie to, czy poturbowani życiowo policjanci jeszcze raz zapomną o cierpieniu i zaciskając zęby zrobią to do czego zostali powołani.
„…strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia.”
„Ogar" to kontynuacja świetnego „Zbawcy”. Autor zaprasza nas do mrocznego i brutalnego świata zbrodni. Wykreowany tu antagonista mrozi krew w żyłach.
Ta książka nie jest opowieścią o zbrodni ani o próbie rozwiązania zagadki kryminalnej.
To opowieść o tym z czym muszą zmagać się policjanci, którzy na co dzień mierzą się z największymi zwyrodnialcami jakich nosiła ziemia i z tym co przeżywają ich ofiary.
Akcja pędzi w tak zastraszającym tempie, że chwilami miałem wrażenie, że czytam książkę sensacyjną.
Autor nie ucieka od trudnych tematów — brutalność, stres pourazowy, poczucie osamotnienia — to codzienność, z którą mierzą się funkcjonariusze. Książka burzy mit policjanta jako bezdusznego egzekutora prawa. Krystian jest funkcjonariuszem i wie, o czym pisze. Dzięki temu książka zyskuje na autentyczności, a czytelnik czuje nie tylko napięcie, ale i bezradność, z jaką codziennie spotykają się mundurowi.
Krystian Stolarz sukcesywnie podnosi poprzeczkę, a ta książka jest dowodem na to, że jeszcze namiesza na rynku polskiego kryminału.
Polecam serdecznie
Ogar" to dowód na to, że Krystian Stolarz sukcesywnie podnosi poprzeczkę. Jego miks doświadczenia z życia policjanta z pisarskim talentem daje efekt, który robi ogromne wrażenie i stawia go w rzędzie solidnej konkurencji dla innych twórców kryminałów. To zdecydowanie pozycja dla tych, którzy szukają w literaturze mocnych wrażeń i cenią sobie autentyczność.
" [...] Ogar zerwał się z łańcucha, a jego wolność przyniesie zagładę wielu ludziom. [...]"
Uwielbiam mroczne, brutalne i jednocześnie wciągające kryminały Krystiana Stolarza. Po brutalnym "Zbawcy" przyszedł czas na jeszcze bardziej brutalnego "Ogara". Cieszę się, że otrzymałam tutaj więcej akcji niż gadania.
Jak wiecie, zło nigdy nie śpi, a w "Ogarze" nieźle się zadomowiło. Nie wiem, jak autor to zrobił, ale ta część jest jeszcze bardziej przerażająca. Tytułowy Ogar zerwał się ze smyczy, a właściwiej z łańcucha. Czy policjantka Julia Marzewska może czuć się bezpiecznie? Wydaje mi się, że nie bardzo. Stała się zwierzyną łowną. Poluje na nią, zakochany w niej Ogara. Czy Julia dopadnie go pierwsza?
Marcin Rau zostaje nowym naczelnikiem wydziału kryminalnego. Czy mimo walki ze swoimi demonami poradzi sobie z nowym wyzwaniem? Przekonacie się o tym, podczas czytania.
Na waszą uwagę zasługuje również Wiktor Rybak. On jest policjantem i jednocześnie życiowym partnerem Julii. Razem będą ścigać Ogara. Czy im się to uda? Czy raczej to on ich dopadnie? Jak na tym wyjdą? Nie mogę wam tego zdradzić, ale będzie mocno. Nie zabraknie łez.
Poznajemy historię Ogara, ponieważ on jest jednym z głównych bohaterów. Jego myśli i słowa są mocno szokujące. Nie chciałabym go nigdy spotkać. Jest idealnym odzwierciedleniem Zbawcy. Czy uczeń przerósł mistrza?
Ta część nie jest długa. Ma zaledwie 296 stron, także można ją przeczytać w ciągu jednego dnia. Historia mimo swojej brutalności wciąga od samego początku i nie ucieka z głowy przez kilka dni.
Jedyny małym minusikiem, który stawiam, to za brak słów skierowanych bezpośrednio do czytelnika. Mam nadzieję, że w kolejnej powieści autor się poprawi.
Plusem tej książki oprócz oczywiście samej treści są duże litery, które ułatwiają czytanie. Czytelnik nie męczy się podczas czytania. Brawo. Kolejnym plusikiem jest okładka, która idealnie oddaje charakter tej powieści.
Jeżeli cenicie sobie twórczość Krystiana Stolarza -- czynnego policjanta, to nie powinniście przegapić tego tytułu. Bez znajomości "Zbawcy" nie radzę wam sięgać po "Ogara", bo nie zrozumiecie niektórych wątków.
Ze względu na treść, tę historię polecam tylko i wyłącznie czytelnikom pełnoletnim.
"Ogar zerwał się z łańcucha, a jego wolność przyniesie zagładę wielu ludziom. I chaos. Czysty. Nieokiełznany. Demoniczny".
Po tym, co uczynił jej Ogar, Julia jest w rozsypce. Wydarzenia sprzed 3 miesięcy wciąż w niej rezonują, a przeżyty koszmar raz po raz odtwarza się w jej głowie niczym zapętlony film. Ale Julia też stwardniała. Z zewnątrz otoczyła się skorupą nieczucia i zmieniła się w bezwzględną, zapiekłą tropicielką, pragnącą zemsty. Niestety, stała się też celem. Jej prześladowca czai się w mroku i zaspokaja swe chore żądze. Na szczęście jest Wiktor, który nie pozwala Julce zatonąć w mule szaleństwa. Trzyma ją w pionie, podnosi, gdy upada, działa, gdy ona ulega panice. Czy razem będą w stanie powstrzymać zło? Bo Ogar to tylko część tego, z czym przyjdzie im walczyć.
Z tej książki od pierwszej do ostatniej strony emanuje czyste zło. Krwawą strugą rozlewa się po Głogowie, porywając nowe ofiary, wszak ,,Ogar był istnym pomiotem szatana, wysłanym na ziemię tylko w jednym celu - aby siać chaos". Powieść jest tak okrutna, jak tylko okrutny potrafi być człowiek. Realistyczna i sugestywna niczym koszmar śniony co noc. To fabuła, z której chce się uciec, zapomnieć te wszystkie sceny, nie czuć strachu bohaterów i nie utożsamiać się z ich cierpieniem. Ale się nie da... To jak spacer po krawędzi dachu: jest ślisko i niebezpiecznie, a my usiłujemy uchwycić się czegokolwiek, byle tylko złapać równowagę. Miałam dwa krytyczne momenty podczas czytania. Pierwszy tak duży, że musiałam odłożyć książkę i zająć się czymś przyziemnym. No ale przynajmniej auto mam posprzątane :)
Bez wątpienia w powieści dominują mrok i zło, ale też jest to powieść o różnych obliczach miłości. Jest miłość patologiczna, wynaturzona i chora, niosąca chaos i zniszczenie, ale jest też miłość cierpliwa, pełna oddania i lojalności. Taka, dla której warto umrzeć... Czuć w tym wszystkim ogrom emocji. Złych i dobrych. Destruktywnych i oczyszczających. Prawdziwych.
Mam wrażenie, że autor nie powiedział wszystkiego w tym temacie. Aby obraz Zbawcy i Ogara był pełny, brakuje mi tu jeszcze jednego elementu... Ale może ja zbytnio uległam sile manipulacji?
Nietzsche mówił, że kiedy patrzysz w otchłań, ona patrzy na ciebie. Miejcie to na uwadze podczas spotkania z Ogarem, bo ,,Zbawca pragnie zemsty".
,,Nigdy nie można zacząć życia od nowa. Jasne, możesz przejść do kolejnego rozdziału, ale zawsze po tym poprzednim zostają rany, które z biegiem czasu zmieniają się w blizny".
Kontynuacja Zbawcy jest taka jak dotychczasowe powieści Stolarza, czyli gęsta od emocji, pełna traum, obsesji i ociekająca ludzkim brudem, który czytelniczo doświadcza i nie dale chwili na oddech.
Po wydarzeniach ze ,,Zbawcy" Julia nadal żyje w rozdarciu między obowiązkami a osobistym koszmarem. Marcin w nowych realiach wydaje się odnajdywać znakomicie, jednak okazuje się, że pod pozorną maską pojawiają się pęknięcia. Wielkie uznanie należy się autorowi za to, jak znakomicie potrafi zobrazować emocje bohaterów i skutki traum, które są tak realne, że wręcz można je współodczuwać.
Tytułowy Ogar zasługuje na słów kilka, ponieważ jest równie przerażający, co intrygujący. Właśnie za jego sprawą i chęci, by dopaść Julię, fabuła nabiera osobistego charakteru i wszechobecnej duchoty emocjonalnej. Chociaż z pozoru jest to zwyczajny pościg, niesie on za sobą znacznie więcej emocji, niż mogłoby się wydawać, ponieważ w tym wszystkim jest wola przetrwania, miłość i wyśrubowane granice moralności.
Stolarz pokusił się o małego twista, który dodatkowo nadaje historii smaczek i wprowadza taką ciekawą aurę niepewności i dowodzi, że zło nie znika, a jedynie przybiera nowe oblicze.
Autora niezwykle cenię za opisy, bo są brutalne, ale i rzeczywiste nie skręcając w kierunku taniej sensacji. Precyzja opisu pracy policyjnej nie jest niczym zaskakującym, ale dla mnie to nieustannie mocny punkt, bo zawsze cenie sobie, gdy mogę zobaczyć działania od środka za sprawą kogoś, kto tego wszystkiego doświadczył.
Ogar jest realny, niezwykle autentyczny, ukazujący brutalność świata wymagający emocjonalnej konfrontacji. Stolarz zwraca też uwagę na to, że zbrodnia to nie tylko dochodzenie i sprawą, którą trzeba rozwiązać, to ludzkie dramaty, rany, a w najlepszym wypadku blizny.
Stolarz w pełnej krasie więc to rekomenduje się samo.
Ogar to drugi tom z cyklu: Julia Marzewska i Marcin Rau. Bohaterowie "Zbawcy" tomu pierwszego powracają!
Julia to policjantka, która nie może sobie poradzić z tym, co wydarzyło się trzy miesiące wcześniej. Wtedy to właśnie uciekł im Ogar. Wtedy to też mężczyzna chciał ją zgw@łcić. Kobieta nadal nie może się z tym pogodzić i zrobi wszystko żeby schwytać przestępcę. Nie wie tylko jednego: Ogar poluje na nią. Czy misternie ułożony plan zwabi policjantkę w jego sidła? Czy Ogar osiągnie swój cel?
Marcin Rau to naczelnik wydziału kryminalnego, który od pewnego czasu inaczej traktuje ludzi. I tylko pozornie daje sobie radę na nowym stanowisku pracy. Jakie tajemnice kryje? Czy poradzi sobie z tym co zaplanowało dla niego życie?
I kobieta. Której nie powinno być, a która puka do drzwi Juli. Czego chce od dziewczyny? Jaki jest cel jej wizyty?
Powieść o traumach pracy w policji. O tym, że zło nie śpi i czai się za każdym z nas.
Dlatego słuchajcie! Kto nie czytał ten nadrabia. A ja no cóż - czekam na więcej!
Bohaterowie powieści ,,Dla ciebie nawet" powracają. Po trzech miesiącach Michał Barczyński opuszcza areszt śledczy. Jego brat Marek spieszy się, by go...
Seryjny morderca o pseudonimie Usuwacz pragnie sprawiedliwości. Próbuje naprawić błędy systemu i dać światu jej namiastkę - uśmierca więc wadliwe elementy...
Przeczytane:2025-10-05, Ocena: 5, Przeczytałam,
Krystian Stolarz powieścią „Ogar” kontynuuje rozpoczętą serię o policjantach Julii Marzewskiej i Marcinie Rau. Autor w powieści proponuję czytelnikowi mroczny świat chorych ludzkich emocji. Swoiste studium ludzkiej psychiki w traumie i ich wpływ na codzienne życie oraz relacje z innymi ludźmi. Wszechogarniający mrok jak i zamknięta przestrzeń spowodowały we mnie chęć porzucenia powieści i ucieczkę od jej bohaterów. Dotarło do mnie, że to wszystko dzieje się w głowach bohaterów a przecież tam też jest świat w słońcu i z uśmiechem. Zacząłem się przyglądać bohaterom z ciekawością a nawet fascynacją. Z satysfakcją odnotowałem fakt, że Stolarz pochylił się nad wpływem sprawy Zbawcy na życie komisarza Raua. Nie wiem czy zrobił to zamierzenie czy nie ale dotknął też istotnego minusa ceny za służbę w policji w określonych sytuacjach, na które nie zawsze gliniarz ma bezpośredni wpływ. Dobrze, że Stolarz zaczął pisać książki wywalając w ten sposób swoje emocje. W innym przypadku z takim potencjałem mógłby przekroczyć albo zejść z cienkiej niebieskiej linii.
Zemsta czeka na swój moment, potrafi się zakochać (?), ma dobre maniery a nawet się uśmiecha i atakuje chcąc być doskonałą.