Outmatched

Są takie historie, które nie muszą być skomplikowane, by poruszać serce. Opowieści, w których tkwi coś znajomego... nuta codzienności spleciona z marzeniem o czymś więcej. ,,Outmatched" właśnie taka jest. To książka, która nie sili się na nadmiar dramatyzmu, a mimo to wywołuje wachlarz emocji, od szczerego śmiechu, przez wzruszenie, aż po ciche zrozumienie.

To, co najbardziej urzeka w tej historii, to jej naturalność i lekkość. W świecie, który często pędzi zbyt szybko, książka ta staje się swoistym wytchnieniem. Daje czytelnikowi przestrzeń, by na chwilę zwolnić, by się zatrzymać i przyjrzeć się temu, co naprawdę ważne - relacjom, decyzjom, które podejmujemy pod wpływem emocji, i temu, jak często życie zaskakuje nas w najmniej spodziewanym momencie.

Autorki z niezwykłą wrażliwością uchwyciły moment, w którym zaczynamy dostrzegać drugiego człowieka nie przez pryzmat jego błędów czy pochodzenia, ale przez to, jak patrzy na świat. Jak się troszczy, jak dźwiga swój ból, jak mimo wszystko próbuje.

,,Outmatched" to historia, która przypomina, że nie trzeba być idealnym, by zasłużyć na miłość. Że można się bać, a mimo to kochać. Że często to, co niespodziewane i niechciane, staje się najpiękniejszym rozdziałem naszego życia.

To książka, którą warto mieć zawsze pod ręką. Na wieczór, kiedy wszystko wydaje się zbyt trudne. Na dzień, kiedy świat przestaje mieć sens. Na moment, kiedy trzeba przypomnieć sobie, że miłość, ta cicha, dojrzała, pełna troski wciąż istnieje.

"Outmatched"

[współpraca reklamowa @purple_book_wydawnictwo]

,,Outmatched" (wcześniej jako ,,Niedopasowani") czytałam kilka lat temu. Pamiętam, że wtedy dobrze spędziłam przy niej czas, ale czy przy rereadzie było tak samo?

No ba!

Pomijając to, że książka jest napisana w duecie, to zdążyłam zapomnieć, jak bardzo tęskniłam za piórem Samanthy. Ta książka mi to przypomniała i wiem, że niedługo muszę sięgnąć po serię ,,On Dublin Street" i zawitać do Edynburgu.

,,Outmatched" było przyjemne, rozśmieszające i ogrzewające serducho, a gdybyś zastanawiała się, co takiego znajdziesz w historii Parker oraz Rhysa, to:

? fake dating

? przeciwieństwa się przyciągają

? wątek sportowy - boks

oraz tematy, które mają miejsce w naszym rzeczywistym świecie: walka z mizoginią, dyskryminacja kobiet, presja społeczna, uprzedzenia i wiele innych.

Bohaterowie tej książki byli dobrze skonstruowani.

Ona - ta, która pragnęła zasłużyć swoją ciężką pracą na stabilną posadę w firmie, w której jest jedyną kobietą. Zadziorna, inteligentna, mądra i urocza. Dzwoneczek.

On - ten, który miał cały swój świat i problemy na głowie. Odbity ciężar przeszłości i potencjalnej przyszłości, która w każdej chwili może zostać odebrana. Honorowy, lojalny i troskliwy.

Uwielbiałam ich relację. Mimo że ich początkowa droga była usłana wzajemnymi przytykami i chęci delikatnego mordu, to potem ich relacja była pełna szacunku, ciepła, wsparcia i zrozumienia.

"Nie miałem pojęcia, jak to jest kochać kogoś aż tak bardzo, ale wiedziałem, czym jest strata."

Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że na przestrzeni tego, co się działo między nimi i w ich życiu, oni się zmieniali i dostrzegali to, co było niewidoczne na pierwszy rzut oka.

Tempo tej historii było spokojne, a wszystkie problemy rozwiązane i dobrze poprowadzone. Co prawda pojawił się w pewnym momencie dramat, wynikający z dopowiedzenia sobie scenariuszu we własnej głowie, ale poza tym? Bawiłam się świetnie i mam nadzieję, że wy także skusicie się na tę powieść.