Pieśń i Cień
Ona szuka prawdy. On ucieka przed odpowiedzialnością. Los splata ich ścieżki w świecie pełnym magii, intryg i tajemnic.
Aria – pół elfka, pół człowiek, księżniczka tajemniczego królestwa Czarnego Lasu. Pragnie wolności i przygody, jednak jej przyszłość już zaplanowano. Kiedy w żyłach Arii budzi się nieznana moc, podejmuje ona desperacką decyzję: uciec i odnaleźć Demona Wiedzy, jedyną istotę, która zna odpowiedzi na wszystkie pytania.
Kastor – legendarny najemnik zwany Cieniem Zachodu. Porzucił obowiązki i pokładane w nim nadzieje, by żyć z miecza i sprytu, nigdy nie angażując się w sprawy, które go nie dotyczą. Aż do chwili, gdy morderstwo młodej dziewczyny wciąga go w grę pozorów, a spotkanie z tajemniczą pół elfką daje początek zupełnie nowej przygodzie.
Odrzucony książę chce zmyć hańbę krwią, Gildia Magów bada tajemnicze anomalie w źródłach mocy, królestwo Esten planuje inwazję na sąsiada, a gdzieś w mroku kupiec o owianej tajemnicą przeszłości szuka zemsty za utraconą miłość.
Gdy przeszłość splata się z teraźniejszością, a potężna moc budzi na nowo, Aria i Kastor stają przed wyborami, które mogą przynieść niespodziewane konsekwencje.
Czy są gotowi odkryć prawdę? A może to właśnie ona ich zniszczy?
Czasem jedno pytanie może zmienić wszystko.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-04-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 800
Język oryginału: polski
Co myślicie o połączeniu ludzi i elfów? To chyba nie jest zbyt dobry pomysł, bo jedni szybko się starzeją i umierają, a ci drudzy żyją niemalże wiecznie. Pewnego dnia jednak księżniczka elfów postanowiła wyjść za mąż za człowieka. Jej ojciec nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale zaakceptował ich związek. Niestety niedługo później doszło do tragedii, w skutek czego zarówno jego córka, jak i zięć zginęli tragicznie. Przeżyła natomiast jego wnuczka, zaledwie kilkuletnia. Stary elf postanowił ją przygarnąć do swojego królestwa, mimo iż jest mieszańcem i pozostałe elfy mu służące nie do końca akceptują dziewczynkę w swoim otoczeniu.
Dziewczynka szybko rosła i starzała się jak człowiek. Ćwiczyła sztuki walki z wyznaczonym mistrzem. Ćwiczyła także sztuki magii, choć z tym szło jej słabiej. Od początku jednak była ciekawa świata i chciała podróżować jak niegdyś jej ojciec i poznawać inne miasta. Aczkolwiek dziadek miał na nią i dla niej inne plany. Plany, które nie pokrywały się z jej, i które bardzo, ale to bardzo się jej nie spodobały.
Równolegle poznajemy także Kastora, który jest najemnikiem, wojownikiem i posłańcem. Mężczyzna szuka przewodnika, by jak najszybciej dostać się do miasta, do którego miał dostarczyć przesyłkę, dlatego też planuje podróż przez Czarny Las, który został owiany mroczną legendą i normalni ludzie boją się do niego wchodzić. Kupiec, którego wziął sobie za przewodnika, okazuje się mieć wiele tajemnic, które Kastor chętnie by poznał, ale starzec nie jest skóry do ich zdradzenia. Mówi swoim towarzyszom podróży tylko tyle, ile sam uznaje za stosowne.
Ów kupiec okazuje się znać dziewczynkę, która czasami lubi sobie pobiegać po lesie wraz ze swoim sokolim przyjacielem. Ale co się wydarzy, kiedy dojdzie do spotkania owej młodej księżniczki elfów z najemnikiem?
Choć książka posiada ogrom stron i mnóstwo opisów, to czytało się ją naprawdę szybko i lekko. I wbrew pozorom nie czuć tej grubości. Niektóre opisy troszkę mnie nużyły i momentami nie rozumiałam o czym czytam, troszkę zdarzało mi się uciekać myślami. Ale kiedy wracałam i na nowo zanurzałam się w lekturę, a w sumie kiedy dochodziło do scen Arii i Kastora, to zdecydowanie czytało mi się to dobrze 😁. Bo kiedy ta dwójka się spotkała, to historia jakby toczyła się innym rytmem 🤭. I nawet ich różnica wieku mi nie przeszkadzała w trakcie czytania.
Wgl to jak tak się zatopilam w lekturę, to miałam wręcz wrażenie jakbym oglądała film. Czytając dosłownie widziałam opisane sceny. A czemu taki tytuł to zrozumiałam dopiero jak już praktycznie kończyłam książkę 🤭.
Kurcze, to jest naprawdę kawał dobrej i ciekawej historii. Zakończenie zostawiło mnie z szokiem na twarzy. Wielowątkowa akcja z czasem nabierała znaczenia i opisy, które początkowo wydawały mi się zbędne, także nabrały sensu, kiedy połączyło się wszystkie nici. Nadal jestem w szoku i już się nie mogę doczekać drugiego tomu.
Z twórczością Vanessy Możdżer jestem od początku, gdyż patronowałam jej pierwszej książce "Ślad Anioła", znałam więc piękny i refleksyjny styl pisarski, ciekawa byłam jak wplecie go w powieść fantasy.
Tym razem również się nie zawiodłam, jako wielbicielka elfów, magii i rozbudowanych światów czytając tę książkę czułam się wręcz częścią tej historii, jakby energia książki mnie przenikała i nie sposób się było od niej oderwać, choć to lektura całkiem sporych rozmiarów bo ma praktycznie 800 stron.
Spotkamy w niej Arię, która jest pół człowiekiem pół elfem, ma ona wrażenie, że w każdej ze społeczności nie jest mile widziana i czuje się odludkiem, jednak jest wnuczką króla. To król elfów stawia ją przed faktem dokonanym i obwieszcza jej zaręczyny. Tego młoda dziewczyna nie wytrzymuje i postanawia uciec. Na swej drodze spotyka Kastora, legendarnego najemnika zwanego Cieniem Zachodu. Aria szuka odpowiedzi na rodzącą się w jej wnętrzu moc, a Kastor zemsty, za śmierć pewnej dziewczyny. W tej wyprawie jedno może pomóc drugiemu.
Okazuje się jednak, że przeznaczenia ma dla Arii inne plany, będzie musiała wiele wycierpieć, aby się dokonało.
Autorka zdecydowanie umie budować klimat, opisy są przedstawione w taki sposób, że wręcz czujemy wiatr na policzkach i słyszymy grzmoty burzy.
Bohaterowie są złożeni, często zastanawiają się nad swoim postępowaniem, mają wątpliwości, są bardzo ludzcy i od razu ich lubimy.
Oprócz bohaterów pierwszoplanowym mamy też takich mniej znaczących, którzy jednak do całej historii dużo wnoszą, a którzy mają też swoje tajemnice odkrywane w trakcie biegu tej historii. Dzięki temu cały czas się coś dzieje.
Cała historia jest bardzo spójna, choć ma kilka wątków, pokazuje jak może na nas wpłynąć zazdrość, nietolerancja czy żal, a z drugiej strony pokazuje wiarę w siebie i dziecięcą radość głównej bohaterki.
Nie mogę się już doczekać kolejnej części.
"Możesz być albo elfem wśród ludzi, albo człowiekiem wśród elfów, stojąc na granicy światów i do żadnego nie należąc, jak to ujęłaś. Albo możesz być elfem wśród elfów i człowiekiem wśród ludzi, należąc do obu światów jednocześnie."
Aria jest królewską wnuczką, ale też mieszańcem. Zrodzona z elfiej matki i ludzkiego ojca. Po tragicznych wydarzeniach i stracie rodziców, mieszka w Czarnym Lesie pod opieką swojego dziadka, króla elfów. Jednak mimo tego, czuje, że tak naprawdę nie pasuje do świata elfów. Wie, że widzą oni w niej półczłowieka, a więc kogoś słabszego i gorszego. Po zakończeniu swojej nauki, postanawia, że zgodnie z tradycją wyruszy na swój aman'dan (czyli podróż, która ma dopełnić nauki doświadczeniem) do kraju ludzi, żeby poznać ten drugi świat oraz siebie i zmiany, które w sobie zaobserwowała. Jednakże, jej dziadek zdaje się mieć wobec niej inne plany, które Arii niekoniecznie się podobają. Będziemy towarzyszyć jej w ucieczce!
Kastora poznajemy w karczmie :) Lubię, kiedy książka zaczyna się od sceny w karczmie, a jeszcze bardziej kiedy wiąże się z nią jakaś karczemna awantura! Tutaj co prawda awantury nie mamy, ale za to mamy najemnika, który poszukuje przewodnika, który przeprowadzi go bezpiecznie przez ziemie elfów. Kastor, zwany Cieniem Zachodu, owiany sławą najlepszego najemnika, nie może trafić na byle przewodnika! Trafia on do Bonero, który jak się okazuje ma wydeptane ścieżki wiodące przez Czarny Las. Czy drogi Arii i Kastora się przetną? Owszem, i to nie raz :) Czy połączy ich wspólny cel? Na pewno na jakiś czas. Czy odrzucony książę będzie szukał zemsty? Mhm! A jak weźmiemy pod uwagę jeszcze śmierć władcy jednego z ościennych królestw to różne polityczne smaczki wyjdą na wierzch, a niektóre z nich się spotęgują. Oprócz tego w miasteczku Kerbos odbędzie się wkrótce konwent magów, którzy będą debatowali nad dziwnymi anomaliami w zachowaniach Mocy. Ślad zdaje się prowadzić w kierunku, w którym podąża Aria, ale czy to możliwe, że pozbawiona talentów magicznych księżniczka jest z tym jakoś powiązana?
Muszę przyznać, że na początku, biorąc pod uwagę obszerność tej historii (prawie 800 stron!) bałam się, że książka będzie "przegadana". Szczególnie, że autorka w początkowych rozdziałach zdawała się nie pozostawiać żadnych luźnych wątków i żadnych niedomówień, czy niedopowiedzeń, a ja nie zawsze lubię mieć wszystko podane jak na tacy. Na szczęście, im dalej w las, tym ciekawiej się robiło, a tajemnice w pewnym momencie zaczęły wręcz pączkować :). Bardzo interesująco było towarzyszyć Arii w pszukiwaniu drogi do Demona Wiedzy! Półelfka, w towarzystwie Kastora przeżyła sporo emocjonujących przygód. Ale! Duży plus ode mnie za to, że elementy romansowe nie grają tutaj pierwszych skrzypiec, nie ma smut-scen, a relacje opierają się głównie na warstwie emocjonalnej! Kolejny plus, za dopieszczenie książki ze strony redaktorsko-korektorskiej. Błędów czy zgrzytów naliczyłam dosłownie kilka, co jest naprawdę dobrym wynikiem przy takiej ilości tekstu! Cała fabuła jest dobrze rozplanowana i zawiera wszystko to, co epickie fantasy mieć powinno. Nie obyło się też bez dużej bitwy, a wydarzenia z ostatnich rozdziałów stawiają oczekiwania czytelnika na głowie i zapowiadają, że w kolejnym tomie będzie się działo! A, no i mamy mapkę, dzięki której łatwiej jest umiejscowić sobie bohaterów w czasie ich podróży. Co prawda, wkradła się tam chyba jedna nieścisłość (wg fabuły droga z Tylen do Kerbos miałaby trwać znacznie krócej przez Czarny Las niż przez Stepy Południowe, a wg mapy wcale na to nie wygląda), ale i tak zawsze lubię wizualnie na mapie zobaczyć trasę przemierzaną przez bohaterów książki.
"Każdy ma wpływ na swoje życie. Przeznaczenie czy nie, nikt z nas nie jest bezwolny. Sami dokonujemy wyborów i kształtujemy swoją przyszłość. Poza tym, kto z nas tak naprawdę może znać swoje przeznaczenie? To wszystko tylko domysły."
Czy wierzysz w przeznaczenie? To pytanie wywołało między Mariuszem Wilkiem a jego dziewczyną kłótnię, po której mężczyzna opuścił bar i postanowił wrócić...
Przeczytane:2025-09-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Pieśń i cień" będącej pierwszym tomem serii o tym samym tytule. Muszę oczywiście wspomnieć, że totalnie urzekła mnie oprawa graficzna historii. Jest to powieść z gatunku epic fantasy. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę mimo jej sporej objętości - liczy sobie blisko osiemset stron - czyta się naprawdę w zawrotnym tempie. Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata pełnego magii, bitew, intryg politycznych i niezapomnianych podróży. Z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów oraz przeciwności losu z jakimi musieli się zmierzyć. Chociaż historię Arii i Kastora czytałam już jakiś czas temu nadal pamiętam wszystkie emocje towarzyszące mi podczas lektury. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Akcja powieści jest dość dynamiczna, cały czas coś się dzieje, sprawiając, że Czytelnik ma coraz większy mętlik w głowie, zatem nie ma tutaj nawet chwili na nudę. Autorka w niesamowicie plastyczny i pobudzający wyobraźnię sposób zaprezentowała świat przedstawiony. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Chociaż nie ukrywam, że podczas lektury tej historii należy się skupić, żeby dobrze wszystko zrozumieć, ponieważ Autorka w naprawdę niesamowity sposób rozbudowała świat, w którym przyszło żyć bohaterom. Czytając niektóre opisy miałam wrażenie jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich poczynaniach oraz odczuwałam targające nimi emocje. Bohaterowie natomiast, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w rewelacyjny sposób wykreowani. To wielobarwne, wielowymiarowe i skomplikowane postaci, po których tak naprawdę nie wiadomo czego się spodziewać. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać pół elfkę, poł czlowieka - Arię oraz najemnika Kastora. Ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają każdego dnia, jak wygląda ich życie, co ich ukształtowało, o co walczą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Zarówno Aria jak i Kastor od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię. Poznając ich coraz lepiej zrozumiałam dlatego w niektórych momentach zachowywali się tak, a nie inaczej, dlatego wybrali taką drogę oraz co nimi kierowało. Z całych sił im kibicowałam i byłam ogromnie ciekawa jakie kłody pod nogi rzuci jeszcze im Autorka oraz jak rozwinie się ich relacja. A ta została poprowadzona w naprawdę świetny sposób. Od ich pierwszego spotkania dało się wyczuć pewne napięcie i przyciąganie pomiędzy Arią i Kastorem, które z czasem w związku z tym co spotykali na swojej drodze, jak trudnych wyborów musieli dokonywać oraz jakie konsekwencje one za sobą niosły, zaczęło przeradzać się w coś więcej, co nawet ciężko było jednoznacznie określić. Niemniej wszystko toczyło się swoim rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Istotną rolę w tej historii odgrywają oczywiście postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych bohaterów dostarczając zarówno im samym jak i Czytelnikowi wielu skrajnych emocji i wrażeń. Niektórzy zaskarbili sobie moją sympatię , inni irytowali mnie swoim zachowaniem. Mamy tutaj także przedstawioną perspektywę niektórych z nich co pozwala zobaczyć Czytelnikowi poszczególne wydarzenia innymi oczami niż Arii czy Kastora, bardzo podobał mi się ten zabieg. Autorka w umiejętny sposób kreśli portrety psychologiczne wszystkich postaci, świetnie buduje napięcie i sprawia, że naprawdę trudno przewidzieć co wydarzy się na kolejnych czytanych stronach. Natomiast ostatnie karty powieści pozostawiły mnie uczuciem niepokoju, milionem pytań bez odpowiedzi i chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów bohaterów. Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na więcej! Bardzo podobała mi się taka fantastyczna odsłona Autorki! Polecam!