Przesilenie

Ocena: 4 (3 głosów)

Skoro już wiesz, że umrzesz, zacznij żyć!

Sebastian wiedzie poukładane życie, w którym wszystko jest przewidywalne niczym piątkowe spotkania z przyjaciółmi. Żona, dziecko, mieszkanie w Krakowie i praca na etacie zapewniają mu spokój i poczucie bezpieczeństwa. Z rutyny, która z czasem staje się coraz bardziej męcząca, potrafią go wyrwać tylko opowiadania żony, dla której praca to prawdziwa pasja. Pewnego letniego dnia odwiedza go jednak dziwny mężczyzna, który przedstawia się w mrożący krew w żyłach sposób. Ta wizyta rozpoczyna serię niezwykłych wydarzeń, a Sebastian powoli zaczyna rozumieć, że w życiu chodzi o coś więcej niż dostatni byt.

Informacje dodatkowe o Przesilenie:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-09-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382195262
Liczba stron: 280

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Przesilenie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przesilenie - opinie o książce

"Możesz wszystko,
bo nic nie jest ustalone."

Co byście zrobili, gdybyście się dowiedzieli, że Wasze dni są policzone i wkrótce Was nie będzie na tym ziemskim padole? W takiej sytuacji znalazł się bohater książki „Przesilenie”

Sebastian Brzozowski jest jednym z wielu podobnych mu ludzi, który niczym szczególnym się nie wyróżnia. Mieszka w Krakowie z żoną Kasią i ośmioletnim synem Michałem, pracuje w firmie zajmującej się sprzedażą mebli, odnosi sukcesy, ma krąg znajomych i właściwie niczego mu nie brakuje do prowadzenia stabilnego życia. Jednak tego dnia, gdy go poznajemy, nie wszystko przebiega według stałego schematu, gdyż w jego gabinecie pojawia się Patrycy Lubomirski, mężczyzna o długich blond włosach. Poznajemy go od razu na pierwszych stronach książki, gdy przychodzi do firmy, w której pracuje Sebastian. Przedstawia się, jako programista i informatyk, ale wkrótce okazuje się, że przybył tutaj w zupełnie innym celu. Oświadcza zdziwionemu Sebastianowi, że jest Aniołem Śmierci i właśnie przyszedł powiadomić go o dniu jego śmierci. Wszystko wydaje się Sebastianowi absurdalne, ale wkrótce Patrycy przekonuje go, że to, co mówi jest realne. Gdy wychodzi, okazuje się, że minęło zaledwie dwie minuty ich rozmowy, mimo że trwała ona dłużej. Kolejne dni przynoszą różne dziwne zdarzenia, które trudno określić, czy dzieją się naprawdę czy tylko w snach.

Wątek z Patrycym jest jednym z kilku występujących w tej historii. W życiu głównego bohatera pojawiają się wkrótce inne nowe osoby, chociażby Marek, chłopak Roksany, przyjaciółki Kasi. Podczas jednego z wieczornych spotkań towarzyskich u państwa Brzozowskich opowiada o swojej niesamowitej przygodzie, jakiej doświadczył będąc z pewną kobietą w jednym z najstarszych rezerwatów Indian w USA i biorąc udział w misji na zlecenie pewnego bogatego Włocha.

Są takie książki, które nie dadzą się wpasować w żaden gatunek i do takich należy opowiadanie „Przesilenie”. Jest w niej pewna tajemnica, refleksja, opary metafizycznych nastrojów, ale i życiowe przesłania, które nam gdzieś umykają, a warto je sobie uświadomić. Wątek paranormalny przyciągnął moją uwagę, ale nie do końca było on widoczny. Całość obserwujemy w narracji trzecioosobowej, więc znamy punkt widzenia z kilku perspektyw danej sytuacji.

Początek był wciągający, intrygujący, więc oczekiwałam takiego nastroju przez większą część fabuły i ten wątek pan Dawid Adrian Ś. doskonale wykreował. Treściwymi opisami dał poczuć szczególny klimat ocierający się o mistycyzm, w którym sytuacje są wzięte jakby z innej rzeczywistości i przytrafiają się zwykłemu śmiertelnikowi. Jednak w dalszej części ta atmosfera znika na rzecz sprawy związanej z opowieścią Marka.

Wśród wielu zagadnień, autor stawia przed nami pytania dotyczące kreowania naszego życia i podążania za marzeniami. Jako dzieci mamy ich mnóstwo, ale gdy dorastamy, proza codziennych obowiązków, pęd ku karierze, zdobywanie materialnych rzeczy, przesłania nam nasze pragnienia, które spychane są w niepamięć. Uświadamia, że realizacja tego, o czym marzymy nadaje sens naszej egzystencji, ubarwia każdy dzień, więc powinniśmy celebrować każdą chwilę. Patrycy stawia przed Sebastianem, ale i przed nami tematy do przemyślenia i namawia do szukania tego, co daje nam radość i szczęście. To, co mnie irytowało w poznawaniu poszczególnych epizodów, to fakt, że syn Sebastiana i przyjaciel mają to samo imię – Michał, co wprowadzało mnie czasami w błąd, gdyż dopiero po sposobie rozmowy czy zachowania można zorientować się, o którego Michała chodzi.

Warto zaznaczyć, że jest to debiut pana Dawida Adriana Ś., który poza oryginalnym pomysłem na fabułę dostarcza nam też duchowej strawy, skłaniając do przyjrzenia się bohaterom, w których odbijają się nasze zalety i wady, więc możemy przejrzeć się w nich, niczym w lustrze. Takich Sebastianów, Michałów, czy Marków, Roksan i innych odpowiedników jest wokół nas pełno, więc nie trudno się z nimi identyfikować. Każdy żyje według narzuconych nam norm społecznych, ograniczając w pewnym sensie swoją wolność wyboru i możliwość bycia sobą. Jesteśmy wciskani w określone schematy zachowania czy planowania życia przez sposób edukacji, wychowania, religię, kulturę, środowisko czy wymagania zawodowe. Tymczasem wyłania się z tej powieści przekaz zwracający uwagę na tak naprawdę nie żyjemy w pełni, gdyż jesteśmy, niczym zaprogramowane roboty. Dopiero w obliczu widma śmierci zaczynamy doceniać życie.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Link do opinii

"A po co tu jestem? Przyszedłem powiedzieć panu o dniu pańskiej śmierci."

Dziś mam dla Was pierwszy tom "Przesilenia" Dawida Adriana Ś. Myślę, że to dość osobliwa książka, którą poniekąd ciężko było mi po przeczytaniu ocenić. Z jednej strony czytało się ją całkiem przyjemnie, ale z drugiej strony czegoś brakowało. Lecz zanim przejdę do dalszej części recenzji i dokładnie opiszę swoje odczucia co do tej publikacji, krótkie przedstawienie historii:

Życie Sebastiana zdaje się układać w całkiem przyzwoity sposób, do czasu, gdy w jego pracy nie odwiedza go tajemniczy mężczyzna. Patrycy zdaje się być kimś więcej niż zwyczajnym człowiekiem, a informacje, które przekazuje głównemu bohaterowi momentami zdają się być dość absurdalne. Jakby tego było mało, od tego czasu nic nie jest już takie samo, a Sebastian zaczyna mieć problemy z rozpoznaniem co w jego życiu dzieje się naprawdę, a co jest tylko zwyczajnym snem. Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny, a to co spotyka głównego bohatera to tylko początek zmian, które go czekają.

W całej historii Sebastiana brakowało mi czegoś co spowodowałoby, że chciałabym do niej wrócić po czasie. Autor przedstawił nam bowiem dosyć zwyczajne życie normalnego człowieka. Dla kogoś może nie być to jakimś ogromnym minusem, ale to nie jest to czego oczekiwałam czytając blurb. W książce po prostu zbyt mało się dzieje, względem tego co było zapowiadane. Trzeba przyznać, że spotkanie z tajemniczym Patrycym jest tutaj urozmaiceniem, ale myślę, że to za mało. Calkiem dobrze się zapowiadało, ale dalej nie działo się już nic jakoś szczególnie nadzwyczajnego.

Patrycy to postać, która miała pokazać głównemu bohaterowi, że w życiu nie warto gonić za pieniędzmi, karierą czy rzeczami materialnymi. Należy zająć się relacjami i rodziną, której może tak naprawdę wystarczająco nie znamy, gdyż jak dotąd większość czasu poświęcaliśmy czemuś mniej ważnemu i ulotnemu. Sebastian to czlowiek, który zdecydowanie potrzebował się zatrzymać. To pozwoliło mu zastanowić się nad tym po co żyje i czego pragnie.

Jeśli chodzi o graficzną oprawę książki to muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Okładka przyciąga wzrok i ma w sobie swego rodzaju głębię, która w pewnym sensie nawiązuje do historii przedstawionej przez autora.

Mimo tego, że całkiem przyjemnie czytało mi się tę publikację, to myślę, że całkiem szybko o niej zapomnę. Zapewne wielu osobom może się ona spodobać, ale to nie jest to czego ja oczekuję od tak zapowiadanej książki.

Link do opinii

Swego czasu w sieci można było trafić na stronę podającą... datę śmierci konkretnej osoby. Ot, wpisywało się swoją datę urodzin i na tej podstawie otrzymywało się smutną odpowiedź końcową. Dla mnie była to bujda i mało inteligentne posunięcie, niemniej jednak gdybym miała taką możliwość, nie skorzystałabym z niej. Tak samo nie chciałabym wiedzieć, co mnie jeszcze czeka w moim życiu, które może nie jest idealne, ale któż ma wszystko to, co sobie wymarzył? Przecież nawet milionerzy są nieszczęśliwi, a może to oni nawet wiodą prym w szerzeniu się depresji?

Wydawnictwo Novae Res bardzo często serwuje nam coś mrożącego krew w żyłach. My, czytelnicy, mamy się bać, zmusić do różnorakich przemyśleń życiowych. Sądziłam, że ,,Przesilenie", książka z mocnym tematem, da mi tę możliwość. Tak stało się jednak tylko po części. Powieść Dawida Adriana Ś. (nieznane są oryginalne dane personalne) jest dość krótka, ma zaledwie 278 stron, a sam początek zaczyna być obiecujący. Autor wykreował postać Sebastiana- męża, ojca, sumiennego pracownika. Nie może on narzekać na swoje życie, a jednak skupia się tylko na sferze zawodowej. Nie jest w tej materii wyjątkiem, ale wielu czytelników w ogóle nie chce przyjąć do wiadomości, że praca nie stanowi epicentrum naszych przeżyć. Sebastian staje oko w oko z niejakim Patrycym- jego ,,osoba" może przerażać i przywoływać bardzo mroczne wizje. Co Patrycy mówi Sebastianowi? Czy dobrze na niego wpłynie? O tym już trzeba samemu się przekonać.

Czytanie tej książki było momentami wciągające, ale wiele fragmentów uznaję tutaj za niepotrzebne. Całkowicie usunęłabym drugi rozdział (cała książka składa się z czterech rozdziałów), ponieważ dosłownie zasypiałam, gdy próbowałam go zrozumieć. Według mnie, tekst autora można śmiało potraktować jak nieco dłuższe opowiadanie z serią dziwnych zdarzeń. Jeśli ktoś lubi osobliwe hasła, filozoficzne wywody, wówczas będzie zadowolony. Ja nie skaczę z radości po zapoznaniu się z pomysłem literackim pisarza.

Myśli o człowieczej naturze nasuwają się tutaj same- czego byśmy nie zrobili, zawsze będziemy nienasyceni. Mieszkamy w mieście- pragniemy wsi. Mamy włosy kręcone-pragniemy prostych. Sami czegoś nie umiemy bądź źle postępujemy, ale ochoczo dajemy rady innym. Ta niespokojna natura ludzka nigdy się nie zmieni, ale naprawdę warto zatrzymać się i docenić wszystkie te dobre wydarzenia, które nas spotkały. Róbmy to często, bo możemy się spóźnić...

 

Czy polecam tę powieść? Nie była ona beznadziejna, ale na pewno do niej nie wrócę i nie przeczytam drugiego tomu. 

Link do opinii
Inne książki autora
Przesilenie. Tom 2
Dawid Adrian Ś.0
Okładka ksiązki - Przesilenie. Tom 2

Gdy nie masz wpływu na zmiany wokół ciebie, zaakceptuj je i rusz dalej własną drogą Sebastian czuje, że jego życie staje się puste i jałowe. Próbuje więc...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Déja vu
Jolanta Kosowska
 Déja vu
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwiłł
Do roboty!
A wokół nas pomarańcze
Weronika Tomala
A wokół nas pomarańcze
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Meduzy nie mają uszu
Adle Rosenfeld
Meduzy nie mają uszu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy