Co zrobisz, gdy w brutalny sposób odkryjesz, że słowa przysięgi nie dla każdego znaczą to samo, i zostaniesz zmuszona zmienić całe swoje życie? Weronika, wściekła i zraniona, odbywa sesję terapeutyczną, której towarzyszą nożyczki, wino i przyjaciółki. Kobieta postanawia się zabawić i na nowo poczuć atrakcyjnie, więc za namową koleżanki zakłada konto na Tinderze. Nie ma pojęcia, że w ten sposób uruchomi lawinę małych randkowych katastrof. Na drodze Weroniki niespodziewanie pojawia się on… przystojny i utalentowany. Czy jednak w pogoni za „Panem Idealnym” zauważy swoją szansę na szczęście i prawdziwą miłość? Wyrusz z Weroniką w podróż od randkowej katastrofy do spełniania marzeń!
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2022-03-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Świetnie napisana, nietandetna, niespotykana. Zachwyciłam się, bo nie było w niej nic nudnego, polecam! Pierwszy raz w mojej biblioteczce Ewelina Nawara.
?Recenzja?
"Miłość, która mnie przepełniała, była moim motorem napędowym. Stała się inspiracją, siłą, z której czerpię każdego dnia."
Weronika to kobieta, która mieszka w UK. Nie może widywać się tak często ze swoimi przyjaciółkami, bo one również są porozrzucane po świecie. Jednak postanawiają to zmienić i się spotkać . Robią sobie taki zjazd babeczek. Tylko nic, co piękne, nie może trwać wiecznie. Okazuje się, że mąż Weroniki ją zdradził. Złożona przysięga była tylko pustymi słowami. Decyduje się na ostateczny krok. Rozwód... Teraz jest znowu wolna i może robić, co jej się podoba. Za namową zakłada Tindera-aplikację randkową.
Poznaje tam różnych mężczyzn, jednak nie do końca odpowiednich. Czy takie poznawanie wyjdzie jej na dobre? Co, jeśli ten właściwy czeka tuż za rogiem?
"Randkowa katastrofa" to książka niezwykle lekka, zabawna i sprawiająca, że możemy doznać takiej odskoczni od książek, które przepełnione są zabójstwami, mafią i innymi podobnymi gatunkami.
Ta książka zaskoczyła mnie. Nie spodziewałam się tak dobrej historii. Autorka, mimo że nie stworzyła skomplikowanej historii, przepełnionej tajemnicami, niewyjaśnionymi sprawami, to przyciągnęła moją uwagę. Jednak nie brakuje tutaj namiętnych scen, które dodają pikanterii całej historii. Możemy śledzić losy każdej randki, które muszę przyznać, że co jedna to ciekawsza. Ile śmiechu przy nich miałam. Ale ale. Nie możemy zapomnieć o jej przyjaciółkach, które również podkręcały akcje tej książki. Taka drużyna, której nie sposób zapomnieć.
Nie było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale była to pierwsza jej solowa książka, którą miałam okazję przeczytać. I wiecie co? Niczym nie odstawała od tej napisanej w duecie. Móc wrażeń gwarantowana. Aa i ból brzucha od śmiechu.
Jeśli chcecie poznać, czym były owe "Randkowe katastrofy" to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.
Ta książka to katastrofa...
Gdzie się podziały stare dobre romanse... Harlequiny z lat 90 to przy tymklasyka!
Dzisiaj na badania glukozy zabrałam książkę Randkowa katastrofa i powiem wam, że to był najlepszy wybór. Mimo iż nasza bohaterka miała dość pogmatwane życie, to jednak uświadomiła mi, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
W momencie, kiedy natknęła się na kopulację swojego męża z innym damskim obiektem nie miała złudzeń. Jej małżeństwo było jedną wielką klapą, która znacząco zbrukała jej wnętrze. Na całe szczęście ma swoje przyjaciółki na które zawsze może liczyć. Obie mają zwariowane charaktery, choć jedna z nich zdaje się marzyć o niezwykłym uniesieniu z mężczyzną w roli głównej. Jej słowa bywały bardzo zabawne, często sama się do siebie uśmiechałam. W międzyczasie czytałam o wyrywkach z dziennika osoby zdradzonej, których główna postać była autorem.
Co w takim wypadku powinna zrobić? Oczywiście znaleźć sobie kogoś, kto na nią zasługuje. Kogoś, kto bez powodu ją przytuli, kto nie będzie niczego oczekiwał w zamian oprócz jej miłości. Czy to tak wiele? Niemal zdesperowana zapisuje się do aplikacji randkowej, by tam odnaleźć kogoś, kto spełni jej marzenia. Szybko jednak przekonuje się, że nie jest to takie proste, a fakt, że ktoś się tam wpisał wcale nie oznacza tego, że szuka tej miłości. A przynajmniej nie na całe życie. Gdzie w takim razie odnajdzie swojego rycerza? Czy ktoś taki się pojawi? Czy zauroczenie spłynie na nią nagle jak deszcz, czy raczej będzie je trzeba odszukać pośród krzywd, przejść i tłumu fanów?
Jeśli już mam ją krótko opisać, to powiem wam, że historia jest warta poznania. Tutaj bohaterce przyjdzie się zmierzyć z życiem, którego nikt dla siebie nie życzy. Nie wiem tylko dlaczego wciąż miałam wrażenie, że gdzieś kiedyś czytałam bardzo podobną historię. Nawet zakończyła się w podobny sposób, co mnie zaskoczyło. Pamiętam jednak, że i tamtą historią byłam równie zachwycona.
Bohaterowie są tu różni, co fajnie wpływało na akcję. Porażki można było liczyć na palcach, gdyż wszystkie myśli miała skupione na jednym celu, przez co nie zauważała tego, co miała obok siebie.
Taka miła odskocznia od rzeczywistości:-)
Alex poświęciła wszystko, by spełnić marzenie o własnej kawiarni. Jednak pasja nie zawsze wystarcza, by utrzymać biznes. Udział w konkursie na dostarczanie...
Czy przypadkowe spotkanie znajomych z dzieciństwa i odwołany lot na święta mogą być początkiem gorącego romansu? Kaja uwielbia Boże Narodzenie i wszystko...
Przeczytane:2025-09-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Witajcie moliki! Zachęcam wszystkich do przeczytania recenzji niesamowicie wciągającego romansu pt "Randkowa katastrofa" autorstwa Eweliny Nawary.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Videograf
Czy mieliście kiedyś doświadczenie z randkową katastrofą?
"Dom... Krótkie słowo, które miało tak wielkie znaczenie. W ramionach Arona czułam się bezpieczna i kochana. Przy nim znalazłam swoją bezpieczną przystań."
Pewnego dnia Weronika odkrywa, że słowa przysięgi małżeństwa zostały złamane. Zła, zraniona kobieta odbywa terapię z pomocą nożyczek, wina i oczywiście przyjaciółek, na które zawsze może liczyć. Nika postanawia na nowo poczuć się kobietą i rzucić się w wir zabawy. Za namową przyjaciółki zakłada konto na Tinderze. Nie spodziewa się jednak, że to uruchomi lawinę katastrof randkowych. Kiedy na pewnej randce pojawia się przystojny aktor, czarujący, dobry, idealny.
Czy będzie dane im spróbować szczęścia w miłości? Czy przyjaźń zmieni się w coś prawdziwego? Czy Weronika wreszcie uwierzy na nowo w siłę miłości?
"Przyznałam się sama przed sobą, że Dream Allure było moim sposobem na ucieczkę od problemów, przerwą przed chwilą, w której będę musiała stawić czoło mojemu życiu. Byłam rozwódką przed trzydziestką, moje dotychczasowe życie rozsypało się jak domek z kart i nie miałam planów na przyszłość."
Fabuła jest bardzo wciągająca, znakomicie skonstruowana.
Powieść autorki Eweliny Nawary czyta się znakomicie, ma w sobie całą masę emocji, humoru, namiętności, chwil romansu. Autorka Ewelina Nawara w swoim romansie pokazuje nam, że zawsze trzeba mieć siłę, by zawalczyć o siebie, o miłość, marzenia. W niesamowity sposób ukazała czytelnikom zdradę, siłę przyjaźni, miłość. Bohaterowie są wykreowani w bardzo dobry sposób. Nie brakuje wzlotów i upadków głównej bohaterki. Mocno kibicowałam miłości Weroniki i Arona. Dodatkowym atutem powieści są wpisy z pamiętnika Weroniki, które znajdują się na końcu każdego rozdziału książki. Słowem powieść bardzo mi się podobała, a zakończenie przeczytałam z łezką w oku. POLECAM WSZYSTKIM, KTÓRZY SZUKAJĄ FAJNEGO ROMANSU NA JESIEŃ, KTÓRY OTULI WAS NICZYM KOCYK I POZOSTAWI CIEPŁO W SERCU. Subiektywna ocena 9/10