Red Rising. Złoty Syn

Ocena: 5.13 (8 głosów)

Człowiek może stać się potworem, ale żaden potwór nie stanie się człowiekiem.

Darrow au Andromedus, sławny absolwent Instytutu Marsa, wspina się coraz wyżej po szczeblach kariery wśród Złotej Elity. Jego drogę znaczy krew nie tylko wrogów, lecz i przyjaciół. Jednak celem Darrowa nie jest awans i bogactwo. Młodzieniec wypełnia inną misję – próbuje osłabić Złotych tyranów od wewnątrz i obalić ich bezwzględne rządy nad ludzkością. Wydaje się, że jest już blisko osiągnięcia celu, gdy ponosi klęskę. Świat Złotych gardzi przegranymi i spycha ich na dno bez litości. Nie ma tu przyjaźni, lecz tylko sojusze – dawni bracia stają się wrogami, a śmiertelni wrogowie aliantami. Darrow boleśnie się o tym przekona.

Czy uda mu się podnieść? Czy zdoła wypełnić swoją misję? Czy też stanie się potworem jak inni i polubi okrucieństwo, w którym nauczył się żyć?

Informacje dodatkowe o Red Rising. Złoty Syn:

Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2015-11-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-640-3068-0
Liczba stron: 432

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Red Rising. Złoty Syn

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Red Rising. Złoty Syn - opinie o książce

Avatar użytkownika - Tiszka
Tiszka
Przeczytane:2017-07-31,

Złota krew – pierwszy tom młodzieżowej trylogii SF Red Risng – wywarła na mnie spore, pozytywne wrażenie. W końcu znalazłam czas, żeby przeczytać tom drugi – i podtrzymuję swoje zdanie: to naprawdę dobra młodzieżówka, pozbawiona przy tym licznych wad typowych dla YA.

 

Po wydarzeniach w Instytucie, w którym Darrow zdobył sobie sławę i pozycję społeczną nie do pogardzienia, autor przenosi nas o parę lat do przodu – gdy nasz bohater właśnie kończy Akademię. Jeśli odniesie sukces, otrzyma własną flotę. Niestety – już na samym początku Złotego syna zostaje pokonany (i tu czytelnik przeżywa pierwszy szok). Komplikuje się więc jego misja – przeniknięcie szeregów Złotych i doprowadzenie ich do upadku. Na dodatek pozbawiony opieki mecenasa staje się celem dla żądnej zemsty rodziny Bellona – której syna zabił w Instytucie. Ale Darrow nie jest zwykłym dwudziestolatkiem i gotów jest sięgnąć po metody, które nikomu innemu nie przyszłyby do głowy.

Dużo w tym tomie chaosu. Pierce Brown, szanowny autor, postanowił zabawić się z czytelnikiem i zafundować mu zwroty akcji i cliffhangery w sumie co kilka rozdziałów. Całość składa się w ładny ciąg przycyznowo-skutkowy i doskonale obrazuje to, co chciał osiągnąć główny bohater: zamieszanie i rozłam w szeregach Złotych. O ile zamieszaniem można nazwać wojnę domową.

Autor Złotego syna konsekwentnie też pokazuje, że Darrow nie jest monolitem: mimo że ma do wykonania konkretną misję i opiera się na bardzo silnej motywacji (śmierć młodziutkiej żony i tajemnica, którą zabrała ze sobą do grobu), to po roku w Instytucie i kolejnych latach w Akademii nie jest już do końca pewien słuszności swojego planu i metod, jakich ma użyć. Zaprzyjaźnił się ze Złotymi, rozumie ich pobudki i widzi, dlaczego stali się tyranami. Niejednokrotnie staje w rozkroku, by móc kontynuować misję, ale jednocześnie nie niszczyć ludzi, na których zaczęło mu zależeć.

Warto też wspomnieć, że Brown należy do tych autorów, którzy nie zapominają, że czyny bohaterów powinny nieść określone konsekwencje. Darrow przekona się o tym boleśnie – i to niejednokrotnie. Złe decyzje, nieprzemyślane postępowanie czy dobre intencje pozostawione samym sobie sprawią, że cliffhangerem pod koniec książki zdziwią się wszyscy: i my, i bohaterowie.

Mimo to nie mogę jedynie chwalić fabularnej części Red Rising. Złoty syn. Motywacje kilku z decyzji, które podjął Darrow w toku akcji, są dla mnie nie do końca zrozumiałe, jakby umykał mi fragment lektury lub sam Brown zapomniał o paru szczegółach napisać. Nie był to pojedynczy przypadek, więc coś generalnie musi być na rzeczy – podejrzewam nawet, że redaktor uciął tu i tam, a potem autor tego nie załatał. Cóż.

Drugi tom Red Rising utrzymał poziom pierwszego – za co brawa autorowi, bo rzadko się to w trylogiach udaje. Zwykle ta nieszczęsna „dwójka” jest traktowana po macoszemu, jako etap pomiędzy ekspozycją a punktem kulminacyjnym. Tu Brown konsekwentnie prowadzi fabułę, która wypełniona jest istotnymi wydarzeniami decydującymi o dalszych losach bohaterów, a nie mozolną wędrówką do Mordoru czy podobnymi atrakcjami. Nie zapomniał też o rozwoju postaci – przemianach tak Darrowa, jak i jego przyjaciół. Plusik!

Podobnie na plus zaliczam jeden ważny dla mnie element: brak nachalnego wątku romantycznego. Tak jak w większości YA od pierwszego rozdziału widzimy doskonale, w kim główny bohater (czy częściej bohaterka) zadurzą się po uszy i poświęcą dla niego zdrowy rozsądek, tak tu, mimo obecności motywów związanych z romansem, jest on jedynie jednym z wielu, i to nienajważniejszą, częścią składową całości. Chwała ci, Pierc’ie Brown!

Warto. Nie jest to Asimov czy nawet Card, ale Red Rising daje naprawdę dużo niegłupiej rozrywki, dostosowanej dla nastoletniego odbiorcy, ale nie traktującej go protekcjonalnie. To przyjemna seria (przynajmniej dotąd) i zdecydowanie polecam romans z nią, zwłaszcza gdy szukamy czegoś lżejszego do poczytania.

Recenzja pochodzi z mojego bloga Matka Przełożona.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-05-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
Po wspaniałej przygodzie, jaką było "Red Rising. Złota krew" wprost nie mogłam się doczekać kontynuacji. Pierce Brown stworzył coś niezwykle mocnego oraz niesamowitego, co pozostawiło po sobie ogromne obietnice. I już teraz z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zostały one spełnione. Już na początku widać, że "Złoty Syn" będzie pełen akcji. Kiedy już raz się zacznie, trudno się wybić i przestać czytać, choć nie przeczę, zdarzały się momenty, kiedy historia stawała się lekko nużąca. Nie powiedziałabym, że historia biegnie na złamanie karku, raczej płynie swobodnie, naturalnie i swoim własnym tempem, raz szybciej, kiedy indziej wolniej. Książka jest bogata w różnorodne wątki, układy pomiędzy rodami i mnóstwo politycznych zagrywek. Nie zabraknie nagłych zwrotów, kłamstw czy działań wojennych, czasami trzeba mocniej wytężyć umysł, żeby za tym wszystkim nadążyć i się nie pogubić. Szczególnie spodobało mi się rozwinięcie i rozbudowanie świata przedstawionego oraz dokładne zaprezentowanie społeczeństwa, bo trzeba że pod tymi względami drugi tom nabiera pełniejszych kształtów. System kastowy jest bardziej usystematyzowany, dostajemy na jego temat więcej szczegółów i lepszy wgląd w strukturę. Autor oferuje również bardziej rozwinięty świat, bogatszy o jego historię, sposób funkcjonowania i działania, i kilka ciekawych zdarzeń dotyczących przeszłości Ziemi oraz innych planet Układu Słonecznego. Mimo to pozostał pewien niedosyt, niezaspokojona chęć na jeszcze więcej i mam nadzieję, że w trzecim tomie poczuję się wystarczająco usatysfakcjonowana. W "Złotym Synu" widać pewną zmianę, jaka zachodzi w Darrowie. Zaczyna się godzić z nowym życiem, nie zapominając jednocześnie o misji i o tym, kim tak naprawdę jest, skąd pochodzi. Walczy o ród, którego jest przedstawicielem, zawiera nowe przyjaźnie, ratuje i zabija dziesiątki ludzi. Niezwykle przyjemnie czytało się o człowieku, inteligentnym i ciągle kształtującym swoje przekonania, rzuconego pomiędzy ludzi, których będzie musiał zdradzić. O kimś, kto nade wszystko jest wierny swoim ideałom i chce zmienić świat. Jednak nie można zapomnieć o pozostałych bohaterach, którzy dalej się rozwijają i tworzą niepowtarzalny klimat. Pierce Brown unika błędu, jakim jest nadanie charakterów tylko głównym postaciom, a pozostałych zepchnięcie na dalszy plan. Nie, on potrafi tchnąć osobowość nawet w mniej ważne jednostki, dając im życie. Nie boi się postawić odważnych kroków, rzuca bohaterom kłody pod nogi i stawia w trudnych sytuacjach, tak byśmy mogli poznać ich jak najlepiej. Sądzę, że ta trylogia będzie jedną z lepszych, jakie czytałam i naprawdę warto zwrócić na nią uwagę. Z pewnością odnajdą się tu osoby, którym nie straszne prawdziwie brutalne dystopiczne wizje osadzone w galaktycznym świecie i wymagające od czytelnika więcej niż przeciętna pozycja. Nie pozostaje mi nic innego, jak wyczekiwać ostatniego tomu i jeszcze raz gorąco zachęcić do zapoznania się z historią Darrowa.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-05-09, Mam,
"Red Rising. Złoty syn" jest drugim tomem trylogii serii Red Rising. Po jego przeczytaniu stało się to, czego chciałem po ukończeniu czytania poprzedniego tomu. Brown utrzymał poziom, co mnie zaskoczyło. T a książka nie jest dobra, jest rewelacyjna. Naprawdę chylę czoła przed autorem. Darrowi znakomicie udaje się wtopić w rasę Złotych. Żyje, oddycha tak jak oni. Różnią się tylko tym, że jego myśli daleko odbiegają od ich schematów, skierowane są ku stworzeniu świata takiego, jakiego chciała jego żona Eo. Świata, w którym jego dzieci byłyby bezpieczne. Dąży ku temu, ale sytuacja wokół niego szybko się zmienia i to niestety na jego niekorzyść... Istotą tego tomu jest konflikt. Obserwujemy tutaj jego stopniowy wybuch, planowanie działań taktycznych i podejmowanie kluczowych decyzji. Przez początek tego tomu, podobnie jak przez poprzedni ciężko przebrnąć. Mimo to "Red Rising" wciąga. Akcja rozwija się bardzo szybko. Brown znakomicie ukazał tutaj Darrowa jako człowieka skomplikowanego, który wyrastał wśród określonej rasy. Teraz stał się Złotym i ma okazję zobaczyć działanie innego systemu niż ten, który zna. Na tej podstawie buduje swój własny światopogląd i kształtuje swoją osobowość. Podsumowując głównym celem jest tutaj ukazanie jednostki, która chce uwolnić swoich bliskich od jarzma niewolnictwa. My, czytelnicy lubimy czytać książki z nadzieją, że jednostce uda się zmienić świat, prawda? Tacy ludzie istnieli także naprawdę i z doświadczenia wiemy, że najpierw nazywano ich buntownikami, a następnie z perspektywy czasu bohaterami. Taki właśnie Darrow. "Red Rising" jest serią niewątpliwie wartą uwagi. Pozostaje mi do przeczytania jedynie ostatnia część trylogii "Red Rising. Gwiazda zaranna". Wierzę w to, że autor nie zawiedzie czytelnika. Tym, którzy nie mieli okazji zapoznać się z przygodami Helldrivera gorąco do tego namawiam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-01-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Porównując ,,Złotego syna" z poprzednią częścią serii, obie te książki wypadają bardzo podobnie. Równie interesująca fabuła i ciekawe przedstawienie bohaterów charakteryzują obie te części. Jak jednak wypada sam ,,Złoty syn"? Książka przedstawia, jak już mówiłam bardzo ciekawa historię. Jet jednak przy tym mała wada. Czytanie w moim przypadku było utrudnione. Treść momentami mnie nużyła, choć nie była nieciekawa, po prostu czytanie stawało się męczące i powodowało, iż nudziłam się mimo tego, że sama historia mnie interesowała. Pierwszy raz spotkałam się z tak dziwnym zjawiskiem przy czytaniu książki i początkowo nawet nie wiedziałam jak ocenić to, co przeczytałam. Jednak po podsumowaniu wszystkiego stwierdziłam, że prezentuje się ona pozytywnie na tle tego, co do tej pory czytałam. Jeśli chodzi o samą fabułę, to muszę przyznać, że w tej części autor postawił tu zdecydowanie na akcję. Działo się i to dużo. Zdecydowanie więcej niż w ,,Złotej krwi", ale z kolei tutaj brakowało przemyśleń bohatera. Co ważne, ,,Złoty syn" świetnie przedstawia system panujący w książce jak i zasady, jakimi kierują się bohaterowie. To właśnie tutaj mamy możliwość całkowitego zrozumienia tego, co się dzieje i dlaczego ludzie zachowują się tak, a nie inaczej. Z kolei bohaterowie a właściwie Darrow są tu bardzo ciekawie przedstawieni. W jego przypadku widać sporą zmianę w zachowaniu i postrzeganiu świata. Chłopak przyzwyczaja się do tego, kim się staje oraz oswaja się z nową życiową rolą. Poza tym ma swoje przeżycia i dylematy oraz obserwujemy jego wzloty i upadki. Na końcu książki tuż przy opisie widnieje napis: ,,Człowiek może stać się potworem, ale żaden potwór nie stanie się człowiekiem". I myślę, że idealnie podsumowuje to, co dzieje się w książce. I mimo iż nie jestem osobą, którą bardzo pociągają tematy takie jak kosmos, to podobała mi się i polecam ją każdemu, kto lubi mocne science-fiction połączone z dystopią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2015-12-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Pierwsza część była zaledwie przystawką do tego, co otrzymujemy w jej kontynuacji. Tam mieliśmy do czynienia z chłopcami, których poddano nie lada próbom, okrutnym i przerażającym, które miały wyłonić najsilniejszych, najprzebieglejszych i najmądrzejszych spośród nich. Tym razem wszystko przenosi się o poziom wyżej, gdzie nie ma już miejsca na sentymenty. Gra toczy się bowiem o wysoką stawkę. Pierwszy tom był mocną powieścią, brutalną, w której nie brakowało krwawych rozgrywek. Ten jest pod tym względem jeszcze gorszy. Co rusz toczą się walki i to zarówno w sferze dyplomacji, jak i bardziej bezpośrednie - twarzą w twarz bądź z użyciem wielkich flot i wysoko rozwiniętych technologii. W tej części dzieje się tak dużo, że czasami wręcz można nie nadążać za przebiegiem wydarzeń. Nie ma chwili wytchnienia. Akcja goni akcję. A szala zwycięstwa przechyla się niczym chorągiewka na wietrze - raz w jedną, raz w drugą stronę. A w epicentrum tego wszystkiego jest Darrow. Czerwony chłopak, który stał się Złotym, by spełnić marzenie ukochanej kobiety - wyzwolić swój lud z niewoli. Warto, naprawdę warto sięgnąć! Całą recenzję znajdziecie na moim blogu. Zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/red-rising-zloty-syn-pierce-brown/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2015-12-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
,,Red Rising. Złota krew" była książką, która całkowicie mnie pochłonęła. Była po prostu niesamowita i ciężko było mi uwierzyć, że debiuty mogą być tak dobre. Siedziała mi w głowie jeszcze przez długi czas po tym, jak odłożyłam ją na półkę i codziennie wyczekiwałam kontynuacji. Przyszło nam na nią trochę poczekać, ale w końcu jest. ,,Red Rising. Złoty syn" to jeszcze więcej akcji, brutalności i niesamowitego klimatu, który porywa nas od pierwszej strony. Darrow Au Andomedus staje się coraz bardziej sławny i rozpoznawalny wśród Złotej Elity. Nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości i celu, który pragnie osiągnąć. Mimo że wielu Złotych stanęło po jego stronie i stało się bliskich jego sercu, to Darrow pamięta o tym, co do niego należy. Droga, którą podąża jest pełna krwi jego wrogów, ale i jego przyjaciół. Na wojnie nie ma niewinnych, a zdrada czai się na każdym kroku. Gdy już wszystko wskazuje na to, że Darrow odniósł zwycięstwo, okazuje się, że jednak ponosi klęskę. A to zaledwie początek góry lodowej, na którą wpadł... Pierce Brown stworzył niesamowitą historię, która mimo tego, że w niektórych momentach przypomina wiele innych dystopii czy powieści sci-fi, to jednak jest niepowtarzalna i nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. W ,,Złotym Synie" akcja rozgrywa się dwa lata po zakończeniu wydarzeń z pierwszego tomu. Mimo że Darrow spędził ze Złotymi już tyle czasu, nie zapomniał o swoim pochodzeniu i o tym, czego ma dokonać. Jest niezwykle inteligentną postacią, która doskonale radzi sobie z analizą sytuacji, nawet wtedy, kiedy nie wszystko idzie po jego myśli. Jego spryt i zawziętość sprawiają, że Złota Elita powoli zaczyna się rozpadać i stoi na krawędzi domowej wojny. Autor w tak umiejętny sposób rozwija akcję, że czytelnik od pierwszych stron daje się całkowicie porwać do tego świata. Z ogromnym zaangażowaniem śledzimy poczynania głównego bohatera, ale również każdą sytuację, na którą napotyka się po drodze. Cel jest jeden, ale wątków znacznie więcej. Dowiadujemy się więcej o Synach Aresa, odkrywamy prawdę o wielu bohaterach i zastanawiamy się, jak wszystko potoczy się dalej. Styl pana Browna jest naprawdę doskonały i nie można mu nic zarzucić. Dokładnie opisuje nie tylko miejsce akcji, ale również rozwój sytuacji, myśli Darrowa i zachowanie pozostałych bohaterów. Gdyby na chwilę zapomnieć o tym, że jest to po prostu fikcja literacka, to tak naprawdę został tutaj poruszony bardzo trudny, kontrowersyjny i mocny temat. Zmagania jednostki z centralną władzą, z ludźmi, którzy mają się za lepszych od innych. W świecie Red Rising ludzie są kategoryzowani już od urodzenia. Każdy ma się wpasować do danej klasy społecznej i nie ma prawa ingerować w sprawy pozostałych klas. Złoci, mimo że stoją na szczycie tej piramidy, są najbardziej okrutni, bezlitośni i obłudni. Ta książka na każdym kroku pokazuje, że to ludzie są prawdziwymi potworami, nie liczącymi się z uczuciami innych. ,,Złoty syn" to doskonałe odzwierciedlenie powiedzenia ,,Cel uświęca środki", chociaż jest to odzwierciedlenie brutalne i bezlitosne. ,,Złoty syn" to zupełnie inny poziom niż ,,Złota krew". Owszem, jest doskonałą kontynuacją, która nie zawiodła mnie na żadnym polu, ale nieco różni się od pierwszego tomu. Nie chodzi mi tylko o dojrzałości i powagę sytuacji, bowiem one były oczywiste już od samego początku, ale jest tutaj pewna charakterystyczna atmosfera i pewne ,,coś", co sprawia, że podchodziłam do niej zupełnie inaczej niż do poprzedniej części. Uwielbiam fakt, że Pierce Brown stworzył niezwykle realistycznych bohaterów i świat, który jest wręcz namacalny. Uwielbiam zaskakujące zwroty akcji i nieprzewidywalność. Uwielbiam rosnące we mnie napięcie i ciekawość, które towarzyszyły mi na każdym kroku. I uwielbiam zakończenie, które całkowicie mnie zszokowało! Pierce Brown stworzył serię niepowtarzalną, oryginalną i jedyną w swoim rodzaju. Jest po prostu doskonała, a każdy szczegół został dopracowany do perfekcji. Niesamowita jest logika, która charakteryzuje tę powieść. Fabuła jest niczym domino - jeden ruch pociąga za sobą następny i w ten sposób tworzy się ciąg przyczynowo-skutkowy, który naprawdę porywa czytelnika. Jeżeli szukacie książki, która nie pozwoli Wam spać po nocach, to właśnie na taką trafiliście! Gorąco polecam! www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2015-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Darrow au Andromedus, sławny absolwent Instytutu Marsa, wspina się coraz wyżej po szczeblach kariery wśród Złotej Elity. Jego drogę znaczy krew nie tylko wrogów, lecz i przyjaciół. Jednak celem Darrowa nie jest awans i bogactwo. Młodzieniec wypełnia inną misję – próbuje osłabić Złotych tyranów od wewnątrz i obalić ich bezwzględne rządy nad ludzkością. Wydaje się, że jest już blisko osiągnięcia celu, gdy ponosi klęskę. Świat Złotych gardzi przegranymi i spycha ich na dno bez litości. Nie ma tu przyjaźni, lecz tylko sojusze – dawni bracia stają się wrogami, a śmiertelni wrogowie aliantami. Darrow boleśnie się o tym przekona.
Czy uda mu się podnieść? Czy zdoła wypełnić swoją misję? Czy też stanie się potworem jak inni i polubi okrucieństwo, w którym nauczył się żyć?


Wiecie że po przeczytaniu pierwszego tomu Red Rising wprost się w niej zakochałam i marzyłam aby tylko sięgnąć po Złotego syna. I nadeszła ta cudowna chwila, mimo iż książkę przeczytałam w Listopadzie a recenzuje ją dopiero teraz, nie zapomniałam o tym jakie zrobiła na mnie wrażenie, a zrobiła bardzo wielkie. Jak w poprzedniej części głównym bohaterem jest Darrow, czerwony który zostaje zwerbowany przez samego Ares'a aby wykonał misje, misje która pozwoli uwolnić ludzi od tyrani Złotych. Wszystko idzie po myśli Darrowa, no prawie wszystko, oczywiście nie zamierzał zabijać jednego z klanu Bellona, niestety aby misja mogła się powieść musiał to zrobić, co doprowadziło do szaleńczej kłótni pomiędzy rodami Bellona i Augustus. Gniew Belona, Darrow poznaje na każdym kroku ale chłopak nie może pozwolić aby przejęli oni najważniejsze stanowiska. Kłótnia klanów nie jest jedynym problemem Darrowa, jego związek z Mustang nie jest już taki jak dawniej, ich relacje się pogorszyły. Darrow się zmienia, zaczynają ginąć ludzie, kiedy chłopak przynosi hańbę nazwisku Augustus, cała przechyla się na jego niekorzyść. Gubernator Augustus jak wcześniej chciał go mieć za swojego syna, teraz czuję do niego urazę. Darrow będzie musiał odkryć komu może ufać, będzie musiał odzyskać w oczach Augustusa i całego świata. Nie będzie to jednak proste zadanie !


" Nie jestem despotą. Ojciec jednak musi szarpnąć za ucho dzieci, które podłożyły ogień pod dom. Dlatego jeżeli będę musiał, w imię wyższych celów zabiję kilka tysięcy ludzi. Uczynię to dla stałego napływu helium-3 oraz dla obywateli tego świata, aby mogli wieść życie w pokoju. "

W tej części dzieję się o wiele więcej niż w pierwszym tomie, jednakże nie umiem powiedzieć która część mi się bardziej spodobała. Pierwszy tom o wiele bardziej mnie wkręcił i o wiele szybciej go przeczytałam, jednak w Złotym synie mamy więcej zwrotów akcji, szerszą fabułę, więcej wątków, bohaterów i ogólnie akcja się rozkręca. Natomiast w Złotej krwi dopiero poznajemy się z Darrowem i otaczającym go świecie. Nie wiem dlaczego nie mogłam się tak wkręcić w drugi tom, książka bardzo mi się podobała ale nie mogłam się zabrać za czytanie co było bardzo dziwne gdyż wiedziałam że czeka mnie niesamowita przygoda i tak właśnie było !

" - Zatem powstańmy razem. Ja jako berło, ty jako miecz.
- Ty się nie dzielisz. To wbrew twojej naturze.
0 Zrobię, co muszę. Nic więcej. I nic mniej. A potrzebuję naczelnego dowódcy. Będę Odyseuszem, a ty Achillesem. "


Jak za pierwszym razem autor mnie całkowicie zaskoczył, co bardzo lubię w książkach. Kiedy nie spodziewamy się czegoś co zaraz ma nastąpić i jeżeli jesteśmy zaskoczeni tym co się własnie stało i w ogóle nie sądziliśmy w taki zwrot akcji to wieli plus dla pisarza. Moment zaskoczenia jest czymś co uwielbiam w książce i gdyby nie to niektóre książki były by zbyt przewidywalne a chyba nikt nie lubi czytać ciągle o tym samym. Okładka jest oczywiście prześliczna i nie mogę przestać się na nią patrzeć, to jest niesamowite co niektórzy potrafią stworzyć. Cudowna okładka i fabuła, już nie mogę się doczekać finału tej serii, jak się spodziewam będzie wielkim zaskoczeniem dla mnie i innych fanów tej wspaniałej serii. Ja czekam z niecierpliwością a wy zabierajcie się za pierwszy tom Red Rising, po prostu musicie poznać tą niesamowitą książkę i samego Darrowa. Serdecznie polecam !

Złoci musza poczuć ból. Muszą się go bać !

Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2017-02-13, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - pierzu2
pierzu2
Przeczytane:2015-12-15, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie Initium-fantastyka,
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy