Autor opisuje wyprawę dookoła świata, którą rozpoczął z żoną w 1994 r. Jak sam pisze, jej celem nie było ustanawianie rekordów, lecz długi rejs poprzez bezmiar oceanów, doskonalenie sztuki prowadzenia jachtu, wzbogacenie umiejętności wprowadzania go w stan harmonii z wiatrem i falami i łączenia stanu lekkości i zrównoważenia łodzi podczas niebezpiecznych przebiegów.
Chcę przeczytać,