Ostatnia powieść Ruyslincka, "Rezerwat", leży w tym samym kręgu zainteresowań autora. Jest to wstrząsająca wizja ludzkości odczłowieczonej przez rutynę, konformizm i terror, tępiącej wszelki indywidualizm. Z przejęciem śledzimy losy głównego bohatera, poety i artysty, którego unicestwia społeczeństwo kierujące się dewizą "Utility and Profit", przydatność i zysk.
Powieść napisana żywo, interesująco, z pasją, jest ostrzeżeniem rzuconym przez człowieka, który zdaje sobie sprawę z istniejącego zagrożenia, lecz nie widzi sposobu przeciwstawienia się złu.
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 1972 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: b.d
Liczba stron: 246
Tytuł oryginału: Het reservaat
Język oryginału: holenderski
Tłumaczenie: Halina Leonowicz
„Godne pożałowania jest, że nawet historyczne i ideologiczne pojęcia nie uszły przed pasją konserwowania. Pojęcia te zdegradowane zostały do wartości pustego hasła, do sloganu reklamowego albo psychologicznego piętna. Malraux mógł jeszcze w swoich czasach pisać, że wszystko, za co ludzie gotowi się poświęcać, co wyższe jest nad korzyść osobistą, mniej lub bardziej konsekwentnie przyczynia się do usprawiedliwienia istniejącego stanu rzeczy, bo przydaje godności: chrześcijaństwo — niewolnikom, naród — obywatelom, komunizm — robotnikom. Dziś nie można już tego nazwać godnością.”
„Wiele ludzi nie chce rozumieć, bowiem zrozumieć znaczy przystosować swoje życie do nowych treści, a do tego potrzebna jest odwaga moralna.”
„Naród domaga się dla siebie demokratycznych praw i swobód, ale jest za głupi i za leniwy na to, aby czynić z tych praw i swobód użytek; tłum nie może myśleć i dlatego wygodniej mu jest służyć i być posłusznym niż przewodzić i rozkazywać; to właśnie tłum, masa ludzka wynalazła niewolnictwo, a nie dyktatorzy.”
Przeczytane:2025-10-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,
,,One też wierzyły, że wiedzą, co to jest szczęście; dudnienie grających szaf, jazgot automatów do gry, ryk silników samochodów wyścigowych, reklamy orzeźwiających napojów, motele przy autostradach i tempo, coraz szybsze, desperackie tempo pozbawionego sensu życia".
Książka jest rewelacyjna, od początku naszykowałam sobie kajecik na cytaty, ale szybko zarzuciłam ten pomysł, bo by mi miejsca w kajeciku zabrakło szybko. Ta książka jest jedną całą mądrością cytatową. Jednym wielkim manifestem przeciwko... Ja nie mogłam się oderwać. Raymond De Belser, bo tak naprawdę nazywał się autor, napisał coś, co im dalej w przyszłość, tym bardziej jest aktualne i tym bardziej jest to przykre. Tak przykre, że chciałoby się powiedzieć "zatrzymajcie to, ja wysiadam"....
Niemal przeszłam obok tej książki bez zauważenia jej. W antykwariatach jest mnóstwo starych książek, które przeważnie mają niezbyt ciekawe (chociaż zastanawiające) okładki, mały, niezbyt przyjazny druk i często stare biblioteczne stemple. Właśnie taki egzemplarz spadł pod moje nogi z jakiejś kupki, potrącony przez kogoś, kto chwilę wcześniej przede mną tamtędy przechodził. Kupiłam go więc, już nawet nie pamiętam za jakie grosze.
"Rezerwat" wywarł na mnie ogromne wrażenie. Silniejsze, tym bardziej że przeczytany po poprzedniej świetnej książce. Teraz chyba muszę przeczytać coś lżejszego, bo czuję się z lekka przytłoczona. Myślę, że na długo ta książka zostanie w mojej głowie. Jeszcze tylko dwa cytaty, nie mogę się oprzeć...
"Jeśli zaś idzie o swobody, jakie zdaniem pana gwarantuje mi demokracja, to są to swobody teoretyczne, gwarantuje się je bowiem tylko na plakatach, w gazetach, kinach i w pewnym określonym gatunku literatury" (str.25)
,, [...] normy moralne zmieniają się podobnie jak klimat, moda i historyczne prawdy". (str.185)