Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2016-09-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 512
Nestor rodu Ignacy Krzeniecki zachował w tajemnicy przed resztą rodziny istnienie swojej siostry. Obecnie, Adam, jego wnuk, ma wypełnić ostatnią wolę dziadka, odnajdując swoją daleką kuzynkę, wnuczkę siostry dziadka.
Ona ma na imię Zuzanna. Ma wątpliwości, jak ją przyjmą nieznani jej krewni. Oni zaś chcą ukryć dawny konflikt i pewne sekrety z przeszłości. Matka Adama traktuje dziewczynę serdecznie, natomiast sam Adam jest oschły i pełen antypatii. Mają miejsce słowne utarczki i tak, szykuje się romans, bo wbrew rozsądkowi, coś ich do siebie ciągnie. Na szczęście wątek romansowy nie jest przesłodzony, mają miejsce trudne sytuacje, między Adamem a Zuzanną iskrzy.
Zuzanna ciągle ma przerzucie, że coś przed nią ukrywają. I ma rację. Aż w końcu rodzinne tajemnice, kłamstwa nawet te w dobrej wierze wyjdą na jaw. Zuzanna do spraw rodzinnych podchodzi bardzo emocjonalnie, pewne fakty bardzo ją ranią. Adam zaś wydaje się wyrachowany, ale ma w sobie ukrytą wrażliwość i nie poddaje się.
„Każda rodzina ma jakąś tajemnicę. My mieliśmy akurat taką.”
„Sekret sprzed lat” to udana powieść obyczajowa o rodzącym się uczuciu między dwojgiem ludzi, o raniących sekretach sprzed lat, tajemnicach rodzinnych, ukazująca, że łatwo kogoś skreślić niż zrozumieć. Ciekawa jest też postać specyficznej Zofii, która sama siebie skrzywdziła swoim postępowaniem. Książkę polecam fanom gatunku.
Ależ się umeczylam.... Cóż- sekretu to zbyt wiele tu nie było wbrew pozorom, akcje dość przewidywalne, a główna bohaterka... Tak mnie irytowała że na żywo bym chyba jej towarzystwa nie zniosła.... Generalnie podsumowałabym tę książkę jako romansidło po prostu...
Osadzona we Wrocławiu i malowniczej wsi Idzików na Ziemi Kłodzkiej powieść, opowiada o sile uczuć, które budują, ale również i niszczą. Julia ma kochającego...
Przeczytane:2025-10-12,
Czy pamiętacie Harlequiny z lat 90 ? Czytaliście je: otwarcie, a może po kryjomu?
Lektura powieści "Sekret sprzed lat" przypomniała mi o harlequinach. Książki te były burzliwymi romansami, które miały szczęśliwe zakończenia.
"Sekret sprzed lat" to opowieść o rodzinnych tajemnicach, które po śmierci nestora rodu Krzenieckich, ujrzały światło dzienne. Jego wnuk Adam musi odnaleźć zagubioną krewniaczkę i poinformować ją o spadku. Zuzanna nie ma zamiaru przyjąć tej darowizny, lecz chce poznać rodzinę, o której nie miała pojęcia. Między kuzynami rodzi się uczucie.
Czy ta miłość będzie miała szczęśliwy finał?
Fabuła książki została napisana kwiecistym, a zarazem lekko niedzisiejszym językiem. Dialogi były miejscami archaiczne, kwadratowe i drażniły uszy.
Gdyby przyznawać antyOscary w dziedzinie literatury, to na miano najbardziej irytującego bohatera niewątpliwie zasłużyłby Adam. Jest wkurzający, wybuchowy, władczy, buńczuczny, konfliktowy i nie mam pojęcia, co widzi w nim jego kuzynka. Nagrodę dla największej romantyczki otrzymałaby Zuzanna, która ma wiele cierpliwości, jest urocza, miła, dobrze wychowana, ale też infantylna. W roli czarnego charakteru obsadziłabym Zofię, seniorkę rodu. To wiecznie nieszczęśliwa dama, która burzy spokój rodziny.
"Sekret sprzed lat" to powieść, którą kiedyś określało się mianem romansidła. Literatura niezbyt wysokich lotów, dobra na przesłuchanie przy robieniu porządków lub spacerach z psem. Mnie momentami szarpała nerwy, ale i tak chciałam poznać jej zakończenie.