TO BĘDZIE NIEZAPOMNIANE LATO…
Martha’s Vineyard – niewielka wyspa na Atlantyku, położona około stu kilometrów na południe od Bostonu w stanie Massachusetts. To tu od dziesięcioleci przyjeżdżają na wakacje sławni i bogaci Amerykanie.
Tutaj też spędza lato Holly, dwudziestokilkuletnia Brytyjka, która pracuje w marinie, chodzi na imprezy na plaży i flirtuje z miejscowymi bogatymi dzieciakami. I rozpaczliwie próbuje odnaleźć własną ścieżkę po tragicznej stracie rodziny.
Kiedy Holly wysyła starszej siostrze zagadkowy SMS, a potem przestaje się odzywać, zaniepokojona Claire wsiada w samolot, by ją odszukać. Na miejscu nie ma śladu po Holly, ale nikt z miejscowych, z policją włącznie, nie wydaje się tym przejmować. Wszyscy uważają, że wiadomość, którą otrzymała Claire, jest niepodważalnym dowodem na to, że jej siostra jest bezpieczna. Ale Claire wie na pewno, że nie wysłała jej Holly. A wkrótce dowiaduje się także, że siostra nie jest pierwszą młodą kobietą, która zaginęła tu w ciągu ostatnich lat.
Czy Claire uda się odkryć prawdę o tym, co stało się z Holly? A może jej ostatnie dni na zawsze pozostaną tajemnicą?
Wakacyjny thriller psychologiczny brytyjskiej gwiazdy gatunku, autorki takich bestsellerów jak „Czarownice nie płoną” czy „Zanim pozwolę ci wejść”.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Summer Girl
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Czasami wybór książki jest zupełnie naturalny, nie zastanawiam się długo, nie ważę argumentów, nie szukam opinii. Po prostu wiem, że muszę po nią sięgnąć. Tak było z „Sezonową dziewczyną” Jenny Blackhurst. Autorkę skrupulatnie zbieram, cenię i lubię, a jej styl pisania zawsze sprawia, że zatracam się w lekturze. Wiedziałam więc, że i tym razem się nie zawiodę. Już sam tytuł intrygował, okładka przyciągała wzrok i niosła obietnicę historii, w której nie wszystko będzie tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. A opis? Zdecydował za mnie – wiedziałam, że muszę to przeczytać.
Historia przenosi nas na Martha’s Vineyard, urokliwą wyspę, gdzie wakacje spędzają bogaci i sławni, a życie zdaje się płynąć beztrosko. To właśnie tu trafia Holly, młoda Brytyjka, która po stracie rodziny próbuje poskładać swoje życie. Praca w marinie, plażowe imprezy, letnie zauroczenia z pozoru zwyczajne wakacje. Ale nagle dzieje się coś, co burzy ten pozorny spokój. Holly wysyła do siostry dziwnego SMS-a, a potem… znika.
Najciekawsze dla mnie było to zderzenie beztroskiego lata z narastającym niepokojem. Claire, starsza siostra, przylatuje do Stanów i wchodzi w świat, w którym wszyscy zdają się udawać, że nic się nie stało. Policja bagatelizuje sprawę, miejscowi milczą, a zniknięcie Holly zostaje potraktowane jak wybryk czy fanaberia. Tylko Claire czuje, że coś tu nie gra. I to właśnie ta jej determinacja, upór i walka z obojętnością otoczenia sprawiają, że lektura trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Pojawia się wiele pytań: co tak naprawdę wydarzyło się na wyspie? Dlaczego wszyscy próbują zamieść sprawę pod dywan? Kim są ludzie, którzy bawią się na luksusowych przyjęciach, a jednocześnie mają coś do ukrycia? I co z innymi dziewczynami, które przed laty również zniknęły bez śladu?
Czytając, czułam całą gamę emocji, od ciekawości i niecierpliwości, po złość, strach i wzruszenie. Jenny Blackhurst potrafi pisać tak, że historia wciąga błyskawicznie, a strony przewracają się same. Miałam wrażenie, jakbym naprawdę była na wyspie, obserwowała bohaterów i razem z Claire szukała odpowiedzi.
Najbardziej spodobała mi się ta mieszanka lekkości lata i ciężaru tajemnicy, która z każdym rozdziałem narasta. To książka, którą czyta się szybko, ale jednocześnie zostawia w głowie wiele pytań i myśli jeszcze długo po zamknięciu ostatniej strony.
Polecam „Sezonową dziewczynę” każdemu, kto lubi historie pełne napięcia, z bohaterką, której odwaga i determinacja budzą podziw. To nie tylko thriller, ale też opowieść o siostrzanej więzi, o walce o prawdę i o tym, że czasem jedna osoba może chcieć wiedzieć więcej wtedy, gdy inni wolą milczeć.
Pomimo że mamy już wrzesień, sięgnęłam po „Sezonową dziewczynę” z bardzo prostego powodu - chciałam uczcić być może ostatnie ciepłe, letnie dni. Nie wiadomo, ile jeszcze słońca przed nami, więc uznałam, że warto zakończyć wakacje w towarzystwie dobrej książki – a thrillery Jenny Blackhurst zwykle mnie nie zawodzą.
Tym razem również trafiła w mój gust. Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi stworzyć atmosferę niepokoju i napięcia, nawet jeśli historia nie zaskakuje tak bardzo, jak mogłaby. Od samego początku książka mnie wciągnęła. Styl Blackhurst jest mi już dobrze znany, więc dość szybko domyśliłam się, kto stoi za zbrodnią. Co więcej, niemal od razu przyszło mi do głowy, jaki był motyw – i, jak się okazało, trafiłam w sedno. Mimo to nie odczułam rozczarowania. Przewidywalność nie przeszkodziła mi w czerpaniu przyjemności z lektury.
To jedna z tych historii, przy których doświadcza się klasycznego paradoksu czytelniczego: z jednej strony chciałam jak najszybciej dotrzeć do zakończenia, a z drugiej – wcale nie miałam ochoty rozstawać się z tą opowieścią. Jenny Blackhurst ma talent do tworzenia świata, który – choć niekoniecznie przełomowy – potrafi przyciągnąć uwagę i utrzymać ją aż do ostatniej strony.
Reasumując „Sezonowa dziewczyna” to bardzo dobry, choć dość przewidywalny thriller psychologiczny. Jeśli lubicie historie z dobrze zarysowaną narracją, klimatem niepokoju i stopniowo narastającym napięciem – warto dać tej książce szansę. Może nie każdemu przypadnie do gustu styl autorki, ale moim zdaniem zdecydowanie warto spróbować. W końcu… jedna książka jeszcze nikogo nie zabiła 😉.
" [...] Nie jest pierwszą dziewczyną na wakacjach, której los na zawsze się odmieni, ponieważ przez tragiczny splot tysiąca drobnych wydarzeń znaleźli się tu oboje tego wieczoru - i niestety nie będzie ostatnia. [...]"
"Sezonowa dziewczyna" Jenny Blackhurst, to znakomity thriller, który idealnie nadaje się, do czytania ciepłą letnią porą. Towarzyszyłam Claire w poszukiwaniach jej młodszej siostry Holly, która zaginęła na wyspie Martha's Vineyard. Co się stało z Holly? Ta sprawa nie będzie taka prosta, na jaką wygląda.
Autorka Jenny Blackhurst stworzyła taką fabułę, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Jest mnóstwo emocji, które wywołują gęsią skórkę. Nie wolno zapomnieć o łzach, które płyną, gdy mocno wczujecie się w opisaną historię. Czułam każdą emocję Claire. Dosłownie łączyłam się z nią w jej bólu. Miałam nadzieję, że Holly odnajdzie się cała i zdrowa.
Finał totalnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Brawo. Lubię być tak zaskakiwana.
Ta książka należy do tych, których nie da się odstawić na półkę, nim nie pozna się zakończenia, oraz do tych, o których się tak łatwo nie zapomina. Jednym zdaniem bardzo dobry thriller, którego nie powinniście przegapić.
Miłośnicy twórczości Jenny Blackhurst będą zadowoleni. Nowi czytelnicy, po tej lekturze staną się jej fanami.
Na waszą uwagę zasługuje również piękna i wymowna okładka.
Od pierwszej przesłuchanej książki jestem fanką Jenny Blackhurst. Tym razem z Anglii wyruszamy na sielską amerykańską wyspę Martha's Vineyard. Taki raj bogaczy. Po śmierci matki Holly, młoda Angielka, chce spełnić jedno ze swoich marzeń, wakacje na Martha's. Znajduje pracę, mieszkanie, nowych znajomych. Kiedy przez kilka dnie nie odzywa się do starszej siostry, Claire leci na wyspę. Wszyscy tam znają, a przynajmniej kojarzą, Holly. Jednak bagatelizują jej zniknięcie, sugerują nagły wybuch uczuć i chwile zapomnienia z jakimś przystojniakiem. Podobnie robi policja. Dziwne, że dziewczyna będąca najlepszą przyjaciółką Holly na wyspie, od jej zniknięcia nie wychodzi z domu. Nie chce też spotkać się z jej siostrą. Do tego z Holly umawiał się chłopak z jednej z najbogatszych rodzin mających dom na wyspie. A młoda żona jej pracodawcy była zazdrosna o ładną Angielkę. Wyspa to nie tylko siedlisko bogaczy, tam nakręcono kultowy dreszczowiec "Szczęki". Tropów jest bardzo dużo i każdy pasuje. Daje nam autorka jeszcze niewyjaśnione zabójstwo nastolatki przed kilkoma laty. Oczywiście Jenny nie idzie na łatwiznę. Fabuła toczy się w dwutorowo, obserwujemy poszukiwania prowadzone przez Claire i frustrację brakiem jakiegokolwiek tropu. I śledzimy pobyt Holly na wyspie, aż do feralnego dnia. Może nie dzień po dniu, ale najważniejsze momenty. Świetna książka, która do ostatniej chwili trzyma w napięciu.
Męczący jest początek, przypomina opowieści mojej koleżanki z pracy o wydarzeniach z życia nieznanych mi ciotek i kuzynek. A ja kompletnie nie mogę się połapać, kto jest kim. I tu było tak samo, ale potem perełka powieści kryminalnej.
Ktoś wie, że to nie był wypadek. Ktoś wie, że popełniono zbrodnię. Minął rok, odkąd Erica Spencer zginęła w wyniku tragicznego wypadku. Wydaje się, że...
Pierwsza powieść detektywistyczna z Tess Fox w roli głównej. Klasyczna zagadka morderstwa – z nowoczesnym twistem. Policyjna detektyw i zawodowa...
Ocena: 4, Chcę przeczytać,
Po krótkiej przerwie spowodowanej przedurlopowym nawałem pracy, będąc obecnie na wakacyjnym chillu, mogę wrócić do "pracy" z książkami.
A dziś mam dla Was recenzję lektury wakacyjnej, choć utrzymanej w kryminalnych tematach.
Akcja toczy się na malowniczej amerykańskiej wyspie Martha’s Vineyard, latem, w klimacie rajskich wakacji. Wiecie, morze, plaże, imprezy, te sprawy. Holly, dwudziestokilkulatka z Wielkiej Brytanii, jedzie tam po traumie związanej ze śmiercią mamy. Pracuje w marinie, flirtuje z bogatymi lokalnymi imprezowiczami, ale jednocześnie szuka spokoju i sensu po rodzinnej stracie. Jej starsza siostra Claire została w domu, nieco rozżalona decyzją Holly o wyjeździe. Nie widzi nic dziwnego w tym że po kłótni siostra sie z nią nie kontaktuje. Do czasu gdy Holly wysyła tajemniczego SMS-a, a następnie znika. Claire zaniepokojna przyjeżdża na wyspę i szybko odkrywa, że miejscowi bagatelizują sprawę. Co więcej, Holly nie jest pierwszą kobietą, która zaginała w okolicy.
Początkowo wydaje sie że to typowy, wakacyjny kryminał, ale szybko staje się czymś więcej. Od razu widac że to miejsce kryje jakąś tajemnicę.
Narracja pokazana jest z dwóch punktów widzenia, Claire i retrospekcji o Holly, co pozwala śledzić akcję na bieżąco ale tez powoli poznawać tło całej sytuacji.
Książka pokazuje, jak małe społeczności potrafią ukrywać to, co niewygodne. Ale co byś zrobił gdyby ktoś z twoich bliskich zniknął i ludzie wokoło machnęli ręką? Czy byś to zostawił czy starał sie odkryć prawdę na własną rękę?
Zakończenie może nie jest totalnym szokiem, lecz pokazuje, że tu nie chodzi jedynie o zagadkę kryminalną, ale też o to, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, żeby sprawiedliwość zatriumfowała.