Smok Maciuś ratuje dziadka

Ja chyba nie jestem fanką książek edukacyjnych z pedagogiką tak toporną i bez polotu, że ciężko aż oddychać. A ta książka do takich właśnie należy. Niestety. Zamierzenie niby dobre, tekst nieźle napisany, ale sama wymowa... hmm... pozostawia wiele do życzenia. Wiem, że trzeba dzieci uczyć pewnych rzeczy, ale pisanie bajki o dziadku z nadciśnieniem w taki dosłowny sposób, bez większej ogłady jest raczej ciężkostrawne. Sądzę, część dzieci po lekturze tej bajki raczej zacznie się bać, niż nauczy się postawy obywatelskiej. Nie bardzo mi się to podoba. Grafika niby ładna, ale szału nie ma. Nie polecamy tej książeczki. No chyba, że naprawdę nie będziecie mieli już co czytać, to od biedy ujdzie.