Świat inkwizytorów. Płomień i krzyż. Tom 1

Ocena: 4.75 (16 głosów)
Inne wydania:

Oto on - Inkwizytor i Sługa Boży. Człowiek głębokiej wiary.

Minęło tysiąc pięćset lat, od kiedy Jezus zszedł z krzyża, utopił we krwi Jerozolimę i zdobył Rzym. Światem żądzą inkwizytorzy.

Płomień i Krzyż to symbole Świętego Officjum, instytucji niosącej w świat ogień jedynej i prawdziwej wiary. Ale to również dwa przeciwstawne sobie znaki - jeden symbolizuje perskich magów ognia, drugi walczących z nimi prawowiernych chrześcijan. Ich walka trwa.

Losy inkwizytora Mordimera Madderdina widziane oczami między innymi Pięknej Katarzyny - matki Madderdina oraz Arnolda Lowefella - jego mentora i nauczyciela, członka Wewnętrznego Kręgu Inkwizytorium. A wszystko to w krwawej scenerii chłopskiego buntu pustoszącego Cesarstwo, w bogatym domu pięknej kurtyzany parającej się mroczną sztuką, w mistycznej siedzibie perskiego czarnoksiężnika, w Akademii Inkwizytorium oraz w siedzibie Świętego Officjum - tajemniczym klasztorze Amszilas.

Informacje dodatkowe o Świat inkwizytorów. Płomień i krzyż. Tom 1:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2015-01-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379640522
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Świat inkwizytorów. Płomień i krzyż. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Świat inkwizytorów. Płomień i krzyż. Tom 1 - opinie o książce

Książka ta jest prequelem do tomów pisanych później. Opowiada ona historię nie tylko samego Mordimera, ale także osób żyjących w czasach gdy był on dzieckiem. Jego matki, czy Lowefella - inkwizytora wewnętrznego kręgu, który uratował naszego bohatera, a mającego wtedy ledwo kilkanaście lat chłopca. Mimo, że spokojnie się zaczyna w przeciwieństwie do innych książek z tej serii to z każdą kartką odkrywa się tą historię na którą czekał czytelnik znający późniejsze części.
Link do opinii
Nie należę do osób, które fascynują się powieściami z pogranicza fantasy i si-fi, ale na potrzeby wyzwania tematycznego, postanowiłam sięgnąć po kilka książek z tej tematyki. Wybór padł na Jacka Piekarę, o którym słyszałam dużo dobrego, a że dodatkowo spodobał mi się pomysł z Inkwizycją, nie miałam problemu, żeby zatopić się w wykreowany przez niego świat. Mocne, zasłużone 4. Z pewnością mogę powiedzieć, że w tej książce nie ma nic, co kojarzy mi się z polskim pisarstwem. Ba! gdybym nie wiedziała, kto jest autorem, pomyślałabym, że to dzieło jakiegoś zagranicznego autora. Za to ogromny plus, który podbił lekko moją końcową ocenę! Książka podzielona jest na cztery, małe tomy. Już pierwszy, czyli "Piękna Katarzyna" przypadł mi do gustu. Przede wszystkim dlatego, że czytało się to jak opowiastkę z epoki, a nie historię rodem ze świata fantasy (do którego nie jestem przyzwyczajona). Katarzyna... ach ta Katarzyna! Kojarzy mi się trochę z Małgorzatą z niezastąpionych Królów Przeklętych (pamiętacie niewierną żonę, biednego Ludwika X, którą lud nazywał Małgorzatą Kurwą?) - takie samo podejście do mężczyzn, którzy (nieważne w jakiej ilości!) byli mile widziani w jej łożu i którzy w zasadzie sprowadzali się do maszynki sprawiającej przyjemność i obsypującej kosztownymi prezentami. W sumie to dość kontrowersyjna postać - w moim mniemaniu beznadziejna matka, która skupia się na własnych cielesnych zachciankach, zamiast spędzić czas z synem (którego kupuje przeróżnymi zajęciami, naukami greki czy innych języków); kobieta, która poświęciła swe życie na zapoznanie się z tajnikami czarnej magii i podjęła "naukę" u starej wiedźmy (która była przedstawiona w tak odrzucający sposób, że aż czułam smród tych łachmanów i jej domu... brrr!). No ale sielankowe, "magiczne" życie się skończyło, bo przybył po nią budzący ogólny postrach pan w czarnym płaszczu albo jak kto woli inkwizytor Świętego Officjum w Koblencji. Szczęście, że Piekara nie szczędził nam bardzo interesujących wypowiedzi, czy opisów i mogłam nacieszyć oczy takim smaczkiem - "Ogolą cię na łyso, czarownico i poszarpią piersi kleszczami. Rozerwą ci łono na żelaznym koźle, szczupłe kostki zgniotą żelaznymi trzewikami, a w słodkie usteczka wleją wrzący olej." No i dodatkowo powiem, że jeśli tak dalej będzie, to po lekturze całego Cyklu Inkwizytorskiego będę mistrzynią w znajdywaniu synonimów zwrotu "iść z kimś do łóżka". Najlepsze były chyba te dwa: "I nie tak ich wielu znowu było, którzy mogli się pochwalić, że pomieszali swoją chochlą w jej kociołku." "Jednak kanonik nie słuchał już, tylko z zapałem zajął się kuciem jej kowadła, wykorzystując fakt, że było jeszcze rozpalone po poprzedniej robocie." Chyba powinnam pomyśleć, czy nie napisać o tym pracy magisterskiej! Kolejna część przybliża nam dwie postacie - tajemniczego Inkwizytora (który w zasadzie od razu wzbudził we mnie sympatię) Lowefella i jeszcze bardziej tajemniczego młodzieńca, którego przez większą część historii nazywano "czarnowłosym chłopakiem", a który później otrzymał imię Mordimer (które w fenomenalny sposób powstało przez przekręcenie pierwotnej wersji - Mortimer). Tło stanowi tutaj bunt chłopski, w środku którego znaleźli się nasi główni bohaterowie. Inkwizytor przybył tam, gdyż dostał misję do wykonania - sprowadzenie dziewczynki (Anny Matyldy), której chłopstwo zamordowało ojca (którym zresztą później się posilili) i resztę rodziny. Tutaj poznał chłopca, który mu pomógł (i nawzajem uratowali sobie życie, bo przecież po co mieć dług wdzięczności, prawda?) i u którego odkrył niezwykły dar, a w zasadzie dwa dary - widzenie zmarłych i podróże do nie-świata, które są dla mnie trochę niezrozumiałe, ale zapewne dlatego, że mój umysł jest ograniczony jeśli chodzi o równoległe światy i "umysłowe" kwestie, na które nie ma logicznego i twardego dowodu. W trzeciej części dowiadujemy się więcej o pochodzeniu Mordimera (a także o naszym tajemniczym i zarówno mrocznym jak i dobrotliwym Lowefellu), gdyż Inkwizytor wyruszył w jego rodzinne strony i podpytał trochę mieszkańców o jego matkę - Piękną Katarzynę. Ciekawe rzeczy się tu wydały - zastanawiam się, która z nich będzie najważniejsza - domniemane ukrycie księgi w ciele Mordimera? Dziwne i niewyjaśnione wątpliwości odnośnie procesu jego matki? A może dawne życie Lowefella, który kiedyś nosił imię Narses? No i już w ostatnim tomie skupiamy się na postaci Lowefella i na jego przeszłości (i poniekąd przyszłości, bo został wtajemniczony w nowe ciekawe rzeczy i został wprowadzony na "nowy poziom" w Amszilas). Mamy tutaj rozmowę z Arsanesem, który jest dość dziwną i wręcz błaznowatą postacią. No i zaintrygowała mnie postać van Bohenwalda - mam nadzieję, że w kolejnej części ten wątek zostanie rozbudowany. Naprawdę nie spodziewałam się tak dobrej książki, którą jednocześnie napisał Polak i którą można podpiąć pod fantasy (jak to powiedział mój chłopak "low fantasy", no ale jednak...). I z pewnością zachęciła mnie do sięgnięcia po dalsze losy Mordimera.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-03-21,
Książka na maksymalnie dwa dni :) To bardzo nieładnie tak szybko się kończyć! Świetny język, wciągająca akcja. Z Piekarą się wcześniej nie znałam, a teraz wiem, że bardzo chętnie zatrzymam się z nim na dłużej. I kurczę... coś jest dziwnego w tej książce; bo jest obrzydliwa, pełna okrucieństwa, zakłamania, hipokryzji a jednak... brniemy w to! I chcemy więcej!
Link do opinii
"Płomień i krzyż" Jacka Piekary otwiera dość kontrowersyjny cykl inkwizytorski. Krążyłam wokół niego już bardzo długo, jednakże nigdzie nie mogłam znaleźć pierwszej części - ani w bibliotekach, ani w księgarniach. Jednakże podczas ostatniej wizyty w bibliotece w końcu ją dorwałam! Ta książka ma odsłaniać tajemnice świata, który różni się od naszego tym, że Jezus Chrystus w 33 roku nie umarł i nie zmartwychwstał, ale zstąpił z krzyża i ukarał śmiercią swoich prześladowców. Poznajemy losy Mordimera Madderdina z perspektywy dwóch osób: Pięknej Katarzyny - matki inkwizytora, Arnolda Lowefella - jego mentora i nauczyciela, który jest członkiem Wewnętrznego Kręgu Inkwizytorium. Wszystko to odbywa się w krwawej scenerii chłopskiego buntu pustoszącego Cesarstwo, w bogatym domu pięknej kurtyzany parającą się mroczną sztuką, w mistycznej siedzibie perskiego czarnoksiężnika, w Akademii Inkwizytorium oraz w siedzibie Świętego Officjum - klasztorze Amszailas. Niestety muszę przyznać, że miałam nadzieję na to, iż "Płomień i krzyż" będzie książką ambitniejszą i bardziej mroczną od tej, którą dostałam. Mimo to, że faktycznie zawiera ona dość mocno kontrowersyjne elementy, to jakoś, w niektóre momenty wzbudzały we mnie niemalże politowanie. I nie jestem pewna czy autor momentami wykazywał dystans do magii i inkwizycji tudzież swojej historii, czy po prostu pewne rzeczy zastosował nieświadomie. Jednak mimo powyższych niedociągnięć (co jest bardzo subiektywne) powyższa książka ma również pewne zalety. Jest to między innymi fakt, że Piekara zabiera nas do niezwykłego świata, który pozwala na oderwanie się od codzienności. Język pisarza sprawia, że opisywane przez niego wydarzenia niemalże stają nam przed oczami i momentami jest ciężko się od nich oderwać. "Płomień i krzyż" nie jest historią, która wymaga od nas wysiłku intelektualnego. Możemy po prostu dać się porwać historii, która mimo wad sprawia, że przy niej odpoczywamy w wykreowanym przez autora świecie, do którego chce się jeszcze wrócić. Na szczęście istnieje bardzo realna szansa, że w mojej bibliotece znajdę wszystkie części tejże serii i na bieżąco będę Wam opisywać to jak je odebrałam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2023-01-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ten tom jest zdecydowanie  inny od poprzednich. Może dlatego,  że tym razem Mordimer nie jest głównym bohaterem. Ale i tak wszystko  kręci się wokół niego. Poznajemy  jego matkę -piękną kurtyzana I potężna wiedźmę w jednym.  W tym tomie dowiemy  się,  dlaczego został inkwizytorem. Poznajemy  też jego mentora Lewefella. On też jest kimś innym niż się  wydaje. Bardzo  dobrze się  mi czytało. Może dlatego, że to coś zupełnie  innego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - hanka04
hanka04
Przeczytane:2019-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam,

Początkowwo wydaje się iż opowiadania nie są powiązane ze sobą. Co było mi nie w smak. Jednak w trzecim rozdziale wszystko się wiąże . Zaintrygowała mnie postać ikwizytora, o którym dowiadujemy sie więcej i więcej, ale o którym wciąż nic nie wiemy. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-09-05, Ocena: 4, Przeczytałam, E-booki, 2020, Fantasy,
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-09-02, Ocena: 4, Przeczytałam, E-booki, 2020, Fantasy,
Avatar użytkownika - grupa0
grupa0
Przeczytane:2020-02-18, Ocena: 5, Przeczytałem,
Inne książki autora
Ja, inkwizytor. Przeklęte krainy
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Ja, inkwizytor. Przeklęte krainy

Kraina, gdzie plenią się herezja i pogaństwo, a inkwizytorzy nazywani są "rzymskimi diabłami". Kraina biednego, otępiałego ludu i toczących wieczne wojny...

Młot na czarownice. Audiobook
Jacek Piekara 0
Okładka ksiązki - Młot na czarownice. Audiobook

"Młot na czarownice" to przeredagowane i uzupełnione wznowienie tomu opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Tym razem inkwizytora czekają nowe...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy