Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2011-11-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 632
Tytuł oryginału: A Dance with Dragons
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Tom 5 cyklu
Pieśń Lodu i Ognia
Po wielkiej bitwie przyszłość Siedmiu Królestw wciąż wydaje się niepewna...
Na wschodzie Daenerys Targaryen, ostatnia z rodu Targaryenów, włada przy pomocy swych trzech smoków miastem zbudowanym na pyle i śmierci. Daenerys ma jednak tysiące wrogów i wielu z nich postanowiło ją odnaleźć...
Tyrion Lannister, uciekłszy z Westeros, gdy wyznaczono nagrodę za jego głowę, również zmierza do Daenerys. Jego nowi towarzysze podróży nie są jednak obdartą bandą wyrzutków, jaką mogliby się wydawać, a jeden z nich może na zawsze pozbawić Daenerys praw do westeroskiego tronu...
Północy broni gigantyczny Mur z lodu i kamienia. Tam właśnie przed Jonem Snow, dziewięćset dziewięćdziesiątym ósmym lordem dowódcą Nocnej Straży, stanie najpoważniejsze jak dotąd wyzwanie. Ma bowiem potężnych wrogów nie tylko w samej Straży, lecz również poza nią, pośród lodowych istot mieszkających za Murem...
W czasie narastających niepokojów fale przeznaczenia nieuchronnie prowadzą bohaterów do największego ze wszystkich tańców...
Może i by mi się podobała, gdyby nie była tak strasznie przegadana i przepakowana strategiami działań wojennych i dyplomatycznych. Czytanie o zamążpójściu Daenerys po raz dziesiąty zupełnie mnie nie interesowało.
Męczyłam ją tak długo, że praktycznie nie pamiętam o czym była mowa w pierwszych rozdziałach.
Zabrakło mi dynamiki akcji i mistycyzmu, którego w tym tomie było bardzo mało.
Wspominałam już, że jestem urzeczona tym, jak bardzo dobrze i szczegółowo została napisana "Pieśń lodu i ognia". Ta seria jest fenomenalna i nic tego nie zmieni - mogę tak pisać przy każdym tomie. Wydaje mi się jednak, że bardziej mi się podoba to, w jakim kierunku zmierza "Taniec ze smokami" niż akcja z poprzednich części. Ten tom ma w sobie magię i to zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Czyta się to lepiej niż "Ucztę dla wron", choć ta też jest fenomenalna. Po prostu zaczyna mi brakować słów na opisanie tego fenomenu. R. R. Martin jest mistrzem!!!
Prawdziwie epicka fantasy rozgrywająca się w świecie o udokumentowanych ośmiu tysiącach lat historii, znajdującym w się obliczu nadciągającej groźnej zimy...
Na Ellis Island przebudziło się coś tak niebezpiecznego, że wygasiło nawet rozżarzone do białości napięcia między dzikimi kartami a ludźmi... Wydarzenia...
Strach ratuje ludziom życie, ponieważ na świecie jest pełno zdrad i podstępów.
Ludzie rodzą się po to, by walczyć i cierpieć. Nasze zgryzoty znikają dopiero w chwili śmierci.
Przeczytane:2017-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2017,