To będę ja!

„To będę ja” autorstwa Lyli Lee to ciepła, lekka i pełna uroku opowieść, która od pierwszych stron chwyta za serce.

Skye to nastolatka, która wbrew sceptycznemu podejściu swojej mamy, postanawia wziąć udział w castingu do znanego talent show "You’re My Shining Star". O ile kobieta jest pewna wokalnego talentu córki, o tyle jej tańcząca wersja sprawia, że ta wstydzi się za córkę, a konkretnie — wstydzi się tego, że nastolatka jest otyła. Sky ma w nosie opinie matki, choć jest jej przykro, że nie ma od niej wsparcia. Z dumnie podniesioną głową idzie na przesłuchania do programu, którego kolejne etapy pokonuje dzięki swoim talentom i przebojowej osobowości. Historia Sky to nie tylko droga do spełnienia marzeń o byciu gwiazdą K-popu, ale przede wszystkim podróż do zaakceptowania siebie, niezależnie od oczekiwań innych.

To książka, która daje ciepło i pozytywną energię. Opowiada historię dziewczyny z głową pełną marzeń i ogromnym sercem. Dziewczynie, która śni o karierze w świecie K-popu, choć wielu twierdzi, że do niego nie pasuje. Ona uparcie dąży do celu, po drodze zdobywając przyjaźń, miłość, szacunek, uznanie i sympatię.

Historia jest napisana lekko, ale nie brak jej głębi. Porusza takie aspekty jak samoakceptacja, body shaming, hejt. To taka historia, w której odbicie znajdzie niejedna nastolatka. Właśnie takich przekaźników potrzeba zagubionej młodzieży. To historia, która daje wsparcie i pokazuje, że mimo wykluczających komentarzy i braku akceptacji, można żyć po swojemu, nie zmieniają się pod cudze dyktando.

Bardzo polubiłam Sky – jest zabawna, szczera i autentyczna. Mimo braku wsparcia w mamie idzie po swoje, nie zważając na przykre komentarze dotyczące jej wagi, padające z ust rodzicielki. Autorka nie moralizuje, a daje czytelnikowi przestrzeń na własne wnioski.

Jestem przekonana, że ta lektura da ukojenie nastolatkom zagubionym w tym dziwnym świecie, w którym kreowanie idealnego przez media wizerunku bywa zgubne i fałszywe. To urocza, pełna ciepła i mimo wszystko w przeważającej część — dobrych emocji, historia.

Haneul, którą rodzina nazywa także Skye to szesnastolatka plus size, która tańczy i śpiewa. Kiedy usłyszała, że organizują k-popowy talent show "You're My Shining Star" od razu zgłasza się na casting. A z racji tego, że jest bardzo uzdolnioną dziewczyną to zgłasza się na część wokalną jak i taneczną.
 Niestety matka nigdy jej nie wspiera. Od małego musi słuchać przykrych komentarzy na temat swojego wyglądu. Dla niej liczy się tylko to co powie jej rodzina i obcy ludzie. Dlatego wogóle nie toleruje tańca w wykonaniu swojej córki. Bo według niej grube dziewczynki nie powinny tańczyć...
 Ale Skye na złość matce nadal tańczy. I uwierzcie, że bardzo dobrze jej to wychodzi. Do tego stopnia, że przechodzi do dalszego etapu w konkursie. I to w obu kategoriach!
 Na castingach poznaje nowe koleżanki oraz Henry'ego Cho. Celowo o nich wspominam, bo musicie wiedzieć, że oni jako obce osoby zdecydowanie lepiej wspierają Haneul niż jej rodzona matka. Sami przeszli wiele. Lana i Tiffany wyprowadziły się z domów po tym jak rodzina nie zaakceptowała ich związku. Henry zaś pomimo tego, że pracuje w modelingu nie ma przyjaciół, ani znajomych.
Czy matka przekona się w końcu do córki?
Czy między przyjaciółmi zaiskrzy? I do czego posunie się grupa przyjaciół, aby Skye dała taki występ, że widownia i instagram oszaleją? 

#queenskKoniecznie przeczytajcie! I dajcie znać co sądzicie o zachowaniu matki Skye. Bo ja jako matka naprawdę jej nie rozumiem.Dobrze, że nasza główna bohaterka zna swoją wartość. I dlatego nadprogramowe kilogramy nie przeszkadzają jej w spełnieniu swoich marzeń!

... przepuszcza Lanę i Tiffany, ale kiedy ja próbuję go minąć, delikatnie chwyta mnie za ramiona i przyciąga do siebie. Całujemy się wprawdzie delikatnie, ale i tak zapiera mi dech. - Będziesz cały w brokacie! - stwierdzam, kiedy się od siebie odrywamy. Uśmiecha się zawadiacko.

"Ale ja nie jestem tu po to, by kogokolwiek rozśmieszać. Jestem tu po to, żeby wygrać"

Szesnastoletnia Skye od małego wiedziała, że jej powołaniem oraz największą pasją są taniec i śpiew. 

W dążeniu do realizacji planów na przyszłość nastolatka może liczyć na wsparcie swego taty oraz przyjaciółek - Rebecca i Clarissa bardzo jej kibicują. 

Udział w programie  "You're My Shining Star jest dla niej ogromnym wyzwaniem ponieważ dziewczyna pragnie nie tylko pokazać światu swój talent, lecz również przełamać stereotypy dotyczące ludzi o większym rozmiarze. 

W trakcie rywalizacji panna Shin Haneul nawiązuje nowe przyjaźnie. 

Na jej drodze pojawiają się bowiem Tiffany i Lana, zaś ich niesamowicie mocna więź wzrusza i może stanowić wzór relacji łączącej przyjaciół i bratnie dusze. 

Zyskuje również szansę na pierwszą miłość..

Wszystko za sprawą Henry'ego Cho-popularnego modela. 

Jaki jest jego cel? Dlaczego wystartował w konkursie talentów? 

Niestety nie wszyscy reagują entuzjazmem.  

Mama Skye uważa, że problem jej córki stanowi tusza , która zdecydowanie nie pasuje do wyobrażeń o tancerkach. 

Nie jest to jedyna pezeszkoda na drodze bohaterki, bowiem powieść ukazuje również presję i nagonkę ze strony mediów oraz fanów jak również blaski i cienie rozpoznawalności, a także mechanizmy stojące za kulisami świateł reflektorów. 

Kto zwycięży i czy pieniądze i sława okażą się jedynymi trofeami?

O tym musicie się przekonać. 

"To będę ja" jest historią bardzo wielu osób i to nie tylko nastoletnich. 

Każdy człowiek w głębi serca i duszy skrywa własne pragnienia i skrycie chce by się one urzeczywistniły.  

Skye pokazuje,że liczą się przede wszystkim ciężka praca, determinacja i odwaga. 

Książka skupia się również na samoakceptacji i ciałopozytwności. 

Bo przecież rozmiar nikogo nie definiuje, liczy się przede wszystkim serce i wola walki..

Świetnie spędziłam czas podczas lektury. Śmiałam się i wzruszałam, a to najlepsza rekomendacja ???