Na sztuce miłości podobno najlepiej znają się Francuzi, ale randkowanie do perfekcji opanowali... Japończycy. W czasie pobytu w Tokio młoda paryżanka Vanessa Montalbano postanawia poznać ich tajniki. Zakłada konto na Tinderze, a relacje, które za jego pośrednictwem nawiązuje, okazują się prawdziwą skarbnicą wiedzy o Japończykach i ich kulturze.
W tym miłosnym labiryncie odwiedza love hotele i bary z tajemniczą klientelą. Odkrywa istnienie wszechobecnych lokali seks branży, wirtualnychchłopaków i świątyń, w których pielgrzymujący proszą o zgrabne nogi czy większe piersi. Dowiaduje się też, że przyszłego partnera można rozpoznać po tym, jak pakuje swój lunch do pracy.
Czemu Japończycy nie chcą umawiać się z ,,mięsożernymi kobietami"?
Jaki wpływ na związek może mieć grupa krwi?
Dlaczego na pierwszej randce nie można spacerować pod jednym parasolem?
TokyoCrush to nie tylko zabawny, lekki, a miejscami zaskakujący reportaż o japońskim świecie randkowania. To także książka, która zmieni wasze spojrzenie na sztukę uwodzenia i zainspiruje was do miłosnych poszukiwań!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 208
Ostatnio zachłysnęłam się kulturą azjatycką, nie wiedziałam jednak nic na temat miłości, choć niektóre mangi mogły mi podsuwać pewne pomysły.
Ten reportaż pochłonęłam w jeden dzień, napisany lekko i przyjemnie, ze wszystkimi smaczkami, ciekawostkami, ale też tą ciemniejszą stroną randkowania w Japonii uzmysłowił mi, że jednak wygląda to zupełnie inaczej niż w Europie. Młoda paryżanka odkrywa przed nami tajniki randek, to jakie znaczenie ma gdzie zabierze Cię wybranek, jakich atrakcji można się spodziewać, co to są love hotele, czym zajmują się hości, jak wygląda i mówi idealna partnerka i na co powinno zwracać się uwagę.
To ciekawy, pełen humoru ale też opisujący bardzo obiektywnie tajniki randek reportaż. Widać, że autorka poznała randkowanie perfekcyjnie, a czy sama w końcu znalazła miłość swego życia tego dowiesz się czytając tę książkę.
Z rzeczy ciekawych zaskoczyła mnie funkcja ministra ds. samotności, prawda że ciekawe?
Jak się randkuje w Japonii? Na jakie cechy u kobiet zwracają uwagę Japończycy, a co na drodze do udanego związku, skrzętnie ukrywają o samych sobie? Reportaż Francuzki, Vanessy Montalbano, odkrywa wiele ciekawych smaczków dotyczących budowania relacji miłosnych z Japończykami. Ta książka to kopalnia wiedzy nie tylko na temat samego randkowania, ale przede wszystkim kultury, która również w kwestiach damsko-męskich w wielu aspektach znacząco różni się od naszej.
Jak oświadczają się Japończycy? W jaki sposób zakańczają związki? Co według nich znaczy, kiedy kobieta jest "mięsożerna"? Czy łatwo wejść w związek z mieszkańcem Kraju Kwitnącej Wiśni? Jak duże znaczenie mają dla nich aplikacje randkowe i czy zawsze ich użytkownicy szukają tego samego? A jeśli nie perspektywa długoterminowego związku, to może: randka w love hotel lub klub z hostami — sympatycznymi panami do towarzystwa, rozmowy czy drinka, ale nigdy do miłości?
Byłam jednocześnie w szoku i pod wrażeniem, jak mnóstwo różnorodnych pomysłów i możliwości utorowali sobie mieszkańcy i mieszkanki Japonii na drodze do budowania relacji. Relacji najróżniejszych, od klasycznych, przez dziwne, szokujące po absurdalne, bo nie każdego celem w byciu z drugim człowiekiem, jest ślub.
A kiedy starałam się postawić na miejscu autorki, a jednocześnie bohaterki tego reportażu to czułam przeogromne zagubienie. Ilość konwenansów, zasad, drobiazgów, które mogą zaważyć na tym, jak będę postrzegana jako ewentualna partnerka, zwyczajnie mnie przytłoczyły. Natomiast z perspektywy odbiorcy — ta książka jest świetna, udowodniła tylko, że kultura azjatycka, w tym wypadku Japonii, nie przestaje mnie wciąż zaskakiwać.
Była to bardzo przyjemna i chwilami przezabawna opowieść o randkowaniu innym niż to, do którego przyzwyczajeni jesteśmy my, Europejczycy. Coś świetnego, polecam każdemu, kto lubi lekkie historie, reportaże, motywy związków, a przede wszystkim lubi poznawać inne kultury w kontekście nietypowych zagadnień.
"Tokyo Crush. Jak szukałam miłości w Japonii" - Vanessa Montalbano
4/5 ?
"Zaczęłam rozumieć samotne kobiety, które zrezygnowały z romansów. Pod wpływem żalu, frustracji lub po prostu dlatego, że miały lepsze rzeczy do roboty."
Reportaże.. tak, czy nie?
A gdyby był to reportaż.. o japońskiej kulturze randkowania? ?
Jakie to było fajne!
Słuchajcie, nie wiedziałam, że można tak dobrze się bawić podczas czytania jakiegokolwiek reportażu!
Opis z tyłu mówił, że książka jest "skarbnicą wiedzy o Japończykach i ich kulturze" - i ja się całkowicie z tym zgadzam.
Dowiedziałam się na przykład, że w Japonii walentynki nie są obchodzone jak u nas - tam to panie obdarowują panów!
Mężczyzna zaś staje na wysokości zadania dopiero podczas "Białego Dnia" - miesiąc później.
Dowiedziałam się też, że niektórzy z panów na Tinderze przedstawiają się jako seksterapeuci - życząc sobie za sesję np. trzydzieści tysięcy jenów (sprawdziłam, że na nasze, jest to prawie 795 zł!).
W sumie niezły trip na zarobek, może sama wypróbuję ?
"Dla Japonek ideałem jest mąż, którego roczna pensja wynosi około pięciu milionów jenów, czyli nieco ponad trzydzieści pięć tysięcy euro. Mężczyźni podawali roczne zarobki, bo było to istotne kryterium wyboru partnera. Obie strony wpadały w pułapkę społecznych zasad."
Bardzo, naprawdę bardzo dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć z tego reportażu, natomiast nie chciałabym wszystkiego wam przedstawiać - w końcu jaką wtedy mielibyście radość z czytania tej książki?
"Byliśmy dwójką dorosłych, którzy spotkali się z własnej woli, ale których nie połączyła żadna chemia."
Co ciekawe, Vanessa opowiada historię z autopsji. Nie są to suche fakty, a podróż autorki, którą odbywamy razem z nią.
Podróż, przez którą sama chciałabym pojechać do Tokio!
Nigdy nie myślałam o Japonii, jako celu jakiejkolwiek swojej podróży, a jednak - teraz chciałabym to zmienić ?
Nie jest to ciężka lektura. Raczej przyjemna, lekka i pełna humoru, oraz zabawnych sytuacji.
No i liczy sobie raptem 200 stron! Zazwyczaj taka objętość mnie nie satysfakcjonuje, jednak tutaj uważam, że wyszło super. Ani za krótko, ani za długo, w sam raz.
I na tym poprzestanę. Chciałabym, żeby każdy z was sam poznał tę książkę - gwarantuje, że nawet osoby, które reportaży nie lubią, z tym się polubią nawet bardzo..
W końcu mam tu dużo romantycznych dusz ?
"Życie w Japonii sprawiło, że zrobiłam się samolubna. Życie w kraju tak różnym od mojej ojczyzny, praca i przetrwanie w nim zwiększyły moją energię, i to dziesięciokrotnie. Nikt mi tego nie odbierze. Jestem dumna, odważna i silna."
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoznakpl @znak_literanova
Czy miłość rządzi się tymi samymi zasadami na całym świecie? A może w każdym kraju wygląda zupełnie inaczej? Czy są jakieś kulturowe zasady randkowania, które totalnie Cię zaskoczyły? ?
Francuzi uchodzą za mistrzów flirtu, ale to właśnie Japończycy dopracowali randkowanie do perfekcji - choć ich metody mogą naprawdę zaskoczyć! "Tokyo Crush" Vanessy Montalbano to fascynująca podróż w głąb japońskiego świata randkowania. Autorka, młoda paryżanka, postanawia sprawdzić, jak wygląda miłość w Tokio i... zakłada konto na Tinderze. Szybko okazuje się, że randkowanie w Japonii to coś więcej niż tylko spotkania przy kawie - to zbiór precyzyjnych zasad, kulturowych niuansów i nieoczywistych tradycji.
Czy wiesz, że w Japonii przyszłego partnera można ocenić po tym, jak pakuje swój lunch? Albo że ,,mięsożerne kobiety" nie mają tam łatwego życia? Vanessa, z dziennikarską dociekliwością i dużą dawką humoru, odkrywa tajemnice love hoteli, wirtualnych chłopaków i świątyń, gdzie można modlić się o większe powodzenie w miłości.
Ta książka to nie tylko zabawny reportaż, ale też niezwykle wciągające spojrzenie na japońskie relacje damsko-męskie. Autorka nie ocenia, nie moralizuje - po prostu opowiada o tym, co widzi i czego doświadcza, pozwalając nam samym wyciągać wnioski. Bawi, zaskakuje, czasem wprawia w osłupienie.
Czy "Tokyo Crush" to poradnik randkowy? Nie. Czy to książka, która otworzy Ci oczy na zupełnie inny świat miłości? Zdecydowanie TAK! "Tokyo Crush" czyta się błyskawicznie - to tylko 200 stron, ale każda z nich jest wypełniona ciekawostkami, które sprawiają, że chce się googlować więcej! Jeśli lubisz książki, które otwierają oczy na inne sposoby myślenia o miłości i relacjach, to ta pozycja jest dla Ciebie. Serdecznie polecam!
Czytacie czasami reportaże?
Przyznam szczerze, że ja czytam raz na jakiś czas, ale jak już czytam, to zawsze mnie zaskakuje. Tym razem trafił w moje ręce reportaż Vanessy Montalbano ,,Tokyo Crush" który odsłania nam kulisy randkowania w Japonii. Biorąc do ręki tę pozycję, myślimy, że wiemy, o czym ona będzie. Randkowanie, co może być w nim zaskakującego. Przecież randkowanie zazwyczaj u każdego jest podobne. Jak się okazuje co kultura, to inne podejście i inne pojęcie tego zagadnienia. Dlatego też ta pozycja odbiega od popularnych schematów i potrafi oczarować, ale też rozbawić do łez. Nie przytłoczy, wręcz przeciwnie zachęci swoją lekkością i interesującą treścią.Sztuka randkowania w Japonii traktowana jest jak sport narodowy. Autorka tej książki postanawia ją opanować, co za tym idzie, doświadcza różnych relacji, odwiedza przeróżne miejsca, które dają jej obraz Japończyków i ich kultury. My wraz z autorką wędrujemy po tych miejscach i doświadczamy tych samych momentów, poszerzając wiedzę o nowe horyzonty. Zaczynamy od aplikacji randkowych, w tym Tindera, po love hotele, tajemnicze bary, wirtualne spotkania w klubach.Powiem Wam, że dżentelmeni z tych Japończyków pełną parą. Czasami aż miło było czytać o tych troskliwych facetach, którzy dbają o pełen komfort kobiety, z którą wychodzą na randkę, nawet jeśli nie ma między nimi chemii. To, z jaką precyzją dopasowują randkę do okoliczności i preferencji kobiety ,jest wręcz zaskakujące. Powiem szczerze, że myślałam, że tacy perfekcyjni faceci wyginęli, jak dinozaury, a okazuje się, że w Japonii jest ich mnóstwo i traktują kobietę, jak księżniczkę. Kochankowie także niczego sobie, jak się okazuje. Niczym sceny z romantycznego filmu.W Japonii istnieje wiele instytucji mających na celu pogłębianie wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej w zakresie randkowania.Istnieje też druga strona medalu tego wszystkiego, ale to już zostawię dla siebie. Będziecie mieli do odkrycia pewne smaczki.Pozycja ta jest o tyle interesującą, że jest pisana z perspektywy osoby, która bierze w tym udział. Relacjonuje nam swoje przeżycia, przekazuje zdobytą wiedzę. Humorystyczne podejście do niektórych spraw sprawia, że czytelnik śmieje się czasami do łez.Książka ma krótkie rozdziały i szybko się ją czyta. Bardzo ciekawy reportaż. Polecam Wam dla odskoczni.
Przeczytane:2025-04-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 52 książki 2024, 52 książki 2025, 26 książek 2025, 12 książek 2025,
Jak po miłość to tylko do Japonii? Czy Japończycy słyną z podbojów miłosnych i lubią randkować? Coś czuję, że będziecie zaskoczeni relacją autorki z poszukiwania miłości w kraju kwitnącej wiśni. Najlepiej przekonajcie się sami czy to dobry kierunek na poszukiwanie ciekawych wrażeń …
Tokyo Crush. Jak szukałam miłości w Japonii to osobisty reportaż i dziennik randkowy w jednym – szczery, często zabawny, czasem niewygodny, ale zawsze autentyczny. Vanessa Montalbano, francuska dziennikarka mieszkająca w Japonii, zabiera nas w podróż po tokijskiej scenie randkowej, pokazując, że szukanie miłości (lub choćby dobrej randki) w obcym kraju to coś znacznie więcej niż tylko egzotyczna przygoda. Na pierwszy rzut oka, to klasyczna opowieść o kobiecie próbującej odnaleźć się w nieznanym świecie. Vanessa, sfrustrowana samotnością i różnicami kulturowymi, zaczyna korzystać z aplikacji randkowych w Tokio. To, co początkowo miało być niezobowiązującą zabawą, szybko zamienia się w socjologiczno-kulturowe doświadczenie. Przez kolejne spotkania z japońskimi mężczyznami (i nie tylko), autorka odkrywa nie tylko zasady rządzące randkami w Japonii, ale także samą siebie.
Vanessa nie stara się idealizować ani krytykować. Zamiast tego – obserwuje. Dzięki temu dostajemy wgląd w realia, które bywają... zaskakujące. Seksualność, stereotypy, presja społeczna, milczenie jako forma komunikacji – to wszystko pojawia się na kartach książki bez zbędnej poprawności politycznej.
Autorka ma do siebie ogromny dystans. Potrafi z humorem opisać zarówno niezręczne spotkania, jak i emocjonalne wzloty i upadki. Jej styl jest lekki, a jednocześnie pełen spostrzeżeń, które zostają z czytelnikiem na dłużej. To nie tylko książka o randkach. To opowieść o kobiecej samotności w obcym kraju, o poczuciu wyobcowania, o tym, jak kultura wpływa na relacje między ludźmi. Czasami porusza trudne tematy – fetyszyzację zachodnich kobiet, sztywne role płciowe, czy presję związaną z wyglądem i wiekiem.
Lektura dostarcza wielu ciekawych informacji na temat japońskiej kultury randkowania i miłości, oferując zupełnie inną perspektywę na te kwestie. Jednak niektóre osoby mogą odczuwać, że autorka patrzy na mężczyzn z góry, co wpływa na odbiór książki. Mimo to, finał pozostaje słodko-gorzki, co dodaje głębi całej opowieści.
Jednym słowem, Tokyo Crush to lekka i zabawna lektura, która wprowadza czytelnika w świat japońskich aplikacji randkowych i ukazuje, jak różnice kulturowe wpływają na relacje międzyludzkie. To książka dla tych, którzy chcą poznać unikalne aspekty japońskiej kultury i spojrzeć na nią oczami obcokrajowca.
To nie jest klasyczny poradnik randkowy ani cukierkowa historia miłosna. To zapis kobiecych prób odnalezienia się w zupełnie obcej rzeczywistości – z humorem, ironią i dużą dawką refleksji. Vanessa Montalbano pokazuje, że w świecie, gdzie aplikacje randkowe dominują sposób, w jaki poznajemy ludzi, nadal chodzi o to samo – o bliskość, zrozumienie i akceptację. Nawet jeśli trzeba przebić się przez kulturowy labirynt.
Doskonała opowieść na wiosenne ciepłe wieczory. Dotrzyma towarzystwa i wprawi w dobry nastrój! Nie czekaj, zaprzyjaźnij się z nią!