Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2015-02-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 260
Strefa X nadal broni swoich tajemnic. Southern Reach, podupadająca rządowa agencja, do kolejnej próby zbadania terenu przydziela Kontrolera. Dla...
BESTSELLER ,,THE NEW YORK TIMES" JEDNA Z NAJBARDZIEJ WYCZEKIWANYCH KSIĄŻEK ROKU według ,,The New York Times", ,,The Washington Post", ,,New York Magazine"...
Przeczytane:2025-12-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2025,
Ostatnia część trylogii, która pozostawiła lekki niedosyt. Cieszę się, że Vandermeer po 10 latach dopisał część czwartą, ale jeszcze jej nie przeczytałam. Swoją drogą, dlaczego jako czytelnik mam czelność oczekiwać odpowiedzi?
Ta część dla mnie była gorsza niż poprzednie. W sumie nie przyniosła żadnych rozwiązań, ale rozumiem dlaczego tak się stało. Myślę, że taki jest sens tej trylogii - odpowiedzi są niemożliwe, każda inna, każda prawidłowa a może błędna?
Angielski tytuł tej części to ''Acceptance'', a moim zdaniem akceptacja a ukojenienie to dwie różne rzeczy. Akceptacja - czego? Siebie samego w obliczu klęski, siebie samego jako kopii, nowozbudowanego człowieka, świata podbitego, świata mojego? Przeżycie jest możliwe tylko dzięki akceptacji, która może ale nie musi przynieść ukojenie? Pamiętając, że Vandermeer pisał w opozycji do polityki Trumpa, czy tysiące Amerykanów teraz żyją w Area X?
W tej części antybohaterowie stają się bardziej ludzcy. Postać Dyrektorki nabiera barw, w końcu można się z nią utożsamić. Nawet Lowry, szalony Lowry ma sens na jakimś poziomie. W Area X nie ma stategii prawidłowych i błędnych. Jak grać w grę kiedy nie zna się reguł?
Zabrakło mi rozdziałów pisanych z perspektywy Lowry i Whitby. Ależ byłoby to ciekawe!