Miał wszystko, czego mógł chcieć… oprócz niej.
Niebezpieczny. Potężny. Samotny.
Vuk Markovic znany jest z unikania kontaktów międzyludzkich. Ten pokryty bliznami miliarder rzadko się odzywa i nie interesują go inne relacje poza tymi, które utrzymuje z małym kręgiem zaufanych osób.
On zobaczył ją pierwszy. On zapragnął jej pierwszy. Ale teraz ona jest zaręczona z jego przyjacielem – a im bliżej ślubu, tym bardziej jest rozdarty między lojalnością a pożądaniem.
Ona powinna być jego… i jest skłonny zaryzykować wszystko, byle tylko ją zdobyć.
Piękna. Odnosząca sukcesy. Olśniewająca.
Opinia publiczna uważa, że supermodelka Ayana Kidane prowadzi idealne życie. Błyskawicznie rozwija swoją karierę i jest zaręczona z jednym z najbardziej pożądanych kawalerów w Nowym Jorku.
Ludzie nie wiedzą jednak, że zaręczyny są tylko układem biznesowym. On otrzyma po ślubie spadek, a ona pieniądze potrzebne do opuszczenia agencji, w której jest źle traktowana.
Udawanie miłości powinno być łatwe – dopóki nie zaczyna czuć coraz większej sympatii do tajemniczego drużby swojego narzeczonego.
Vuk jednocześnie ją fascynuje i przeraża. Wie, że powinna trzymać się od niego z daleka, ale kiedy jej ślub zostaje zrujnowany, on jest jedyną osobą, u której znajduje pocieszenie…
Do czasu, gdy przeszłość Vuka daje o sobie znać i zagraża wszystkiemu, co kochają.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2025-10-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: King of Envy
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
,,Władca zazdrości" to książka, która od pierwszych stron wciąga w grę emocji i napięć tak gęstych, że trudno o oddech. To nie jest opowieść, którą czyta się z lekkim uśmiechem, to historia nabrzmiała od pragnień, sprzeczności i mrocznych impulsów. Autorka nie prowadzi czytelnika po prostych ścieżkach romansu. Ona raczej zrzuca go w wir, w którym każde uczucie jest potęgą, a każde spojrzenie przypomina starcie, w którym można zarówno się zatracić, jak i odnaleźć.
Największe wrażenie robi tutaj napięcie między tym, co wypada, a tym, co naprawdę się czuje. Z jednej strony pojawia się obowiązek, lojalność, umowy i fasady, które trzeba podtrzymywać dla dobra innych. Z drugiej magnetyzm tak silny, że rozsadza wszelkie granice. Autorka pokazuje, że uczucie nie pyta o zgodę i nie respektuje zasad. Pojawia się tam, gdzie nie powinno i rośnie mimo wszystkich przeszkód. To właśnie ten zakazany charakter miłości sprawia, że historia nabiera takiego ciężaru i intensywności.
Książka jest przepełniona kontrastami. Mrok miesza się z jasnością, obsesja z czułością, pożądanie z poczuciem winy. Każda scena zyskuje przez to głębię, nawet jeśli fabularnie jest prosta, emocjonalnie staje się polem bitwy. Autorka niezwykle umiejętnie dawkuje napięcie, pozwalając, by między bohaterami narastała chemia, która aż iskrzy na kartach powieści. To nie są lekkie, flirtujące dialogi,to spotkania dwóch światów, które nieustannie się ścierają, a mimo to nie potrafią się od siebie odsunąć.
Najciekawszym elementem jest obsesja, ale nie taka, którą łatwo zaszufladkować jako coś niezdrowego czy wyłącznie toksycznego, ale przedstawiona w sposób pełen sprzeczności. Z jednej strony przeraża, bo pokazuje, jak daleko można posunąć się w imię pragnienia. Z drugiej fascynuje, bo to właśnie ona nadaje tej historii drapieżności i nie pozwala jej wtopić się w szereg innych romansów. Obsesja sprawia, że miłość tutaj nie jest lekka ani bezpieczna. Jest ciężka, wymagająca i pełna ryzyka, ale to ryzyko czyni ją pociągającą.
W tle tej opowieści przewija się temat wolności, tej emocjonalnej i tej praktycznej. Bohaterowie muszą zmierzyć się z narzuconymi oczekiwaniami, zewnętrzną presją i rolami, które nie zawsze wybrali sami. W ich świecie decyzje mają swoją cenę, a każde ustępstwo oznacza utratę części siebie. To właśnie w tym splocie obowiązku i pragnienia rodzi się dramatyzm powieści.
Ana Huang pisze językiem intensywnym, sugestywnym i pełnym obrazów, które łatwo wryć w pamięć. Jej styl nie jest przesadnie ozdobny, a raczej prosty, ale nasycony emocjami. Potrafi jednym zdaniem uchwycić napięcie w spojrzeniu czy w ciszy, która nagle staje się głośniejsza niż słowa. Właśnie w tym tkwi siła tej książki. W umiejętności pokazania, że najwięcej dzieje się nie wtedy, gdy bohaterowie mówią, lecz wtedy, gdy milczą.
,,Władca zazdrości" to powieść, która nie wszystkim przypadnie do gustu i w tym tkwi jej siła. Nie jest to historia dla tych, którzy w romansach szukają ukojenia i lekkiej ucieczki od rzeczywistości. To książka, która pokazuje uczucie w całej jego brutalności i pięknie jednocześnie. Miłość tu nie jest bezpiecznym portem. Jest burzą, która przewraca wszystko do góry nogami, nie pytając o zgodę.
Jest jego przeciwieństwem pod każdym względem… i największą pokusą, z jaką miał kiedykolwiek do czynienia. Powściągliwy, opanowany i poprawny aż...
Ona nie może do niego należeć… Ale on i tak będzie ją miał. Rhys Larsen to opanowany i arogancki ochroniarz, który kieruje się dwiema zasadami:...
Przeczytane:2025-10-20, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
,,Władca Zazdrości" to piąty tom serii ,,Władcy Grzechu" autorstwa Any Huang. Od czasu, gdy przeczytałam poprzednią część i dowiedziałam się, kto będzie grał pierwsze skrzypce w tej odsłonie, nie mogłam doczekać się, aż wreszcie będę mogła zagłębić się w tę historię. Czy zatem autorce udało się spełnić moje oczekiwania? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Głównymi bohaterami tej części są Ayana Kidane -- modelka, która przygotowuje się do ślubu ze swoim wieloletnim przyjacielem i Vuk Markovic -- prezes koncernu alkoholowego, najbardziej tajemnicza postać w całej serii i najlepszy przyjaciel narzeczonego Ayany. Czy jego słabość do panny Kidane odciśnie piętno na jego stosunkach z przyszłym panem młodym? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.
Muszę przyznać, że postać Vuka była wykreowana pierwszorzędnie. Był mroczny, tajemniczy i bezkompromisowy, a jego wygląd zewnętrzny dodawał temu wszystkiemu charakteru. W rzeczywistym świecie pewnie bym się go trochę bała, ale jako postać fikcyjna zrobił na mnie naprawdę ogromne wrażenie! Choć jego mała obsesja na punkcie głównej bohaterki sprawiała, że stawał się trochę bardziej ludzki.
Bardzo podobał mi się także wątek Bractwa, czyli tajnej organizacji, która miała Vuka na swoim celowniku. Autorka w ciekawy sposób przedstawiła zarówno powiązania głównego bohatera z ich działaniami, jak i zarządzającą nią hierarchię. Przyznam, że także umiejętnie wyprowadziła mnie w pole, ponieważ właściwie do ostatnich sekund nie byłam pewna, kto tak naprawdę przewodzi drugą stroną i w zasadzie prawidłowa odpowiedź przyszła mi do głowy dosłownie kilka zdań przed tym, jak autorka to ujawniła, także brawa dla niej również pod tym względem.
Niemniej jednak książka, jako całość nie zachwyciła mnie tak, jak tego oczekiwałam. W poprzednich częściach autorka zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko i chociaż liczyłam, że to właśnie ,,Władca zazdrości" okaże się tym najlepszym tomem, niestety trochę się przeliczyłam. Jednak nie zrozumcie mnie źle, publikacja nadal jest dobra, jednak od historii Vuka, który uchodził do tej pory za perfekcjonistę, oczekiwałam nieco więcej niż od innych. Niestety w pewnym momencie akcja całej książki mocno zwolniła, przez co mniej więcej w połowie zaczęłam się trochę nudzić, z uwagi na dużą ilość opisów, które nic nie wnosiły do fabuły, więc spokojnie można było je pominąć.
Nie zmienia to jednak faktu, że ,,Władcy grzechu" to jedna z moich ulubionych serii, więc z niecierpliwością będę wyczekiwać losów kolejnego grzesznika.