Okładka książki - Wrocławska Madonna

Wrocławska Madonna


Ocena: 5 (5 głosów)

„Wrocławska Madonna” autorstwa Jolanty Marii Kalety to powieść sensacyjna z wątkiem miłosnym w tle. Prolog wprowadza czytelnika w tragiczne wydarzenia ostatnich dni walk o Festung Breslau i nie mniej dramatyczne pierwsze miesiące po kapitulacji miasta, widziane oczyma niemieckiego księdza, proboszcza parafii Świętego Bonifacego. Otrzymał on do konserwacji pęknięty na dwoje cenny, renesansowy obraz „Madonna pod Palmami”. Czytelnik od samego początku ma więc przewagę nad głównym bohaterem, który o przedstawionych tam faktach nie ma pojęcia, a będą one motorem późniejszych wydarzeń. Właściwa akcja rozpoczyna się pod koniec 1970 roku, kiedy to wychodzi na jaw, że na ścianie, w kaplicy arcybiskupa wrocławskiego na Ostrowie Tumskim wisi kopia, a oryginał obrazu „Madonna pod Palmami” ulotnił się w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Mogłoby się wydawać, że to kradzież jakich wiele we współczesnym świecie i wystarczy powiadomić policję, która przy pomocy całej swojej skomplikowanej machiny śledczej rychło wpadnie na trop złodziejaszka. Tak, ale nie w 1970 roku, kiedy to Polską rządziła ekipa Gomułki. Zgłoszenie kradzieży na milicję jeszcze bardziej skomplikowałoby i tak trudną sytuację Kościoła w PRL-u. Władze Kurii Arcybiskupiej decydują się odszukać go na własną rękę, a nie będzie to proste zadanie, gdyż obraz prawdopodobnie już wywieziono za granicę. Obywatel PRL-u, obojętnie czy świecki czy duchowny, bez zgody władz, nie dostanie paszportu i wyjechać z kraju nie ma możliwości. Bohater powieści, wrocławski historyk sztuki, Marek Wolski, dzięki chytrej intrydze Kościoła, opuszcza Polskę i wkrótce wpada na ślad obrazu. Ma przeciwko sobie enerdowskie służby specjalne Stasi, obce społeczeństwo, wrogo nastawione do Polaka i może liczyć jedynie na siebie, swój spryt, inteligencję i urok osobisty. Nawet Wiedeń, gdzie zawiodły go kolejne tropy, okazuje się miastem równie pięknym co niebezpiecznym. Równolegle poznajemy dwóch innych bohaterów powieści. Już po przeczytaniu kilku stron możemy się zorientować, że prowadzą podwójne życie, nie do końca zgodne z prawem, ani z tym austriackim, ani z tym polskim. Jest i piękna kobieta, emigrantka z Polski, malarka mieszkająca we Wiedniu. To w jej pracowni przetną się drogi głównych bohaterów, a spotkanie to wywrze piętno na ich dalszym życiu i zmusi do zmiany pewnych decyzji. W tej powieści, choć jej akcja, w pewnym stopniu, toczy się w NRD i w Austrii, dramatyczne wydarzenia w Polsce determinują postępowanie i osobowość bohaterów, od początku do samego końca. Autorka nie opisuje żadnych faktów historycznych, wydarzenia toczą się wraz z życiem fikcyjnych postaci, przez co nie są one wydumane i sztuczne. Mają swoją przeszłość, często sięgającą daleko wstecz, która ich ukształtowała. Ich zachowania, język i mentalność są charakterystyczne dla środowisk, z których się wywodzą. Jak w typowej powieści sensacyjnej na każdej stronicy odnajdujemy fałszywe tropy, pościg z bronią w ręku, intrygi, tajnych agentów, morderstwa i walczących ze sobą rywali, a że są to czasy PRL-u, bohater dodatkowo musi stawić czoło brutalnym przesłuchaniom, znieść pobyt w więzieniu, wyprowadzić w pole nie jednego szpicla, a wszystko to zrealizować bez pomocy gadżetów, którymi dysponują agencji Jej Królewskiej Mości.

Informacje dodatkowe o Wrocławska Madonna:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2012-11-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788363548179
Liczba stron: 208

więcej

Kup książkę Wrocławska Madonna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wrocławska Madonna - opinie o książce

NAJWYŻSZA STAWKA

 


Bardzo lubię sięgać po powieści napisane przez Jolantę Marię Kaletę. Autorka doskonale łączy sensacyjną akcję z historycznymi zagadkami. Tworzy fabuły iskrzące od napięcia. Udowadnia nam, że czasem szukamy czegoś bardzo daleko, a na naszym własnym podwórku roi się od fascynujących historii, które aż proszą się o ich opowiedzenie.

 


„Madonna pod jodłami” to obraz namalowany przez Łukasza Cranacha starszego. Renesansowy malarz stworzył go w 1510 roku dla wrocławskiej katedry. Długo po wojnie, w trakcie prac konserwatorskich, okazało się, że obraz jest falsyfikatem. Jak doszło do tego, że podmieniono oryginał na kopię? I gdzie znajduje się prawdziwa „Madonna”? Jesień 1970 roku. Marek Wolski, historyk sztuki, otrzymuje nietypowe zlecenie od władz kościelnych. Występując pod cudzym nazwiskiem i udając księdza ma wyruszyć do NRD, aby spróbować rozwiązać zagadkę zaginięcia oryginalnego dzieła Cranacha. W obcym kraju, śledzony przez agentów Stasi i różne szemrane jednostki, Marek zdany będzie wyłącznie na swój spryt. Tropy prowadzą do Wiednia. Okazuje się jednak, że nawet to piękne miasto może być bardzo niebezpieczne... Tutaj Marek pozna ponętną Tamarę, która znajduje się w wielkich opałach. Wspólnie podążą śladami ludzi, którzy mogą posiadać wiedzę o zaginionym obrazie. Czy to, co uda im się odkryć, warte będzie ceny, którą przyjdzie im zapłacić ? Jak wielką wartość posiada tajemnica ?

 


Sekrety, intrygi, wojna wywiadów i ponure realia świata skrytego za Żelazną Kurtyną - oto „Wrocławska Madonna” Jolanty Marii Kalety. Powieść, która łączy cechy sensacji, dramatu i powieści przygodowej, a wszystko to oparte zostało na kanwie prawdziwej historii podmienionego obrazu. Oto staje przed nami bohater, który nie jest śledczym, detektywem ani agentem, a rzucony zostaje w wir wielkiej przygody. Dramaturgia, akcja na pełnych obrotach, a w tle wielka zagadka historii. Powieść, która jest intrygująca, świetnie napisana i przez cały czas trzyma nas w napięciu. Jolanta Maria Kaleta rewelacyjnie łączy motywy historyczne z sensacyjnym napięciem. Wspaniale miesza fakty z fabularyzowaną opowieścią. Niezwykłe losy zaginionego obrazu przywodzą na myśl amerykańskie filmy, a tymczasem jest to nasza własna historia, w której do dziś nie brakuje zagadkowych wydarzeń. Autorka potrafi zarażać swoją historyczną pasją. Tworzy fabuły skomplikowane, najeżone sekretami i zapierające dech w piersi. Bohaterami jej książek są zwykli ludzie, którzy z dnia na dzień zostają postawieni w obliczu wielkiego dramatu. Ta normalność bohaterów daje czytelnikowi możliwość związania się z nimi. Dzięki temu ich perypetie stają się dla nas czymś bliskim. Podoba mi się to, jakim bohaterem jest Wolski. Wyśmienicie skonstruowana intryga sprawia, że czyta się tę książkę z ogromnym zaciekawieniem. Autorka świetnie dozuje napięcie. Przeplata momenty grozy z wątkiem miłosnym, a dzięki temu dostajemy w swoje ręce powieść, która staje się bardzo dobrą rozrywką, a jednocześnie rozbudza nasze zainteresowanie historią. Czyż nie jest fascynującym to, jakie zagmatwane losy były udziałem jednego z najcenniejszych dzieł polskiej kultury ?

 


Oddana do renowacji „Madonna pod jodłami”, która okazuje się falsyfikatem - to doskonały pomysł na fabułę powieści. Sęk w tym, że jest to prawdziwa historia. W trakcie prac konserwatorskich w 1961 roku podważono autentyczność obrazu. Wiele lat po wojnie, w trakcie której skradziono mnóstwo cennych dzieł z naszego kraju. Znacząca część z nich do dziś nie została odnaleziona. Uległy zniszczeniu? Zdobią ściany prywatnych kolekcjonerów gdzieś na zachodzie Europy? Jaki los spotkał dzieło Cranacha? Jolanta Maria Kaleta ubrała tę historię w fabularny strój. Co ciekawe, w czasie gdy pierwsze wydanie „Wrocławskiej Madonny” zostało złożone w wydawnictwie, rozwiązała się tajemnica obrazu i został on zwrócony Polsce. Czy jego prawdziwe losy pokrywają się z tymi, które Kaleta przedstawiła na kartach swojej książki ? Czy fikcja literacka znacząco odbiegła od prawdy?

 


Barwna i zręcznie opowiedziana historia, która zabiera nas do mrocznego okresu Zimnej Wojny. Gdy w grę wchodzą wielkie pieniądze ludzie obnażają swoje najniższe instynkty. „Wrocławska Madonna” jest powieścią , która trzyma nas w napięciu do ostatniej strony. Świetnie zawiązana intryga, bohaterowie, którzy wzbudzają sympatię i rzetelnie ukazany świat przełomu dekad 70/80. Jolanta Maria Kaleta wiernie odwzorowuje realia minionych epok. Potrafi pisać tak, że czujemy klimat i grozę czasów socjalizmu. Umiejętnie skonstruowana fabuła pobudza nasze emocje. Zbrodnia, miłość i wielki skarb to tematy, które niezmiennie nas poruszają. Lubimy te klimaty. Lubimy, gdy losy zwyczajnych osób przeplatają się z wielką intrygą. Gdy uświadamiamy sobie, że to o czym czytamy oparte jest na prawdziwych wypadkach, ma to niebagatelny wpływ na nasz odbiór powieści. Autorka, która z wykształcenia jest historyczką, posiada dar opowiadania ze swadą i lekkością. Jest niesamowitą narratorką. Jej powieści to odrębne światy, w których bezgranicznie możemy utonąć. Czasami, szukając porywającej książki, sądzimy, że jedynie zachodni autorzy są w stanie stworzyć fascynujące opowieści z wątkiem historycznym, a tymczasem na naszym podwórku mamy pisarkę, która od wielu już lat, pisze fenomenalne książki i niestrudzenie przekonuje nas, że w polskiej historii jest wiele bardzo ciekawych zdarzeń, które posłużyć mogą za kanwę sensacyjnej powieści. Gorąco polecam „Wrocławską Madonnę” - powieść, która jest fabularną opowieścią o prawdziwym dziele sztuki i niewiarygodnej drodze, którą musiało ono przebyć, by znaleźć się ponownie w domu. Opowieść o konsekwencji, odwadze, ale i cenie, którą przychodzi zapłacić za zadarcie z przeciwnikiem, który nie zna litości. Z systemem, która ma na koncie tysiące ofiar. Porywająca powieść dla sympatyków historycznych zagadek. Diabeł piekielnie mocno poleca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - flickma
flickma
Przeczytane:2014-12-07, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2014,
Jolanta Maria Kaleta znowu proponuje czytelnikowi świetną przygodę z jej książką. Leitmotivem powieści jest poszukiwanie zaginionego i wywiezionego z Polski w niewyjaśnionych okolicznościach cennego obrazu Cranacha . Ponieważ afera wychodzi na jaw w czasach PRL-u, poszukujący obrazu, na prośbę Kurii Arcybiskupiej, wrocławski historyk sztuki Marek Wolski nie ma łatwego zadania. Przeciwko sobie ma nie tyko SB ale także enerdowska Stasi, i polskich agentów służb specjalnych działających w Europie Zachodniej przy pomocy nielegalnych metod. Oni także mają chrapkę na obraz wart milion dolarów albo więcej. Wartka akcja toczy się w Polsce, NRD i Austrii, bohaterowie skonstruowani bardzo zgrabnie, autorka między fikcję wplotła wiele faktów historycznych, poczynając od samego zaginięcia obrazu, poprzez konflikt na linii Kościół-Państwo, wydarzenia grudniowe, czy rozruchy marcowe. Choć to powieść sensacyjna posiada wiele walorów poznawczych, a przy tym czyta się jednym tchem i żal kiedy się kończy. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że po ukazaniu się powieści, obraz się odnalazł.
Link do opinii

,,Madonna pod jodłami" podobno określana jest mianem jednego z najpiękniejszych i najbardziej poruszających dzieł w historii europejskiego malarstwa oraz najcenniejszym dobrem kultury zaginionym w czasie II wojny światowej. Malowidło Lucasa Cranacha Starszego przetrwało wojnę, grabież, podmianę i zniszczenie, by w końcu powrócić do Wrocławia. Jego losy mogłyby posłużyć za kanwę filmowego thrillera, ale póki co stały się inspiracją do napisania powieści. Książkę, której tytuł to powszechna nazwa dzieła, czyli "Wrocławska madonna" napisała Jolanta Maria Kaleta w 2012 roku, kiedy to dopiero do opinii publicznej dotarła wiadomość, że obraz posiadał Kościół Katolicki w Szwajcarii i powrócił do Polski. Pierwsze wydanie książki, sama historia obrazu oraz wystawa czasowa ",,Madonna pod jodłami" - dzieło Lucasa Cranacha", w Muzeum w Gliwicach, które gościło płótno w 2023 roku, umknęły mojej uwadze. Moje zainteresowanie wzbudziła natomiast okładka wznowienia powieści, które ukazało się w sierpniu tego rok, wraz z audiobookiem, który towarzyszył mi przy obowiązkach domowych przez kilka ostatnich dni.

Muszę przyznać, że autorka z niezwykłą intuicją połączyła w książce fikcję z faktami. Nie wiedząc jeszcze, jak niezwykły finał będzie miała ta historia w rzeczywistości, nieświadomie przewidziała ten prawdziwy! Powieść to nie tylko opowieść o zaginionym dziele sztuki, lecz także wnikliwe spojrzenie na realia PRL-u: relacje między władzą a Kościołem, inwigilację, polityczne gry i represje, a także podziały, które dzieliły zarówno państwa, jak i ludzi. To nie tylko buduje klimat, ale także uwidacznia motywacje bohaterów. Nie są oni dokładnym odwzorowaniem postaci historycznych, lecz reprezentują postawy typowe dla obywateli PRL-u i tych, którzy po marcu 1968 roku musieli opuścić kraj. Doceniam z jaką swobodą i precyzją autorka korzysta z metaforyki i symboliki, np. rozdarcia Europy, powojennej Polski, fałszu, autentyczności, wolności, pamięci czy utraty. Epilog osadzony w 1990 roku przywołuje refleksję o tym, co pozostaje niezmienne mimo upływu czasu, poczuciu tożsamości oraz o postrzeganiu przeszłości przez pokolenie wychowane w demokracji i wolności. Myślę , że książka może przypaść do gustu osobom zainteresowanym historią, realiami PRL-u oraz tajemnicami zaginionych dzieł sztuki, które stanowią motor napędowy akcji i wielowątkowy motyw powieści. Dodam, iż głos lektora Macieja Więckowskiego jest wyraźny i przyjemny dla ucha, jednak słuchanie audiobooka nie zaangażowało mnie w takim stopniu, w jakim być może zaangażowałoby mnie czytanie tekstu, ponieważ czytanie daje mi większą możliwość odczuwania emocji bohaterów i samodzielnej interpretacji wydarzeń, byłabym też w stanie dostrzec więcej szczegółów i zawiłości, a moje ogólne wrażenia mogłyby być zupełnie inne. W moim odczuciu wersja audio zyskuje natomiast szczególną wymowę dopiero w epilogu, dlatego warto dobrze przemyśleć, po którą wersję sięgnąć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2025-10-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Moje audiobooki 2025,
Avatar użytkownika - agnieszka3201
agnieszka3201
Przeczytane:2014-07-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Strażnik Bursztynowej Komnaty
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Strażnik Bursztynowej Komnaty

Jesienią 1991 roku znaleziono zwłoki znanego wrocławskiego poszukiwacza Bursztynowej Komnaty, inżyniera Pawła Rylskiego. Z prowadzonego śledztwa niewiele...

Duchy Inków
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Duchy Inków

Akcja powieści Jolanty Marii Kalety „Duchy Inków” została umieszczona pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Do ekipy pracujących na zamku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy