Zamknięta społeczność, której istnienie jest pilnie strzeżoną tajemnicą. Obowiązują w niej niezliczone surowe zasady, a za ich złamanie czekają bolesne konsekwencje. Kto się urodził we Wspólnocie, pozostanie jej członkiem aż do śmierci, ponieważ za zdradę lub choćby ucieczkę odpowiedzą ci, których najbardziej się kocha.
W takim świecie dziewiętnastoletnia Julia musi wyjść za mąż, gdy tylko skończy szkołę.
Po ślubie odkryje, że nie wszystko, co jej wpajano, jest prawdą…
Wygra miłość czy silna potrzeba buntu?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-06-07
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 510
Język oryginału: polski
Julia jest członkinią Wspólnoty odkąd tylko przyszła na świat, nie zapisywała się do niej. Nie miała wyboru. Tak się urodziła. Musi akceptować zasady jej działania, bo wszelkie sprzeciwy czy próby ucieczki kończą się tym, że ucierpi ktoś z naszej rodziny. Tak więc pewnego dnia Julia dowiaduje się, że musi wyjść za mąż. Na jej szczęście zna Pana młodego, choć od lat nie miała z nim kontaktu.
Po ślubie dziewczyna tak naprawdę odkrywa, że coś w co wierzyła i co jej wpajano wygląda zupełnie inaczej niż jej się wydawało.
Czy będzie w stanie się z tym pogodzić? Czy będzie odpowiednią żoną dla alfy?
Ta książka jest niezwykle ciekawa, mamy tutaj motyw aranżowanego małżeństwa. Jednak mężczyzna, sam zabiegał o rękę kobiety, "nawrócił" się dla niej... Tylko co to wszystko znaczy? Czy mogą być szczęśliwi? Kobieta nie wie do końca na co się pisze. A on musi być wierny wspólnocie.
Mamy też motyw dziwnej sekty. Żyją oni wśród ludzi, jednak nie ujawniają się, mają swoje zasady i wbrew pozorom to właśnie ich się trzymają. A osoby ze wspólnoty nie mają o niej pojęcia! :o
Ta historia to labirynt którym kroczy się wraz z bohaterami i ich odkrywa. Bardzo polubiłam głównego bohatera, mimo potknięć i błędów, coś w jego postaci mnie przyciąga.
Julia zaś to bohaterka bardzo skrajna i zmienna, raz docenia starania męża, rodziców by czasami zupełnie się odciąć i zmienić zdanie .. może czuła się po prostu zagubiona?
Ale jest świadoma tego, że nie ma wyjścia i musi prowadzić takie życie.
Młode małżeństwo próbuje się dotrzeć, lecz popełniają błędy.. bo kto z nas ich nie popełnia? No kto? ?
Jestem ogromnie ciekawa co się wydarzy w kolejnej części, bo wyciągnęłam się na maksa i już nie mogę się doczekać kontynuacji i rozwinięcia wątku sekty! Przecież to taki ciekawy motyw!
Trudny, toksyczny i dzięki temu taki fascynujący. Lubię takie nie oczywiste historie i ta taka jest ?
Polecam ??
Jedna kobieta. Czterech mężczyzn. I ktoś, kto niszczy jej życie. Każdy dzień Chloe Mills jest szczegółowo zaplanowany, a nawet najmniejsze odstępstwo...
Małżeństwo Liliany i Camerona nie należało do udanych, choć w towarzystwie uważani byli za parę idealną. Za zamkniętymi drzwiami ich pięknego domu rozgrywał...
Przeczytane:2025-07-27, Ocena: 3, Przeczytałem,
"Wspólnota. Nie trać czujności" - Katarzyna Kasmat-Łyskaniuk
2,5/5 ?
"- Jestem wystarczająco dojrzała, żeby być mężatką, ale zbyt smarkata, by decydować o wyborze garderoby? - Zaplotłam ręce na piersiach, ściskając w jednej dłoni delikatną chustę.
- Myślę, że jesteś wystarczająco dojrzała, żeby zrozumieć obowiązujące nas zasady - oznajmiła, grzebiąc w torebce. - A gdy zostaniesz mężatką, niech on decyduje, czy będziesz mogła pokazywać dekolt."
Macie czasem tak, że sięgacie po książkę i jesteście wręcz pewni, że ją pokochacie.. a potem nadchodzi zderzenie z rzeczywistością?
Ja miałam tak właśnie teraz..
Poznajcie Julię - dziewiętnastoletnią dziewczynę, która całe życie była ułożona i nie sprawiała problemów. Do czasu, gdy rodzice wybrali jej męża, Tymona Kwiatkowskiego.
I to właśnie od tej bohaterki zaczęła się moja niechęć do książki, bowiem rzadko kiedy ktoś irytuje mnie tak bardzo, jak irytowała mnie Julia.
Dzisiaj będę zbuntowana!
.. Jednak nie, za pięć minut będę grzeczna.
I tak w kółko..
Dziewiętnastolatka, która dla mnie mentalnie ma lat czternaście.
Julia sprawiała, że czytało mi się to ciężko, po prostu. Właściwie nie tylko z Julią mam problem, bo Tymon też nie zaskarbił sobie mojej sympatii, aczkolwiek to z główną bohaterką mam właśnie największy kłopot.
Wiecie.. ja lubię, kiedy bohaterowie się mijają. Naprawdę. Ale tutaj to mijanie się było tak.. na siłę, że nie mogłam tego zdzierżyć.
Kocham go!
.. A nie, jednak nie mogę z nim być.
Na litość boską, ile można..
"Jeśli chciał prawdziwego związku, to nie dało się go stworzyć z kimś, kogo posiadano jak przedmiot. Nie potrafiłam kochać z przymusu. Mógł mieć prawdziwą mnie tylko z mojej wolnej woli."
Po przeczytaniu opisu byłam pewna na sto procent, że się zakocham. Jak mogłoby być inaczej, kiedy w środku jest:
o Aranżowane małżeństwo, co uwielbiam!
o Społeczność z surowymi zasadami, trochę jak taka sekta..
o Forced proximity - co też uwielbiam!
No i wisienką na torcie miały być trochę takie elementy darku. A jeśli mnie obserwujecie to wiecie, że ja KOCHAM darki!
Niestety, nie poczułam tego w książce. Miało być mrocznie, a przez bohaterkę czułam się trochę jak na wattpadzie..
A ja generalnie czasem nadal zerkam na wattpada! I nadal zdarza mi się czytać tam książki!
Przemyślenia Julii brzmiały w mojej głowie trochę tak, jakbym czytała pamiętnik nastolatki. I to takiej, która jest przed miesiączką..
Nie czytałam innych książek autorki więc ciężko mi powiedzieć, czy jej styl pisania ogólnie mi nie podpasował, czy tylko ta książka tak bardzo mi nie podeszła. I możliwe, że kiedyś sprawdzę jakąś inną jej historię, tak z ciekawości. A nóż widelec kolejna lektura będzie dla mnie 5/5.
Na plus jest oczywiście wydanie książki, ale @wydawnictwo_kdw robi chyba najpiękniejsze wydania na polskim rynku, więc to mnie nie zdziwiło ani trochę ?
Jednak.. piękne wydanie to za mało, żeby uratować tą historię w moich oczach.
Dłużyła mi się ona okrutnie. Co rusz zerkałam na numer strony żeby zobaczyć, jak dużo zostało do końca i naprawdę, ja rzadko to mówię, ale.. zmęczyłam tą książkę. A raczej to ona zmęczyła mnie. Bo nawet jak zaczynała się jakaś akcja to miałam wrażenie, że jest strasznie spłycona.
Nie lubię dawać złych ocen. Brzuch mnie boli z nerwów, gdy mam opublikować negatywną recenzję, ale wtedy sobie myślę.. że przecież to normalne, że coś może mi się nie podobać, prawda?
A jeśli wam podobała się "Wspólnota" - to super! Po to właśnie są książki, żeby każdy znalazł coś dla siebie ?
Niestety.. tym razem to nie jest polecajka ode mnie ?
"- Kochanie... - Pogłaskał mnie po policzku. - Jeśli jedna osoba pęknie, spadnie na nas lawina. Przestępstwo goni przestępstwo. Ty też je popełniasz. Masz świadomość, co się dzieje, a nie poszłaś tego nigdzie zgłosić. Twoi rodzice zmusili cię do małżeństwa, a to złamanie twoich podstawowych praw. Wiesz, że kolejne dzieci są poddawane temu samemu co my, a nic z tym nie robisz."
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_kdw