Okładka książki - Wszystkie zaginione adresy

Wszystkie zaginione adresy


Ocena: 5.25 (4 głosów)

Laura Imai Messina, autorka bestsellerowej ,,Wyspy bijących serc", po raz kolejny zabiera czytelników w pełną magii podróż, inspirowaną kulturą Japonii, do niezwykłego miejsca - poczty, gdzie gromadzone są listy bez adresata.

Na małej wyspie Awashima działa wyjątkowa poczta, do której trafiają listy bez adresata - słowa miłości, tęsknoty, żalu i nadziei, puszczone w świat jak wiadomości w butelce.

Risa zgłasza się do skatalogowania przesyłek. To ogromna praca, ale Risa podejmuje się jej z osobistych powodów. Jej ojciec był listonoszem i całe życie dbał, by żadna wiadomość nie zaginęła.

Czy pośród tysięcy słów miłości, tęsknoty, żalu Risa znajdzie te, które zostały napisane właśnie do niej?

Laura Imai Messina ma niezwykły dar uchwycenia ukrytej magii świata. Każda jej historia to podróż, która prowadzi nas daleko - aż do najgłębszych zakamarków naszych myśli.

Książka ukazuje się w serii Japońska Relacja - wyjątkowej kolekcji literatury współczesnej, wydawanej przez wydawnictwo Relacja, która wprowadza polskich czytelników w fascynujący świat japońskich bestsellerów. Seria ta zawiera starannie wybrane powieści, które zyskały ogromną popularność w Japonii, a teraz zdobywają serca czytelników na całym świecie.

Informacje dodatkowe o Wszystkie zaginione adresy:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788368227789
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Tutti gli indirizzi perduti

Tagi: Współczesna proza literacka Klasyka prozy literackiej

więcej

Kup książkę Wszystkie zaginione adresy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystkie zaginione adresy - opinie o książce

Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-07-06,

Poprzednia książka Laury Imai Messiny, "Wyspa bijących serc", to jedna z moich ulubionych powieści, których akcja osadzona jest w Japonii. Mimo iż sama autorka nie jest Azjatką, to historie, które przelewa na papier, są utrzymane w klimacie japońskiej literatury — nieco refleksyjne, spokojne, z nutką dziwactwa i po trosze realizmu magicznego, a tym samym piękne, wzruszające i takie, o które nikt nie prosi, ale każdy w głębi serca potrzebuje.


Risa jest córką listonosza. Przybywa na niewielką wyspę, Awashime, gdzie działa poczta, na którą przychodzą listy bez adresatów i odbiorców. Dziewczyna decyduje się na skatalogowanie ich, jednak w głębi serca ma nadzieję, że wśród tajemniczej korespondencji odnajdzie tę jedną konkretną przeznaczoną dla niej.


Ta historia pokazuje, jak ważni są w życiu nie tylko inni ludzie, ale też zwierzęta, przedmioty, po które sięgamy codziennie, te prozaiczne elementy, na które w tym szybkim świecie chwilami nie zwracamy uwagi. Odbiorcami listów, które trafiają do Dryfującego Urzędu Pocztowego, są przyjaciele, rodzice, dawne miłości, sąsiedzi, osoby spotkane raz w życiu, ale też zagubione rzeczy, jaszczurka, która zgubiła ogon czy nawet...poduszka. Część z tych listów wywołuje uśmiech na twarzy, część zasmuca i wzrusza.


"Wszystkie zaginione adresy" w moim odczuciu nie przebija pierwszej książki Messiny, ale mimo to, trafiła do mnie ta historia, zatopiłam się w niej, wzruszyłam i poczułam się przez nią przytulona i zaopiekowana. A w ramach ciekawostki zdradzę, że w pewnym stopniu spotykamy w tej powieści bohaterów z "Wyspy bijących serc".


Ta książka udowadnia też, że relacje z innymi ludźmi i szacunek do otaczającego nas świata jest bardzo istotny. Pokazuje, że często potrzebujemy osobistego rozliczenia się z przeszłością, swoimi traumami, aby móc ruszyć dalej i z czystą kartą zacząć budować życie na nowo.


Autorka pisze w sposób lekki jak piórko, ale swoje teksty potrafi w niesamowicie subtelny sposób nacechować ciężarem emocjonalnym, który to trafia prosto w czytelnicze serce. To piękna literatura piękna, którą pochłania się z ogromną przyjemnością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewa_czytajac
Ewa_czytajac
Przeczytane:2025-06-21, Ocena: 5, Przeczytałam,

Pisanie korespondencji na pięknej papeterii, kiedyś bardzo popularne, obecnie nieco zapomniane. Chociaż kto wie, może są takie miejsca, gdzie codziennie przypływają ogromne ilości listów... Dryfujący Urząd Pocztowy to właśnie takie magiczne miejsce mieszczące się na jednej z wysp Japonii, pełne listów z całego świata. Są to koperty wypełnione pozdrowieniami, podziękowaniami, przeprosinami... Mnóstwo uczuć mieści się w każdej z kopert, jednak są to nietypowe listy bowiem nie zawierają adresu odbiorcy...

Ojciec Risy od wielu lat jest listonoszem, kocha swoją pracę, którą traktuje bardzo poważnie. Dziewczynka od dzieciństwa wychowała się wśród listów. Czasem zdarzały się takie, które nie miały wpisanego adresu, wówczas ojciec skrupulatnie je chował, by nie zostały zniszczone i zapomniane. Risa często słuchała tych historii, ojciec je czytał, było w nich coś niesamowitego... Risa jako mała dziewczynka musiała się szybko usamodzielnić, powodem były zaburzenia emocjonalne matki. Wspomnienia z dzieciństwa, ukształtowanie charakteru, na życie dziewczyny duży wpływ miały relacje z rodzicielką. Brak bliskości, smutek, lęk. Dowiedziawszy się, że kobieta pisała do córki listy, Risa postanawia wyruszyć na wyspę Awashima i tam osobiście znaleźć skierowane do niej słowa zawarte w listach...

 

Cudowna, nostalgiczna, pełna emocji powieść osadzona w miejscu, które naprawdę istnieje. Historia skupiająca się na ludzkiej wrażliwości i delikatności. Przyglądamy się relacjom międzyludzkim, wewnętrznym rozterkom i myślom o życiu. Skupiamy się na rzeczach, które dla jednych mogą być błahostką, a dla innych znaczyć bardzo wiele. Autorka zaprasza czytelnika do magicznego miejsca i pomocnych, wrażliwych ludzi. W książce znajdziemy przykłady listów, wysyłanych z potrzeby serca, bardzo ważnych, dających spokój i ukojenie. Ogromnie pozytywna, poruszająca historia. Możemy przenieść się w odległe miejsce i poczuć niesamowity klimat. Gorąco polecam 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dajnurawksiazki
dajnurawksiazki
Przeczytane:2025-07-12, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

 

??

 

Risa od dziecka uwielbia listy. Rozkochał ją w nich tata, który był listonoszem i dbał o to, by żadna korespondencja nigdy nie została zapomniana ani zniszczona. 

 

Pewnego dnia kobieta znajduje informację o nietypowym urzędzie pocztowym na wyspie Awashima, do którego trafiają zaginione listy - bez adresatów. Są to pełne emocji wiadomości, emanujące miłością, tęsknotą, wdzięcznością i nadzieją. Kobieta podejmuje się wyzwania, by je skatalogować. Pobyt na wyspie jest dla niej również podróżą w przeszłość i wgłąb siebie. 

 

??

 

Autorkę pokochałam za jej poprzednią książkę - ,,Wyspę bijących serc", więc po ,,Wszystkie zaginione adresy" sięgnęłam z wielkim entuzjazmem. Pomysł na historię podobał mi się nawet bardziej niż w przypadku ,,Wyspy...", jednak po lekturze to tę pierwszą oceniam wyżej. 

 

Zacznę może od plusów, do których na pewno zaliczam wyżej wspomniany pomysł na fabułę. Wyspa, na którą trafiają zbłąkane, przepełnione emocjami listy? Jestem na tak. Umieszczenie niektórych z tych listów na końcach rozdziałów książki? Jestem jeszcze bardziej na tak. Uroku powieści dodawał swojski klimat małej wysepki, gdzie życie toczy się spokojnie i gdzie wszyscy się znają. 

 

Co więc nie zagrało? Na pewno wątek romantyczny, który był dla mnie za słabo nakreślony i w tej sytuacji wolałabym, żeby go po prostu nie było. Poza tym, szczerze mówiąc, spodziewałam się po tej książce większego ładunku emocjonalnego. 

 

Mimo powyższych zastrzeżeń cieszę się, że sięgnęłam po tę historię. To subtelna powieść o tym, jakie znaczenie mają w naszym życiu listy i jaką rolę odgrywają w nim ludzie, również dla nas obcy. 

 

??

 

[współpraca reklamowa z @wydawnictworelacja]

 

Link do opinii

Risa przybywa na wyspę Awashima by uporządkować listy. Nie jest to jednak zwykła korespondencja. Nie ma ona ani adresata, a często też nadawcy. Każdy z tych listów jest wyjątkowy bo napisany prosto z serca. Kobieta wśród nich szuka tego do niej, jednak czy takowy wogóle istnieje...

 

Uwielbiam literaturę japońską, może i się powtórzę, ale trudno. Dotyka ona rzeczywistości w sposób tak subtelny, a zarazem dosadny, jak żadna inna. 

Tym razem głównym motywem są listy. W dzisiejszych czasach praktycznie zapomniane. Ich adresatami najczęściej są ludzie nieznajomi, mijani na codzień, niby nic nie wnoszący w nasze życie. Są też zwierzęta, zabawki, a nawet japoński "znaczek" symbolizujący słowo morze. Te na pozór błahe rzeczy i sprawy, nie zauważane od razu, jakoś jednak ubarwiają i wpływają na nas. 

Risa pośród nich zagłębia się w ludzkie uczucia, głównie te nie okazywane na codzień. Słowa, których nie mają już jak fizycznie przekazać. Pisząc, człowiek otwiera się bardziej, głębiej wchodzi w swoje uczucia i przelewając je na papier stara się je ładnie "ubrać".

Powieść ma niebanalną i ciekawą fabułę, pojawia się też wątek miłosny, równie subtelny i wyważony jak całość. Otwiera oczy na to co wokół nas, każe spojrzeć bardziej...dokładniej. Uczy wdzięczności chodźby za banalne rzeczy, których istnienia nawet nie doceniamy. Znajdziecie w niej wiele bardzo mądrych i wartościowych cytatów, które warto wziąć do serca. 

Jest po prostu piękna, ale o tym musicie się już sami przekonać. Gorąco do tego namawiam.

Link do opinii
Inne książki autora
Wiatrom powierzone
Laura Imai Messina0
Okładka ksiązki - Wiatrom powierzone

,,Laura wie, co i jak wygrzebać z najskrytszych zakamarków Japonii. Tym razem znalazła telefon i wiatr i zamieniła je w dzieło! To bez wątpienia moja...

Wyspa bijących serc
Laura Imai Messina0
Okładka ksiązki - Wyspa bijących serc

Na przedmieściach Tokio stoi rodzinny dom Shuichiego. Shuichi ma czterdzieści lat, bliznę na klatce piersiowej i obsesję na punkcie własnego serca. Jego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy