W życiu Ani nastąpiły istotne zmiany - zaręczyny z Gilbertem i uzyskanie tytułu magistra nauk humanistycznych. Solidne wykształcenie umożliwiło jej objęcie posady dyrektorki szkoły w Summerside. Niestety, z tym wiązały się pewne nieprzyjemności - walka z klanem Pringle`ów. Na szczęście Ania potrafiła stopić lód w najtwardszych sercach i wkrótce stała się powierniczką wielu mieszkańców miasteczka. Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy ziszczą się dziecięce marzenia?
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2008-03-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: Anne`s House of Dreams
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Stefan Fedyński
„Wymarzony dom Ani” autorstwa Lucy Maud Montgomery to kolejna, pełna uroku odsłona cyklu o Ani Shirley – rudowłosej, pełnej pasji marzycielce, która dorastała na Zielonym Wzgórzu. Tym razem poznajemy Anię jako młodą mężatkę, która wspólnie z ukochanym Gilbertem Blythe’em rozpoczyna nowy etap życia. Para osiedla się nad malowniczą zatoką Four Winds, gdzie Gilbert obejmuje praktykę lekarską, a ich wspólny dom staje się symbolem marzeń, nadziei i nowego początku.
Montgomery po raz kolejny zachwyca opisami przyrody i atmosfery miejsca. Dom Ani i Gilberta – z widokiem na latarnię morską – staje się niemal postacią samą w sobie. Światło bijące z latarni, rozświetlające mrok wieczoru, to nie tylko romantyczny obraz, ale i metafora ciepła oraz bezpieczeństwa, jakie młode małżeństwo znajduje w swoim azylu.
Jednym z największych atutów powieści są postaci drugoplanowe, które jak zawsze u Montgomery, są barwne i zapadające w pamięć. Kapitan Jim, latarnik o wielkim sercu i bogatym życiu wewnętrznym, wnosi do fabuły mądrość, humor i melancholię. Jego dziennik staje się kroniką lokalnych historii, a on sam – swoistym łącznikiem między przeszłością a teraźniejszością.
Szczególną rolę odgrywa także Leslie Moore – tajemnicza, piękna sąsiadka Ani, zmagająca się z osobistą tragedią. Między kobietami od początku czuć pewne napięcie, dystans emocjonalny, który stopniowo – dzięki empatii, cierpliwości i bolesnym doświadczeniom – przekształca się w głęboką przyjaźń. To właśnie ta relacja stanowi jeden z najważniejszych i najbardziej poruszających wątków książki. Montgomery pokazuje, że nie wszystkie kobiece relacje muszą być od razu łatwe czy bezproblemowe – czasem zrozumienie i bliskość rodzą się z trudnych doświadczeń i przełamywania własnych ograniczeń.
„Wymarzony dom Ani” to nie tylko opowieść o miłości i życiu małżeńskim, ale również refleksja nad dojrzewaniem emocjonalnym, stratą, współczuciem i nadzieją. Ania – choć z pozoru wiedzie życie niemal idealne – również doświadcza smutku i cierpienia, co sprawia, że jej postać nabiera jeszcze większej głębi i autentyczności.
Styl Montgomery pozostaje lekki, poetycki, pełen czułości i humoru. Autorka doskonale balansuje między subtelną melancholią a codzienną radością życia. To właśnie ten ton – pełen nostalgii, ale nie pozbawiony optymizmu – czyni z tej powieści prawdziwie kojącą lekturę.
„Wymarzony dom Ani” to piękna, dojrzała kontynuacja losów jednej z najbardziej ukochanych bohaterek literatury dziecięcej i młodzieżowej. To książka, która porusza serce, zachęca do refleksji i pozostawia czytelnika z poczuciem, że nawet po burzy można odnaleźć swój spokojny port. Idealna dla wielbicieli Ani oraz wszystkich, którzy cenią sobie ciepłe, mądre i nastrojowe historie.
Kolejny tom serii o Ani i jak na razie dla mnie najsłabszy, poza "Anią z Szumiących Topoli".
Nie podobała mi się przemiana Ani z ambitnej, wykształconej, charakternej dziewczyny, która marzyła, aby zostać pisarką w gospodynię domową. Po co kończyć studia i nie wykorzystywać zdobytej wiedzy? Rozumiem, że takie były wtedy czasy, ale to właśnie Ania na przekór wszystkiemu nie powinna rezygnować z własnych marzeń i ambicji. Niestety autorka miała dla tej postaci inne plany.
Miłość Ani i Gilberta została przestawiona przez Montgomery w sposób jak dla mnie mało satysfakcjonujący. Właściwie jakby byli bardziej przyjaciółmi niż małżeństwem. Wcale nie było widać miłości, ani czułości między nimi, a ich rozmowy rzadko kiedy dotyczyły uczuć. W dodatku Gilbert okazał się strasznym nudziarzem. Ponadto wywiózł żonę na jakąś prowincję, z dala od rodziny i przyjaciół, nie zapewniając jej praktycznie żadnych rozrywek. Dziwię się, że Ania nie umarła z nudów.
Będę kontynuować serię, bo chcę przeczytać wszystkie części, ale "Wymarzony dom Ani" nie sprawił mi tyle radości i przyjemności co trzy pierwsze tomy.
Po ślubie Ania i Gilbert Blythe wprowadzają się do małego domku w Czterech Wiatrach. Tutaj przeżywają swój miesiąc miodowy, tu rodzi się ich pierwsze dziecko Joyce, która żyje zaledwie jeden dzień, a następnie rodzi się Jakub Mateusz.
Ania i Gilbert rozpoczynają wspólne życie w białym domku pośród baśniowej scenerii. Przez ogród płynie niewielki strumyk, a krótki spacer wystarczy, by zobaczyć morze. Lucy Maud Montgomery czaruje nas kolejnym miejscem, które nie ma w sobie nic nadprzyrodzonego, a jednak zdaje się być pełne magii. Niewątpliwie dzięki tym barwnym opisom prozę autorki darzę tak wielką sympatią, choć nie tylko one są tego zasługą.
Kolejny tom losów Ani to kolejne ciekawe persony. Barwni sąsiedzi mają swoje sekrety i kolorują nimi codzienność. Spotykamy chociażby latarnika z bogatą biografią, sąsiadkę, która pała nienawiścią do mężczyzn czy piękną kobietę z bardzo smutną codziennością. Lubię to, jak autorka ich kreuje, bo trudno znaleźć tu kogoś, wobec kogo mogłabym pozostać obojętna, a co dobieto mogłabym nie polubić.
Sielski krajobraz i sielskie życie nie jest jednak wolne od trosk. Teoretycznie o każdym tomie Ani można tak powiedzieć, ale zawsze miałam wrażenie, że losy rudowłosej sieroty smakują lukrem i dopiero ten tom przyniósł ziarna prawdziwej goryczy. Dzieją się bowiem rzeczy, które osiadają w oczach Ani, a to wcale nie jej los najbardziej łapie tutaj za serce.
Czwarty tom poziomem był znacznie słabszy niż wszystko, do czego Montgomery mnie przyzwyczaiła, a przez to tom piąty wydawał mi się być jeszcze lepszy. Sądziłam, że już dawno wybrałam ulubieńców serii, ale teraz... Nic nie jest pewne.
Psst, nie żartowałam co do tego, że za każdym razem będę zachwalać nowe wydania od Wilgi. To moi ulubieńcy!
przekł. Maria Borzobohata-Sawicka
Kolejna - V już- część opowiadająca o losach państwa Blythe. Ania i Gilbert pobierają się i wyprowadzają do Wymarzonego Domku Ani leżącego na wybrzeżu Przystani Czterech Wiatrów. Poznają tam ciekawych sąsiadów - m.in. Kapitana Jakuba oraz piękną Leslie Moore.
Po raz kolejny autorka w niesamowity sposób opisuje przyrodę i krajobrazy.
Jest czasem zabawnie, a czasem smutno i nostalgicznie.
Ciekawa lektura, którą czyta się szybko i przyjemnie. Polecam.
Książka przeczytana w ramach wyzwania "Olimpiada czytelnicza 2020" org.przez Pośredniczkę książek.
Kolejna część przygód Ani za mną. Tytułowa bohaterka nie jest już dzieckiem. Wykształcona, urodziwa i dorosła wychodzi za mąż za Gilberta i razem przeprowadzają się do urokliwej Przystani Czterech Wiatrów, gdzie poznają nowych ludzi, zawiązują kolejne przyjaźnie. To tam, czekają ich pierwsze radości i smutki, kłótnie i swady.
Piąta część przygód o Ani jest przykładem typowej literatury obyczajowej. Brakowało mi tych porywów młodzieńczego serca, które miałam okazję podziwiać w poprzednich częściach. Ania, jako mężatka i pani domu, doskonale wpasowuje się w swoją rolę. Koniec z wygłupami i wpadaniem w czarną otchłań. Koniec z szaleństwami. Muszę przyznać, że momentami mnie to nużyło. Zamiast przygód dostałam sporą porcję dialogów, typowo obyczajowych, o sąsiadach i innych nowinkach z zamieszkiwanej przez świeżo poślubionych małżonków wsi. Niezbyt ciekawe wydawały mi się początkowo dłużące się rozmowy kapitana Jima z panną Kornelią i ich docinki. Nie spodobała mi się postać pani Moore, która była postacią tak rozchwianą psychologicznie, że aż dziwiłam się, że Ania miała do niej tyle cierpliwości. Bardzo brakowało mi też Toli i Tadzia oraz Maryli, pani Linde i Diany. Postacie dobrze znane z pierwszych tomów gdzieś tam przewijały się na kartach powieści, ale raczej wzmiankowo. Lucy Maud Montgomery oszczędziła nam też fragmentów, w których Ania poinformowała Gilberta, Marylę i swoich bliskim o tym, że spodziewa się dziecka. Żałuję, że potraktowała to po macoszemu. O drugiej ciąży Ani dowiadujemy się w momencie rozwiązania. Nie wiem, czy czytałam tak słabe wydanie, w którym to pominięto, czy autorka nam tego poskąpiła, ale wielka szkoda, że zabrakło takich nowin.
Muszę też po raz kolejny ponarzekać na wydanie całej serii przez Wydawnictwo Bellona. Piękna okładka, twarda oprawa i dobry rodzaj papieru to nie wszystko. Kolejne literówki, a nawet - można już powiedzieć - byki, bardzo mnie rozczarowały. Pozbawiały mnie tej czystej przyjemności, jaką jest lektura dobrej książki. Wszystko to sprowadziło się do małej konkluzji, czy wydawnictwo naprawdę nie stać na korektę? Liczba błędów w książce przyprawiała o zawrót głowy. Tym bardziej rozczarowujące było dla mnie odkrycie, że pani Moore, zwana w książce Ewą, w oryginale nosi imię Leslie. Czy nie można było tego tak zostawić? I dlaczego kapitan Jim raz jest Jimem, za chwilę Jamesem, a potem Jakubem? Bardzo niekonsekwentne tłumaczenie! Rozumiem, że kapitan nazywał się Jamesem "Kapitanem Jimem" Boydem, ale naprawdę nie można było zostawić tego w spokoju? Po co cały czas pisać Kapitan Jim, dwa razy mówiąc o nim jako o Jamesie, aby potem bezsensownie to przetłumaczyć na Jakuba. Albo posługujemy się oryginalnymi imionami, albo tłumaczymy. Wydawnictwo Bellona - jestem naprawdę niezadowolona z waszej pracy! Mam jeszcze dwie książki z tej serii, bo niestety nie udało mi się już zdobyć "Doliny tęczy", ale... aż strach się bać, co może tam na mnie czekać!
Podsumowując, wszystkim fanom Ani polecam książkę serdecznie - na pewno będą chcieli wiedzieć, co dalej - jednakże... ostrzegam, jeśli macie możliwość sięgnięcia po inne wydanie, nie kuście się na książki z Bellony! Nie warto strzępić nerwów i języka!
"Panna młoda czeka" - nowy tom nieznanych dotąd opowiadań, odnalezionych wiele lat po śmierci autorki, wydanych po raz pierwszy w Kanadzie w 1993 roku...
Tym razem jest to opowieść o sześciorgu dzieciach Ani i o ich przyjaciołach.Na plebanię przybywa nowy pastor, wdowiec z czwórką dzieci. Faith, Una...