Wyrąbany chodnik

Gustaw Morcinek to autor trochę dziś już zapomniany. Głównie kojarzący się z "Łyskiem z pokładu Idy". "Wyrąbany chodnik" to długa, przepiękna dwutomowa powieść, która przedstawia życie górników na początku XX wieku, ich niebezpieczną pracę w kopalni, a także walkę o zachowanie polskości. Książka napisana jest językiem, jakim posługiwali się górnicy. Ale bez obaw - język ten łatwo zrozumieć dzięki licznym przypisom i wyjaśnieniom śląskich słów. Podczas gdy wielu bohaterów starało się zachować polskość, niektórzy dopuszczali się zdrad. Według mnie jedną z najpodlejszych postaci książki jest Sojka, który składa donosy Niemcom na swoich rodaków. W książce znajduje się wiele bardzo ładnych fragmentów o miłości Gustlika do książek. Jedna z najbardziej wzruszających scen to pierwsza wizyta w czytelni. Chłopiec najpierw przeczytał wszystkie kalendarze religijne matki, potem szukał książek u sąsiada Kubienki, jednak dostęp do większej ilości książek uzyskał dopiero wtedy, gdy stał się pracownikiem kopalni i mógł zapisać się do czytelni dla górników. W niedzielę, bo czytelnię otwierano tylko w niedziele, stroił się uroczyście i wędrował najpierw do kościoła, potem do "książkowego raju". Czytelnia nie świeciła pustkami, tak jak to się dzieje w naszych czasach - wielu górników wypożyczało lektury, grało w szachy. To książka ucząca patriotyzmu, polskości, głębokiej wiary Ludu Śląskiego. To książka o Polakach-Bohaterach, z których wzór powinniśmy brać wszyscy. Oni uczą nas odpowiedzialności za Bliskich, Naród, Ojczyznę. Książka na pewno nie zanudzi. Gorąco polecam!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)